prezenty
Wyświetlanie wszystkich wyników: 26
-
Voucher: Karta podarunkowa
100,00 zł – 300,00 zł Wybierz opcje -
Kubek z kolekcji ,,Przygotuj się na Start”
26,99 zł Wybierz opcje -
T-shirt z kolekcji ,,Przygotuj się na Start”
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek z napisem motywującym do działania!
26,99 zł Wybierz opcje -
Kubek z pocieszającym wzorem
26,99 zł Wybierz opcje -
Koszulka dla marzyciela!
49,99 zł Wybierz opcje -
Porcelanowy kubek z misiem koala
26,99 zł Wybierz opcje -
Porcelanowy kubek z sową
26,99 zł Wybierz opcje -
Damska koszulka bez kompromisu!
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek ,,Tak wyglądasz gdy Ci zależy”
26,99 zł Wybierz opcje -
Kubek przypominający o osiągnięciach!
26,99 zł Wybierz opcje -
Damska koszulka ,,Jestem z kosmosu i dobrze mi z tym”
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek dla dziewczyny – ,,Jesteś kochana”
26,99 zł Wybierz opcje -
Kubek z napisem ,,Zamocz dzioba”
26,99 zł Wybierz opcje -
T-shirt ,,Specjalizuję się w spełnianiu marzeń”
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek dla pracowników ,,Razem możecie więcej”
26,99 zł Wybierz opcje -
Kubek nie tylko dla pielęgniarek ,,Keep calm I’m a nurse”
26,99 zł Wybierz opcje -
Koszulka ,,Nie wiem co powiedzieć”
49,99 zł Wybierz opcje -
Motywacyjny kubek ,,Znajdziesz rozwiązanie”
27,99 zł Wybierz opcje -
Kubek ze wzorem ,,Nie chce misie”
26,99 zł Wybierz opcje -
Koszulka ze znakiem ,,STOP LEPIEJ NIE DZISIAJ”!
49,99 zł Wybierz opcje -
Koszulka Mommy’s Boy
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek z gorylem ,,Nie poddawaj się, nie teraz”!
26,99 zł Wybierz opcje -
T-shirt ,,Uwaga! Dziecko!”
49,99 zł Wybierz opcje -
Kubek ,,Nie musimy być idealni”
26,99 zł Wybierz opcje -
Koszulka ,,Daddy’s Gril”
49,99 zł Wybierz opcje
No cóż… mam podobnie. Szczerze mówiąc ja ogólnie… nie lubię ludzi… i od tego trzeba by zacząć 🙂 Nie żebym był do nich jakoś wrogo nastawiony, czy źle im życzył… wręcz przeciwnie. Po prostu ich towarzystwo nie jest mi potrzebne do szczęścia, a czasami, na dłużą metę, bywa wręcz męczące. Czasami wolę być sam, niż wśród osób, wśród których miałbym coś udawać tylko i wyłącznie dla ich akceptacji. Nikogo (oprócz najbliższych) nie darzę wystarczającym zaufaniem, żeby rozmawiać na wszystkie tematy i dzielić się swoimi spostrzeżeniami. Często nie ma nawet z kim, bo na ogół albo prześciganie się w opowieściach o „rzyganiu na melanżu”, albo sztuczny snobistyczny, pseudointelektualny bełkot o sztuce i filozofii… rzadko coś pomiędzy. Jeśli miałbym określić w towarzystwie której płci czuję się lepiej, to myślę, że wybrałbym kobiety. Pamiętam jak w podstawówce przez krótki czas prześladował mnie jeden… „samiec alfa”, w gustownym dresie, który z powodu kompleksów non stop musiał pokazywać każdemu swoją wyższość na swoim terytorium. Kto pewnego dnia stanął w mojej obronie? Koledzy, którzy byli ciekawi rozwoju wydarzeń? A skąd! Koleżanki. Tak, taka była ze mnie „ciota” 🙂 Czy zatem zamiłowanie do damskiego towarzystwa to przywilej „ciot”? 🙂 Nie do końca. Dość szybko przestałem być „ciotą” i z podobnymi „kozakami” nauczyłem się sobie radzić, ale nigdy nie czułem się dobrze w „typowo męskim” środowisku (cokolwiek miałoby znaczyć słowo „typowo męskie”…). Umiem „haratnąć w gałę” i naprawić samochód, ale zarówno sport, jak i motoryzacja nie należą do moich zainteresowań i wykańczają mnie godzinne dyskusje na temat rozegrania ostatniej akcji we wczorajszym meczu, czy ilości koni mechanicznych w nowym Subaru. Nie lubię wulgarnych dyskusji na temat seksu i kobiet, nie lubię też typowo męskiej potrzeby ustalania hierarchii w stadzie, wiecznego popisywania się siłą fizyczną i psychiczną. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do Ciebie, Patryk, aż tak kobiet też nie idealizuję. Potrafią być jeszcze gorsze, głupsze, bardziej płytkie i irytujące od mężczyzn. Po za tym tych mężczyzn, których my nie lubimy…. one… bardzo często uwielbiają (im inteligentniejsze, tym nie przyznają się do tego nigdy, choćbyś je przesłuchiwał metodami gestapo, ale wystarczy trochę wiedzy i obserwacji). To zwykły atawizm. Często na własną zgubę szukają przeciwieństw i cech, które u samca są ważne (pewność siebie, odwaga, siła… itd), a często najwięksi palanci pozornie je posiadają. Znam mnóstwo samotnych nieśmiałych geniuszy intelektu o złotym sercu, za to nie znam ani jednego samotnego tępego gangstera wybijającego ludziom zęby podczas ściągania haraczy 🙂 Zaraz oczywiście padnie argument, że to zależy od danej osoby… że „swój do swojego”… owszem, ale to też kobiety i każda z nich też ci powie, że najważniejsza jest „inteligencja”, „wrażliwość” i „dobry charakter”. „Dobry” facet to facet względnie dobry dla nich, dla ich dzieci, ale dla innych już dobry być nie musi. Dlatego na podwórku to ci najbardziej wredni i złośliwi otoczeni są często wianuszkiem dziewczyn, które z rozbawieniem patrzą na to jak gnębi innych. Dla kobiet w ogóle liczy się najbardziej to, co dotyczy sfery życia prywatnego, a niewiele problemów natury ogólnej. Ostatnio szedłem za pewną parką (wcale nie patologiczną)… On co dwa metry zatrzymywał się odwracał i niemal za każdym razem, gdy ktoś ich mijał mówił: „A ten co się tak spojrzał? W ryj chce?”. Ona go bardzo kulturalnie uspokajała. To znaczy, że sama taka nie jest i nie do końca lubi takie zachowania, ale czy to powód, żeby zerwać z takim facetem…? Jak widać nie. To znaczy, że spełnia warunki do bycia przewodnikiem i obrońcą stada. Moja niesamowicie inteligentna i wrażliwa koleżanka jest z takim wrednym chamem, że aż ciężko uwierzyć. I nie… nie jestem zazdrosny, po prostu lubię obserwować. Tak to już jest 🙂 A to tylko góra lodowa kobiecych grzeszków i problemów. Mimo wszystko wolę jednak towarzystwo kobiet, choć często mam inne podejście pewnych spraw, myślę, że je rozumiem i doceniam wiele pozytywnych cech, które posiadają. Najczęściej lepiej się z nimi czuję, zawsze szybciej znajdywałem z nimi wspólny język.
Ja w tym roku nie skorzystałam z opcji black friday – może dlatego, że nic nie potrzebowałam 🙂 a najgorsze jest kupowanie na siłę rzeczy, tylko z tytułu obniżek, które i tak w Polsce nie są jakieś obłędne.
Widziales moze to? https://www.disneymusicemporium.com/dept/vinyl?cp=81712_82104_82047
Tego typu płyty widziałem, ale nie wiedziałem o wersji Disney. :O Muszę przyznać, że pięknie wydane.
Uffff prezenty dla dzieci zamówione dzięki!
Misja wykonana! 😀
Ja lubię czasem napić się dobrego wina. Po prostu uwielbiam jego smak. Żaden inny alkohol mógłby właściwie nie istnieć.
W ostatnim czasie przy spotkaniach ze znajomymi wino się często pojawia. Mimo wszystko nie nadużywamy. Po różnych ekscesach nauczyliśmy się bawić bez alkoholu i spędzać czas wyłącznie z osobami, które nie piją.
Niestety alkohol to coraz większy problem. Warto jednak podejmować wszelkie kroki by wyjść z nałogu
O ile osobnik chce z tego wyjść oraz widzi problem.
Tego dnia niektórzy ludzie są jak malpy
Myślę, że przesadzasz. 😉 Promocje w niektórych sklepach są jedyne w całym roku. Prezenty są drogie, dlatego tego dnia ludzie wychodzą na „polowanie”. 😛
Osoby z poblemem alkoholowym muszą uważać na „okazje” które „same sie nawijają”
Płatności na sklepach nie wyrabiają. W ogóle się nie ładuje.
U mnie też płatności nie działały, więc część zrobiłem dziś rano.
introwertycy najczęściej ładują baterie w pojedynkę, lubią spędzać czas z ludźmi jednak później najlepiej relaksują się będąc sami ze sobą z książką albo słuchawkami na uszach 😉
Czyli jestem w dużym stopniu introwertykiem. 😀 Brawo ja!
Nie ma na liście marki HAGSEN i sklepu domelo.pl – promocje na doniczki i art. ogrodowe do -50%.
Dzięki za informację! 🙂 Nie wiedziałem o tym sklepie, a tematyka powiązana z ogrodnictwem, więc jak najbardziej coś zamówię.
Kilka zakupów zrobione reszta wieczorem
Masz zdrowie! 😀 Ja złożyłem zamówienia popołudniu i wystarczy. 🙂
widze ze sypatykow bf jest wiecej i tez chetni sa jako pierwsi robic zakupy?
Jesteśmy chyba z tej samej grupy sprzedażowej na fejsie. Też robicie zakupy od północy Wilki Black Friday?
Nie siedziałem do tak późna. Zamówienia zacząłem składać dopiero popołudniem.
To co najważniejsze chcę kupić jak najszybciej. W ciągu dnia przejrzę już pozostałe strony. W zakładkach mam ze 120 sklepów!
Dziękuję za zestawienie i kategorie!
Nie ma sprawy. 🙂 Wszystkiego dobrego! 😀
U mnie w pracy zbudowane są tzw. pokoje relaksu. To póki co rzadkość w polskich firmach, kiedy pracownikowi wolno podejść od obowiązków, położyć się i odpocząć w zielonym pokoju. Pracodawca zdaje sobie sprawę, że wypoczęty pracownik, to wydajny pracownik, więc nie ma nic złego w tym, że zrobi się w pracy małą drzemkę 😉
Gdy ze szkoły wysyłali nas do różnych firm, to widziałem takie pokoje. Z doświadczenia wiem, że taki relaks jest wtedy, gdy w kontenerze chowasz się przed pracodawcą.
Super że link trafił do grupy sprzedażowej kupuj/sprzedawaj bo nawet nie mialam pojęcia o niektórych sklepach. dzięki!
Nie ma za co. 😉 Niech służy. 🙂
Na pewno zajrze do RTV Euro AGD i Pakamera albo jeszcze tego ozonee
Wymieniłaś sklepy, w których zrobiłem najwięcej zakupów w tym roku na BF.
nie wiedziałem że robisz zakupy w garniturze nagłówek świetny! 😂🤣
Jak zobaczylam to zdjecie pomyslalam o tym samym pewnie kupil limitowana wersje parowek berlinek
Akurat miałem wtedy psią karmę. 😛
Niestety sałaty brak więc i z zakupkami będzie ciezko 🙁
Myślę, że ten rok dla sporej części z nas jest ciężki. Wszystkiego dobrego!
super ranking!
Bardzo przydatny zwrócił moją uwagę sklep ozonee i Paleton super że patryk skupia się w dużej mierze na sklepach ze swojej okolicy
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowo. 🙂 Cieszę się, że zestawienie sklepów przydało się aż tylu osobom. Akurat w tym roku na sklepie Ozonee kupiłem kilka ubrań dla siebie i bardzo dobrze się nosi.
przyłączam się
Zgadzam się sklepy są fajowo dobrane i posegregowane
dziękuję!
zgadza sie wszystko jest super rozpisane
Jeśli mogę dołączyć do braw to brawo!
stary dawno do ciebie nie zagladałem! Robisz rankingi sklepów! Super kupie w końcu coś mamie przed czasem a nie na ostatnią chwilee!
Właśnie o to chodzi w Black Friday, Black Week czy Cyber Monday. 🙂 Cieszę się, że zajrzałeś pomimo późnej pory.
Link do tej strony jest wszędzie! Wiralowo poszło i bardzo dobra lista sklepów! Na pewno zajrzę na te kosmetyczne!
Mi podeslala zona zebym przejrzal sklepy dla dzieci
Świetny ranking
Dziękuję. 🙂 Cieszę się, że tekst do Ciebie dotarł i się przydał.
Siedziałem do późna w nocy aby zrobić zakupy jako pierwszy. W ubiegłym roku nie zdążyłem i wykupili cały asortyment przede mną
Ja tak samo zwłaszcza wyprzadają sprzęt elektroniczny i ciuchy.
W moim przypadku towaru starczyło, ale strony długo się ładowały, albo pojawiała się informacja o przekroczeniu czasu ładowania.
Czy Paulina jeszcze sprzedaje ten kalendarz adwentowy książkowy?
Oczywiście, że tak. Zapraszam pod link: https://wymiarowyblog.pl/ksiazkowy-kalendarz-adwentowy/
Nie ma problemu. Książkowy Kalendarz Pauliny dostępny jest pod tym adresem: https://wymiarowyblog.pl/ksiazkowy-kalendarz-adwentowy/
Dziękuję za przypomnienie! Zapomniałabym o BF a tak przynajmniej zrobię zakupy tak jak ty A nie na ostatnią chwilę.
Wlasnie tez bym zapomniala o black friday i zaczeciu zakupow duzo wczesniej
Cieszę się, że mogłem przypomnieć. 🙂 Zakupienie prezentów wcześnie jest najlepszym rozwiązaniem. Przynajmniej nie biega się po sklepach na ostatnią chwilę. Bardzo podoba mi się rozwiązanie, polegające na zamawianiu prezentów online.
Nie zapomniałabyś facebook skutecznie spamuje tymi promocjami
Zastanawiłam się nad tym i od przeczytania tego tekstu przeczytałam dwie książki obejrzałam z mężem film i nie zarośliśmy brudem z braku sprzątania przez jeden dzień. 🙂☺️
Super! 👍 Cieszę się, że udało mi się Ciebie zainspirować. Dobrze, że spędzasz czas po swojemu.
Przy małych dzieciach myślałam to za niemożliwe ale są filmy i książki też dla dzieci i rodziców
Dobrze jest spędzać czas z rodziną. 🙂 Osobiście gdybym był rodzicem, wolałbym obejrzeć coś bez obecności dzieci.
Ja nie potrafiłabym zrezygnować z fejsa
Dla mnie też jest ciężko, ale dzięki temu mam więcej czasu.
hmm… myślę, że artykuł jest godny ukazania, każdej kobiecie przed wyjściem z domu… do zastanowienia, nad pewnym procesem myślenia każdej ze stron. Myślę, że na szacunek należy sobie zapracować, choć nietakt ze strony mężczyzn również góruje, jak i styl wyzywającej kobiety na mieście… ale przyznam jako kobieta, że ciesze się że mogłam to przeczytać, gdyż zawsze tak uważałam, choć w koło kobiety krzyczały swoim seksapilem i walorami ciała, a spierały się, że przecież „mogą”. Owszem nikt im tego nie zabroni, jak również mężczyznom odbierać je tak, a nie inaczej. Dziękuję – bo zawsze czułam się jak „dziwaczka” otoczona koleżankami, które później były zdziwione, że mężczyzna tak na nie patrzy czy traktuje… to tak jakby bycie porządną nie było w modzie, eh…
Bycie porządną jest bardzo w modzie. Elegancka, poważnie ubrana kobieta, która nie leci do każdego faceta usiłując się zaprzyjaźnić, też jest seksowna. W przypadku poważnych kobiet, ich seksapil jest przynajmniej wiarygodny.
Czy to się tyczy do Polaków?
Czy każda wypowiedź na temat alkoholu, jest celowana do narodowości?
Przepraszam poniosło mnie. Mam ojca alkoholika i zarzeka się że patriota. Temat dla mnie drażliwy. Jeśli urazilam Polaków bardzo przepraszam
Nie gniewam się.
ja nie piję alkoholu, nawet przy spotkaniach rodzinnych, czasami nawet czuję się obco w takiej sytuacji kiedy inni piją, a ja nie czuję tego żeby z nimi pić alkohol 😉 najczęściej uciekam od problemów włączając muzykę albo czytając książkę albo zajadając słodycze 🙂
To Twój wybór. Masz prawo odmówić i nie chcieć pić. Jeśli komuś wyjaśniasz, że uważasz picie przy każdej okazji za patologiczne zachowanie obrażając tym samym kogoś, to jego/jej problem. Jeśli ktoś się prosi o przykrość, czasem nie ma co odbierać przyjemności.
Też nie sięgam po alkohol w moim domu mógłby płynąć z kranu.
Nie rozumiem problemu. W moim przypadku w razie problemow, Alkohol to ostatnia rzecz na jaka mam ochote! Alkohol to raczej okazja do swietowania a nie zapijania problemu. Pozatym, Alkohol rozbryzguje problem i rozciaga go w czasie, po alkoholu jedyna decyzja jaka moze przyjsc do glowy, to ZLA, poniewaz mozg bedzie szukal najkrotszej drogi rozwiazania problemu(po alkoholu) – dlatego mamy przypadki, napasci po pijaku, proby samobojczej, kradziezy itp bo co najwyzej na to mozna wpasc. Moja Rada. Jezeli masz problemy i sie nawarstwily, to wez dlugopis, kartke i spisz je wszytskie jeden pod drugim, zostaw miejsce na napisanie rozwiazania. Jezeli problemy wiaza sie w pieniedzmi, to zrewiduj wydatki, to tez mozna tylko zrobic z pomoca dlugopisu i kartki. Nastepnie, obejrzyj film Sekret i zyj w dostatku do konca zycia..
Bardzo dobrze, że nie masz problemu z alkoholem. Są niestety osoby, które uważają alkohol za sposób zamaskowania swoich kłopotów. Wiesz, niektórzy nie chcą rozwiązywać problemów, tylko je zapijać. Zawsze znajdą argument aby wyszło ostatecznie, że alkohol jest rozwiązaniem.
Mój ojciec rozwiązuje wszystko alkoholem
Współczuję Ci i trzymam mocno kciuki za to, żeby się wszystko w Twoim życiu ułożyło. 🙂 Pamiętam naszą rozmowę, pamiętaj, że kiedyś będzie dobrze.
[…] więc dwoją się i troją nad wymyślaniem fajnej atrakcji. Nie chodzi o to, że oni nie lubią walentynek. One po prostu nie są dla nich niczym wyjątkowym. Nie uważają ich za tak ważne święto, jak […]
https://wymiarowyblog.pl/walentynki-w-dwoch-wymiarac/
Mi wymyślili przezwisko Kociara bo miałam plecak i piórnik z grafiką kotka. Każdego dnia płakałam po szkole.
Znam ten ból, gdy wracasz po szkole i marzysz, aby to piekło się skończyło jak najszybciej.
Ludzie są bezczelni. Zero empatii i myślenia o drugim czołowieku
Niestety, tym bardziej cieszę się, że tutaj są takie osoby jak Ty, które zauważają tę przepaść między dobrymi ludźmi, a podłymi osobnikami.
Gdy byłam młodsza nazywali mnie trądką bo miałam trądzik. Inni nazywali syfus lub trądowata
W moim przypadku przez grzywkę, przezywali mnie imieniem największego zbrodniarza na świecie.
