Jak można pomóc w święta? Dlaczego warto pomagać dzieciom z domów dziecka? Na czym polegała akcja blogerska w której miałem zaszczyt wziąć udział!
Od dawna pragnąłem pisać dla Was o osobach przykładnych, lub takich które pragną cokolwiek zmienić. Nie jest łatwo, zwłaszcza w tak mało tolerancyjnym kraju jak nasz. Swego czasu pisałem dla Was o wolontariacie, do którego zostałem wciągnięty zupełnym przypadkiem.
Opisywałem z jakich powodów warto brać udział w takich akcjach, co można ciekawego zobaczyć i jak czułem się po dniu wśród innych wolontariuszy. Dzisiaj dla odmiany poznacie Agatę Jankowską, która łącząc codzienne obowiązki i szkołę, znalazła również czas dla innych. Nie biorąc za to żadnych pieniędzy, robiąc coś bez zysku.
Jest zdania, że warto pomagać
Odkąd pamięta lubiła pomagać. Poświęcanie własnego czasu może i było czasem nie na rękę, natomiast później czuła spełnienie gdy wracała do domu. W szkolnym zespole , czy dowożąc karmę do schroniska. Swoje wsparcie dla innych tłumaczy wrażliwością, a może zwyczajnie ze zwykłego współczucia innym. Raz dużo słabszym i bardziej potrzebującym, innym z potrzeby wyciągnięcia ręki drugiemu człowiekowi.
Mówi, że w domu nigdy niczego Jej nie brakowało. Nie chodziła w podartych ubraniach, nigdy nie doznała głodu czy pragnienia. Od rodziców i najbliższych zawsze otrzymywała pomoc, czuje się otoczona miłością. Uznała, iż własnie ten dosyt tego wszystkiego przyczynił się do tego podejścia, które kształtowało się dosyć długo.
Z czasem chciała robić więcej
Założyła również bloga, z myślą, aby to co chcę robić, pozytywnie zarażało innych. W pewnym czasie stwierdziła, iż skoro ma już zasięg w internecie, mogłaby stworzyć coś, co miałoby na celu przenieść się na świat realny.
,,Czemu mam pisać tylko o ubraniach, kosmetykach czy wycieczkach? Chyba warto czasem pisać o czymś, co wniesie coś ważnego do życia czytelników„. – Agata
Pierwszą akcję stworzyła przed świętami Bożego Narodzenia w 2015 roku. Przyznaje jak bardzo bała się jak odbiorą to inni blogerzy.
Akcja była przeznaczona dla dzieci z domów dziecka. Przyznała szczerze. Większość z nas czas świąt spędza w gronie najbliższych osób. Rodziców, dziadków, rodzeństwa, wujostwa i kuzynostwa. Te dzieci mają na ogół tylko siebie. Czy to nie jest przykre? Oczywiście. Ja, Ty, ona ani on nie zastąpimy im miłości rodzicielskiej, jednakże możemy pokazać, że na świecie jest milion innych osób, które są gotowe wspierać i pamiętać o ich istnieniu.
Nie wymagała od blogerów, żeby kupowali najnowszy sprzęt. Razem z liczną grupą twórców napisali teksty, żeby zachęcić innych do wzięcia udziału akcji. Zajęła się napisaniem e-mail do domów dziecka, z prośbą o ich adresy i zawiadomiła, że dostaną coś od nas..
Tym czymś były zrobione lub kupione kartki świąteczne. Napisane piosenki, wiersze, opowiadania. Wszystkie adresy umieściła na specjalnej grupie w Facebooku, która była temu przeznaczona.
Dlaczego warto dołączyć do akcji!
Grupa dalej istnieje i czeka na kolejne tego typu działania. Organizowanie tego wszystkiego, wyszukanie tych domów dziecka, wysłanie, oraz odczytanie wiadomości zwrotnych i czuwanie nad poprawnym przebiegiem akcji, było dla Agaty bardzo trudne. Domyślam się, jak bardzo musiała być za to wszystko odpowiedzialna.
