Czy w związku wymagana jest twarda hierarchia? Jakie obowiązki w związku mają Kobiety, a jakie Mężczyźni? Co jest istotne dla obojga z nas i kiedy powinniśmy wyręczać się w domowych zajęciach!
Kiedyś był jasny podział znaczenia płci w świecie. Mężczyzna miał za zadanie pracować, przynosić pieniądze do domu i zajmować się typowo męskimi zadaniami. Remonty, naprawy czy prowadzenie samochodu. Natomiast kobieta była odpowiedzialna (tylko w teorii) za proste czynności. Jeżeli więc sprzątanie, robienie zakupów, gotowanie i wychowywanie dzieci jest tak banalne, zastanawiam się ilu facetów próbowało tego co najmniej przez pół roku? Czyli regularnego dbania o swoje otoczenie tak jak należy?!
To nie kwestia „innych czasów”
Szacun dla mężczyzn dzielących obowiązki ze swoją partnerką lub mieszkających w pojedynkę. Takich co dbają o dom, sami sobie piorą i prasują nawet rzadko żyjąc z Kobietą.
Dla mnie osobiście byłoby uwłaczające być zależnym od dziewczyny. Nie jestem przecież niepełnosprawny, a mieszkamy razem nie po to aby była dla mnie służącą, ale żebyśmy byli duetem. Wytarcie kurzy aby goście przebywali w czystym mieszkaniu, odkurzone i pomyte podłogi oraz wyprasowany obrus z domytą zastawą jest zwyczajnie podstawą.
Nie jest to w dodatku skomplikowane. Gdy panowie nie potrafią sobie wyprasować, czy nie mają u siebie porządku z powodu braku dziewczyny jest dla mnie żenujące. Dlatego nie rozumiem dlaczego niby my faceci mielibyśmy się wstydzić odciążenia swoich Dam?
Nadeszły czasy podziału obowiązków
Żyjemy w zupełnie innych czasach. Od początku świata lepiej zarabialiśmy, więcej nam wypadało i w sumie częściowo dalej tak jest. Czasy się jednak zmieniły. Teraz Kobieta ma prawo zarabiać więcej od partnera i często to jego problem jeżeli nie potrafi tego zrozumieć. Również ma obowiązek wychowywać dzieci i bywać na zebraniach w szkole. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w sumie dla siebie, a nie dla odciążenia narzeczonej czy żony sprzątać.
Nadeszły czasy, że jak chłop chce mieć czysto i dobrze zjeść
Ma sobie zrobić, a nie liczyć aż poda się pod nos– Patryk Tarachoń
Nie jestem wstanie pojąć jak Kobiety mogą być z mężczyzną który uważa, że wszyscy powinni znać swoje miejsce w szeregu, a słowa ,,facet do roboty, baba do garów” już dawno przeszło do lamusa. Tak samo chłopak nie jest gorszy i nawet powinien przygotować obiad na powrót dziewczyny, pozmywać, nakryć do stołu.
Wszystko jest w zasięgu ręki i nie ma co się unosić honorem tłumacząc sobie ,,do takich rzeczy Bóg stworzył babę”. Swego czasu słyszałem nawet tekst ,,jak spuścisz ją z łańcucha, to zacznie gryźć cię za nogi”. Oczywiście w związku jedna i druga strona nie powinna sobie pozwalać na za dużo, ale co innego dyskryminować kogoś ze względu na płeć, budowę ciała czy zachowanie, a co innego pozwalać sobie wchodzić na głowę.
Jak kochający partner może traktować swoją partnerkę jak pomagierkę? Służącą co przygotuje na powrót pana i władcy obiadu w wyszorowanym domu?
Gdzie jeszcze popierze jego skarpetki i poprasuje! Te czasy już dawno minęły i Panie mają prawo wyrazić sprzeciw i nie mieć ochoty być zwyczajnie z lewusem, któremu swoje gacie ciężko wrzucić do pralki i samemu sobie je odłożyć świeże do szafki.