Nie wierzę że ludzie są tak podli
Masz farta skoro trafiasz na właściwych ludzi.
Choruję na depresję.
Poznałam w pracy moją (byłą?) przyjaciółkę.
Dzięki niej zaczęłam coś ze sobą robić i poszłam do psychiatry.
Była sensem mojego życia
Od jakiegoś czasu między nami zaczęło się coś psuć. Co chwilę kłótnie itd.
Cały czas zadaję jej pytanie, czy chce zakończyć naszą relację, naszą przyjaźń.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
Ta niepewność i nadzieja, że może jednak wrócimy do siebie jest najgorsza.
Nie wiem na czym stoję.
Tak to wszystko mnie dobija, że zaczęłam się ciąć.
Jedyne myśli, które przychodzą mi do głowy to myśli samobójcze. Najchętniej bym odeszła i zniknęła raz na zawsze.
Ale chyba jestem takim tchórzem, że nawet tego boję się dokonać.
Boję się zostawić moją mamę, siostry, moją 4-letnią kuzynkę, chrześniaka.
Pewnie pojawi się komentarz, że mam dla kogo żyć.
Ale ja nie chcę żyć
Moja przyjaciółka była i jest nadal moim całym światem.
To ona jako pierwsza odważyła się zobaczyć co we mnie siedzi, zdjąć moją maskę.
Marzę o tym, żebyśmy się pogodziły. Tak mi jej brakuje
Nie chcę żyć..
Rozumiem Cię. Również zawiodłem się na przyjacielu, chociaż (porównując moją relację z nim, do Twojej z przyjaciółką), nie byliśmy ze sobą aż tak blisko. Byliśmy po prostu kumplami, ale wszystko się posypało. Skupiam się teraz na tym aby dawać radę codzienności, być dobrym synem i bratem oraz pamiętać o pozostałych przyjaźniach.
Będzie ci jeszcze długo ciężko po stracie przyjaciółki ale z czasem będzie lżej. Rany w serduszku zostaną ale dzięki temu będziesz silniejsza. Zobaczysz, mnie chłopak zdradzał na moich oczach.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ludzie są aż tak wrażliwi?
Nie chodzi o wrażliwość, a kulturę i szacunek wobec ludzi. Nawet jeśli spływa po nas co mówią inni ludzie, nie jest to dla nas zawsze obojętne.
Oj, niekiedy ciężko uniknąć docinków. Ja niestety mam niską samoocenę – może gdybym miał większą pewność siebie to byłaby większa szansa na spławianie docinków… Na szczęście nie bywam już w takim „docinkowym” towarzystwie 🙂
U mnie po skończeniu szkoły 3/4 takiego towarzystwa zniknęło. Teraz co najwyżej kilkanaście osób bawi się w plotki.
Sama nie mówię o sobie zbyt wiele. Lepiej słuchaćna swój temat plotek niż ocen.
W sumie racja, plotki wyrządzają mniej przykrości niż faktyczne oceny tego, co prawdziwe.
Gdy ludzie mało o nas wiedzą, tym lepiej.
Też tak myślę. Gdy szanujemy swoją prywatność i nie zdradzamy za dużo, ludzie nie mają powodów do plotek.
[…] Przypowieść o biznesmenie i rybaku […]
https://www.optymalnezycie.pl/optymalna-wolnosc-finansowa-czyli-zycie-bez-pracy/
Nie wiem nawet co to facebook i nigdy nie korzystałam.
Myślałem nad tym, aby zachęcić rodziców, ale tym samym zrobiłbym im największą krzywdę.
Moja córka jadąc rowerem zjechała z drogi bo jak mi się później tłumaczyła musiała odpisać koleżance która pytała o kłótnie w szkolnej szatni. Przez bzdurne sprawy wypadła na szczęście na pustą ulice.
Na rowerze staram się w ogóle nie wyciągać telefonu. Myślałaś o zegarku, na którym mogłaby przestawiać muzykę? Chociaż z drugiej strony może lepiej, żeby ćwiczyła skupienie i nie rozpraszała się gdy prowadzi. Rowerzysta niesie duże niebezpieczeństwo na drodze.
Wypadła ze ścieżki rowerowej. Rozbije ten zegarek już pierwszego dnia. Sama doszła do wniosku że nie opłaca się kupować nic droższego bo psuje.
W takim razie może powinna nauczyć się dbać o rzeczy?
Próbowałam tłumaczyć ale nastolatka wie swoje. 😅
Rozumiem. 🙂
Kiedyś się zastanawiałam nad usunięciem fb ale to dzięki spersonalizowanym reklamom dowiedziałam się o kursie którego szukałam i się nad którym się zastanawiam, portale społecznościowe mają swoje plusy i minusy, trzeba zaplanować swój czas spędzany w social media aby nie wpaść w zgubny nałóg, jednak najtrudniej chyba zrezygnować z messengera a i Twittera też nie usunę 😉
Podcast super! 🤩 Brzmi ekstra jestem ciekawa jakiego sprzętu używasz? Tak mi się spodobało że sama chciałabym zacząć nagrywać.
Obecnie aplikacji na telefonie, jednego z najtańszych mikrofonów do niego oraz darmowego programu do obróbki. 🙂 Dziękuję za odsłuchanie.
Jadę dziś autobusem do pracy a ojciec jedzie z synem i zamiast porozmawiać przesuwa non stop palcem po ekranie. Taka okazja pogadać z dzieckiem a ten w telefonie, dzieciak siedzi i tylko się patrzy, masakra.
Własnie to jest straszne. Kiedyś wstawiłem na InstaStory zdjęcie, które wykonałem kobiecie, która skupiła się na telefonie, gdy dziecko bawiło się na środku deptaka. Zarzucono mi, że to jedyna chwila aby skupić się na telefonie i matkę czy ojca trzeba zrozumieć. Nie potrafię zrozumieć, co w portalu jest ważniejszego niż własne dziecko wśród tłumu ludzi?
Ostatnio zdałam sobie sprawę że ludzie są zmęczeni życiem. Pracą po wiele godzin, gonitwą szczurów i próbami podążania za trendami. Co o tym myślicie?
Myślę, że ludzie żyli podobnie wiele lat temu, ale teraz dopiero zaczęli zdawać sobie z tego sprawę.
Kupiłam ćwiczenia ale nie mam linku heeelp!
Wysłałem jeszcze raz e-mail z linkiem do pobrania, ale jeśli nie ma w zakładkach np. Oferty, Powiadomienia itd. to sprawdź w zakładce SPAM.
Wyszło mi że zadowolona ze mnie osoba! ☺️
To niezły wynik! Super! 😀
Nie mam endomondo więc nie wiem
W tym tekście Endomondo jest tylko przykładem. Ogólnie dobrze, że nie korzystasz z tego typu portali, nie musisz zbierać informacji o treningach. W razie spadku formy portal wzbudzi tylko smutek. Przyjemność z jazdy rowerem daje mi poczucie, że jadąc nie liczy się czas i problemy pozostawione za sobą
Siadam na łące i patrzę na zachód słońca, wyłączając się całkowicie.
Co się dziwić brakiem zaproszeń skoro nie przychodzi się na spotkania? Całkowicie rozumiem takie podejście.
Mi twoje posty się wyświetlały instastory też. Nie mogłabym zrezygnować z fb bo kontaktuje się w nim z przyjaciółmi i chłopakiem a poza tym muszę wspierać fanpage Dawida Kwiatkowskiego
Wyświetlały się, ponieważ regularnie je oglądałaś, lubiłaś moje posty i chętnie udzielałaś się w dyskusjach.
Podeszłam do sprawy i naczej. Loguję się do Facebooka z komputera stacjonarnego, a na laptopie mam go oznaczonego jako stronę zablokowaną kontrolą. Niestety najtrudniej zrezygnować z messengera
Własnie Messenger jest najbardziej korzystną opcją, zważywszy, że Facebook jest serwisem, który zebrał największą liczbę użytkowników. W sumie nie mam znajomych, którzy nie korzystaliby z portalu.
Mnie rekarketing FB oraz reklama spersonalizowana bardzo pasuje. Wolę oglądać reklamy trafiające w mój gust, niż losowe. Za to właśnie szanuję Facebooka, że dostaję reklamy tylko takie, które oscylują wokół moich zainteresowań.
Właśnie o tym mówię w podcaście. Jeśli ktoś jest pod wrażeniem technologii oraz interesuje się tym, na pewno doceni taką opcję. Dla mnie to przytłaczające, jak portale społecznościowe odbierają nam czas, wciskają reklamy i sugerują wybór.
Już jestem w zamkniętej liście możesz sprawdzić?
Sprawdziłem po adresie e-mail i byłeś wcześniej, tylko się wypisałeś.
To chyba logiczne że skoro nie mamy czasu z czasem ludzie przestają informować o spotkaniach
Nie wiem jak można nazywać przyjacielem kogoś, kto cię olewa a później ma pretensje że nie zostaje zapraszany.
Czy przejmowalibyście się kimś, kto nie ma dla was czasu ale wymaga abyście zawsze o tej osobie pamiętali?
Jak można być takim snobem i mieć pretensje do swoich znajomych że przestali nas zapraszać na spotkania skoro nie mieliśmy dla nich czasu wcześniej lub nie przechodziliśmy na ich spotkania? Takich zazdrośniku lepiej ignorować i trzymać się jak najdalej.
Serio ktoś robi z czegoś takiego problem? w sumie są takie osoby którym trzeba dać specjalne zaproszenie pamiętać zawsze zwłaszcza jak oni o nas nie pamiętają. Kiedyś moja koleżanka miała do mnie pretensje o to że nie zaprosiłam jej na zakupy z koleżankami. Tylko w jakim celu miałem ją zapraszać skoro poprzednie zakupy robiłam bez niej bo wiecznie nie miała czasu? Sytuacja Wydaje mi się bardzo podobna najpierw twój kolega cię olewa a chwilę później ma do ciebie wyrzuty że ty olewasz jego.
Szczerze Olej go ciepłym sitkiem i mniej wokół siebie takich ludzi którzy zamiast wymówek będą szukali sposobów żeby się spotkać. Pozdrawiam!
Bez sensu utrzymywac kontakt z kims kto ma pretensje o takie pierdoly. Najpierw nie przychodzi sie na spotkanie a pozniej ma pretensje ze znajomi przestali zapraszac? Ta sytuacja jest tak oczywista ze pisanie o tym wydawalo mi sie bez celowe ale po przeczytaniu tego tekstu widac ze niektorym ptasim mózdzkom trzeba wyjasniac nawet tak oczywiste sprawy
Wszystko jest dobre, ale z umiarem. Tez używam Endomondo, ale wyniki zostawiam tylko dla siebie. Jednak to prawda – nie wiem po co ludzie chcą innych informować o wszystkim co się w ich życiu dzieje…
Też myślałem, że wyniki są tylko dla mnie, ale byłyby wyłącznie moje, gdybym miał je wydrukowane na papierze, niż trzymane na serwerze obcego portalu społecznościowego.
Dobry tekst!
Dziękuję 🙂
W przedszkolu do którego uczęszczała moja córka było to samo.
Bardzo obawiam się o świat, w którym musiałyby wychowywać się moje dzieci. Teraz nawet przedszkolance z doświadczeniem nie można ufać.
Od dawna nie slucham płyt. Wybawcą jest Spotify 🤣
Każdy ma swój sposób słuchania muzyki. Kiedyś pisałem o tym, dlaczego wole płyty i kasety od platform muzycznych.
Może pomóc ale nie rozwiąże problemow.
Rzeczywiście, jeśli mamy możliwość rozwiązania źródła problemu, to takie rozwiązanie jest lepsze. Czasem zanim to nastąpi lub o ile nastąpi, warto skupić się na czymś innym, np. wymienionych przeze mnie punktów.
Wkurzyłam się bo jest w tym dużo racji. 🙂
Nie chcę nikogo denerwować. Po prostu dumny jestem z tego, że urodziłem się mężczyzną.
W moim przypadku pomógł wyjazd z chłopakiem do innego miasta. Z matką widzę się raz na miesiąc gdy przyjeżdżam do Łodzi.
To też jakieś rozwiązanie, gdy ma się nadgorliwą matkę.
Gdyby przepisy były dobrze napisane też nie miałabym nic przeciwko edukacji w szkole.
Myślę, że każde dziecko powinno zostać uświadomione w swoim czasie. Najlepiej aby dowiedziało się spontanicznie i w sytuacji, która będzie dobrze się kojarzyć. W moim przypadku szkolne podejście tylko psuło mi zdobywanie wiedzy w tym zakresie.
Książka jest w porządku. Nie dopatrzyłam się niczego co mogłoby mnie obrazić.
Dziękuję! 🙂 Każdy kto wypowiedział się w pozytywny sposób na temat książki, właśnie otrzymał ode mnie niespodziankę na e-mail.
Jestem kierownikiem działu i pogodzenie zespołu nie jest łatwym zadaniem
Super, że Twój mąż do mnie napisał, nasz pomysł na kubek był świetnym rozwiązaniem. Dziękuję za to, że na mnie trafiliście.
Niech rodzinka lepiej zajmie się swoimi sprawami, a zakochanym da żyć po swojemu.
Nie próbuję sprostać idealom internetu. Nie obchodzi mnie kto co myśli o moich zdjęciach.
Z jednej strony dobrze, że podchodzisz w taki sposób, z drugiej mam koleżankę, która wylewa żale, przez co jest krytykowana poza internetem. Z tym trzeba ostrożnie.
Wyszło mi że nie jest tak źle jak myślę.
Trzeba poprawić wynik. 😉
Zastanawiałam się dlaczego coraz mniej publikujesz na fejsie. Teraz gdy wyjaśniłeś powód i wiem co planujesz rozumiem. 🙂 Myślę że to ryzykowne ale idziesz w dobrą stronę. Brak instagrama da ci więcej czasu na inne sprawy. Czy na zawsze odchodzisz z tych kanałów?
Obecnie usunąłem wszystkie zdjęcia na Instagramie i zniknął mój fanpage. Brak kont i obowiązku regularnego publikowania aby sprostać wytycznym portali społecznościowych, daje mi bardzo dużo czasu i przede wszystkim spokoju.
Ja staram się nie obserwować zbyt wielu celebrytów w social media, raczej starannie wybieram kogo chce obserwować 🙂 czasami są też takie ‚gwiazdy’ które pokazują swoje normalne codzienne życie domowe 😉
Mogłabyś wymienić przykłady gwiazd, które zachowują się w taki normalny sposób?
Najbardziej lubię i cenię Elę Romanowską, aktorka gwiazda ale na co dzień zwyczajna kobieta która w wolnym czasie idzie na spacer z psem 🙂
Jest ktoś jeszcze? Może zrobilibyśmy wspólny ranking? Zalinkowałbym do Twojego bloga.
Jak wspominałam mało obserwuje osób z pierwszych stron gazet 🙂
I słusznie. Nie czytam nagłówków, ponieważ moim zdaniem pisane dla sprzedaży nakładu, a nie żeby wnieść coś do życia odbiorców.
Haha, fajny test!
Tylko jedna rzecz…
„Czy udało Ci się spełnić jakieś marzenie? Raczej tak / Nie do końca / Nie”
a gdzie odpowiedź: I to nie jedno!
Prowokacja, aby sprawdzić w komentarzach ilu pozytywnych ludzi jest wśród nas. 😉
Wielokrotnie podnosiłeś na duchu a teraz sam masz gorszy czas. Nie przejmuj się i wiedz że nie tylko ty nie dajesz rady. Też miałem chwile zwątpienia ale w odpowiednim momencie miałem szansę porozmawiać z tb. Jesteśmy tu i trzymamy kciuki abyś się nie poddał!
Dziękuję, doceniam to, że jesteś.
Głowa do góry dzięki Tobie nie zwariowałam i nie poddałam się w trudnych chwilach też sobie poradzisz!
Mam nadzieję, że dobrze się wszystko skończy.
Będzie dobrze nie bierz do siebie
Dziękuję za słowo wsparcia. 🙂
Dostałam twój mail z listem od ciebie że nie radzisz sobie. Odpocznij nie przejmuj się i wiedz że możesz na nas liczyć
Dziękuję
Pod tym tekstem nie będę wyrażać własnego zdania. Jestem ciekawy Waszych wniosków i porad.
Nas duża ilość zdjęć u innych osób nie irytuje. Każdy może robić w życiu to, na co ma ochotę i czas.
Uznaliśmy z dziewczyną, że gdybyśmy założyli rodzinę, zdjęcia umieszczalibyśmy w tradycyjnym albumie.
Test wyszedł bardzo dobrze, więc coś w tym musi być :p
Pozytywna jesteś, nie mogło wyjść inaczej. 😉
Nie mam z czego się cieszyć bo w pracy mnie nie szanują, dzieci pozajmowane sobą a mąż nawet nie pamięta o moich urodzinach. Wracam z pracy i jestem po prostu maszyną do robienie obiadu i sprzątania.
Ostatnio życie również mi udowadnia, że nie mam powodów do radości.
Napisałem do ciebie w sprawie wykonania grafik i ogarnięcia strony naszego sklepu. Kiedy mogę spodziewać się odpowiedzi❓
Przed chwilą odpowiedziałem na mail. Podoba mi się Twoja koncepcja i pomysł.
Cóż każdy ma marzenie aby choć przez chwilę poczuć się jak celebryta…
Nie chciałbym czuć się jak celebryta, nie chciałbym nim być, chyba że mógłbym w ten sposób komuś pomóc i nieść jakąś wartość.
Mi wyszło że jestem fantastycznym człowiekiem i to prawda. Jestem super! 🙂 Najpiękniejsza we wsi bo jedyna najmłodsza na tych kilka domów. 😋 Oczywiście żartuję. Dookoła mam wielu pięknych ludzi
Akurat jesteś jedną z kilkunastu osób, które najbardziej pozytywne odpowiadają na wiadomości do Zamkniętej Listy. 🙂
Dorośli ludzie powinni rozwiązywać swoje problemy między sobą. Nie powinni słuchać rodziców, koleżanek, kolegów. Jeśli już to wybrać się do specjalisty, a decyzja o tym powinna być wspólna. W związku ciężko dogadywać się i zawsze zgadzać, ale właśnie kompromis i umiejętność rozmowy, najczęściej pomaga dojść do porozumienia.
Jeśli cała rodzinka oleje tylko dlatego, że nie masz kasy, albo oni mają więcej, to co pozostaje 😂 Na szczęście mam jeszcze koty 😻😻
Kociaki rekompensują podobno wszystko. 😉
Co tu dużo mówić. Wtrącanie się rodziny żony, zwłaszcza jej matki, zakończyło nasze małżeństwo. Ja nic nie mogłem zrobić, bo „czepiasz się mamusi”, żona sama też nie zauważyła ingerencji matki, zresztą z matką (niestety) była silniej związana niż ze mną. No i skończyło się…
Nie wchodząc na temat pana, który jest autorem wiadomości a na jego żonę, gorąco jej współczuję. Jeśli będzie pozwalała wtrącać się rodzinie w swoje życie nigdy nie będzie mogła podjąć sama żadnej decyzji. Za kogo uważa się jej brat czy pozostali członkowie rodziny? Jest dorosła i pomoc a narzucanie to dwie różne rzeczy.
Czasem chęć pomocy może być przez kogoś odebrana jako wtrącanie się. Myślę, że każdy ma prawo pomóc, natomiast każdy ma też prawo tej pomocy odmówić.
Z całą pewnością nie jest to prosta sprawa, przede wszystkim dla partnerki. Niestety, jest między młotem a kowadłem.
