Unsplash.com

Czy czujesz się bezpiecznie w Internecie?

Jak ukryć swoją tożsamość w sieci? W jaki sposób zadbać o bezpieczeństwo i anonimowość w Internecie? Czego nie publikować na portalach społecznościowych!

Wiele ludzi zgrywa się lub nie traktuje poważnie tych, którzy publikują pod nickiem, lub pseudonimem. Jest to jeden ze sposobów zachowania swojej prywatności, chociaż nie gwarantuje anonimowości. W sieci nikt nie jest anonimowy i każdego można znaleźć, włamać się do niego i okraść. Chociaż ostatnie zdanie brzmi jak teria spiskowa, uważam, że każdy z nas powinien się nad tym głębiej zastanowić.

 

Czy warto publikować pod imieniem i nazwiskiem?

Publikowanie swoich zdjęć pod wymyśloną nazwą nie jest dobrym rozwiązaniem, ale też ukrywanie się cały czas nie sprawi, że będziemy zadowoleni. Internet jest taką cwaną usługą, która nie tyle ile uzależnia, co udowadnia, że jest drugim lepszym miejscem godnym zaufania.

 

Możesz mieć w internecie i 1M obserwujących. Problem polega na tym, że to w rzeczywistości możesz potrzebować pomocy.

– Patryk Tarachoń

Zastanówmy się teraz nad jedną przykładową sytuacją. Wrzucamy zdjęcie na któryś z serwisów społecznościowych (oczywiście publicznie). Idziemy do pracy/szkoły, na zakupy, gdy to zdjęcie ciągle jest dostępne. Gdybyśmy zwrócili uwagę na to, ile osób je zobaczyło, byśmy byli w szoku, bo mała ilość kliknięć „lubię” nie świadczy o tym, jak dużo osób wyświetliło naszą publikację.

 

Jakie ślady zostawiamy w sieci?

Wiele operacji, które wykonujemy w przeglądarce, pozostawia po sobie ślad. Dodawanie postów na swoje tablicy z wakacji, informacje o miejscu zamieszkania, pracy czy szkoły to chory wymysł stron internetowych. Owszem pożyteczny, ponieważ w ten sposób możemy znaleźć pracę, ktoś nas może zauważyć, docenić, zaoferować zlecenie.
Chociaż sam bardzo dużo czasu spędzam na portalach społecznościowych jak Twitter, Facebook, nie rozumiem w jakim celu czytelnicy, których oczywiście szanuję czy widzowie naszych kanałów mieliby wiedzieć, gdzie aktualnie bierzemy prysznic.

Poprzez podawane przez nas (dobrowolnie) informacje, ktoś, kto chce naszym kosztem się dowartościować lub nas skrzywdzić, okraść itd. może w łatwy sposób, wywnioskować gdzie mieszkamy, kiedy i gdzie się znajdujemy. I chociaż środki komunikacji ułatwiają nam życie, dają dostęp do rozrywki, dla hakerów czy innych osób postronnych umożliwia podsłuch, namierzenie naszego położenia, podglądania poprzez kamery.

 

Błędy popełniane w sieci

Swego czasu obejrzałem reportaż, w którym kobieta wypowiadała się na temat swojej wtopy. Opowiadała o tym z dystansem, ale sprawa daje do myślenia. Szukano redaktorki i trafiono na jej bloga. Pośredniczące biuro zatrudnienia poleciło właśnie ją, lecz gdy szef zajrzał pod wskazany link, znalazł tam wpis, w którym pochwaliła się swoim lenistwem.

Bycie anonimowym w sieci to bujda! Wiele innych przykładów na to wskazują, że ostrożności nigdy za wiele. Pracodawcy, zanim zatrudnią nowego pracownika, sprawdzają kandydata w sieci i to, co znajdują, ma wpływ na naszą szansę zatrudnienia.

 

Milczenie to warstwa ochronna, zabezpieczająca przed cierpieniem. więcej

– E. Lockhart

 

Największym błędem, jaki wspominamy, jest brak ostrożności. Gdy jedziemy na wakacje, napisanie posta o treści ,,Nie będzie mnie teraz przez jakiś czas, wyjeżdżam na wakacje jak najdalej od domu, aby odpocząć od codzienności. Wyczekujcie mojego powrotu” – to największy z błędów.

 

Jest też inny problem, a mianowicie możliwość ucieczki przed śledzeniem np. służb państwowych. Ciągle pojawiają się nowe aplikacje, usługi czy programy ukrywające nasz ruch w internecie. Nie wierzmy w ich działanie. Często to przykrywka lub wykorzystanie naszego zaufania. To taka ciekawostka dla tych, którzy o tym nie wiedzieli. Wiele osób stara się (słusznie) za wszelką cenę ukryć, aby po paru latach nie znaleźć zbędnej informacji pod swoim imieniem w Google. Na koniec zapraszam do wspomnianych dokumentów fabularnych.

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
IwoN(IT)KA
24 kwietnia 2017 15:24

A ja z kolei może nie jestem do końca anonimowa, jednak każdy może poznać moje imię, zobaczyć jedno moje zdjęcie, ale zanim coś w sieci umieszczę, to zastanawiam się 100 razy, czy nie napiszę czegoś, co mogłoby się zwrócić przeciwko mnie, dlatego staram się ograniczyć tylko do tematyki bloga w sieci, a resztę zostawić dla znajomych i przyjaciół z reala 😉

Ona kontra On filmowe dygresje
Ona kontra On filmowe dygresje
22 kwietnia 2017 16:49

Czasem lepiej sie nad tym nie zastanawiac. Bo az glowa boli jak bardzo jestesmy na co dzień inwigilowani.

Shopping Cart
4
0
Would love your thoughts, please comment.x