Stresowała się czy uda się, czy ktoś w ogóle weźmie w tym udział, nie zostawiając z tym wszystkim samej. Zajęło to kilka nieprzespanych nocy, dużo poświecenia i zaangażowania, nie tylko ze strony organizatorki. Również osób, którzy brali w tym wszystkim udział.
Zorganizowanie wszystkiego na czas zajęło około miesiąc, ale jak mówi, było warto. Niektóre domy dziecka odpisały, że dzieciaki były niezwykle szczęśliwe!
– ,,Nawet nie wiecie ile to sprawiło nam przyjemności. Nagle te nieprzespane noce wydały się niczym przy świadomości, jak bardzo te dzieci się uśmiechały i cieszyły.
Przyrzekłam sobie wtedy, że takich akcji będę tworzyła więcej. Już w tej chwili trwa „w poszukiwaniu szczęścia”, a w mojej głowie jest milion innych pomysłów.
Szczerze Wam powiem, warto pomagać! Mamy z tego ogrom satysfakcji, radości i uśmiechu.
Pomoc to nie tylko obdarzenie kogoś pieniędzmi, czy innymi rzeczami materialnymi. Pomoc to przede wszystkim pokazanie komuś, że może na nas liczyć, że gdy przyjdzie z problemem, nie powiemy „idź sobie”, a przynajmniej wysłuchamy i w miarę możliwości doradzimy.
Zaczynajmy od prostych rzeczy. Podarujmy komuś uśmiech. To sprawia wiele radości.
Nie zamykajmy się na innych ludzi, bo nigdy nie wiadomo, kiedy to my będziemy potrzebować pomocy. Chciałabym jeszcze podziękować bardzo Patrykowi za możliwość wspólnego napisania tego artykułu i przestawienia mojej największej pasji „. – kilka słów od Agaty do Was.
Mały gest, a dużo może
Czasem spotykam się z nakręconymi, pełnymi energii wolontariuszami. Odrzucają tym jak się zachowują, ale w tym przypadku jest inaczej. Agata robi kawał dobrej roboty, jestem pełny podziwu dla Niej i reszty osób które biorą udział w tym projekcie. Zwyczajnie dają uśmiech, a jeżeli nie wierzysz w to jak jest w domach dziecka, czy nawet domach opieki. Wystarczy odwiedzić kogoś w takim miejscu.
Z pewnością ktoś obok Ciebie zna dzieciaki czy osoby starsze pozostawione same sobie. Jeżeli się boisz, idź do szpitala na oddział seniorów chorych na Alzheimer. Cieszę się, że znasz ten tekst w całości, więc chciałbym zaproponować Ci zapoznanie się z grupą o której mówimy. W tym roku sam postaram się przygotować jakąś porządną kartkę, zaprosić do pomocy znajomych, może nawet rodzinę. Ten niewielki krok z Twojej strony, może ucieszyć jedną, a nawet kilka osób. Coś co jest bezcenne, kosztuje najwięcej radości.
Czekam na Twój komentarz i jak zwykle zapraszam do kilku podobnych tekstów wartych przeczytania. Wródź aby wziąć udział w dalszej dyskusji! 😉
Uwielbiam takich ludzi jak Wy!
Sama jestem osobą,która kocha pomagać innym.
Teraz jestem na etapie pomocy w rozkręcaniu pewnej akcji charytatywnej. Szczegóły tutaj: http://szeptyduszy.blog.onet.pl/2016/10/20/wyslij-kartke-do-dziecka-w-szpitalu-onkologicznym/
Może ktoś z Was zdecyduje się dołączyć? Zapraszam serdecznie!
Całkiem serio proponuję Ci dołączyć do tej grupy i zaproponować wspólną akcję. Podejrzewam, że wiele osób byłoby zainteresowanych. 🙂
Świetna inicjatywa☺ Dobrze że są ludzie, którzy są chętni pomagać innym.