Ja myślę, że problemem nie jest rodzina, tylko Dariusz. To przez niego wszyscy cierpią, przez jego napady gniewu i agresję. Rodzina jest normalna, wspiera dziewczynę i jej dziecko, nie pozwala, żeby działa jej się krzywda. Boją się, bo wiedzą co będzie, już to przerabiali. Pomoc musiała być spora, na pewno w okresie rękoczynów uciekała do nich. Darek i dziewczyna mają wybór, mogą żyć razem bez pomocy rodziny. Ale chyba się nie da, prawda? Każdy, ale to każdy, kto dobrze życzy dziewczynie powie- uciekaj, pomyśl o dziecku, jesteś za nie odpowiedzialna.
Uderzył, zdradzał i brał narkotyki. Dziecko widziało jak bije jego matkę, dokładnie tak jak Darek kiedyś. To własnie te wspomnienia do tej pory niszczą mu życie.
Rozumie to, nie chce, żeby tak się dalej działo, ale powroty niczego nie zmieniły. Nadal nie potrafi stworzyć spokojnego związku. Zostaw ich w spokoju, ogarnij się, popracuj nad sobą, złe dzieciństwo nie usprawiedliwia szczeniackiego zachowania. Nie potrafisz uznać swojej roli, winisz dzieciństwo, rodzinę dziewczyny i podły los. Masz wybór jaki będziesz i jak będzie wyglądało Wasze życie, tylko trzeba dorosnąć. Czego Ci serdecznie życzę, da się! Pokaż, że pracujesz nad sobą, poszukaj terapii.
Psychoterapia. Nie ma sensu tego drążyć – nikt tu z nas, komentujących NIE ZNA PRAWDY na Wasz temat. Gorąco polecam psychoterapię.
Zabawię się w psychologa i ugryzę temat z drugiej strony – a co jeśli rodzina ma rację? Sam mówisz, że wielokrotnie się rozstawaliście, że w związku była przemoc, narkotyki, potajemne randki z innymi. Dziewczyna ma dziecko i to ono jest zapewne dla niej najważniejsze, a Ty po wielu porażkach mimo jej chęci nie jesteś nadal dla niej oparciem. Gdybyś był w stanie zapewnić rodzinie godny byt, gdyby nie musiała się bać o siebie i dziecko to by nie słuchała rodziny. Z tyłu głowy ma te wszystkie dotychczasowe wydarzenia z Tobą związane. To, że odsuwa się od Ciebie wynika z tego, że najzwyczajniej w świecie rodzinie bardziej ufa i ma w nich pewniejsze wsparcie niż u Ciebie. Jeśli Ci zależy – długa droga przed Tobą. Musisz zdobyć zaufanie zarówno jej jak i jej rodziny.
Gdyby zależało jej na tym związku i chciała ratować go nie słuchała by rodziny i podjęłaby słuszną decyzję. Są dorośli i jeśli godzina uważa że bez ich pomocy nie są w stanie sobie poradzić, to po prostu mi jej żal
Jak czytam takie wypowiedzi to żal mi osoby, której rodzina sie zachowuje w taki sposób. Kobieta powinna odciąć się od brata i pozostałych członków rodziny skoro szkodzą jej szczęściu. Mąż powinien chodzić na terapię i nauczyć się rozmawiać i przestawiać argumenty niż rozwiązywać sprawy pięścią Im szybciej postawią ku temu kroki tym lepiej póki syn jest mały i niewiele pamięta
Nie widziałem w książce żadnych przykrych słów na temat kobiet.
Doceniam Twoje wsparcie. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie dobre wrażenie.
Czytałem naprawdę dużo wpisów w internecie i przy tym twoja książka wypada na temat kobiet bardzo porządnie. Jeśli ktoś ma jakiś problem z tym że gdzieś coś mogłeś tam napisać na temat pań to niech sobie poczyta fora internetowe. Jest twoje książki nie pamiętam nic negatywnego na temat kobiet. Pozdrawiam
Dziękuję. Nie czytam forów ze względu na dużo nienawiści i naskakiwania na inne osoby. Czasem myślę, że niektórzy piszą obrzydliwe treści dla zabawy.
Patryku ja czytałam i nie znalazłam tam nic co mogłoby obrazić kobiety. Sama pisałam Ci przecież ze jestem pod wrażeniem jak wiele dobrego napisałeś. Mężczyźni nie wypowiadają się w tak ciepły sposób o kobietach. Nie masz za co przepraszac
Są osoby, które doszukują się negatywów w książce. Bardzo się cieszę, że moja praca Ci się podoba.
Czy mam to traktować jako przeprosiny?
Jeśli kiedykolwiek moja wypowiedź na temat kobiet Cię uraziła, to jak najbardziej.
Fajne propozycje zestawów prezentowych, ale najważniejsze dla mnie jest to że bliska osoba jest obok po prostu jest i nie potrzeba nic więcej do pełni szczęścia 🙂
Oczywiście, że bycie bliskiej osoby obok jest istotne. Otrzymanie czasem prezentu również jest ważne.
Post czytałam wczoraj ale komentarz piszę dzisiaj bo musiałam trochę przemyśleć temat 🙂 mnie WDŻ w szkole ominęło nie miałam ani w podstawówce ani liceum 😉 ale myślę że w wieku dojrzewania taka edukacja jest potrzebna ponieważ nie zawsze rodzice rodzina potrafi na takie tematy rozmawiać 🙂 a tu nie chodzi tylko o sam seks ale również inne rzeczy związane z dojrzewaniem czy tzw ‚zły dotyk’! Problemem jest tylko to kto miałby prowadzić zajęcia bo faktycznie brakuje specjalistów z zakresu edukacji seksualnej 🙁
Ja okropnie wspominam nauczanie o seksie w szkole. Ponadto uświadomienie w moim przypadku wspominam najlepiej.
jak wyżej wspomniałam aby ‚nauczać’ o seksie to trzeba robić z wyczuciem i znać się na tym, bo żeby uczyć to trzeba samemu mieć wiedzę o tym o czym się mówi 😉
U mnie nauczyciele niby coś tam wiedzieli, ale kompletnie nie potrafili z nami o tym rozmawiać.
Zabiję się i nikomu nic do tego
Rodzina, przyjaciele? Serio nikt nie ma nic do tego?
Świetnym rozwiązaniem jest notowanie rzeczy, o których wspomina partnerka – wtedy przed ważną okazją wystarczy zajrzeć do notatnika 🙂 Pomysły, które wymieniasz są na pewno miłe, chociaż sama jestem zdecydowanie praktycznym stworzeniem i szklana róża, czy filcowy zwierzak mnie zupełnie nie porwały, natomiast dobra herbata, bilet na wspólne wyjście, czy cos z nutą adrenaliny (lot paralotnią – jedna z najbardziej udanych niespodzianek od mojego partnera!) to strzały w 10 🙂
Pomysł dobry! Sam wychodzę z założenia aby zapisywać coś, co podoba się drugiej osobie. Później z takiej listy łatwiej wybierać prezenty, albo nawet wspomniane zestawy.
Edukacja do droga do wiedzy i rozwoju, lepszego życia. Jakakolwiek. Nie ma wyjątków.
Bez przesady! Żeby dzieciom w przedszkolu lub pierwszych klasach podstawówki już wpajać czym jest seks i wmawiać bzdury na temat wyboru płci?!
To zbyt uproszczona teoria i skierowana w inną stronę niż powinna. Edukacja seksualna to przede wszystkim psychologia, sztuka mówienia „nie”, nauka szacunku do partnera, nauka jak uchronić się przed chorobami, gwałtami, przemocą seksualną etc. Lepiej, żeby uczyć się ze szkoły, niż z podziemia.
Masz rację, mimo wszystko uważasz, że powinno rozmawiać się z dziećmi w przedszkolu albo pierwszych klasach szkoły o seksie, masturbacji oraz wyborze płci? Naprawdę wolałbym aby o seksualności dzieci dowiadywały się od przyjaciół, ponieważ sam się o tym dowiedziałem w taki sposób i dobrze wspominam ten moment. W szkole jak najbardziej zajęcia powinny się odbywać, ale nie dla tak małych dzieci. Poza tym rodzice powinni mieć prawo decydować, gdzie ich dziecko zdobywa tę wiedzę, o czym będzie mowa i kto poprowadzi zajęcia.
Gdybym miał do wyboru gdzie się edukować: a) dzielnica i filmy porno, b) specjalnie wyszkoleni psychologowie, to odpowiedź była by wiadomo jaka. Choć faktycznie, nie każdy powinien prowadzić takie zajęcia. Znane są przypadki, że o życiu partnerskim zajęcia prowadziły… uwaga… zakonnice.
Zakonnice mają wykształcenie, więc wykonywana rola nie równa się niewiedzy. Poza tym mogliśmy się nie zrozumieć, albo źle wyjaśniłem co miałem na myśli. Cieszę się, że gdy przyszedł odpowiedni moment, o seksie uświadomił mnie starszy kolega z podwórka. Dzięki rozmowom z koleżankami i kolegami pojąłem na czym polega seks. Wiedzę o której nie miałem pojęcia, zyskałem dzięki książkom. W gimnazjum uczęszczałem na WDŻWR, które były prowadzone ponad oczekiwaniami.
Co do porno moglibyśmy dyskutować bez końca. W zależności od gustu, każdy z nas albo lubi co innego, albo miał pecha trafić na nieodpowiednie i przekłamane obrazy. Nie wszystkie filmy porno mają negatywny przekaz. Widziałeś takie, w których przedstawione jest zaangażowanie, wzajemna troska i dbanie o przyjemność drugiej osobie? Myślę, że z takiego filmu można nauczyć się pozytywnych zachowań.
Dawno nie czytałem u ciebie tak tak dobrego postu! 👍🏻 Zgadzam się z tobą najbardziej w tej sytuacji będą cierpieć dzieci. Chociaż Zgadzam się z tobą w jeszcze jednej rzeczy że ona nawet nie będą rozumiały co się dzieje. 😖
Dziękuję. Cieszę się, że tekst zrobił na Tobie wrażenie. 🙂
Dzieci najbardziej cierpią w takich sytuacjach i niestety rodzice nie zawsze mogą ich przed tym uchronić, chociażby ze względu na niektóre kruczki w przepisach.
Podobnie myślę w kontekście wieku. Na wszystko przychodzi czas a jeśli dzieci miałyby dowiedzieć się o możliwości przyzwoleniu na wybór płci, to dorosłość jest już takim momentem, gdzie mają pojęcie o życiu i swoich potrzebach. Życie nastolatka to często eksperymenty.
Również nie mam nic do osób homoseksualnych, które z czasem doszły do takiego wniosku i wybrały, kim się czują. Ich sprawa, nie mam z tym problemu. Gorzej gdy dzieciom wmawia się, że ich płeć nie ma znaczenia i mogą sobie wybrać. To nonsens!
Dałeś mocny temat na weekend do przemyślenia. Wiesz co brak temu co napisałeś uważam że warto podpisać petycję i uszanować że tyle osób jest za tym żeby ona jednak nie przeszła. Przykładowo ja nie mam za złe nauczycielom swoich dzieci którzy próbowali im wmówić że tampon spowoduje im problemy zdrowotne. Moja córeczka była na tyle mądra że przyszła do mnie i zapytała czy to prawda że wnosząc podpaskę rozwijają się bakterie i lepiej nie nosić. Co prawda wybuchłam śmiechem ale uświadomiłam sobie że dzieci jednak nie są głupie i weryfikują ważne informacje. Jedynie syna wypisałem z wychowania do życia w rodzinie bo dał mi ku temu mocne argumenty i czułam że naprawdę tego nie potrzebuje
Dobrze, że młodzi ludzie opanowują przedstawianie swoich argumentów i nie pozwalają niektórym nauczycielom i specjalistom wkładać sobie słów w usta.
Czytam i musze sie zgodzic z fragmentem o zawartosci ustawy. Mysle podobnie rodzice powinni miec wybor i mozliwosc wyrazenia zgody na to czego dziecko slucha w szkole. Twoj punkt widzenia szanuje i rozumiem podejscie. Mysle ze dokladnie wyjasniles o co chodzi. Nie zgodze sie tylko z wybraniem plci. Nie powinno sie dawac nikomu takiego wyboru poniewaz natura nie bez powodu dala nam narzady rozrodcze aby wybierac kim sie urodzilismy nawet jesli dzieci staja sie dorosle. To absurd
W pewnej części powielam Twoje zdanie na temat wyboru płci. Chociaż jestem też w stanie pojąć, że są ludzie, którzy zakochują się w tej samej płci. Tylko jak określić swoją orientację może małe dziecko? Nauczanie masturbacji w szkole? Skończona głupota.
Nie dawno powiesil sie mlodszy brat. Ja tez mam juz dosyc tego zycia. Rozeszlem sie z kobieta. Poczesci moja wina. Myslalem ze bedzie zajakus czas dobrze. Jest coraz gorzej. Robie glupoty. Nie jem. Zaczelem naduzywac narkotykow. Kazdy sie odwraca odemnie. Jestem wstanie zrobic cos zlego. Nie wiem czy do rana przezyje. Boje sie tylko ze bedzie bolalo. Kocham syna. I byla kobiete. Jestem chodzacym nieudacznikiem. Albo przecpam sie albo ssm nie wiem. Ide zapalic. Jezeli bede rano zyl to ok. A jezeli nie to Przekazcie mojemu synowi ze kocham go mocno. I bede czuwal tam gdzies. Zegnam i przepraszam. To moja decyzja. Ale moglas to kochanie zmienic. Pa
Witaj Łukasz!
Napisałem do Ciebie e-mail. Dziękuję, że podzieliłeś się na moim blogu swoją sytuacją. Jesteś świetnym człowiekiem. Wierzę, że jesteś silny. Masz dla kogo żyć, Twój syn Cię potrzebuje. Pomyśl o nim, to duża trauma, gdy odchodzi tata. Poza tym wiele możesz zrobić, osiągnąć, a przy tym nauczyć swojego syna. Nie jesteś nieudacznikiem. Dla mnie też nie idzie w życiu, też mam ochotę wszystko rzucić i coś sobie zrobić, ale wiem, że czeka mnie coś dobrego.
Nie jesteś jedynym facetem, który robi głupoty. Ucieczka w używki nie jest rozwiązaniem. Nie myślałeś o jakimś sporcie? Poczytaj o osobach, które ćwiczą. Oni są pełni pasji w tym.
Całkiem interesujący wpis. Bardzo ładny blog pozdrawiam serdecznie 🙂
Skaczę nad blogiem, jak nad dzieckiem. Dmucham i chucham, aby nie zawieść żadnego gościa, chociaż to trudne. 🙂 Dzięki za odwiedziny.
Drogie te prezenty. Równie dobrze mogę wsypać do torebki dwa lakiery, bransoletkę, spinkę do włosów, jakiegoś misia i zmieszczę się w cenie jednego z wymienionych produktów
Nie chcę wciskać konkretnych rzeczy. Są tylko przykładami, właśnie chodziło mi o przedstawienie sposobu, metody tworzenia prezentu dla dziewczyn, co załapałeś i jak najbardziej wpasowuje się w zestawy o których pisałem.
Patrząc po swojej żonie, gdy byliśmy jeszcze młodzi i kupowałem jej prezenty, to w jej przypadku nie liczyło się to, co ja kupuję, tylko sam fakt, że oni pamiętam i chcę z własnej woli z własnej inicjatywy coś jej ofiarować.
No właśnie u mnie jest tak samo ja czasami Cieszę się nawet tego że kupi czekoladę i zabierze mnie gdzieś do kina nigdy w pośpiechu daje mi po prostu jakiś drobnostka
Dawanie prezentów w pośpiechu „na odczep się”, to żadne dawanie prezentów. Nawet diamenty nie wydają się wtedy piękne. 😛 #coTyWygadujeszPatryk
Dopiero się zorientowałem że jest odpowiedź., 😂 jakiekolwiek dawanie prezentów spędzanie z kimkolwiek czasu tylko dlatego że tak wypada jest nie w porządku
Zawsze są odpowiedzi. 😉
Właśnie to powinno być głównym przesłaniem wręczania prezentów, pamieć o drugiej osobie. W tekście skupiłem się na tym, co można ofiarować, ale dzięki Twojemu komentarzowi, jest jeszcze wspomniana druga strona medalu.
Sama chciałabym dostać taki zestaw chociaż Jak patrzyłam po cenie tego planera to Jednak wolałabym żeby mój chłopak nie czuł się niezręcznie kupując mi tak drogą rzecz
Są tańsze plannery. Przykładowo PaniSwojegoCzasu.pl – niewiele tańsze, ale zawsze kilka złotych zaoszczędzonych. W sklepie internetowym Pakamera.pl też znajdziemy plannery czy inne drobiazgi o mniejszej wartości.
Wreszcie ktos dokladnie napisal co warto kupic. Przekonuje mnie szklana roza, bizuteria list i kwiaty. Taki delikatny zestaw ktory kazda absolutnie kazda doceni. Podoba mi sie twoje podejscie
Genialny zestaw skomponowałeś! 🙂 Tak trzymać! Właśnie na tym polega cała sztuczka. 😉
Dziadkowie to akurat dobrze wiedzą jakie są właściwości maku i nie raz lepiej się bawili po joincie niż my 🙂 Moim skromnym zdaniem za późno na budowanie zaufania i wymagania w stosunku do dziecka kiedy ma ono 17 lat. Takie zaufanie buduje się od pierwszych chwil i musi być ono wzajemne. Rodzic musi ufać dziecku, ale i dziecko musi ufać rodzicowi. Ja nigdy nie musiałam być w domu o 20.00 bo rodzice kazali, ale jeśli sama powiedziałam, że wrócę do 23.00 to w moim interesie było dotrzymanie słowa. Jest ja byłam fair oni byli fair, i odwrotnie. Uczenie o seksie czy sama rozmowa o nim, to etap dzieci 10-12 letnich, choć już moja 6-latka wie skąd się biorą dzieci i jak wygląda poród. No i wreszcie kolejna rzecz – nasze demony. Jeśli nie zrozumiemy, że nasze dziecko jest dorosłe to problem jest po naszej stronie i to my musimy go przepracowac.
Bardzo zaintrygował mnie komentarz Dawida, który opowiedział tutaj w komentarzu, jak Jego mama wykorzystywała go do wykonywania różnych obowiązków, gdy ten miał gości. Dla mnie coś takiego jest poniżej jakiegokolwiek chamstwa.
Teraz dziewczyny zdecydowanie są gorsze od chłopaków sposób w jaki się zachowują noszą i o czym mówią jest wręcz niedopuszczalne chamstwo przekracza normy a sposób w jaki się ubierają No to po prostu bez komentarza
Gdy ja wspominam o tym w sieci, nagle zarzuca mi się, że urażam kobiety, uważając je za puste, głupie i tandetne. Tylko nie mogę Ci nie przyznać racji – NIEKTÓRE dziewczyny nie potrafią się zachować.
Wielu rodziców kompletnie nie wy jak sobie poradzić z tym że dzieci dorastają zaczynają mieć własne zdanie. Okropnie jest to że rodzice myślą że będą mogły wykorzystywać swoje dzieci przez całe życie aby tłumaczyć tym swoje lenistwo
Są tacy rodzice, najgorsze jest w tym to, gdy wykorzystują jeszcze bardziej, gdy te mają gości. Pisał o tym Dawid tutaj w komentarzu.
Moja matka zawsze miała jakiś problem. Przychodziły do mnie dziewczyny to zawsze czegoś chciała. Nagle do sklepu idź, porozmawiać trzeba, albo dała się do telefonu abyśmy słyszeli ze ma przyjaciol. W nocy rzucała garnkami po kuchni żeby zwracać na siebie uwagę. Taki wstyd przynosiła, ze dobiero po wyprowadzce miałem spokój. Telefon odbierałem raz na tydzień a adresu nie podawałem nawet braciom żeby jej nie przekazali
Skąd ja to znam. Nie mówię o mojej matce, ale spotkałem się z podobnymi przypadkami. Coś koszmarnego, gdy matka (bez urazy), robi taki wstyd. Nie oszukujmy się, nie wygląda to dobrze w oczach osoby, która odwiedza dzieci.
