Trudności, z którymi codziennie się mierzymy? Kiedy mieliście rację, zauważając problem? Jak wygląda walka o lepsze jutro!

Walka o lepsze jutro – niepotrzebne podsumowanie?

Trudności, z którymi codziennie się mierzymy? Kiedy mieliście rację, zauważając problem? Jak wygląda walka o lepsze jutro!

Jak co roku pojawia się roczne podsumowanie działań, które (Ty, pozostałe osoby i ja), wspólnymi siłami osiągnęliśmy. Nie ukrywam, że na moje sukcesy zbierają się Twoje osiągnięcia, energia, czas i wsparcie, za które jestem Ci wdzięczny. Dzisiaj porozmawiamy o walkach, które przyniosły najróżniejsze rezultaty. Ciekawy też jestem, jak Ty będziesz wspominać 2024 rok?

Zacznijmy od tego, że na blogu pojawiło się ok. 30 nowych treści, a osoby słuchające podcastu Nie będąc sobą zauważyli, że rzadziej się uśmiechałem i nie dawałem rady sprostać oczekiwaniom. Poniżej pogrubiłem treści, które w 2024 roku czytaliście najchętniej.

Już w urodziny bloga (1 września) pojawił się pierwszy tekst Ulotne chwile – to czego nie dostrzegamy, w którym nie kryłem trudności. Pamiętam gdy pisałem ten tekst i tęskniłem za tą ambicją oraz weną, która towarzyszyła mi przy pisaniu pierwszych treści na blog. Pomimo coraz mniejszej ilości komentarzy, wdzięczność za udział w dyskusji pod publikowanymi tekstami, towarzyszyła mi przez lata. Niestety czasy social-media i vlogów, szybko zmieniła kierunek zainteresowań odwiedzających, więc zostali tylko naprawdę wrażliwi, twórczy i ambitni ludzie, dostrzegający jaką wartość ma słowo pisane.

Dlatego nie chcę ogłaszać, że przestanę pisać i pojawiać się w przestrzeni internetowej lub być w kontakcie z tymi, którzy chętnie odwiedzają blog i słuchają podcastu. Jednakże czuję się przytłoczony, zmęczony walką o nowe tematy. Nużące jest zadawanie pytań, aby zachęcać do dyskusji. Muszę od tego odpocząć, ale nie zamierzam znikać, potrzebuję złapać oddech po (nieskromnie) pracowitych latach.

Pech, terror, zażenowanie…

Na każdy kolejny rok zwykle wybierałem słowo, którym się kieruję. W 2023 roku było to „czerpanie” z otoczenia, o czym pisałem w minionym podsumowaniu (Czerpanie z otoczenia – Podsumowanie 2023). Na 2024 rok nie miałem już pomysłu, bo po minionym roku czułem, że jest coraz trudniej. Chciałem, aby czas sam zweryfikował, jakie będzie za słowo roku. Okazała się być nim „walka”, która zakończyła się wieloma porażkami.

Za nami kolejny rok, z mojej perspektywy potwierdzający słowa, które powtarzam sobie od lat – „zawsze może być gorzej”. To nie kwestia manifestowania niepożądanych porażek, a potwierdzenie, że los lubi zaskakiwać i dobrze się przy tym bawi. Po nie najlepszym 2023 roku nadszedł 2024 rok, w którym wszystko, co mogło się zepsuć, to się psuło. Poniżej przybliżę, co mniej więcej miało miejsce i dlaczego w ostatnim czasie tak wiele niepokojących sygnałów we mnie zauważaliście.

Jeśli miałbym określić 2024 rok, był to dla mnie życiowy terror. Zarówno prywatnie jak i zawodowo, ponieważ za co się nie brałem, wszystko rozłaziło mi się w dłoniach. Zwykle jestem realistą starającym się widzieć szklankę do połowy pełną. Mimo to ten rok wyssał ze mnie chęci do czegokolwiek. Każdy krok kończył się fiaskiem, a nawet najprostsze ruchy, wymagały walki o dosłownie drobiazgi. Zastanawiałem się, po co mi do współpracy ludzie, skoro nie potrafią załatwić najprostszych spraw, bez potrzeby sprzątania po nich?

Jeden pech zwiastował kolejny, co doprowadzało mnie do momentu, w którym się poddałem. Obserwując świat, nie sposób zauważyć, że jesteśmy tak przestymulowani, że rozpoczynanie nowych działań nie ma żadnego sensu. Ludziom nic się nie chce, robią wszystko po łebkach, oczekując, że wszystko samo się zrobi.

Kto pomógł?