Jak zadbać o korzyści dla obojga w związku
W pierwszej kolejności oboje potrzebujemy bliskości. Być przy kimś z kim będziemy mogli porozmawiać, do kogo przytulić się… Być świadomym powrotu do domu gdzie ktoś nas czeka. I tak samo jak my mężczyźni chcemy wrócić na ciepły posiłek, tak samo Kobiety chciałyby od czasu do czasu zastać nakryty stół i gotowy posiłek. Nie bez powodu uważa się nas drodzy Panowie za mistrzów w dziedzinie kulinarnej. Wykorzystajmy to, że potrafimy ugotować i okazać jak dobrymi gospodarzami jesteśmy.
Oboje jesteśmy stworzeni w pewnych zadań
Nie znaczy to jednak, że nie możemy się nimi wymieniać– Patryk Tarachoń
Abstrahując oczywiście tak jest, że nam łatwiej zdobyć zwierzę, a im je przyprawić i podać do zjedzenia. Jednakże tak jak wspominałem, czasy poszły do przodu i nie chodzi o równouprawnienie ale rozwój i pewną wyrozumiałość.
Jak byśmy się czuli na miejscu swoich partnerek gdybyśmy byli postrzegani jako ktoś kto ma stać u boku partnera i tylko kiwać głową na jego pytania? Bycie od sprzątania po nas i służenia nam nie jest dla Nich przyjemnością. Zadowolenie ze zdrowego i smacznego posiłku, czystej pościeli i buziaka na powitanie nie tylko nas cieszy. Im również sprawia przyjemność.
Pamiętajmy o tym! 🙂
Nie lubię takich stereotypowych podziałów.W Każdym związku jest inaczej. Najlepiej więc wspólnie ustalić podział obowiązków. Komunikacja jest przecież bezcenna!
Dokładnie tak uważam, o czym napisałem w książce „Zdobywcy Serc”. Właściwie książka w dużej mierze opiera się na tym, jak rozmawiać i komunikować swoje uczucia, potrzeby oraz oczekiwania.
Nie wyobrażam sobie związku, w którym tylko jedna z osób ma szereg obowiązków. W moim związku dzielimy się obowiązkami. Nie wszystko jestem w stanie zrobić, jak np. pociąć drewno na opał, dlatego jest to zadanie przypisane mężowi. Ale za to wymieniam się innym zadaniem, które on nie cierpi robić.
Właśnie tak powinno być. Jedno myśli o drugim, a nie honorem i przypisywaniem etykietek (kobieta do garów, facet do prowadzenia auta). Wkurza mnie taki podział, poza tym gdyby się nad tym zastanowić, to nawet zrobienie prostego obiadu, to ogromny powód do dumy, przynajmniej dla mnie. Cieszę się, gdy partnerka cieszy się z niespodzianek.
Dom jest wspólny, a rodzine tworzy kilka osob. I wlasnie dlatego kazdy powiniem o ten dom, rodzine i jej otoczenie dbac w jednakowy sposob. Niestety w wielu przypadkach jest jeszczd tak, ze obowiazki domowe spadaja na kobiete, czesto pracujaca na etacie. Ale mam nadzieje, ze to zacznie sie dynamiczniej zmieniac 🙂
Niestety podział obowiązków w domu jest niestety kiepski. Żałośni są dla mnie mężczyźni, co powtarzają dookoła, jak to dbają o kobietę, a nie angażują się w domowe zadania.
Myślę, że to też często trochę wina kobiet – mając taki „podział obowiązków” między rodzicami przeżywającymi swoją młodość jednak w innych czasach, same na siebie narzucają rolę idealnej pani domu, wszystko starają się robić same, a jednocześnie czują frustrację z powodu „braku” pomocy ze strony partnera. Też tak miałam, na szczęście mój luby szybko mnie tego oduczył ;p 😀
Również to kiedyś zwróciło moją uwagę. Zastanawiałem się czy to ze strony mężczyzny tak wygląda, czy rzeczywiście Kobiety najpierw starają się sprostać oczekiwaniom idealnej „Pani domu”. Moim zdaniem bierze się to częściowo z przyzwyczajeń i w pewnym sensie tradycji i podziału między nim, a nią. Drugim wnioskiem jaki przyszedł mi do głowy, było podejście. Dziewczyny zwykle są bardziej odpowiedzialne, porządne i podchodzą do życia z nastawieniem, że porządek musi być. Ostatecznie czasy się zmieniają i facet powinien wiedzieć, że nie jest władcą wszystkiego któremu należy usługiwać.