Ja sobie już z niczym nie radzę nie wiem Jak czerpać radość z życia i po prostu chciałabym zapaść się pod ziemię
Rozumiem, że bywa ciężko i nie wiadomo co przyniesie następny dzień. Dzięki cieszeniu się z małych radości każdego dnia, nie wariuję. Oczywiście mam nawet całe miesiące, gdy mam ochotę podobnie zapaść się pod ziemię. Warto czasem wysadzić spod piachu twarz i uśmiechnąć się do słońca.
Podobnie się cieszę że jestem mężczyzną i Jestem jaki jestem. Dumny jestem z tego że mogę być oparciem swojej kobiety i wspaniałym ojcem dla swoich dzieci. Tych którzy podjęli inne wybory Szkoda że nie wiedzą co tracą
Każdy ma prawo wyboru, chociaż między nami mężczyznami, również cieszę się i jestem dumny z bycia facetem.
Rodzice często wymagają a sami nie są lepsi przynoszą wstyd w swoim dzieciom bardzo często to widzę teraz kiedy jestem ojcem pełnoletnich dzieci i obserwuje swoich znajomych
Gdy ma się swoje dzieci, podobno zaczyna patrzeć się inaczej na wiele spraw. Podobno – nie mam swoich, więc odgórnie mam zakaz się wypowiadać. 😛 #gonicHejterow
Mam trochę zginęli po zmarłym ojcu i tak sobie myślę że fajnie byłoby stworzyć własną kolekcję i odgrzewać stare adaptery bardzo dużo ich zebral
Adapterów i płyt? Właśnie chciałbym mieć kilka urządzeń w kolekcji. 🙂
Po zjedzeniu na twój blok nigdy nie jest nudno I nigdy nie czuć samotności. 🙂 Podoba mi się twój punkt widzenia i podejście do wielu spraw Dzięki temu moje życie staje się lepsze i bardzo to doceniam ponieważ dzięki właśnie Takim osobom jak ty jego z nas chce sam żyć
Lubisz ciasteczka? 😛
Piszę blog aby podnosić na duchu i głośno mówić, że czasem też jest mi źle. Dzielę się też małymi radościami, które mają wpływ na innych. 🙂
Uwielbiam mężczyzn właśnie za to że są takimi misiami do bicia trochę że niby wkurzał można się na nich trochę po złościć a chwilę później poprzytulać i nie robię z tego dramy. Chłopak jest przyzwyczajony że kilka minut chodzę wkurzona A za kilka minut daję mu buziak w policzek i przytulam
Ostatnio miałem zszywany podbródek i pani chirurg powiedziała, że twarz szybko się zrasta, więc wychodzi na to, że mężczyzna jest przystosowany. 😛
Kiedyś nawet chciałam być mężczyzną zastanawiałam się jak to by było
Myślę, że w wielu kwestiach jest łatwiej. Dużo spraw łatwiej nam olać i też dzięki temu martwią nas inne sprawy, w jeszcze inny sposób.
Sposoby fajne i sam je stosuję. Być może coś przeoczyłem, ale wydaje mi się, że często mylimy trochę bycie samemu a faktyczną samotność, bo są to często zazębiające się terminy. Można być samemu i nie czuć się samotnie, można być też samotnym w tłumie ludzi. Samotność to niestety na tyle silne uczucie, które rozwala umysł i czasami nawet nie pozwala się skupić na książce czy filmie. Miałem kilka takich sytuacji, że pół godziny czytałem jedną stronę i nic do mnie nie dotarło. A kiedy jesteśmy po prostu sami i się nudzimy, to faktycznie jest sporo czynności, którymi można się zająć. Ja osobiście preferuję książki 🙂
W tym przypadku mam na myśli zajmowanie sobie pustego czasu, aby odciągnąć się od myśli i nie czuć braku ludzi dookoła.
Na samotność i nudę to oczywiście bardzo fajne rozwiązania, ale uważajmy, zeby nie bagatelizować czyichś uczuć i zauważać, diagnozować i leczyć depresję.
Pytanie, czy ktoś pomyśli czasem o nas…
Ja uwielbiam czytać wciągające książki i słuchać nowej muzyki (szczególnie w poniedziałki mam taki nawyk) – to świetne sposoby na samotność. Co do samotności – pamiętam, jak po urodzeniu dziecka musiałam leżeć 2 dni w szpitalu, które wydawały mi się wiecznością. Pamiętam, że to był dla mnie bardzo trudny czas.
Dobrze, że jest za Tobą. Mam nadzieję, że obecnie jest w porządku i nie czujesz takiej samotności – żadnej samotności. 🙂
Mnie akurat problem samotności nie dotyczy, ale uwielbiam czytać i książki pewnie i w takiej sytuacji były wybawieniem. Fajnie, że są na liście rozwiązań.
Jeśli masz jakieś pomysły, pisz śmiało. 😉
Samotność to bardzo ciężkie uczucie do poradzenia sobie z nim. Zwłaszcza kiedy trwa długo i końca nie widać. Z drugiej strony chyba każdy chciał kiedyś pobyć przez chwilę sam, aby w spokoju zająć się czynnościami wymienionymi we wpisie, bez wiecznego przerywania przez inne osoby.
Gorzej, gdy samotność nie mija, a my nie mamy do kogo ust otworzyć.
Na samotność jest …kilka lekarstw 🙂 Ale jeszcze jedno musimy zdiagnozować – czy nie mamy depresji. Oczywiście, samotność może się do tego przyczynić, a czasem jest tak, że z powodu depresji nie chcemy się spotykać z nikim i realnie czujemy się samotni.
A czasem człowiek cierpi na samotność egzystencjalną i nic nie poradzisz ;-D
Czasem brak ludzi, czasem duże towarzystwo, ale brak zrozumienia – samotność ma wiele twarzy, o czym pisał wyżej Andrzej.
Czy orientuje sie Pan czy Panstwo Granowscy prowadza jakis sklep internetowy? 🙂
Z tego co wiem, sprzedają tylko podczas targów, giełd itp. Wielokrotnie szukałem sadzonek, ale nie byłem w stanie znaleźć. Jeśli chcesz, odwiedź SunrisePlants.pl – tam dziewczyna może będzie w stanie pomóc.
slyszalem wczesniej o podcastach ale nie wiedzialem o co w nich chodzi. po przesluchaniu twojego podoba mi sie
Cieszę się, że jesteś kolejną osobą, która przesłuchała podcast ,,Nie będąc sobą”. Już planuję kolejny odcinek! 😀
ja sobie nie radzę z samotnością siedzę w domu oglądam seriale czytam książki ale tak ciągnie do ludzi. Chciałabym czasem żeby mąż został z dziećmi a ja mogła pójść do miasta z koleżankami. Tylko i tak dzwonię co kilka minut czy wszystko okeyy
Może zorganizuj sobie jakiś wieczór, albo nawet weekend, aby się zresetować? To bardzo pomaga, gdy mamy wszystkiego dość.
To właśnie lubię niby tekst napisany pod jesień, a tak naprawdę jest na cały rok. ❤️Podcasty zaczęłam słuchać ale twoim nic nie wiedziałam więc super od dziś będę słuchać. 😀Jeszcze jedna taka rzecz która mnie zastanowiła w tym tekście to zwrócenie uwagi na zajmowanie sobie czasu bo tak naprawdę jeśli siedzimy jej bardziej myślimy niż skupiamy się na jakiś konkretnych czynnościach, to jasne że możemy nabawić się depresji. 🙂
Cieszę się z docenienia przez Ciebie mojej pracy. Ostatnio dostałem wiadomość, że wymienione pomysły w tym tekście, miło wypełniają czas młodej mamie, która całe dnie spędza w domu.
Kilka pomyalow biore do jesiennych planow
Ekstra! 😀 Tak trzymać!
Sporo różnych gatunków. Szanuję takie podejście do muzyki. Pozdrawiam
Dzięki! 🙂 Przy tym moi goście zawsze znajdują coś dla siebie, albo są zaskoczeni.
Zbieram vinyl ale tych nie mam
Warto przejrzeć i dołączyć do kolekcji. 🙂
Na swojej drodze spotkałam ludzi, którzy w dużym stopniu odmienili moje spojrzenie na świat. I stało się to tylko dlatego, że byli bardzo zdystansowani do siebie. Myślę, że ta cecha jest bardzo ważna w życiu bo mając dystans do samych siebie, łatwiej jest nam nawiązywać kontakt z innymi, być bardziej otwarci do innych i nawet przejmować inicjatywę przy dużej grupie ludzi.
Ze wszystkim się zgadzam. Nie wiem co mógłbym dodać. 🙂 Życie z takimi ludźmi dodaje też dużo frajdy i nigdy nie jest nudno.
Dziecko można zachęcić do zabawy z innymi dziećmi, ale jeżeli widzi się, że źle czuje się w danym towarzystwie, to nie powinno się zmuszać dziecko do przyjaźni na siłę. Myślę, że dziecko samo potrafi ( raz łatwiej, a raz gorzej) odnaleźć takie osoby przy których będzie czuło się dobrze.
Poza tym zmuszanie malucha do zabawy z kimś, kto je obraża, dyskryminuje lub przeciw któremu buntuje pozostałe, nie poprawi sytuacji, ani nie sprawi, że poszkodowane dziecko, nagle polubi przeciwnika.
Świetne zestawienie. Jest kilku moich ulubieńców, których utwory słucham na okrągło, ale też jest kilku artystów o, których nie słyszałam, a widać że warto.
Nie słyszałaś? 😛 Możliwe, w sumie nie siedzimy nad płytami od rana do wieczora. 🙁 Kurtyna! Kaset jeszcze nie słuchaliśmy razem! <3
Płyty winylowe zajmują za dużo miejsa wolę iPhone i wszystkie ulubione utwory na karcie sd
Kto jak woli. Również słucham muzyki głównie z telefonu, ale jednak pełną radość ze słuchania, daje mi adapter.
Kawał dobrej roboty zrobiłeś naprawdę ten ranking mi się podoba z chęcią przesłucham całe te płyty w ciągu tego weekendu i dam ci prywatnie znać co myślę o którym zespole
Dziękuję za odpowiedź. Majko wymieniła kilka fajnych płyt tych samych artystów, o których nie miałem pojęcia. 🙂 Doceniam i wielkie dzięki!
Mamy podobny gust co do muzyki chociaż klasyka mi nie odpowiada
Mi rap również, ale są utwory, które cenię. 🙂 Tak samo jest z klasyką, jeśli oczywiście lubimy muzykę.
Niestety, posyłając dziecko do szkoły publicznej , rodzic niejako pozbywa się w dużej mierze swojej wychowawczej roli – to szkoła narzuca dzieciom, w jaki sposób mają myślec, co mają myśleć i jak mają siebie samych postrzegać (pisałam o tym tu: http://motyw-kobiety.miejsce-akcji.pl/2016/07/01/szkola-oczy-czyli-o-tym-jak-szkola-zabija-kreatywnosc/ ) i na przykład cała polska szkoła jest zrobiona pod kognitywnych. Kinetyk będzie miał z góry przechlapane na zajęciach, bo szkoła nie jest otwarta na jego potrzeby i sposób uczenia się (przez ruch).
Ale warto rozmawiać – najzwyczajniej w świecie podejść do pani w świetlicy i z nią o tym porozmawiać (mam nadzieję, że mama, która podniosła larum w tej sprawie to właśnie zrobiła w pierwszej kolejności) .
Masz całkowitą rację. Albo dziecko się integruje z własnej woli, albo będzie do tego zmuszane. Trudno zrozumieć, że takie dziecko tylko będzie się męczyło i wcale nie zaprzyjaźni się z osobami, którym nie ufa? Wspominając próby przekonania mnie do niektórych osób, pamiętam, że jeszcze bardziej zamykałem się w sobie.
Jestem introwertykiem i traumę miałem przez wszystkie szkolne lata (na szczęście ominęły mnie świetlice a nawet przedszkole). Dopiero na studiach mogłem powrócić do swojego indywidualizmu i nikt mi nie kazał robić niczego z innymi. Przynajmniej nie tak, jak w szkołach.
Na szczęście moja córka ma całkiem odmienny charakter i do integracji nie trzeba jej zmuszać.
Właśnie to jest najgorsze, gdy nie mamy umiejętności przywódczych, ani pracy w grupie, a inni nas zmuszają. Rozumiem, że dziecko należy uczyć współpracy z innymi, ale jeśli dziecko źle się czuje w takiej grupie, nie zmienimy tego siłą. To tak jak z byciem niejadkiem. Z tego się wyrasta, poznaje fantastycznych ludzi i zmienia nastawienie.
To prawda. Zmuszanie dzieci do relacji z innymi nie jest w porządku.
Dzięki za odwiedziny! 🙂 Pokazywanie, jak fajnie można spędzać czas z innymi, ale nie zmuszanie.
Bardzo żałuję, że nie było takiej książki w czasach mojej młodości – myślę, że wielu moich kolegów by z niej skorzystało. Mam nadzieję że teraz spora grupa czytelników po nią sięgnie 🙂
Dziękuję za ciepłe słowa. Książka ,,Przygotuj się na Start”, zamyka w moim życiu ten etap, ale mam nadzieję, że pomoże osobom, które przechodzą lub przechodzili przez podobne traumy.
ciężki temat, który wymaga dużo cierpliwości, ale warto małymi kroczkami przygotowywać ich do postępu technologicznego, chociaż aktualnie ja pomagam rodzicom w płaceniu rachunków online 🙂
Dobrze jest uczyć ich technologii. My z bratem podchodzimy z tematem na luzie, nie denerwujemy się i spokojnie tłumaczyć, jakby wszystko było proste.
masz rację dystansu do siebie można się nauczyć i w dzisiejszym świecie nie warto traktować wszystkiego poważnie tylko trzeba wyselekcjonować wszystkie informacje jakie do nas docierają i puszczać niektóre opinie poza uszy 😉
Ludzie coraz rzadziej zastanawiają się co mówią, do kogo i chcą wszystkich ustawiać. Tym bardziej dystans do siebie i umiejętność prześmiewania ich uwag, ma dużą wartość.
Pedagog który idzie na łatwiznę albo nie był przeszkolony prawodłwo do opieki nad dziećmi. Zmuszanie do zabaw, zakazywanie spędzania czasu na własny sposób. Każde dziecko jest inne i należy to uszanować
Kiedyś dwaj bliźniacy mieszkający koło moich dziadków próbowali mnie nastraszyć, więc zamknąłem się w letniej kuchni. Schowali mi czapkę i zrobili inne świństwa. Po tej sytuacji mój ojciec wymienił się zdaniami ze swoimi rodzicami (moimi dziadkami), że woli abym poczekał na normalnych kolegów, niż patologię pozostawioną na pastwę losu przez własnych rodziców.
Uważam, że każde dziecko należy szanować i traktować indywidualnie. Nawet jeśli wychowawca ma duża klasę, zanim obwini rodziców lub dziecko o to, że trzyma się na uboczu lub z kimś się nie lubi, powinien postawić się w sytuacji dziecka, a nie narzucać mu swoje zasady i regulaminy. Dziecko czuje i w takiej sytuacji regulaminy nie są dla nich priorytetem.
Niestety łatwiej jest zebrać grupę, niż pilnować dzieci pojedynczo. Wielu pedagogów idzie na taką łatwiznę.
Jestem lesbijką. Wiele razy odpychałam na imprezach facetów, którzy myśleli, że jak z nimi rozmawiam, to chcę uprawiać seks. A nawet nie wyglądam typowo kobieco i rzadko noszę makijaż. Po pierwszym paragrafie nie mogę czytać takich bzdur. Może problem jest w tym, że tacy mężczyźni z góry zakładają, że należy im się seks?
Przykro mi, że z góry określiłaś moje zdanie na ten temat jako bzdurę, zapominając, że nie jest to wypowiedź dotycząca ogólnie kobiet, a jednej konkretnej sytuacji. Co do ostatniego zdania, myślę, że mogą być tacy mężczyźni.
Dobrze że twoi rodzice mają syna który chce im takie rzeczy tłumaczyć. Moje dzieci niestety uważają że starego capa i tak nic nie nauczą. Córka mi powiedziała że jeśli chciałbym się takich rzeczy uczyć to są kursy w internecie.
Cierpliwość z dwóch stron jest potrzebna. Czasem samemu wystarczy podejść z pytaniem i uważnie słuchać. Pytać o to, czego konkretnie się nie rozumie.
Powinniśmy pamiętać o cierpliwości i tym co Nasi rodzice i dziadkowie zrobili dla nas teraz on naprawdę potrzebują naszego wsparcia nie wiem czy wiecie ale moi rodzice obecnie mają największe problemem rezygnację z telefonu stacjonarnego a w niedługiej przyszłości czeka to o czym pisał Patryk czyli kompletna zmiana sposobu życia korzystania z technologii korzystania z najprostszych przedmiotów codziennego użytku Pomyślmy o naszych rodzicach dziadkach wujkach ciociach i na litość boską nie zostawiajmy ich z tym samych bo oni naprawdę nawet jeśli chcieliby poznać te technologie muszą mieć kogoś kto im wytłumaczy jak to działa i co do czego służy
Właśnie sam fakt tego, ile nasi bliscy nam zaoferowali, warto o tym pamiętać i się zrewanżować.
Szkole żarty ahh…często przez osobę do której są kierowane mogą być źle odebrane. Spotykam się z tym na codzień w szkole ale jestem w takim wieku, że już się tym nie przejmuje, ale dzieci oraz osoby młodsze mogą się tym załamać.
Nawet osobie z dystansem, wciąż powtarzany żart zaczyna ciążyć. Czasem warto ugryźć się w język i nie żartować, bo można komuś sprawić krzywdę.
Ale talent ja nie mogę!
Facet jest genialny! Sam chętnie wziąłbym udział w takich zajęciach.
To nawet nie chodzi o to czy ktoś jest szczęśliwy czy nie, ale o to czy ma co robić w życiu czy zwyczajnie się nudzi. Zauważyłam, że im mniej zajęć i zainteresowań do rozwijania ktoś posiada, tym głośniej wypowiada się w każdym temacie, nawet nie mając zielonego pojęcia o czym mówi.
Mówimy tutaj o ocenianiu drugiego człowieka. Trudno być szczęśliwym, gdy banda zazdrosnych lub zarozumiałych osób, wmawia nieodpowiednią wagę, nie takie priorytety jak trzeba czy narzucając własne poglądy.
Dzieci zazwyczaj bardzo szybko odnajdują się grupie. Ale kiedy jakieś ma takich „mądrych” rodziców jak odpisałeś, kiedy to rodzice narzucają dyskryminację z totalnie głupiego powodu to właśnie Ci rodzice powinni zastanowić się nad sobą. W klasie mojej córki są różne dzieci, w przedszkolu też były różne – z biedniejszych rodzin, niepełnosprawne, z opóźnieniami rozwojowym, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zabronić się z jakimś dzieckiem bawić.
Kiedyś już wspominałem o historii mojej koleżanki, której rówieśnicy trzymali się jak najdalej, ponieważ ich opiekunowie uznali, że skoro kuleje, to oznacza jakąś chorobę.
Rozmowa jest najważniejsza.
Dodam tylko to, że za moich czasów w szkole, podobnie robiłam zawsze sama wszystkie prace domowe. 😉
Gdy jest wspólny projekt i inne dzieciaki nie chcą kogoś w swojej grupie, jest nie tyle co przykro, co bardziej trudno. Taki dzieciak uczy się dbania o siebie, nawet gdy nie ma nikogo w pobliżu.
Zgadzam się tylko osoby z problemami najczęściej hejtują innych i to tylko po to aby samemu poczuć się lepiej.
Dokładnie tak! Gdy ktoś jest szczęśliwy, nie ma potrzeby nikogo oceniać.