Był moment zwątpienia w swoje umiejętności oraz możliwości. Później diagnoza lekarzy, którzy stwierdzili, że z moimi problemami zdrowotnymi da się żyć, ale faktycznie może to być niekomfortowe życie. Rok obracał się wokół szpitali, bo w mojej rodzinie każde z nas musiało udawać się od lekarza, do lekarza, od przychodni, do szpitala. Każde z nas w tym roku stawiało czoła zdrowotnym poprzeczkom. Badania, wymagane diety, konsultacje z lekarzem, dotykały nas pokolei. Mówiąc najprościej, kazdy z rodziny musiał z czymś udać się do lekarza/szpitala.

Szanując prywatność tych osób, nie chcę zdradzać za wiele, ale aby jakoś to znieść, potrzebowałem o tym powiedzieć na InstaStory. Może coś we mnie pękło z powodu kolejnych trudności, co nie pozwoliło mi maskować emocji? Jeden z kwietniowych weekendów szczególnie nie pozwolił na emocje, gdy w środku nocy było trzeba zachować spokój i skupienie, na nic się nie nastawiając przez kilka dni.

Nie tylko moje kwestie zdrowotne i najbliższych dobijały mnie z miesiąca na miesiąc, ale również stracenie wiary w swoje możliwości, brak dostrzegania efektów swojej pracy oraz potyczki zawodowe, wypruły ze mnie z siły i poczucia sprawczości. Wtedy dobrze znana Wam Katarzyna (autorka Niedoskonała Podcast), była przy mnie, abym nie stracił resztek siły.

Jeszcze w 2023 roku zauważyliście w treściach na blogu i odcinkach podcastu, że coś jest nie w porządku. Później Wasze komentarze, wiadomości oraz ciepłe słowa na temat bloga, podcastu i książek, przywracały mi wiarę w lepsze jutro. Dziękuję za to, bo nie potrafię wyrazić, jak trudno było w tamtym momencie, a przy tym jak wiele Wasze wsparcie znaczyło.

Podcast Nie będąc sobą

W 6 sezonie podcastu poznaliście mnie z innej strony. Dotąd w odcinkach nie brakowało motywacji, rozwoju i przedstawiania podejść, których nie popieram. W 2024 roku wielokrotnie przyznawałem się do wad, tego jaki jestem nieidealny, zmęczony i przybity życiem. Myślę, że mogliście odczuć moje starania, abym był lepszą wersją siebie, ale w rzeczywistości przybitym walką, aby takim być. Po nowych odcinkach z gośćmi zauważyliście, że coś jest nie tak, ale nie do końca mieliście rację.

Faktycznie, zrobiłem rachunek sumienia dotyczący decyzji podejmowanych na przestrzeni poprzednich lat, a także odpowiedzialności za własne słowa. Niemniej podczas nagrań do odcinków np. z Dianą Homa (odcinki #4 i #5), dałem wyraz wnioskom, które mam od lat, nie narodziły się one w momencie nagrywanej rozmowy.

Wspominam o tym, ponieważ na stronie podcastu Nie będąc sobą kilka osób się tym zmartwiło. Zmęczenie i wypalenie, które zauważyliście to nic innego jak poczucie niezrozumienia, dlaczego ze zdobytymi doświadczeniami jest coraz trudniej, niż łatwiej. Przecież człowiek, rozwijając się, powinien mieć łatwiej, a w moim przypadku fizyka zaczęła działać w drugą stronę.

Plakaty podcastu

W lutym 2024 w kilku miastach zawisły plakaty podcastu Nie będąc sobą (Białystok, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań, Szczecin, Wrocław). Dzięki temu jest nas dziś tutaj jeszcze więcej. To był rok, w którym mocno stawiałem na dotarcie z podcastem do nowych osób. Walka m.in. z kontami reklamowymi, supportami Google, biurami obsługi dystrybutorów programów audio i innych przeszkód nie zliczę.

Tutaj chciałbym podziękować mieszkańcom wymienionych miast, którzy ciepło przyjęli podcast i rozgościli, dzieląc się swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami na temat nawet starszych odcinków. Dziękuję!

Chciałbym wyróżnić też osoby (Katarzyna, Kinga, Gabriela, Aleksandra, Nina, Witold, Sebastian, Dawid), którzy nawiązali kontakt z lokalami w swoich miastach i rozwiesili plakaty. Wiem, że to wbrew pozorom niełatwe zadanie, bo chodząc po swoim mieście, okazało się to być bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.

