Unsplash.com

Dziecko w MŁODYM WIEKU! Dobrze czy ŹLE!?

Czy dziewczyna w młodym wieku powinna mieć już dziecko? Dlaczego niby bycie młodym rodzicem miałoby być rozważne i czy powinniśmy to chwalić? O odpowiedzialności i podejściu obecnego społeczeństwa do sprawy!

Sporo osób w młodym wieku obecnie uważa ciążę za dobry wybór. Niezwykle dużo ludzi uznało to za dobry moment. Z mojego punktu widzenia nie chodzi o 500+ ani dodatki socjalne, a nieco inny powód. Druga część tłumaczy swoją wpadkę jako własny wybór dodając kilka zupełnie nieprzemyślanych argumentów. Jakie błędy popełniają młodzi rodzice zanim jeszcze nimi zostaną?

 

Pytania odnośnie rozwagi nie pojawiają się bez powodu

Jeszcze kilka lat temu załamywałem się i odchodziłem na moment aby nie słuchać bzdur swojego profesora, który absolwentkom niewiele starszym wtedy ode mnie, wypowiadał się, że dobrze iż są w ciąży. Ponieważ szybciej odchowają sobie pociechę i będą jeszcze miały czas się pobawić. Ta wypowiedź wydawała się mi absurdalna i głupia. Irytowało mnie takie gadanie, chociaż co z drugiej strony miał powiedzieć?

 

Do wychowania dziecka trzeba dojrzeć i potrafić dbać o siebie
Stworzyć warunki aby zapewnić swojej Kobiecie spokój

– Patryk Tarachoń

 

Moje myślenie zmieniło się gdy znajomi informowali mnie o dobrej nowinie. Wtedy zderzyłem się z rzeczywistością. Zacząłem się zastanawiać czy ja źle myślę i już powinienem mieć malucha, czy może oni są nieodpowiedzialni i pakują się w niezłe kłopoty…?

Z jednej strony argument, że życie zaczyna się po 40-stce zupełnie do mnie w dalszym ciągu nie dociera. Nie wiem jak siebie wyobrażają te dziewczyny w klubach będąc po czterdziestce… Może jeszcze ze swoimi dziećmi aby było weselej? Nie rozumiem.

Druga sprawa jest taka, że dziecko kosztuje. Miałem z tym styczność i fakt. Dziecko samo w sobie jest cudowne. Czuć jak życie oczekuje przykładu i czasem kary aby nauczyć malucha co jest dobre, a co złe. Problem oczywiście w pieniądzach! Pieluchy kosztują, błędy gdy coś zrobi się nie tak również.

 

Niby osoby niedojrzałe do zadbania o siebie mają szansę wychowywać
Ale czy na pewno wystarczy im odpowiedzialności aby sprostać?

– Patryk Tarachoń

 

Skąd taka dziewczyna wie, że jej ukochany partner i ‘’przyszły mąż” nie stchórzy zostawiając samą z problemem. Alimenty to też rozwiązanie słabe. Bo fakt, że są pieniądze nie zastąpi podziału obowiązków czy wsparcia ze strony drugiego człowieka z którym ma się to dziecko. To nie zastąpi pełnej rodziny, wsparcie finansowe jest, ale i dziecko wychowuje się w często toksycznej relacji.

 

Czy to jednak dobry krok…?

Jak mówiono mi od dziecka ,,w niebie każdy z nas ma napisaną swoją historię i nie ominie nas to co w niej przewidziane”. Tak więc nie ma co się denerwować i załamywać gdy to dziecko już się pojawi. Krytykowanie młodej matki czy ojca zarzucanie im porażki lub straszenie obowiązkiem jest bez sensu. Już wtedy i tak za późno na żale. Młodych rodziców jeżeli są razem powinniśmy wspierać, co nie zmieni faktów.

Dziecko gdzieś trzeba wychować, także stały dom (nie wynajmowana kawalerka) powinno być, aby maluch wychowywał się w czystym i ciepłym domu. Rodzice powinni zapewnić oprócz bezpieczeństwa, również wsparcia, zrozumienia, uczenia, doceniania i wychowania również dobrych ubrań, książek do szkoły i wszelakich świąt i okazji w miłej rodzinnej atmosferze. Jak rodzice którzy nie mają pracy, żadnego doświadczenia i dachu nad głową mogą w spokoju zapewnić mu to wszystko?