A ja chyba am dość całego tego życia
Pisałem do Ciebie prywatnie, ale nie chciałeś rozmawiać.
Dla tych co przeczytali ten komentarz, chciałbym powiedzieć, że warto walczyć o siebie i nie poddawać się. Życie jest okrutne i nawet jeśli idziemy po trupach do celu, ciężko jest zdobyć szczyt. Mimo wszystko życie to nie tylko porażki i potknięcia.
Gratulacje Patryk! 👍
Dziękuję Ci za wsparcie, cierpliwość i motywację do tworzenia książki. <3
Życzę Patryku za wymienienie mnie w tekście. Cieszę się, że mogę z Tobą współpracować.
Nie ma sprawy. 🙂 Również się cieszę, że możemy łączyć pasje i tworzyć coś wspólnie. 😀
Chyba większość z nas tak ma, że byłby najszczęśliwszy gdyby robił co kocha i widział tego rezultaty.
Tylko problem polega na tym, że większość chciałaby coś osiągnąć, zajmować się czymś co kocha, tylko nic w tym kierunku nie robi. Gorzej gdy wkładasz w coś serce i starasz się, ale efektów nie widać.
Dobrze że mają pasję i tak zdrowo promują taki styl życia.
Własnie to jest piękne, że sportowcy tym żyją, pasjonują innych i promują zdrowe życie.
Rozmowa z dzieckiem, jest bardzo ważna i warto czasem ich posłuchać.
Dobrze, że są rodzice, którzy traktują problemy dzieci bardzo poważnie, nawet te błahe.
Ludzie mają własne zdanie na temat innych ludzi lub konkretnych osób.
Ludzie zawsze mają zdanie na temat osób, o których nie mają zielonego pojęcia.
Zaczęłam czytać i o tyłu rzeczach nie wiedziałam że szok! 😲
W jakim sensie? O mnie, sytuacjach, które spotykają młodych ludzi? 🙂
Też byłabym bardziej uśmiechnięta i zadowolona z życia gdyby wszystko się odpowiednio układało.
Czasem bywa pod górkę, ale gorzej gdy cały czas się nie układa.
Najważniejsza jest pasja w tym i oddanie czemuś co się kocha 💏
W każdej pasji powinno się działać z miłości do tego.
Właśnie o tej rozmowie najczęściej zapominamy 🤗
Rozmowa jest najważniejszym elementem w naszym życiu, ale jest coś jeszcze ważniejszego. Czyny, które mówią o nas dużo więcej.
Zgadzam się z tobą masz rację. Skoro mam dobre życie nie obchodzi mnie kto z kim śpi, jak wygląda i jakie podejmuje decyzje.
Właśnie w tym problem, że sporo osób ma jakiś problem.
Szczęście zależy tylko i wyłącznie od nas samych, bez względu na to jakiej sytuacji się znajdujemy i co akurat robimy. Chcesz być szczęśliwy, to sobie to szczęście po prostu narysujesz. Nie chcesz, to zawsze znajdziesz jakiś powód.
Kilka moich ulubionych cytatów motywacyjnych o szczęściu:
Bez względu na to, co się dzieje, wybierz bycie szczęśliwym. Nie skupiaj się na tym, co jest nie tak. Znajdź coś pozytywnego w swoim życiu. – Joel Osteen
Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne; ale często tak długo patrzymy na zamknięte drzwi, że nie dostrzegamy tych, które zostały otwarte – Helen Keller
Jeśli chcesz mieć szczęśliwe życie, skup się na swoich celach a nie na tym, czego oczekują od Ciebie ludzie – Albert Einstein
Ludzie są dokładnie tak szczęśliwi, jak myślą, że są – Abraham Lincoln
Nikt oprócz Ciebie nie jest odpowiedzialny za Twoje szczęście.
O naszym szczęściu nie decyduje to, co nam się przydarza, ale to, jak na to reagujemy – Andrew Matthews
Pamiętaj o tym, że energia podąża za twoimi myślami. Jeśli pozwalasz sobie na smutek, potęgujesz go i zapraszasz nieszczęście. Jeśli pielęgnujesz pozytywne myślenie, to szczęście jest przy tobie
Przestań czekać na piątek, wakacje, na kogoś, kto zakocha się w tobie, na życie… Szczęście osiąga się, kiedy przestaje się czekać i zaczyna korzystać z chwili obecnej.
Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże – Pearl Buck
Sukces nie jest kluczem do szczęścia, ale szczęście jest kluczem do sukcesu – Albert Schweitzer
Sukces oznacza, że masz rzeczy, których pragniesz. Szczęście oznacza, że cieszysz się z tego, co masz. – Bodo Schafer
Szczęście jest decyzją, nie punktem na mapie – Andrew Matthews
Szczęście nie jest brakiem problemów tylko umiejętnością raczenia sobie z nimi – Eckhart Tolle
Szczęście nie zależy od okoliczności, w jakich się znajdujemy, ale od podejścia, które posiadamy
Szczęśliwi ludzie skupiają się na tym co mają, nieszczęśliwi – na tym, czego im brak
Serio uważasz, że szczęście zależy wyłącznie od nas?
Ciekawe spostrzeżenie, zważywszy na to, że jeśli do czegoś dążysz, bez pomocy innych ludzi nie dojdziesz do sukcesu. Nie otworzysz firmy bez ludzi.
Nie zdobędziesz gór, bez sprzętu, który ktoś inny wykona. Nie dostaniesz go bez sprzedawcy. Wydasz książkę bez czytelników? Osiągniesz sukces bez osób, które by dopingowały?
Moja siostra ma również problemy w grupie. Przeskok z podstawówki do liceum jest bardzo drastyczny. To czas szczególnie newralgiczny, warto dziecku poświęcić więcej czasu i wysłuchać spokojnie.
Zapraszam do siebie nearfar.pl
Rozmawiać, nawet jeśli dziecko przychodzi z tym samym problemem kilka razy dziennie.
Widać jak dużo pracy trzeba włożyć w tak dużą stronę. Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów.
Dziękuję, mało jest osób, które doceniają i wspierają to co robię, więc jest dużo trudniej. 🙁 Tym bardziej cieszę się z każdego pozytywnego słowa.
Gratuluję i życzę 100 lat ciągle sukcesów i sporadycznych upadków 🙂
Dobrze by było. 😛 Pozdrawiam i dzięki wielkie!
Czułam jakbyś napisał ją dla mnie jakbyś pisząc się myślał o moich sytuacjach i moich problemach. Dziękuję ci za to że zdobyłeś się na szczerość ja opowiadałeś tak dużo sobie
Pisałem myśląc o każdej osobie, która przeczytała książkę ,,Przygotuj się na Start”. Pisząc wyobrażałem sobie, jakbyście wszyscy siedzieli naprzeciw mnie. 🙂 Dziękuję za to, że mogłem się otworzyć i szczerze powiedzieć o swoich uczuciach oraz przemyśleniach.
Jestem juz w polowie czytania i przyznaje ze poczatek bardzo szybko idzie. Dotarlam juz do historii osob i wlasnie jestem w momencie czytania feletonu Ani Chomiak. Za chwile bede czytac czesc motywacyjna. Juz przegladalam co tam sie znajduje i jestem pod wrazeniem szczerosci i odwagi Patryka na poruszane tematy. Spodziewalam sie ze bedzie wiecej traum jak rzucanie kamieniami z drugiej strony ulicy czy wiecej o sytuacjach ktore mialy miejsce na osiedlu. Patryk skupia sie na uczuciach i emocjach bardziej niz opisywaniu sytuacji co do minuty wiec to na duzy plus. Gratuluje wydania ksiazki to duze osiagniecie i naleza sie gratulacje! Ksiazka bardzo wciagajaca.
Dziękuję za szczerą i rozbudowaną opinię. Dużo dobra w niej jest, więc tym bardziej Twoją recenzję biorę do serducha. <3 Dzięki za zaufanie oraz feedback. 🙂
Cieszę się z twojego sukcesu, wielkie gratulacje dla ciebie 🙂
Również uważam że opinia innych o nas, a szczególnie od osób najbliższych ma wielki wpływ na nasze późniejsze samopoczucie i polubienie siebie 😉
Jeśli nie czujemy się akceptowani za młodu, trudniej pokochać siebie w późniejszych latach.
akceptacja to super droga do sukcesu bo daje zgodność ze sobą. Jak jest zgodność to można odbijać świat
Masz rację! 🙂 Jeśli akceptujemy siebie, znamy swoją wartość i żyjemy zgodnie ze sobą, łatwiej nam realizować marzenia i ofiarować światu coś więcej.
Hmm 🤔 masz prawo wyrażenia swojego zdania możesz innym przekazywać swoje doświadczenia itp jeśli komuś nie pasuje twoje przesłanie najwidoczniej nie rozumie co chcesz przekazać innym więc nie martw się i dzalaj dalej 👍💪nie ryzgnuj z filmików bo to osłabia twój profil
Z jednej strony mozna Tobie pogratulowac. Swoim blogiem zaczales wzbudzac emocje. Czesc odbiorcow nienawidzi cie i od razu naskakuja jak zwierzeta zeby narzucic ci swoje zdanie i uswiadamiac jak bardzo sie mylisz w wielu kwestiach. Dla mnie chociaz czasem sie mylisz widze twoj postep po latach i powiem jedno – mozesz byc z siebie dumny. Probowalam napisac do tych z psycho bloga ale nie szlo sie dogadac. zmarnowanych kilkanascie minut zycia zeby dostac odpowiedz -ma pani prawo do wlasnego zdania. no mam i co z tym jesli sie z nim nie licza? pytalam innych blogerow i to prawda ze bloger nie musi popierac swojego zdania naukowymi badaniami. cytuje jedna odpowiedz „bloger powinien byc opiniotworzy, wyrazac wlasne zdanie i poglady bez znaczenia czy mowi prawde”. Z drugiej strony zadna twoja rada mnie ani nie skrzywdzila ani nie sprawila abym czula sie nieszczesliwa, moze ewentualnie emocje mi sie podniosly gdy czytalam o pobiciach w szkole. panstwo prowadzoce tego psycho bloga zrobili ci nienajlepsza reklame ale nie musisz sie przejmowac bo jeszcze jestesmy tu my. bede cie czytac i w dalszym ciagu dzielic sie uwagami gdy z czyms sie nie zgodze. Wiesz co mi sie podoba w tym wpisie? Przyznajesz ze nie trzeba sie z toba zgadzac jesli ktos ma swoje zdanie w temacie. Zachecasz do tego aby walczyc o siebie, nie pozwalac sobie „zamykac ust” i dzielic swoimi przemysleniami czy sa bledne czy nie. Tak trzymaj i idz swoja droga. Kazdy ma lepszy i gorszy czas. Widocznie teraz bedziesz musial przecierpiec kolejna fale nienawisci jaka sie wylewa lecz pamietaj ze sa osoby ktore pamietaja te rozmowy, projekty i wpisy ktorymi motywujesz. teraz ide juz spac i tobie tez radze. Wyspij sie i zajmij swoimi sprawami.
Nie skupiaj się na tych, którzy są tylko wtedy gdy nadaża się okazja cię obrażać.
Wielokrotnie widziałem te komentarze gdy ktoś zarzucał ci śmieszność twoich tekstów. Moim zdaniem tym ludziom brakowałoby odwagi żeby poruszyć tak trudne tematy i wpływają na tak wielu ludzi. Nawet nie wiesz jak duże robisz na mnie wrażenie. Kiedyś powiedziałeś że hejterzy ruszają tylko wartościowe rzeczy więc trzeba się cieszyć kiedy są. Z drugiej natomiast strony szkoda że tak wiele osób którzy są za tobą nie dają o sobie znać. Pamiętaj że mimo wszystko są tutaj i ja na pewno szanuję twoje zdanie. Pozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów Patryku
Książka kiedy ma premierę?
Pozdrawiam! Coraz lepiej jest! xdd
Dobrze że podkreślasz ten fakt iż nie jesteś specjalistą ani żadnym psychologiem. śledzę cię od bardzo dawna i wiem że od jakiegoś czasu. Właśnie próbuję się przykleić ładkę psychologa, więc bardzo profesjonalnie że o tym napisałeś w taki sposób. Najlepsze jest to że o twoim blogu powiedziała mi moja mama gdy w szkole pierwszy raz zostałam dosłownie skopana. Czytam obserwuje na Instagramie i Facebooku od dwóch lat i widzę że hejt jest naprawdę spory. Widzę też że starasz się to usuwać i popieram blokowanie tych osób ponieważ to są takie węże które plują bezwartościowym jadem. Trzymam za ciebie kciuki kibicuje i pamiętaj że możesz na mnie liczyć.
Dobrze że poruszasz ten temat. Osoby które hejtują twój blog chyba nie widzieli vlogów o których zresztą wspominasz. Czasem wypowiadają się w takich tematach, w których sam lepiej byś sobie poradził. Gdy czytałem twoje posty kilka lat temu łapałem się za głowę. Dziś jest spójnie, blog czyta się dużo lepiej i przy tym dużo uświadamiasz. Czasem zdarzają się błędy wydajesz się przemądrzały i zarozumiały ale dzięki temu widać, że twój blog, twoje zasady, bronisz swojego zdania. Zgadzam się w całości z tym co napisałeś w tym wpisie. Każdy ma prawo dzielić się swoimi przemyśleniami, ale nie wszystkie które się czyta należy brac mocno do siebie bo nie wszyscy znajdujemy sie w tych samych sytuacjach.
akceptacja siebie to połowa sukcesu, a potem znaleźć prawdziwych przyjaciół, którzy nas zaakceptują i tylko z nimi spędzać czas:)
Z jednej strony powinniśmy otaczać się ludźmi, z którymi czujemy się dobrze. Moim zdaniem nie powinniśmy zmuszać się do przebywania z osobami, które nam nie odpowiadają. Niestety czasem nie mamy wyboru i musimy dogadywać się ze swoimi przeciwieństwami.
z tą piosenką to mnie zaskoczyłeś, to może idź na przesłuchania do Voice The Poland? 😉
Przeszło mi przez myśl takie rozwiązanie, ale z własnymi piosenkami jest dużo prościej. Spróbuj zaśpiewać coś swojego oraz wykonaj cover. We własnej piosence można trochę fałszować. 😉
Niech ten ogrom pracy i pasji przełoży się na poziom sprzedaży. Powodzenia i gratuluję wydania własnej książki 😊
W szkole zwykle się biliśmy o dziewczyny. Poniżaliśmy frajerów żeby pokazać kto jest silniejszy w szkole. Dzisiaj to mój syn jest poniżany i nie wiem jak mu pomóc.
Na pewno kupiłabym gdy się uczyłam. W szkole bałam się wejść do szatni od wf a po lekcjach odbierała mnie mama, bo kilka razy zostałam pobita za biedne ubranie.
Pamiętam ten blog o przygotowaniu się na start, jakoś tak. Błędów było od cholery, teraz widać jak dużo pracy włożyłeś w blogog.
Książka jak najbardziej trafia w moje preferencje czytelnicze. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam aby ktoś napisał. Jestem ciekawa treści i już zabieram się do złożenia zamówienia.
Zakupiłem ale nie dostałem linku do pobrania.
Ile stron liczy książka?
Czy byłaby możliwość zapłacenia za przedsprzedaż po premierze książki
Dużo prawdy jest w tym tekście. 🙂 Dawno nie czytałem czegoś co bardziej dałoby mi otuchy. Dzięki ci i oby tak dalej. Na pewno będę zaglądać częściej.
Dzięki! 😀 Cieszę się, że miło spędziłeś czas na blogu. Twój feedback dodał mi motywacji aby tworzyć dalej. Doceniam to i bardzo dziękuję.
Gdyby w moim otoczeniu był ktoś kto tak myslał byłoby mi łatwiej
Przecież jest! 😉 Ty jesteś taką osobą. Możesz wychodzić do ludzi podobnych do Ciebie. Trudno takich znaleźć, ale warto szukać. 🙂
Mój tata mnie w szkole bronił przed takimi debilami.
Ludzie to jednak potwory
Dlaczego ludzie są tacy okrutni? Czy ta dziewczyna zrobiła im jakąś krzywdę???
Wydajesz książkę! Nie miałam o niczym pojęcia. Gdzie można kupić?
A widzisz! Wakacje to czas, gdy odrywamy się od Internetu, więc to dobrze, że nie wiedziałaś. 🙂 Korzystałaś z lata.
Książkę można zakupić tutaj na stronie. 🙂
Ale zaskoczyłeś! Nawet nic nie wiedziałam na ten temat!
Na temat książki czy piosenki? 😛 Właściwie niewiele osób mogło się o tym dowiedzieć. Chociaż jak na dzieciaka, sporo osób usłyszało jak śpiewam.
To pozamiatałeś. nie spodziewałam się
Cieszę się, że jesteś zaskoczona. 🙂 Mam nadzieję, że piosenka się podoba. 😉
Wpada w ucho, czegoś takiego jeszcze nie było w muzyce. Daleko do discopolo
Właśnie bardzo porównywano mnie z taką muzyką, ale na szczęście podjąłem słuszną decyzję.
Jak na początkującego nieźle ci idzie
Szło… 😛 To nagranie sprzed lat. Nagrałem tę piosenkę dla rodziców, gdy zaczynałem podajże technikum.
Niesamowita rzecz, ile osób ma wpływ na nasze życie. Często nie ma ich już obok, a odcisnęli piętno, które zostaje na zawsze. Daje do myślenia 🙂 i chętnie zajrzę do książki! Pozdrawiam!
Właśnie taki morał niesie ta książka. Każda sytuacja ma wpływ na nasze życie, już od najmłodszych lat. Będzie dużo traum, wzlotów i upadków. Wszystko po to, aby zakończyć książkę motywacyjnym kopniakiem. 😉
Miałam o tyle dobrze, że z WF-u byłam zawsze zwalniania (z powodu problemów zdrowotnych), za to pewne rzeczy mogłam wyraźniej widzieć z boku. WF był często bzdurą, miało się wrażenie, że wuefista sam nie wie, co chce robić, a uczniowie cieszą się jedynie, że z tego przedmiotu nie ma kartkówek. Plus – w okresie licealnym – mniej i bardziej stresujące sprawy związane z przemianami fizycznymi i hormonalnymi, plus kompletny brak w większości polskich szkół zaplecza sanitarnego związanego z WF-em. WF na pierwszej lekcji lub w środku? Żaden problem. Prysznice? Phi. Powiedzieć uczniom na następnej, powuefowej lekcji „ale śmierdzicie”? No pewnie!
Na WF-ie czytałam książki i cieszyłam się, że mnie to omija. Dziś mam stały karnet na siłownię i zastanawiam się, dlaczego w szkole lekcje wychowania fizycznego wydawały się (i mnie, i innym) tak głupią sprawą.
Powodzenia z książką 🙂
Jeśli chodzi o nauczycieli od WF, też mnie zastanawiało co te zajęcia mają wnieść do życia. Rozumiem, że ruch jest ważny, zwłaszcza jeśli siedzi się cały dzień w ławkach. Z drugiej strony mógłby być lepiej zrealizowany i mieć jakąś formę, a nie tylko ,,grajcie chłopaki w piłkę i pouczajcie się jak należy grać”.
Gratuluję z napisaniem książki! Jest to dobry kawałek pracy. 🙂
To wymaga dużo pracy i nawet po premierze, jeszcze długo chodzisz zastanawiając się czy wszystko jest w porządku.
Ja też nie przepadam za wfem, w sumie do drużyn wybierani mnie jako jedna z ostatnich, ale za bardzo się nie przejmowałam. Jak grałam słabo to po prostu mówiłam, że mi się nie chce, miałam w nosie co myśleli o mnie inni. Potem problemy ze zdrowiem wyłączyly mnie z wfu i w końcu miałam czas na mądrzejszy rzeczy 🙂
Mnie nawet jak nie wybierali ostatniego, to kompletnie nie rozumiałem, jak można cały rok grać w piłkę? Dużo lepiej czułem się na bieżni gdy zajęcia uczyły jak wyskoczyć ze stopy, albo jak grać w kosza. Miałem jednego nauczyciela, który czegoś próbował na tym wf nauczyć.