Nowa książka o tym, jak…

To był też rok ogromnych planów, w tym wydania kolejnej książki. Odpowiadałaby na pytania, których nie porusza żadna z moich dotychczas napisanych książek. Niestety i tutaj szło nie po mojej myśli. Długo obwiniałem się, że to z mojej winy książka nie ujrzy światła dziennego, ale z perspektywy czasu, gdybym się uparł, projekt nie byłby tak dobry.

Nie chciałem zawieść osób, które doceniły moje książki: Atlas Marzeń, Jak uwierzyć w siebie, Przygotuj się na Start, Pokonaj Kompleksy czy Zdobywcy Serc. Nie chciałem wydawać czegoś, co nie dorówna książkom, które tak polubiliście i rekomendujecie. Zatem temat poszedł w odstawkę, ale nie mówię, że nigdy nie wróci.

Niemniej się nie poddaję, więc usiadłem do publikacji, którą odłożyłem do szuflady, ale wciąż do niej wracałem. Książka „Co jeśli się uda…? Sprostajmy codziennym wyzwaniom”, to więcej niż tylko zbiór porad – to zaproszenie do pozytywnej zmiany i odkrywania potencjału w codziennym życiu.

Zmiany w 2024 roku?

To był rok kilku zmian, nie tylko dieta, ale również zmiany na stronie. Dotąd informowałem, że jestem blogerem, słusznie zauważyliście, że powinienem określać siebie jako felietonistę publikującym na blogu. Zatem podstronę Blog zastąpiła zmiana w menu – Felietony.

W sierpniu podczas wakacyjnej mojej przerwy od tworzenia, ukazał się 153 odcinek Małgorzaty Machniewicz (Pani od Zmiany), której byłem gościem. Przed pojawieniem się odcinka poinformowałem osoby zapisane do Zamkniętej Listy o moich planach o przyszłość, aby wspierająca mnie społeczność dowiedziała się o nich bezpośrednio ode mnie. W rozmowie wyraziłem potrzebę większej przestrzeni, co wiąże się z mniejszą regularnością nowych felietonów oraz odcinków podcastu.

Następnie byłem gościem 8 odcinka Buffalo Mindset Podcast, w którym Szymon i Bartek pytali mnie o to, jak relacje wpływają na mindset. Obie rozmowy przypomniały mi, że twórcy chętnie się wspierają, pomimo toksycznych zachowań, które stają się coraz powszechniejsze wśród osób działających w internecie.

Powrót do dawnych pasji

W 2024 roku odezwała się we mnie potrzeba większego wyciszenia i odpoczynku od dotychczasowych rutyn. Częściej słuchalem muzyki z płyt winylowych, które umilały mi czas przy pochyleniu się nad szkicownikiem.

To niegdyś był mój sposób radzenia sobie w szkole. Rysowanie odprężało mnie zarówno podczas stresujących zajęć, jak i w przerwie od odrabiania lekcji. Może dlatego podświadomie chciałem znanym sobie sposobem na chwilę zapomnieć o rozsterkach?

Postanowiłem rysukiem i fotografią wyrażać swoją wrażliwość, dając samemu sobie szansę spojrzeć na siebie artystycznie.

Oprócz tego lato było pełne odpoczynku na zielonych łąkach, bosego chodzenia po trawie, spacerów i wypraw rowerowych, których celem był spokój narwiańskich rozlewisk i rzek.

To wszystko pomagało mi uporać się z poczuciem pustki, osobistymi barierami, a czasem i wyzwaniami zawodowymi.

Podsumowanie roku

Nie było łatwo, ale jednak!

Docenialiśmy małe rzeczy, chwilowe zwycięstwa, ważne momenty, czemu dajecie znać w dyskusjach pod felietonami.

Mnie cieszyły wiadomości od Was, gdy tylko przeczytaliście moje książki. Nowy tytuł przyjęliście z serdecznością i wsparciem, za co jestem Wam dogłębnie wdzięczny. Chociaż nie było łatwo, z różnych krańców otrzymuję od Was zdjęcia, opinie na temat książek, co łapie mnie za serce.

Chociaż nie brakowało dobrych chwil, niech nowe niespodzianki przygotowane przez życie dla odmiany będą ciepło przez nas wspominane.

Kończąc ten jakże pełen frustracji zapis, z żalem do siebie, stawiam ostatnie kropki. Miniony rok jest dowodem na to, że nawet (znów nieskromnie) ambitnym i twórczym osobom zdarza się gorszy czas, odbierający radość, zapał i chęć do pracy. Dotąd udawało mi się uzyskać pomoc profesjonalnych osób, którzy nawet gdy zawyżali swoje wynagrodzenie, to wykonywali pracę do końca i uczciwie. W 2024 roku dużo straciłem i nie otrzymałem obiecywanych rezultatów. Jednostki sprostały zadaniom, chociaż w niektórych kwestiach nie było potrzeby poświęcać nawet 50% czasu.