 

W niebie każdy z nas ma napisaną swoją historię

I nie ominie nas to co w niej przewidziane

– Patryk Tarachoń

 

Także kibicuję młodym rodzicom. Ważne aby dziecko urodziło się zdrowe, było szczęśliwe, nie sprawiało tylu kłopotów i przynosiło uśmiech pomimo kłopotów i wyzwań stawianych przez los. Jeżeli jednak od pary zależy decyzja, radziłbym się wstrzymać. Jeżeli się kochacie i tak kiedyś Wasze dziecko przyjdzie na świat. Najpierw zadbajcie o siebie nawzajem. Dajcie sobie kochający dom, utrzymajcie pracę. Udowodnijcie sobie, że jesteście warci bycia rodzicami. Przy dziecku te wyzwania będą zwyczajnie niczym w porównaniu z tym co czeka.

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Cecylina Blogowaiza.pl
5 maja 2023 15:40

Nie powiem że wiek nie ma znaczenia ale jeśli ma się dziecko po 20 roku życia to nie ma w tym nic złego. Wcześniej nie jest łatwo sobie poradzić zwłaszcza że młodzi często nie wiążą się z kimś na dłużej

radcaprawny-trojmiasto.pl
16 czerwca 2018 19:19

Na rodzicach ciąży duży obowiązków, dlatego na dziecko powinny decydować się wyłącznie te osoby, które są na to gotowe…

Acupof Lifestyl
Acupof Lifestyl
11 czerwca 2018 20:15

Do dziecka przede wszytko trzeba dojrzeć i być świadom tej decyzji. I trzeba najpierw samemu zaznać tyle młodzieńczysz nieależnych od nikogo szaleństw aby mogło się sobie samemu powiedzieć: wyszalałem się. Pora przejść do kolejnego etapu życia. Nigdy już potem tak się nie poszaleje bo wchodzi się w inną świadomość myślenia. Ja do dziecka dojrzałym dopiero po 28 roku życia.

Katarzyna Mróz
Katarzyna Mróz
11 czerwca 2018 14:58

Oczywiście! sama zostałam mamą w wieku 19 lat 🙂 Teraz mam 27 i trzech synów. Nie wyobrażam sobie zostać mamą później. Jednak to kwestia charakteru myślę. Ja nie potrzebowałam się bawić imprezować. Zawsze marzyłam o dużej rodzinie. Jak dzieciaki podrosną i zmienię zdanie to jeszcze będę miała czas i siłę na podbój świata 😀

Marcin Jestor
11 czerwca 2018 14:58

Dziewczyny teraz takie są nie patrzą co ludzie pomyślą, inaczej pokazują błąd.

Pani Miniaturowa
Pani Miniaturowa
11 czerwca 2018 14:56

Nie lubię, gdy 18stki opowiadają, jaka to była "przemyślana dobra decyzja", bo mam uczulenie na kłamstwa.
Ale! "Zaczniesz żyć, gdy dziecko podrośnie", nie znaczy włóczenia się po klubach i dyskotekach 😀 Choć na początku byłam wystraszona, jak się to wszystko potoczy, uważam, że wyszło idealnie.
Rok przerwy między liceum, a studiami mogłam spokojnie spędzić bez ciśnienia w domu z maluchem. Potem studia dzienne, dziecko do przedszkola. Gdy przyszło mi po studiach szukać pracy moi pracodawcy byli zadowoleni, że mam już odchowane dziecko, które już nie choruje tyle co żłobkowicz lub przedszkolak. Młody poszedł do szkoły, a ja mogę spokojnie chodzić do pracy, bo ma tam zapewnioną opiekę. Dziś mam 29 lat, syn prawie 10 i jestem zdania, że lepiej się to wszystko nie mogło potoczyć, choć wiem, że bez wsparcia rodziny NIC by się nie udało.
Młodym matkom należy się wsparcie, bo już mają wystarczająco dużo zmartwień na głowie z okazji niespodziewanego dziecka. Dogadywanie ludzi tylko pogarsza sprawę.

Shopping Cart
12
0
Would love your thoughts, please comment.x