Zawsze warto być sobą, dzięki temu otacza z się tylko wartościowymi dla siebie osobami 🙂
Odpowiednie towarzystwo / środowisko, realizacja marzeń i akceptacja siebie. To takie moje 3 życiowe wartości. 🙂
Opowiadanie własnej historii często inspiruje innych do podjęcia działania 🙂 Życzę powodzenia w sprzedaży ksiażki.
Dziękuję. Nie chodzi mi nawet o sprzedaż, ale o to, aby trafiła w ręce osób, które naprawdę jej potrzebują.
Trądzik potrafi uprzykrzyć życie. Jednak z odpowiednim leczeniem można sobie z nim poradzić.
Ciekawy artykuł 😉
Dziękuję. Zależy mi na tym, aby uświadomić osoby z trądzikiem, że nie ma co załamywać rąk i szukać odpowiedniego specjalisty.
Dla każdego jego problemy wydają się najgorsze, ale to nie oznacza, że nie jest w stanie sobie z nimi poradzić. Warto prosić o pomoc bliskich.
Właśnie to jest ważne, potrafić poprosić. Druga strona powinna zwrócić uwagę na to, że ktoś również może nie radzić sobie ze swoimi sprawami.
Nigdy nie rozmyslalam na ten temat, być może dlatego, że internetowa działalność to tylko jedna drobna cześć całego mojego życia. Fajnie jak cie czytają, lajkuja, udostępniają, ale jak nie robią tego to nic się nie dzieje. Wartością jest realne życie i możliwość funkcjonowania w nim
Blog to przede wszystkim miejsce, w którym dzielimy się swoimi przemyśleniami, możemy podyskutować albo wyrazić swój światopogląd bez oczekiwania na uświadamianie, że jest inaczej. Internet jest miejscem wirtualnym i dla niektórych, niestety taki musi pozostać.
Dalej się będę upierać, że hejt wynika z zawiści, a nie z zazdrości 😉 I jeszcze ze zmieszania dwóch elementów: poczucia (utrwalanej) bezradności – oraz wściekłości na siebie, przekierowywanej na innych. Jeśli mam potrzebę wylania na kogoś jadu w komentarzach, jeśli mam potrzebę udowodnienia mu, jakim jest zerem etc. – bo na przykład ma samochód, na który mnie nie stać, fajniejszą pracę ode mnie, lepszą sytuację życiową czy cokolwiek, choćby batoniki – to moja zawiść pozwala mi odczłowieczyć tę osobę (a nieczłowieka łatwo hejtować, sam się o to prosi, prawda?); moja bezradność dzięki hejtowi się umacnia, bo gdy hejtuję, nie mam czasu robić czegoś innego (na przykład ruszyć tyłka i poszukać lepszej pracy albo zrzucić nadprogramowe kilogramy); a moja wściekłość na siebie daje sobie wmówić, że wściekła jestem na innych, bo to ich wina, że się nie nauczyłam, nie zarobiłam, nie schudłam, nie urodziłam z talentem albo dwumetrowymi nogami. Fajnie jest, siedzę przed laptopem, piszę ludziom, jacy są debilni i żałośni, i się świetnie bawię – może nawet zdołam nie zauważyć, że ci ludzie mają moje hejtowanie totalnie w nosie, bo w czasie, gdy ja piszę hejterowskie komentarze, oni idą zrobić ze swoim życiem coś ciekawego.
Co do Twojego pomysłu, to mam bardzo duże zastrzeżenia. Nie chciałabym wcale świata wirtualnego, w którym musisz się legitymować (ale za to jak wzbogaciłby się przemysł produkcji lewych dokumentów… serio). Absolutne „nie” dla pomysłu „Internet 18+” – jak i kiedy chcesz nauczyć dzieciaki korzystania z sieci? Tym bardziej w dzisiejszych czasach, gdy nowe technologie coraz bardziej wchodzą do edukacji – ba, edukacja medialna jako przedmiot staje się coraz częściej oczywistym zagadnieniem na studiach o charakterze pedagogicznym. To tak samo, jakbyśmy powiedzieli „TV 18+”. Niepraktyczne, niewychowawcze, nielogiczne. Ideowo może i ładne, ale pozbawione szerszego spojrzenia na cały proces edukacyjny, który polega nie na tym, że zabraniasz, zabierasz i nie pokazujesz – tylko na tym, że pokazujesz, pomagasz wybierać, uczysz unikać zagrożeń i świadomie korzystać.
Przy okazji nieźle by to ubiło literacką część blogosfery – a to obecnie fenomenalna przestrzeń warsztatów pisarskich, które cenię całym sercem (choć zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego, jak wiele tam kiepskich tekstów – ale hej, gdzieś i jakoś trzeba zacząć). Sama w blogosferze literackiej posługuję się pseudonimem, bo zwyczajnie chcę oddzielić jedną część swojej blogowej działalności od drugiej. I mam do tego prawo. Jeśli miałabym nie mieć – to tak samo trzeba by odmówić prawa pisarzom do używania pseudonimów literackich 😉
Więc nie, stanowczo nie dla działań z serii „zabronić, wylegitymować, ograniczyć”. Potrzebna jest edukacja – pokazanie, jak korzystać etc. Potrzebna jest zmiana sposobu, w jaki w ogóle się dziś porozumiewamy, bo Internet to tylko zintensyfikowana wersja tego, co mamy w realu. I potrzebna jest – zgoda na to, że nigdy nie będzie idealnie, a człowiek jest tak sprytnym stworzeniem, że obejdzie najlepsze zabezpieczenia systemowe (jak pokazują różne przykłady z historii – dzięki mu za ten spryt). Przypomnę, że prohibicja wcale nie sprawiła, by alkohol zniknął – było go równie dużo, jeśli nie więcej, i pojawiły się dodatkowe, nielegalne sposoby „zajmowania się” nim. Każda prohibicja przyniesie taki skutek – i dlatego dziś rozwinięte kraje sięgają nie po prohibicję, lecz po edukację z zakresu spożywania alkoholu. Z internetem potrzebujemy tego samego.
Nie musisz się upierać, ponieważ całkowicie się z Tobą zgadzam. Może moje podejście wynika z tego, że jestem facetem i nie zawsze te emocje wyłapuję. 😛 Całkiem serio to odnoszę wrażenie, że jednak zazdrość bardziej do mnie przemawia, jako cecha z której wynika hejt. Jest w nim dużo zawiści, ale wynikającej z zazdrości. Zobacz, ktoś kogoś obraża, dlaczego? Wydaje nam się, że ma lepsze życie, albo jest kimś kto idealnie podpasywał się pod osobę, na którą można wylać swoje frustracje.
Rozróżniłabym zazdrość i zawiść – ta pierwsza jest, a przynajmniej może być, motywująca (zazdroszczę koleżance, która świetnie mówi w jakimś języku, więc się zawezmę i też się go nauczę); ta druga jest destrukcyjna (ile razy spojrzę na tę kretynkę, która śmie znać język, którego ja nie znam, czuję wściekłość, a poza tym to żałosne, taka pusta idiotka i widać, że życie ma beznadziejne, tylko udaje… że co, że czemu sama się nie nauczę obcego języka? A po co, łatwiej, szybciej i wygodniej wylać na kogoś wiadro pomyj!).
W Polsce nie ma, niestety, tego etosu pracy typowego dla krajów protestanckich (u nas docenia się wielkie wygrane z niczego, a śmieje się z codziennego odkładania groszy, pracy nad sobą krok po kroku, dochodzenia do czegoś ciężką pracą). Poza tym Internet daje złudne poczucie anonimowości, więc spora część ludzi bardzo bezrefleksyjnie tą anonimowość wykorzystuje do „zrobienia sobie dobrze” kosztem kogoś innego. Gdy swego czasu regularnie czytałam komentarze pod artykułami Wyborczej, zbierałam szczękę z podłogi: piękny pokaz tego, jak bez względu na temat tekstu można wyzwać wszystkich i wszystko wokół oraz wylać swoją zawiść do świata i okolic.
Natomiast nie zgodzę się z Twoim wyjaśnieniem co do urzędników i sprzątaczek; demoludy miały swoją specyficzną mentalność, w której to nie „klient nasz pan”, tylko „niech klient nie przeszkadza”. Spójrz dziś, gdy różne firmy zabijają się o klienta – obsługa jest miła, uśmiechnięta. Tylko w instytucjach państwowych, w których wciąż jest poczucie postpeerelowskiego „klient niech nie przeszkadza” i swoiste poczucie bezkarności ekonomicznej („nie musimy zarobić, by funkcjonować kolejny rok”), pozostaje takie podejście rodem z filmów Barei. Założę się, że gdyby Urząd Skarbowy albo ZUS musiały zarabiać na siebie jak klub fitness, kawiarnia czy bank prywatny, tamtejszy klimat byłby zupełnie inny 😉
A domorośli eksperci od wszystkiego w sieci to jeszcze inna bajka. Mnie to najbardziej uderza i urzeka w wykonaniu nastolatków, którzy tłumaczą na swoich blogach sens świata i okolic. To pewnie sygnał starzenia się, w końcu jako nastolatka też byłam przekonana, że mam monopol na rozumienie tajemnic wszechświata 😉
Faktycznie, lepiej to wyjaśniłaś. Użyłaś lepszych słów i trafniej wyraziłaś argumenty. Chodzi nam o to samo, z tym, że ja skupiłem się na emocji jaką jest nienawiść i w ten sposób poprowadziłem tekst.
Tego podejścia do tego, żeby osoby homoseksualne miały więcej praw trochę nie pojmuję. Nie wydaje mi się, żeby była to sprawa, która powinna wpływać na dodatkowe przywileje w społeczeństwie.
Też nie zgadzam się na adopcję przez nich dzieci, które jednak potrzebują ojca i matki, a nie rodzica 1 i rodzica 2.
A jeśli chodzi o sprawę seksu, to znam wiele par, które czekały z tym do ślubu i były zadowolone z tej decyzji, dzięki temu uczyły się, że to nie jedyna sfera ich miłości i nie oczekiwały, że druga strona będzie na każde ich zawołanie. Wiem, są wyjątki, ale trzeba zauważyć, że prawdziwa, trwała miłość nie opiera się jedynie na tej sferze.
To temat rzeka, więc ogólnikowo odpowiem Ci, że masz dużo racji. Chociaż dzieci i tak zwykle wychowywane są przez babcię i mamę. Osoby homoseksualne nie koniecznie walczą o prawa do adopcji, chociaż to dla niektórych osób jest ważny element. Oni chcą być traktowani normalnie, móc prawnie z kimś być, a nie żyć na kocią łapę. Nie wiem czy wyjaśniłem swój punkt widzenia we właściwy sposób, więc jeśli masz jakieś pytania lub chcesz podyskutować, pisz śmiało. 🙂
Cześć, czy zmiana domeny rzeczywiście pomaga? Wczoraj dostałam blokadę. Skróciłam link w bitly i wciąż jest to samo. Obawiam się, że jeśli ją zmienię, nie przyniesie to skutku…
Witaj. To nie wina strony, ani Facebooka, tylko Twoja. Zmiana domeny nic nie da, ponieważ widocznie coś robisz nie tak, skoro Cię zablokował. Jeśli teraz się tak zdarzyło, to prawdopodobnie sytuacja się powtórzy. Odezwij się do polskiego oddziału i wypytaj o więcej. Może anulują lub wytłumaczą, co jest nie tak.
Domyślam się, że chodzi o nadmierne wykorzystywanie grup do linkowania. Czy masz taką informację, że blokady znikają po jakimś czasie? Skontaktować się z Facebookiem to nie lada wyczyn…
Facebook zapamiętuje adres Twojej strony jako ten, który należy blokować. Zmieniając adres, unikasz w pewnym sensie tego mechanizmu. Z drugiej strony, nie wiadomo czy Fb nie zapamiętuje treści, które były na stronie (tego nie można wykluczyć). Zmiana domeny może pomóc, ale jeśli w nieodpowiedni sposób będziesz udostępniać linki, blokada dosięgnie Twoją stronę za każdym kolejnym razem, gdy popełnisz te same błędy.
Poza tym portale społecznościowe i wyszukiwarki, coraz bardziej weryfikują wartość strony. Wkrótce niszowe blogi nie będą wyświetlać się wcale.
Świetna sprawa, świetna tematyka, na pewno pomoże niejednej osobie 🙂 gratulacje i powodzenia!
Dziękuję. 🙂 Wierzę, że komuś wydanie na pewno pomoże.
Kiedyś odpoczywałam wśród ludzi im bliżej 30 😛 tym bardziej cenie sobie ciszę, spokój i najbliższych przyjaciół.
W pewnym momencie swojego życia dla własnego komfortu przestałam być dostępna dla wszystkich, szczególnie tych, którzy
na mój czas nie zasługują. Pracuje z mężem, więc tak naprawdę
odpoczywam, robiąc sobie dzień wolnego i zostając po prostu sama w domu,
przed komputerem czy netflixem.
Super wpis!
Dziękuję. Do mnie dotarło, że jedyną ucieczką od koszmarów są właśnie przyjaciele.
A ja nie znam tej osoby ani bloga, jednak gratuluję tylu osiągnięć !
Warto poznać ponieważ @nieidealnaanna:disqus opisuje wiele życiowych sytuacji i dzieli się przemyśleniami, które podnoszą na duchu. 🙂
Zamówione 🙂 Już nie mogę się doczekać 😛 Zastanawiam się też nad Twoją pierwszą pozycją 😉
Super, dziękuję! 😀 Osoby, które zamówią eBook przed premierą dostaną go wcześniej.
Mnie osobiście bardzo podoba się fragment, gdzie udostępniasz grupy na fb. Skorzystam oczywiście! 🙂
Grupy są inspirujące, a przy tym można w niej poznać mnóstwo cudownych osób. Przy okazji samemu można uzyskać wsparcie i pomoc.
Musi być bardzo ciekawa ta książka, wróżę jej powodzenie 🙂
Dziękuję. Zamknięta Lista wkrótce dostanie darmowy rozdział. Osoby, które zamówią przedpremierowo, będą mogły pobrać eBook już tydzień wcześniej, a przy tym zakupić dużo taniej.
Zamówione czekam na premierę
Super! Pamiętaj, że link do pobrania eBooka może trafić do Spamu. Warto tam zajrzeć na tydzień przed premierą.
Już dodane do koszyka, oczekuje na płatność.
Czekam z niecierpliwością.
Zamówienie zrealizowane. Dziękuję za zaufanie i będę czekać na Twoją opinię gdy eBook będzie już dostępny. 🙂
Czytałam blog przygotuj się na start i bardzo mi się podobał. Często w autobusie gdy wracałam do domu. Książka będzie zbiorem tekstów ze starego bloga?
Absolutnie nie. Nie pozwoliłbym sobie na wydanie bloga w formie książki. Przygotowałem książkę, która od początku do końca jest napisana na nowo. Jest w niej tylko tekst ,,Piekło zwane gimnazjum” i list do dziewczyny. Poza tym wszystko jest nigdzie wcześniej nie publikowane. Ewentualnie Zamknięta Lista może znać przedostatni rozdział o motywacji i spełnianiu marzeń.
Trzymam kciuki i już nie mogę doczekać się kiedy książka będzie już na mojej poczcie.
Premierę planuję na 31 sierpnia. Dla osób, które zakupią eBook w przedsprzedaży dostaną go już 24 sierpnia. Wtedy cena za książkę wzrośnie.
Byłam na livie i słuchałam jak Patryk opowiada o książce i jestem zainteresowana. Gdyby wyszła papierowa wersja też bym kupiła. Jestem ciekawa tego czy w książce znajdą się anegdoty pod kątem dzieciństwa, jaki był dziadek, mama i tata, albo co czułeś gdy poszedłeś do szkoły. Mam małe dziecko i nie zawsze wiem jak się czuje gdy wraca z pierwszej klasy. Nie chce opowiadać bo uważa że mama i tak nie pomoże. Ciężko mi cokolwiek zrobić nie wiedząc jak sobie radzi.
Marzę o tym, aby kiedyś wydać ją w papierowej wersji. Niestety nie mogę sobie pozwolić na taką inwestycję, więc papierowej wersji nie będzie, tylko na eBook. Z początkiem każdego rozdziału, będę wyjaśniać co chcę przekazać, a później na swoim przykładzie, będę opowiadać o cechach moich bliskich i wpływie, jaki mieli na mnie od najmłodszych lat. Będę opowiadać o trudnościach w szkole, odtrąceniu, poniżaniu i kompleksach. Nie będę poruszać tylko swoich ran, ale również poruszać historie, które były dookoła mnie.
Moja mama wiedziała praktycznie o wszystkim, ale rzeczywiście nie mówiłem wszystkiego. To nie jest łatwe, po szkole chce się o wszystkim zapomnieć i chociaż w domu uwolnić się od ataków w szkole. Książka może być podpowiedzią dla rodziców, a na pewno wsparciem dla nastolatków.
Czy to jest książka z myślą o dziewczynach czy też dla mężczyzn?
Myślę, że jest za dużo książek pisanych z punktu widzenia kobiecego. EBook będzie w całości napisany z mojego punktu widzenia i tego, z czym musiałem sobie radzić jako dorastający chłopak. Uważam, że forma jest uniwersalna, zarówno dla młodych kobiet, jak również mężczyzn.
Po wiadomościach które wysyłasz mi na email czułam że coś się święci. Myślę że pomysł ma potencjał i mógłby się sprawdzić. Podoba mi się koncepcja i podejście do ebooków. Widzę potencjał i papierową wersję.
Bardzo się cieszę. Jestem pod wrażeniem ile osób zdecydowało się już teraz zakupić eBook. Nie mogę się doczekać premiery i pierwszych opinii. 🙂
Już zamówiłem. Nie mogę doczekać kiedy będę mógł ją pobrać.
Dziękuję Ci za zaufanie. Jestem przekonany, że się nie zawiedziesz. 😉
Myślę, że jednak problemem jest Kościół (oczywiście nie wiara). Instytucja ta chroni pedofilów. Widziałbym problem właśnie tutaj, w instytucji KK jako złej.
Zależy jak na to patrzeć. W każdej instytucji można byłoby znaleźć nieprawidłowości. Pytanie tylko, czy wszyscy kryją…?
Czekam na efekt koncowy?!
Cieszę się. Obecnie można zamówić w niższej cenie w ramach przedsprzedaży. Później cena będzie większa i może wzrosnąć.
Gdyby taka książką pojawiła się w księgarniach gdy jeszcze byłam w gimnazjum kupiłabym ją bez zastanowienia. Czasy podstawówki i gimnazjum nie wspominam szczególnie zbyt dobrze, był to czas pełen przykrości i wyzwań. Mając taką książkę z pewnością byłoby mi łatwiej przez to wszystko przejść bo nie czułabym się w tym sama. Wspaniale, że pomagasz swoim blogiem, ćwiczeniami, książką i innymi produktami pomóc młodym ludziom i zbudować dla nich wsparcie i miejsce gdzie mogą poczuć się zrozumienie i uzyskać pomoc.
Dziękuję Paulino za słowa wsparcia. Jeszcze przed nami dużo pracy, ale wierzę, że sprostamy temu i stworzymy książkę, z której oboje będziemy dumni. 🙂
Czy jak teraz zamówię, dostanę przed premierą?
Oczywiście, że tak. Każdy kto kupi eBook teraz, dostanie informację o możliwości pobrania na kilka dni przed premierą. Chciałbym żeby na stronie w dniu premiery były już recenzje pierwszych osób, które go przeczytają. Ponadto teraz książka jest dużo tańsza. W dniu premiery nie będzie żadnych rabatów, kuponów, ani innych zniżek.