Niestety wszystkiego jest już za dużo, dlatego tak trudno wyjść z czymś nowym. Dlatego jak co roku dziękuję Ci za obecność, wsparcie i udzielanie się w dyskusjach na blogu. Doceniam każdą przesłuchaną minutę podcastu Nie będąc sobą oraz zakup każdej książki, którą wydałem. Mam nadzieję, że kolejne publikacje również przypadną Ci do gustu.

Jak wspominasz 2024 rok? 🙂 Podziel się swoimi odczuciami w dyskusji poniżej.

Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Xawery
Xawery
28 grudnia 2024 12:21

Próbowałem walczyć o lepsze jutro, ale często życie rzuca kłody pod nogi. Jak z tym sobie radzić? Czy lepsze jutro to zawsze więcej pracy i poświęceń? Może czasem warto zaakceptować to, co mamy? 🤔

Monika Kowalczuk
Monika Kowalczuk
27 grudnia 2024 17:07

Potrzebowałam takich słów, zwłaszcza po trudnym tygodniu. Ogólnie ten rok był jakiś trudny ale daliśmy radę. 🙂 Takie miejsca jak to dodają otuchy chciałam abyś o tym wiedział. Dziękuję!

SadiDi
SadiDi
27 grudnia 2024 12:59

Nie zawsze walka to klucz do sukcesu. Czasem warto odpuścić i zadbać o siebie. 🌿 Lepsze jutro zaczyna się od lepszego dzisiaj. Takie treści są mi potrzebne, gdy wszystko wydaje się bez sensu. Super! 🌟

Tomek
Tomek
27 grudnia 2024 09:31

Ciekawie napisane, ale brakuje mi konkretów, jak wprowadzić te zmiany w codziennym życiu. Zbyt ogólne. Chciałbym konkretne przykłady działań – jak Ty to robisz?

Arek
Arek
27 grudnia 2024 07:17

Nie rozumiem, dlaczego w takich wpisach nie uwzględnia się zdrowia psychicznego. Każdy krok ku lepszemu ma znaczenie. Nie zawsze widzimy efekty od razu, ale one się pojawią.

Ela
Ela
30 grudnia 2024 23:49

Dla mnie rok 2024 momentami był bardzo trudny i wiem, że 2025 też nie będzie łatwy. Pogubiłam się przez nieprzepracowane sytuacje z przeszłości. I by być oparciem dla mojej rodziny musiałam zacząć od siebie i zadbać o zdrowie psychiczne. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo mi to było potrzebne i jak konieczne było do tego dojrzeć. Nieocenionym wsparciem dla mnie stał się ten blog, podcasty, książki, a zwłaszcza wypowiedzi pod felietonami. Jestem wdzięczna za wskazówki i spojrzenie z innej perspektywy. Nie ma innej opcji jak dalej podążać tą drogą. Ogromnie skorzystałam z tego czym Patryk się dzieli. Dziękuję.🙂

Hania
Hania
28 grudnia 2024 10:34

Dobrze napisane, ale brakuje mi tu elementu wspólnoty.

Amanda Polelko
Amanda Polelko
27 grudnia 2024 21:20

Inspirujące, ale czasem takie motywacyjne teksty wydają się oderwane od rzeczywistości. Walka o lepsze jutro nie zawsze musi być dramatyczna. Czasem to małe rzeczy zmieniają wszystko. 😊

Ela
Ela
1 stycznia 2025 11:56

Myślę, że teksty są drogowskazem. Dla mnie to jakbym słyszała słowa: pokazuje Ci kierunek, idź, dasz radę! Każdy z nas się z czymś mierzy i tylko od nas zależy jak skorzystamy z tych podpowiedzi. Mamy odmienne doświadczenia i przez nie obawy. Zdarza się, że wiele razy próbujemy bez skutku. Dużej siły i determinacji wymwga by dalej dążyć do celu, tego na czym nam zależy, tego co jest dla nas ważne. Walka z przeciwnościami, na co często nie mamy wpływu, nie raz zmusza by odpuścić. Tracimy zapał, chęci, musimy odpocząć by znów znaleźć motywację. Uważam, że słowa mają moc, są pomocą od życzliwych osób. Takim miejscem jest właśnie ten blog.

Shopping Cart
16
0
Would love your thoughts, please comment.x