Jeżeli znasz takie osoby, byłbym wdzięczny za wyjaśnienie akcji, albo podrzucenie linku. Byłoby super gdyby akcja się rozbudowała. 🙂
Chapeau bas dla Agaty! Cudowna akcja, aby więcej takich! Pozdrawiam.
Oby więcej osób w grupie, dodatkowe osoby chętne pomocy mile widziane. Warto zwrócić na to uwagę.
Podobno tylko to co się daje innym się pomnaża 🙂 piękna inicjatywa.
Osobiście jestem szczęśliwy, że biorę udział w tym projekcie i mogłem razem z Agatą napisać ten tekst. Chciałbym uświadomić sobie, że dzieciaki w tym roku naprawdę się ucieszyły.
Ja jestem za pomysłem bo znam koleżankę która ma adoptowane dziecko pod dachem które opowiadało mi o tym jak jest w takim domu dziecka.
Nie jest łatwo, mam dwie koleżanki które się wychowały w "dużym domu" (jak to ujęła koleżanka wyżej). Współczuje osobom które przeszły przez taki koszmar, to trudne.
Do grupy już należę i muszę przyznać, że jest to fajna akcja, tym bardziej, że temat znam od drugiej strony – pracowałam w takim "dużym domu" (nie lubimy określeń dom dziecka). Wiem jak dzieciaki przeżywają święta, jak trudny jest to okres, okres rozczarowań, wspomnień, bólu, poczucia odrzucenia. Ciężki temat! Zachęcam dlatego do brania udziału w takich akcjach, które niosą radość i uśmiech 🙂
Może same święta nie są trudne, ale to jak wszędzie dookoła się mówi o Mikołaju, babci i dziadku przy stole wigilijnym, prezentach od cioci Ali. To jest bardziej dołujące, dlatego akcja powstała, aby poczuły się zauważone, poczuli się ludźmi.
to nie patryk wymyślił nazwę akcji. Blogerzy dzieciom z domów dziecka już było.
Tak dokładnie było. Dziękuję
Mi się pomysł podoba, już zrobiłam dwie kartki i jedną maskotkę. Pomysł jest świetny, popieram! 🙂
Jeżeli popierasz pomysł, mam propozycję. Warto zaprosić do grupy znajomych, poprosić o pomoc, lub zorganizować wspólne szycie czy robienie tych kartek. U mnie było z około pięć dziewczyn i ze mną trzech chłopaków. Z czego oni fakt, wspierali na duchu, ale energia była ogromna. 🙂
Wspaniała akcja, Pierwszy raz o niej słyszę. Podziwiam ludzi, którzy chcą pomagać dla innych i nic w zamian nie oczekują. Ludzie nie zapominają o tych osobach które im pomogły. Życzę dla Agaty aby jej pomysł szerzył się i żeby to nie upadło.
Oczekiwania są różne, wielu chce się pokazać jako "dobry anioł", inni chcą poczuć, że zrobili coś dobrego. Dla mnie przykładowo zależy na tym, aby jakieś dziecko przez moment poczuło się szczęśliwe.
Pierwszy raz o tym słyszę. Gratuluję Agacie za tak wspaniały pomysł i chętnie dołączę do niej 🙂 Warto słać uśmiechy i pomagać. Nagrodą niech dla nas będzie zwykłe słowo "dziękuję" lub dziecięcy uśmiech.
Miło będzie zobaczyć Cię w grupie, a Agacie na pewno będzie miło za efekty Twojej pomocy. To nie jest takie pracochłonne, ale na pewno wymaga kreatywności. Pozdrawiam! 🙂
Też biorę w tym udział super sprawa!
Jestem niezwykle dumny z tego, że mogę w tym brać udział. Jeszcze w tym miesiącu bierzemy się ze znajomymi i przyjaciółmi za kolejne maskotki, być może już i kartki. Chciałbym zrobić zdjęcia dla tego co uda nam się stworzyć i wstawiać w mediach aby też trochę popchnąć pomysł. Dlatego wszystkich zainteresowanych zapraszam do grupy. To świetna inicjatywa dla osób którzy lubią pomagać. 🙂