Bardzo miło widzieć, że tak szybko się rozwijasz. Życzę powodzenia! 🙂
Dziękuję bardzo. Nie znoszę marnowania czasu, dlatego realizuję najskrytsze marzenia. Książka jest już praktycznie gotowa. Teraz czekam na opowieści od Was. 🙂
Też życzę powodzenia dołączam się.
Nie praktyczne moim zdaniem
Powyższa treść jest tylko wyrażeniem mojego zdania i takim pogdybaniem. Jeśli taki przepis wszedłby w życie, byłbym za nim.
Cenzurowanie internetu? Wiem, ale chciałem poruszyć dyskusję i zobaczyć, jakie pomysły padną w komentarzach. Na głupie pomysły, czasem reagują ludzie z dobrymi ideami. 🙂
Też byłam na premierze w białym i książka cudo. Myślałam że tylko mnie ojciec tak źle traktuje.
Książka jest bardzo szczera i porusza tematy, które dotyczą każdego z nas (sprawy, które dotykają nas bezpośrednio, lub są tuż obok). Wielokrotnie przypominałem sobie podobne emocje, co Ania. Jeśli chodzi o spotkanie, dziękuję za podejście również do mnie i zamienienie kilku słów. Było mi bardzo miło. 🙂
Ej ale ja pamiętam tego bloga. Był bardzo przemądrzały ale poruszał tematy o których nie przyszłoby mi do głowy. Opisywałeś na nim ludzi, którzy nie potrafili wyrażać swoich emocji, trzymali się obok i byli poniżani w szkole. Cały blog był o tym. Ej, czemu go usunąłeś?!
Dziękuję bardzo! Blog ,,Przygotuj się na Start” został usunięty ponieważ przeszedłem na obecny adres. Był efektem trudnego etapu w moim życiu. W momencie poradzenia sobie z trudnościami, było trzeba iść dalej. Gdy prowadziłem go, już wtedy marzyłem o tej książce. Dlaczego akurat ,,Przygotuj się na Start”? Wyjaśnię to w eBooku, a teraz zapraszam do sklepu, póki można kupić eBook w przedsprzedaży i dużo taniej! 🙂 Pozdrawiam!
Nie wiedziałam że jesteś tą samą osobą która prowadziła PSNS. Podobał mi się. Czy na tym blogu są artykuły z tamtego?
Dzisiaj zamówiłam zobaczymy jak się będzie czytać 🙂
Życzę udanej lektury, książka dla mnie bardzo się podoba.
Jestem pod wrażeniem. Gdy pisałeś dla zamkniętej listy o tajnym projekcie nie wiedziałam że będzie to kolejny ebook super!
Pozytywne zaskoczenie, jak rozumiem? 😉
Jak najbardziej! 😀
Bardzo się cieszę. 🙂
Zastanawiam się dlaczego fb blokuje link na mojej własnej prowadzonej przeze mnie stronie. Linki dodaję raz na tydzień, głównie galerie z blogspota- powód prosty -nie podoba mi się wstawianie zdjęć na fb – traci się nad nimi jakąkolwiek kontrolę. Siedzę i dumam co zrobilam źle 🙂 Czy linkowanie wpisu na własnym fp to już spam?
Jeżeli możliwość linkowania zostanie zablokowana na „amen” trzeba będzie zlikwidować fp – szkoda, bo do 2000 lubiących blisko…
Po pierwsze nie docierasz do 2 000 osób. Facebook wyświetla post bardzo małej grupie. Po drugie być może link do tej samej strony WWW, pojawia się często w tych samy grupach, wiadomościach Messenger, itd.
Póki link do Twojego bloga nie został zablokowany, radzę stosować prostą sztuczkę:
1. Wstawiasz post z informacją o wpisie. Poruszasz temat, zadajesz pytania, wyrażasz niepewności.
2. Dodajesz informację w nawiasie o linku [ Link w komentarzu ].
3. Dodajesz zdjęcie do postu.
4. Oznaczasz lokalizację i samopoczucie powiązane z wpisem.
5. Wpisujesz odpowiednie hashtagi
6. Publikujesz post
7. Po kilku minutach dodajesz link do bloga w komentarzu.
Post lepiej się wyświetla zważywszy na zdjęcie i długi opis, a odbiorcy raz, że zaglądają do komentarzy, to dwa czasem skomentują co jeszcze lepiej wpływa na pozycjonowanie posta w Facebooku.
PS: To samo sprawdza się na Instagramie, tylko tam link zostawiasz w biogramie, z czym lepiej uważać. Nie wiem jak algorytm reaguje na częstą zmianę linku w profilowym.
Moim zdaniem nie ma rozwiązania uniwersalnego. Nigdy nie będzie tak, że każdy uczciwy człowiek zechce podzielić się z resztą komentujących swoimi danymi osobowymi, więc jeżeli wymusisz podawanie prawdziwych danych, tracisz jakiś tam odsetek sensownych komentujących. Z drugiej strony oczywiście zmniejszasz ilość hejtu w komentarzach, więc to miecz o dwóch ostrzach…
Aha, no i jeszcze to miasto: a co jak ktoś mieszka na wsi? Hm…
Pozdrawiam zza blogowej miedzy 😉
Masz rację. W tym przypadku można ludziom albo odebrać możliwość wyrażania własnego zdania, albo nauczyć poprawnego podejścia do drugiego człowieka. Na swoim przykładzie mogę przyznać, że metoda wbrew pozorom byłaby skuteczna. Najwięcej odpowiedzi na artykuły na blogu dostaję na e-mail. Ludzie wolą napisać do mnie pod imieniem i nazwiskiem, niż zostawić komentarz.
Może to też wynikać z tego, że na publicznym forum człowiek jest, hm, publiczny, a na emailu to jednak bardziej prywatnie jest.
Coś w tym jest że gdybyśmy pisali pod imieniem i nazwiskiem, byłyby te komentarze bardziej przemyślane.
Nie dla wszystkich, ale gdyby zaczął do domu częściej odzywać się listonosz z zawiadomieniem obrażenia kogoś w sieci i nakazem usunięcia wypowiedzi, może by coś ruszyło.
Gdybym tak bardziej pociągną dyskusję z Tobą, mogłoby udać nam się wymyślić coś bardziej sensownego. 🙂 Ten felieton miał tylko wprowadzić w stan zastanowienia, zastanowić nad tym co dzieje się w Internecie i oderwać od codzienności i gonienia za polubieniami w społecznościówkach. 🙂
Ja również w miarę na bieżąco śledziłam zmagania Ani z wydaniem książki – to bardzo ambitna i cierpliwa dziewczyna. Kibicuję Ani i mam nadzieję, że jej trud self-publishingu zostanie odpowiednio wynagrodzony. A książkę opisałeś zachęcająco 🙂
Praca Ani jest bardzo inspirująca, ale również widać efekt. Książka jest fenomenalna i bardzo szczerza. Jeszcze z taką szczerością nie miałem okazji się spotkać. 🙂
Dziękuje Ola 🙂
Nie opowiadamy o sobie, bo mamy wrażenie, że tak naprawdę tych ludzi to nie interesuje albo interesuje aż nad to. O ksieze dowiaduje się właśnie od Ciebie i cieze się, ze przybliżyłeś mi to wydanie
Pozdrawiam, Mada
Z opowiadaniem na swój temat jest różnie. Każdy może zareagować inaczej, więc powstrzymujemy się od otwartości, tłumimy w sobie tak wiele, nie mając prawdziwych przyjaciół, którym można się wygadać.
Dziękuję, cieszę się, że książka zwróciła Twoją uwagę. Ludzi czasem interesuje zbyt dużo, ale nie aby współczuć, a jedynie obgadać.
Starość jest niewdzięczna. Ludzie całe życie poświęcali się ważnym sprawom, żeby na ostatnie lata życia zachowywać się w taki sposób? Bardzo słaba nagroda za życie i poświęcenia.
Niestety masz rację. 🙁 Starsi ludzie nie zasłużyli na taki los, zważywszy ile im zawdzięczamy.
Po Twojej recenzji jeszcze bardziej chcę obejrzeć ten film. Cieszę się, że odważyłeś się o tym napisać. Uważam że warto mówić o podejściu do wiary i tym co myślimy o postępowaniu kościoła w niektórych kwestiach. Moim zdaniem masz bardzo zdrowe podejście do tematu.
Nie byłem przekonany co do recenzji. Dopiero Zamknięta Lista przekonała mnie, że treść może wpłynąć na kilka osób. Kościół w niektórych kwestiach rzeczywiście za bardzo wsadza swój nos, a wspiera tych, których należy ukarać, i nie mam się za sędzie, ale nie potrzeba tu większej logiki, żeby wiedzieć, że molestowanie jest łamaniem prawa, czy wiara uważa to za godne wybaczenia lub nie.
Patryk bardzo Ci dziękuję za obecność, wsparcie i tak wnikliwą, szczerą opinię o „Nieidealniku. Sztuce szczęśliwego życia”. Najpierw odniosę się do tego, że faktycznie jest kilka nie dociągnieć i ciesze się, że o nich również wspomniałeś. Mam nadzieję, że nieidealności nie wpłynęły na Twoje ogólen wrażenia. Licze na to, że będzie w niedługim czasie spotkać się na dłużej w Bialymstoku. I raz jeszcze dziekuję za przepiękny Las w słoiku <3
Ściskam,
Ania
Spotkanie było świetne i cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział. Jak dla mnie „niedociągnięcia” są w tym przypadku zaletą, ponieważ w końcu to ,,Nieidealnik”, gdyby nie było się do czego przyczepić, coś by tu nie grało. 😉
PS: @PatrykTarachon:disqus stał się ostatnio strasznie marudny, więc się nie przejmuj. Kwestia przyzwyczajenia. 😛
Napisałem o książce wszystko co czułem. Każde kolejne słowo wzbudzało moje emocje i otwierało oczy na kolejne problemy. Jestem naprawdę dumny z Ciebie i tego co robisz @nie@nieidealnaanna:disqus. Niedociągnięcia są naturalne, nie jesteśmy w stanie wyłapać wszystkiego, skoro nawet wiele wydawnictw w Polsce, na pewno otrzymuje uwagi. Szacun za wydanie książki za pomocą self-publishingu. Wiele pracy Was kosztowało. Dlatego mogę zapewnić, że ,,Nieidealnik” jest jak najbardziej idealny, chociaż z tym bym uważał, ponieważ jeśli coś się chwali, to zazwyczaj nie wzbudza takich emocji. 😉
Dziękuję za spotkanie i przyjęcie od nas skromnego prezentu. Mam nadzieję, że podoba się i będzie pasował do mieszkania, gdy już będziesz odpoczywać po promocji. 🙂
Miałam szansę być na spotkaniu autorskim. Książkę praktycznie przeczytałam w dwie noce. Bardzo pochłaniający tekst i uświadamiający. Rzeczywiście takiej książki nie ma na Polskim rynku. Tego rodzaju otwartość i szczerość jest czasem niebezpieczna, dlatego tym lepiej, że powstała taka książka. Podoba mi się w tej recenzji to, że Patryk bardzo głęboko przeanalizował wydanie.
Paulina, bardzo dziękuję za obecność i twoją opinię. Ciesze się, że jestes zadowlona ze spotkania, dla mnie to ogromny zaszczyt. Zachęcam się do podzielenia własną opinią. Z ogromną przyjemnością linkuję wszekie recenzje i wzmianki na stronie książki i bloga. 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Z przyjemnością to zrobię, tylko nie wiem kiedy znajdę czas. Dużo obowiązków mam obecnie na głowie. Praca, szkoła, Sunrise Plants, Pryzmat.org i ogarnięcie własnej strony internetowej. Na pewno jeśli znajdę chwilkę, napiszę recenzję. Książka naprawdę się wyróżnia i warto ją polecić.
Paulina pomogła w promocji tej recenzji, więc zapewne gdy przeczyta książkę i o niej napisze więcej od siebie. 🙂
PS: Teraz już Paulinko nie masz wyboru. <3
[…] Więcej o książkach dla dzieci, przeczytasz w artykule ,,Zezia: Świat według dzieci oczami Agnieszki Chylińskiej„. […]
[…] Więcej o autorce i przeczytasz w artykule ,,Wszystkie odsłony Agnieszki Chylińskiej? – twórczość i metamorfozy„! […]
[…] Jaka muzyka pomaga w trudnych chwilach? […]
O pedofilii w kościele mówiono i wiedziano już przed filmem, więc akurat film nic we mnie nie zmienił w tej kwestii. Kościół to dla mnie Bóg, nie księża, więc Kościoła się nie wyrzeknę.
Jeśli już ruszyliśmy z tym tematem, dodam tyle, że to co mówią księża, a jakie podejście mam do Pana Boga, to dwie różne rzeczy. Kazań nie traktuję poważnie, bo dla mnie osobiście brzmią jak kazanie pseudo mówców motywacyjnych.
Winą wynaturzen jest zła doktryna, celibat, wprowadzony przez Rzym w celu zabezpieczenia majątków po zmarłych proboszczach. Słowo Boże mówi że przywódca kościoła lokalnego (zboru,parafii) ma mieć Żonę i dzieci, ma dobrze zarządzać swoim domem, zanim zacznie zarządzać domem Bożym. Więc jest konkretna reguła i wytłumaczenie jej. Oczywiście celibat istnieje w Piśmie Świętym, ale na zasadzie ,,kto chce,, a nie nazasadzie musisz. Niewola i odwrócenie się od zasad Boga zawsze doprowadza do wynaturzen i tak się dzieje w przypadku Kościoła Rzymsko Katolickiego – odejście od Słowa Bożego przyniosło im efekt, im wyżej w hierarchii tym gorszy w skutkach.
Nie słyszałem o tym, nie wiem jakie źródła cytujesz, więc się nie wypowiadam. Zasady na jakich jest zbudowany kościół jako instytucja, szczerze mówiąc nie obchodzi mnie. Dla mnie ważne, aby Kościół nikogo nie krzywdził, a gdy ktoś zrobi źle, nie próbował rozgrzeszać, tylko uświadamiać, że grzech jest grzechem.
Takie jest życie, pedofilia była i będzie. Ale dopiero zrobiło się głośno po tym filmie , gdzie tu logika ? Nie oglądałem tego filmu i raczej nie zamierzam… Pozdrawiam
O pedofilii w Kościele nie zrobiło się głośno po tym filmie. Od wielu lat słyszymy o tym, tylko wstydzono się mówić głośno na ten temat. Kościół pali książki o Harrym Potterze, a niektórzy wierzący wstawiają się za pedofilią? Jeśli religia miałaby kryzys, to na pewno nie przez wierzących, a osoby prowadzące parafie.
Jeżeli chodzi o Kościół to ujmę to tak: „nie w księdza wierz, ale w Kościół, nie szukaj podłych błahostek.” ~> https://youtu.be/YyJOSDpmVm8
I dwa. Tylko nie mów nikomu Kościele nic dobrego. ~> https://youtu.be/ngaTYKPkI4o
Wydaje mi się to tylko pretekstem. sama pedofilia jest sprzeczna z nauka Kościoła (co wcale nie jest takie oczywiste w innych religiach), jedyne co bulwersuje to krycie przez hierarchów.
Nie szukam podłych błahostek. Jeśli uważasz pedofilię za błahostkę, to gratuluję.
Molestowanie przez duchownych nie ma nic wspólnego z wiarą. Oni sami profanują wiarę, kościół a pretensje mają do poszkodowanych i wiernych. Gdyby trafiło to na krzywdę mojego dziecka, odnalazłabym gnoja na końcu świata, i odcięłabym osobiście…
Nie życzę żadnej matce, aby znalazła się w takiej sytuacji. Nie wiem sam jak mógłbym zachować się jako ojciec, gdyby ktoś nawet ruszył moje dziecko.
To jest okropne, że w dzisiejszym świecie, nasze dzieci są tak narażone. Wydaje mi się, że nasi pradziadkowie byli bardziej świadomi.
Przede wszystkim świadomość, że ludzie mogą dopaść i sami wytyczyć karę, było bardziej skuteczne, niż to co teraz znajdziemy w przepisach prawnych.
Nie miałabym litości, dla mnie to potwór nie człowiek, który wykorzystuje słabszych do swoich zboczeń. I żeby chociaż zamknęli w pudle, to nie, tylko przeniosą gdzie indziej :/// Nóż się w kieszeni otwiera :/
Twój ostatni argument jest niepodważalny. Rozumiem wybaczenie i potrzebę zrozumienia jaką powinien nieść Kościół, ale jeśli ktoś czuje pociąg seksualny do dzieci, powinien znać granicę, a nie czuć, że będzie mu to wybaczone.
[…] o molestowanie, gwałt czy inne tego typu czyny. Więcej na ten temat pisałem w artykule ,,Dane pedofilii z Twojego regionu„. […]
Daje do myślenia… Dwie wątpliwości. Czy kobieta absolutnie nie ma prawa powiedzieć, że karmienie piersią ją męczy? Poza tym w XXI wieku nie jest to już obowiązek – są butelki. A ojcu dziecka też korona z głowy nie spadnie, jeśli choć raz nakarmi swoją pociechę z butelki☺. Druga sprawa: „m a t k a nie nauczyła porządku”? O ile wiem, dziecko ma raczej dwoje rodziców, nie można odpowiedzialnością za jego wychowanie obarczać tylko matki.
To prawda. W związku oboje rodziców powinni dbać o swoje pociechy i dzielić się obowiązkami.
Często ktoś, kto gnębi innych, sam był gnębiony i doświadczał przemocy. I zamiast skierować nienawiść na obiekt, który go krzywdził, całą złość kieruje na słabe jednostki – tak jak on był słaby wobec swojego oprawcy. Jednak to nie usprawiedliwia takiego zachowania – to powinno być społecznie piętnowane, a w szkołach warto byłoby wprowadzić naukę etyki już od 1 klasy.
Niekoniecznie. Nie zgadzam się z tym, ponieważ powody bywają różne. Chęć dominacji, wzorce w domu czy grach komputerowych.
Nigdy nie spotkałam się osobiście z tym(chociaz probowano)ze ktoś mógł mnie traktować gorzej, po prostu tego do siebie nie odpuszczałam. Musiałam być twarda i tyle, ale jednak to prawda, ze podstawówka to dżungla. Tam trzeba przetrwać. Ci gorsi maja przejebane, ale czemu? Czasami się zastanawiam czy po prostu dzieci, które nie maja zbytniej uwagi ze strony rodziców, nie nadużywają swojej przemocy emocjonalnej na dzieciach, które to maja. To są moje obserwacje na temat tego. Te „gorsze dzieci” mogą porozmawiać ze swoimi rodzicami, „a te lepsze” musza na coś przerzucić swoją frustracje. Nie mowie, ze tak jest w każdym przypadku, ale bywa
Byłam tą gorszą i też nie mogłam rozmawiać z rodzicami. Byłam bita w szkole, obrzucana kamieniami w drodze do domu, wyszydzana, codziennie bluzgi, a później głupie niby z troską zadawane pytania dlaczego się nie uśmiecham. I znowu bicie. Skończyło się kiedy po pobiciu (ja jedna i 5 kolegów z klasy) wybuchłam i po kolei dorwałam każdego z nich. Okazało się że jeden na jednego byłam fizycznie silniejsza choć mała i chuda. Szkoda że tak późno był wybuch. Wszystko trwało 4 lata. I do tej pory wybucham, atakuję.
Wzorce, agresja dookoła, inspirowanie się brutalnymi filmami i grami. Przekazywane wartości w domu oraz wśród rówieśników. Jeden agresywny kolega, wydaje się być lepszym wzorcem niż spokojny chłopiec z piaskownicy.