Lubię twój blog za te zdjęcia i teksty. Zawsze się po nich dobrze czuję.
Gdybym umiał fotografować, wstawiałbym swoje. Niestety nie mam ani sprzętu, ani umiejętności. Zdjęcia pochodzą z Unplash.com . Teksty są całkowicie moje. Przemyślenia jak i cytaty, także dziękuję i pozdrawiam. 🙂
Tylko narzeczeni i malzenstwa moga sobie wzajemnie pomagac? 😛
Już rozumiem co masz na myśli. 😀 W domyśle pary. 😉
Powiem że chciałabym aby mój stary tak myślał. 😉
Podeślij mu link. 😉 Kwestia jest w wychowaniu. Dzieci teraz podchodzi się od zupełnie innej strony. Zamiast wychowywać, rozumie się. Poza tym jest głupie przekonanie, że chłop ma trzymać „babę” krótko. Uwłaczającym dla wielu jest poodkurzać czy zasłony zmienić. Szczerze mówiąc tylko prawdziwy mężczyzna ma jaja aby to zrobić.
O! I bardzo dobre podejście do życia. Obecny brak zaangażowania wynika głównie z wygody,wszak obecnie chłop -pomijając nieliczne wyjątki – po zwierzę nie wybiera się obecnie na polowanie czy połów a do sklepu. Dlatego równy podział obowiązków jest jak najbardziej wskazany adres wzajemna pomoc pożądana ��
Piszę takie teksty aby głównie uświadamiać Panów, dlatego nalegam aby podrzucać linki kolegom, chłopakom czy innym znajomym. Własnie chciałbym trafić z tym przekazem do innych mężczyzn, z nimi też podyskutować. 🙂
PS: Wasze towarzystwo drogie Panie mi nie przeszkadza, ale wiecie o co chodzi. 😉
Myślę, że to też często trochę wina kobiet – mając taki "podział obowiązków" między rodzicami przeżywającymi swoją młodość jednak w innych czasach, same na siebie narzucają rolę idealnej pani domu, wszystko starają się robić same, a jednocześnie czują frustrację z powodu "braku" pomocy ze strony partnera. Też tak miałam, na szczęście mój luby szybko mnie tego oduczył ;p 😀
Również to kiedyś zwróciło moją uwagę. Zastanawiałem się czy to ze strony mężczyzny tak wygląda, czy rzeczywiście Kobiety najpierw starają się sprostać oczekiwaniom idealnej "Pani domu". Moim zdaniem bierze się to częściowo z przyzwyczajeń i w pewnym sensie tradycji i podziału między nim, a nią. Drugim wnioskiem jaki przyszedł mi do głowy, było podejście. Dziewczyny zwykle są bardziej odpowiedzialne, porządne i podchodzą do życia z nastawieniem, że porządek musi być. Ostatecznie czasy się zmieniają i facet powinien wiedzieć, że nie jest władcą wszystkiego któremu należy usługiwać.
Lubię twój blog za te zdjęcia i teksty. Zawsze się po nich dobrze czuję.
Gdybym umiał fotografować, wstawiałbym swoje. Niestety nie mam ani sprzętu, ani umiejętności. Zdjęcia pochodzą z Unplash.com . Teksty są całkowicie moje. Przemyślenia jak i cytaty, także dziękuję i pozdrawiam. 🙂
Tylko narzeczeni i malzenstwa moga sobie wzajemnie pomagac? 😛
Już rozumiem co masz na myśli. 😀 W domyśle pary. 😉
Powiem że chciałabym aby mój stary tak myślał. 😉
Podeślij mu link. 😉 Kwestia jest w wychowaniu. Dzieci teraz podchodzi się od zupełnie innej strony. Zamiast wychowywać, rozumie się. Poza tym jest głupie przekonanie, że chłop ma trzymać "babę" krótko. Uwłaczającym dla wielu jest poodkurzać czy zasłony zmienić. Szczerze mówiąc tylko prawdziwy mężczyzna ma jaja aby to zrobić.