Dziękuje Patryk za Twój głós i wsparcie 🙂 The Real Catwalk Polska był bardzo potrzebny. To co się obecnie dzieje w sieci i mediach przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Mam nadzieję, że to pierwszy krok w kierunku normlaności, wrażliwości i emaptii – bo tego nam Polakom najbardziej potrzeba 🙂
Zgadzam się z Tobą @nieidealnaanna:disqus, tylko obawiam się, że niektóre osoby są zacofane jak na obecne czasy i przede wszystkim zmęczone swoim życiem, a to niestety może się nie zmienić. Akcja The Real Catwalk Polska jest świetna chociażby dlatego, że pokazała środkowy palec dla osób, którym hate jest ucieczką. Ponadto akcja uświadomiła, że można kochać siebie i akceptować swoje ciało i zachowanie bez znaczenia na to jakim jest się człowiekiem. Popieram a hate usuwam. Sprawia mi to ogromną frajdę kasować coś, co ludzie wypluwali przez kilkanaście minut.
Pozdrawiam!
Patryk, hejt był, jest i będzie. Nie zbawimy całego świata, ale możemy zadbać o atmosferę, świadomość i edukację najbliższego otoczenia – na to mamy realny wpływ. Dużo szamba wybiło i zmierzyć się z tym nie jest lekko, ale jak to zawsze mówię „duży tyłek, zmieści dużo hejtu” ;). Dla mairodajne jest to, jak duza liczba osób odzywa się do mnie na priv z podziękowanaimi, własnymi historiami. To jest moc, to jest siła, to jest The Real Catwalk Polska, a nie jakieś tam promowanie otyłości 🙂
Wystarczy, żeby ludzie poznali granicę okazywania innym osądów i pojęli, że są jacy są, więc nie muszą swoich frustracji wylewać na tych, którzy w ich odczuciu wyglądają gorzej od nich.
Szkoda, że mało kto równie krytycznie nie patrzy sam na siebie 🙂 łatwo oceniać innych, czy równie łatwo siebie? Fajnie, że dziewczyny miały odwagę pokazać się i nie myśleć co powiedzą inni.
Szczerze mówiąc akcja została dobrze odebrana, a hate usuwam, zauważając tym samym, że nienawiść jaką niektórzy wylewają, jest zwyczajnie pomijana i mało kogo obchodzi.
Wow, nie wiedziałem, że wystawiają to w w teatrze (który jest sto razy lepszy niż kino)!
Zależy kto co lubi, nie wszystkie spektakle na których byłem mi się podobały. Do tej pory były to dla mnie tylko kartonowe ściany i kilku aktorów mówiących na przemian, raz śmieszniej, innym razem poważniej. Tym razem było inaczej, cały czas pytałem Paulinę – Kochanie, tak jest w teatrze?! 😀
Połączenie dwóch rzeczy, których lubię: Tolkien i teatr. Będę musiała się wybrać. Taki odpoczynek przed egzaminami na pewno będzie dobrym pomysłem 🙂
A co do filmu to były chwile, gdy trochę przesadzono z efektami, ale sama produkcja mi się podobała. Mam nadzieję, że na spektaklu się nie zawiodę.
Jeśli mowa o filmie, to produkcja nie jest zła, aczkolwiek sztuka moim zdaniem jest zrealizowana dużo lepiej, ze względu na wykorzystanie projektorów, efektów, metod zaskakiwania widzów i elementów dystansu i poczucia humoru.
Scenografii nie robil Pan Suski tylko Pan Czyz Slawomir a kostiumy Anna Czyź
Pozdrawiam
To prawda, ale pisząc treść, chciałem podkreślić, że stoi za całą produkcją. Wiadomo przecież, że nie zrobiłby wszystkiego samodzielnie. Do odpowiedzi na komentarz dołączam informacje o twórcach, wprost ze strony Gazety Wyborczej.
Twórcy:
Reżyseria, scenariusz, muzyka i choreografia: Grzegorz Suski
Scenografia: Sławomir Czyż
Kostiumy: Anna Czyż
Konsultacje wokalne: Kamila Najduk
Asystent reżysera: Bernard Bania
Inspicjent: Jerzy Taborski
Obsada:
Danuta Bach – Troll Tom
Jolanta Borowska – Troll Will
Justyna Godlewska-Kruczkowska – Mieszczka 1 (mieszkanka Esgaroth)
Arleta Godziszewska – Gollum
Krystyna Kacprowicz-Sokołowska – Troll Bert
Agnieszka Możejko-Szekowska – Znachorka (mieszkanka Esgaroth)
Ewa Palińska – Mieszczka 2 (mieszkanka Esgaroth)
Katarzyna Siergiej – Pająk, Goblin, Mieszczka 3 (mieszkanka Esgaroth)
Monika Zaborska – Elf
Bernard Bania – Beorn
Ziemowit Bogusławski – Pająk, Goblin, Smok Smaug
Marek Cichucki – Bilbo
Krzysztof Ławniczak – Dain, Mieszczanin (mieszkaniec Esgaroth)
Patryk Ołdziejewski – Goblin, Warg, Kucharczyk (mieszkaniec Esgaroth)
Sławomir Popławski – Kupiec (mieszkaniec Esgaroth)
Grzegorz Suski – Goblin, Warg
Piotr Szekowski – Thorin
Marek Tyszkiewicz – Bard
Franciszek Utko (gościnnie) – Gandalf
Kacper Złotkowski – Pająk, Goblin, Smok Smaug
Pisałeś o choreografii, a nie scenografii, wiec wytknięcie błędu jest bezpodstawne. O scenografii piszesz ogólnie bez wymiany imion i nazwisk.
To też prawda ale jeśli są osoby, które jedyny komentarz jaki zostawiają to z uwagami, to nic nie poradzisz. Niestety są osoby, które doszukują się błędów, żeby je wytykać. Takie czasy. To i tak lekki komentarz, większość tego typu wypowiedzi automatycznie leci do kosza.
Hobbit – najgorsza lektura świata, nie przebrbelam przez nią, a muszę przyznać, że uwielbiam czytać. Myślę, że nie wybrałabym się na taką sztukę, choć dla odmiany w teatrze bywam od czasu do czasu 🙂 zdecydowanie Patryku mamy różne gusta 🙂
Być może mamy odmienne. Ja teatry również omijam szerokim łukiem i nie zawracałbym sobie głowy pisaniem tego tekstu, tak jak wieloma książkami, które miałem zrecenzować, ale zwyczajnie nie chciałem tracić czasu na krytykowanie. Książek Tolkiena nie czytałem, więc nie mam porównania, ale jak na kogoś kto nie przepada za teatrem, sztuka ,,Hobbit” zmieniła moją opinię na temat spektakli teatralnych.
Spojrzałam raz jeszcze, widzę zadowolone kobiety 🙂 Super! Pozdrawiam, podziwiam za odwagę, i nie chodzi mi tylko o spacer w bieliźnie, chodzi mi o to, że w ogóle się angażują 🙂
Zaangażowanie i uświadomienie ludziom, że ich opinia się nie liczy, ponieważ każdy zasługuje na szacunek i powinien kochać siebie takim jakim jest. 🙂
Bardzo podoba mi się ta akcja, i fajnie, że napisałeś o tym, bo pewnie jeszcze cały czas zastanawiałabym się o co w niej chodzi. Widzę naturalne i zdrowe osoby, które dobrze czują się ‚ze sobą’.
Właśnie to jest w tej akcji pozytywne i piękne, to zaakceptowanie i pokochanie siebie. Nienawidzimy swoich ciał tylko dlatego, że inni ich nie akceptują, a szczerze mówiąc mają najmniej do powiedzenia, tylko zwyczajnie sprawiają przykrość.
[…] Dlaczego nie musisz pasować do innych […]
Obejrzałam kiedyś kilka kawałków odcinków, jednak dosyć szybko zmieniałam program. Od razu widać, że całe show jest robione na siłę. W dodatku stworzono sytuację, gdzie widzowie odcięcie od telefonów i internetu uznają za największe zło, co powoduje jeszcze większe uzależnienie od mediów. Bardzo trafnie ujęty temat.
Pozdrawiam
Mona Bednarska
Dziękuję za ciepłe słowa na temat tekstu. Program jest bardzo naciągany i niestety uczestnicy nie są przedstawiani w pozytywnym świetle. Moim zdaniem bardzo podkoloryzowane są te negatywne cechy uczestników. Przykro jest patrzeć, jak osoby w Domu Wielkiego Brata, nie są świadome tego w jaki sposób mogą być postrzegane po jego opuszczeniu.
Bardzo przydatny post.
https://media1.giphy.com/me…
[…] temat Cię interesuje lub chcesz dowiedzieć się więcej w temacie artykułu ,,Na czym polega ABDL i jak dużą społeczność liczy w Polsce„, gwarantuję, że po tym artykule wszystko będzie […]
[…] Sprawdź jak pisać blog w eBooku ,,Social-Media i Blogowanie„. […]
Kiedyś obejrzałam kilka odcinków BB, ale jakoś mnie nie wciągnął. Po prostu kolejne show, na które nie warto tracić czasu.
Jak widzisz, dla mnie nie szczególnie ta edycja przypadła do gustu. Wątpię aby powstała następna, ale jeśli do tego by doszło, jestem ciekawy jak mogłoby się to potoczyć.
Ja jestem mało telewizyjna, nie miałam pojęcia, że znów robią ten program 🙂 co prawda coś mi się obiło o uszy w ciągu ostatnich dni, ale nie zglebialam tematu, bo szkoda mi czasu na takie produkcję 🙂
I słusznie, tym razem TVN po prostu zrobił plamę, a przy tym skrzywdził kilku uczestników. Nie wiem co musieliby zrobić, żeby zrekompensować swój wizerunek.
Dobre, dobre 🙂
A to jeszcze lepsze.
W sumie to bardzo ciekawa konfrontacja moich wrażeń ze streamów z tym, co po montażu widzi widz przed TV.
Nie rozumiem co masz na myśli. Była bardzo autentyczna i nawet jeśli mówiła na innych, to nie była jedyna i nie dziwne patrząc po tym, jaka była atmosfera wtedy w Domu Wielkiego Brata.
[…] To jest chłopak? Nie ważne…! […]
Dziekuje za ten artykuł, włąśnie staram się stworzyć grupe wsparcia na FB. Mam nadzieje, że jakoś mi to wyjdzie i nie tylko moja strona http://www.topmedicare.nl ale przede wszystkim grupowicze na niej skorzystają.
Pozdrawiam,
Iza, Top Medi Care
Najlepiej sprzedają/czyta się treści osób które są rozpoznawalne… Pozdrawiam i zapraszam: motivtony.blogspot.com
Nie znam statystyk, ale książkę warto polecić.
Widziałam kampanię w telewizji i dużo uświadamia, więcej takich akcji powinno być.
Kampania jest świetna i dawno tak dobrej nie widziałem.
Rodzice są różni, chociaż wymagają nie zawsze są święci. 😉
Z nas aniołki na pewno nie będą. 😛
Drugi odcinek podcastu jest niezły, dużo uświadamia i dodaje kopa.
Myślałem, że nie słuchałaś. 😛 Dzięki Paulina! Doceniam 🙂
Zmagam się z fobią już czwarty rok. Tabletki dużo mi pomogły, a studia stały się moją psychoterapią. Jestem teraz na trzecim roku licencjatu i poczyniłem olbrzymie postępy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jest jednak pewna rzecz, która nadal mnie rozczarowuje i przyprawia o ból w sercu – samotność. Mam znajomych na studiach, ale wiem, że gdy zdam licencjat i zaczną się wakacje, to ci wszyscy ludzie odejdą z mojego życia na zawsze. Zawsze tak jest – wpierw obiecujemy sobie, że zachowamy kontakt, a potem życie zmusza nas do rozstania na wieki wieków. Nie żebym miał żal do tych osób, los jest po prostu złośliwy i tyle.
Moje problemy zaczęły się od tego, że jedyni przyjaciele, jakich miałem w rodzinnym mieście mnie opuścili. Potem coraz bardziej doskwierało mi to, że ludzie gapią się na mnie na ulicy i to z czasem urosło do rangi nerwicy. Byłem załamany, przerażony… ale się nie poddałem. Sam siebie zawlokłem do psychiatry, rozmawiałem z psychologiem, a miesiąc przed rozpoczęciem studiów zacząłem brać Mozarin.
Widzicie, problem polega na tym, że czuję jakbym wpadł w błędne koło. Ludzie są przyczyną moich problemów i tylko ludzie mogą mnie uleczyć. Jestem człowiekiem bardzo małej wiary i miałem w życiu dwa ideały – przyjaźni i miłości. Co do tego drugiego to zawsze miałem pecha, ale nawet tu na krótką chwilę fortuna się odwróciła… tylko po to, żeby się okazało, że osoba, z którą jestem wcale mnie nie kocha, że jest toksyczna, a wszystkie moje starania były na marne.
Straciłem wiarę w trwałość związków, w trwałość przyjaźni nie udało mi się odzyskać i nic nie zapowiada, by było inaczej.
Nadal boję się wielu rzeczy – boję się pójść do pracy, boję się swojej przyszłości, jestem jak dziecko we mgle, a świat jawi mi się jak jedno wielkie siedlisko zła (ostatnimi czasy mocno przejąłem się pewnymi sytuacjami politycznymi).
Po zerwaniu byłem cholernie załamany i zniszczyłem przez to przyjaźń z pewną osobą. Zachowałem się tak podle, że do tej pory się do mnie nie odzywa (jakieś 3-4 tygodnie).
Zazdroszczę ludziom ich szczęścia, jestem ostatnimi czasy smutny bez powodu. Jestem w rozsypce. Wystarczy, że upiję się w samotności i przygnębienie staje się nie do zniesienia. Przeraża mnie ile złych rzeczy tkwi w mojej głowie. Ostatnimi czasy myślałem nawet o samobójstwie, ale dla stuprocentowego ateisty jest bardziej przerażające niż może się wydawać. Myślałem o tym, ale nie poważnie. Nie potrafię myśleć o tym poważnie.
Boję się o samego siebie. Są chwile, kiedy jestem zdecydowany odciąć się od wszystkich, wymazać wszystko, żyć sam ze sobą. Może dorosłość to znaczy samotność? Ale jestem tu, piszę do Was, więc… chyba sam do końca w to nie wierzę. I nie chcę wierzyć.
Powiem Ci szczerze, że nie jesteś sam. Moi znajomi z technikum też się wykruszyli, a imprezowaliśmy razem, pomogli mi wiele o sobie samym uświadomić i poradzić sobie z kompleksami. Ludzie, którzy osiągnęli sukcesy i zrobili karierę, również mają problemy sami z sobą, nie wiedzą dlaczego jedni ludzie pozostali gdy inni odeszli. Normalna kolej rzeczy, jeszcze poznasz fantastycznych ludzi w życiu.
Gratuluję Ci odniesionych sukcesów, fantastyczne jest to, jak sobie poradziłeś. Są osoby, które z powodu podejścia do życia, nawet nie dotarli na półmetek tego miejsca co Ty. 🙂 Super!
Tylu znajomych ilu przybywa i odchodzi jest czymś normalnym. Po szkole trudno utrzymywać kontakty. Zaczyna się praca i jest ciężko.
To będzie jedno z pytań z cyklu „wy też tak macie?”
Też tak macie, że potraficie odnaleźć cząstkę z Waszej fobii w filmach/książkach opowiadających o innych psychicznych przypadłościach?
Ja tak mam na przykład z „Człowiekiem, który śpi”, z „Pętlą” Hasa, albo z „Żółtym szalikiem”.
Wystarczy zamiana kilku słów, a ten monolog „Otóż odpowiedź na te wszystkie pytania brzmi – nie” będzie wiązać się z moją przypadłością.
Ze smutkiem odkryłem jakiś czas temu, że o fobii społecznej nie mówi się poważnie w żadnym medium… no, w każdym razie na pewno nie w kinie. Ilekroć szukałem, wpadałem tylko na jakieś komedie czy to Woody’ego Allena czy kogoś tam, które tylko zahaczały o ten temat. Nic poważnego. Żadnej „Przerwanej lekcji muzyki” z fobikami.
Może nie miałem tak po książkach, ale bardzo bliska mi była historia z serialu ,,Girlboss” (2017) na Netflixie.
Ja wielokrotnie się utożsamiałam z bohaterami książek.
Cześć! Też tak macie, że siedzicie w pracy z drugą osobą, i ta osoba cały czas gada do was, a wy nie chcecie go słuchać tylko chcecie sobie pomyśleć o czymś w głowie, albo przeczytac książke… Nie lubię gadać o rzeczach które mnie nie interesują, a odzywam się tylko kiedy muszę! Tak samo jak jest jakieś spotkanie rodzinne czy impreza, odzywam się tylko jeśli mam coś sensownego do powiedzenia a nie np co robiłem wczoraj na obiad i czy pies zrobił kupę…. Też tak macie, czy to ja jestem jakiś inny….?
Powiem Ci szczerze, że nie jest to proste do zwalczenia. Wiele trzeba samemu sobie uświadomić. Zrobiłem z tego ćwiczenia, kwestia czy chcesz to przećwiczyć należy do Ciebie. Najpierw jeśli miałbym coś doradzić, to zmianę postrzegania siebie, to jest najważniejsze.
Cześć! Też tak macie, że siedzicie w pracy z drugą osobą, i ta osoba cały czas gada do was, a wy nie chcecie go słuchać tylko chcecie sobie pomyśleć o czymś w głowie, albo przeczytac książke… Nie lubię gadać o rzeczach które mnie nie interesują, a odzywam się tylko kiedy muszę! Tak samo jak jest jakieś spotkanie rodzinne czy impreza, odzywam się tylko jeśli mam coś sensownego do powiedzenia a nie np co robiłem wczoraj na obiad i czy pies zrobił kupę…. Też tak macie, czy to ja jestem jakiś inny….?
Wydaje mi się, że jesteś całkowicie normalny, albo obu nam coś w głowie nie działa tak jak należy. Też tak mam, tylko ja zwracam uwagę, że nie jestem zainteresowany czy zwyczajnie nie jestem w nastroju do rozmowy. 🙂
Może nie do psychiatry ale do psychologa mężczyzny chodziłam około 5 lat i w moim przypadku było to dużo lepsze niż pójście do kobiety, trudniej mi zaufać kobietom przez moją przeszłość i nie miałam problemu żeby się otworzyć I mówić o wszystkim co mnie gryzie facetowi. Ale to bardzo indywidualna kwestia, musisz sama zdecydować czy lepiej będziesz się czuła u faceta czy u kobiety. A może spróbuj iść i tu i tu i porównaj? 🤔
Nie potrzebowałam korzystać z takiej pomocy, ale uciekałam się do książek i rodziny.
Cześć, mam taki problem. Otóż gdy jestem w miejscu publicznym i zaczynam za dużo myśleć, stresować się – moja twarz zaczyna się zachowywać dziwnie, tzn. robię podobno dziwne miny i inni widzą to że się stresuje, przez co mam problem z byciem towarzyskim i poznawaniem nowych osób, bo wszyscy myśłą, że albo jestem naćpany (czasami to słyszę od znajomych) albo jakiś szaleniec. Bardzo mi to siada na psychikę, coś poradzicie?
Czasem też zdarza mi się dziwnie zachowywać gdy jestem skrępowany. Najlepiej działa metoda ciszy, czyli nie robisz nic, słuchasz i ewentualnie dajesz do zrozumienia, że jesteś zainteresowany tematem. Z czasem gdy poczujesz się lepiej i będziesz czuć się swobodnie, wyczujesz moment głupkowatego zachowania. 🙂
Jestem pod wrażeniem Twojej dokładności. Każdy szczegół dopracowany i konkretne rady dla innych.
Oby tak dalej.
Dzięki! 🙂 Zależało mi na tym, aby tekst przedstawiał istotne kroki i uświadamiał jak wiele trzeba z siebie dać, aby spełniać swoje marzenia.
Czy zmiana miejsca zamieszkania,otoczenia pomogła by wyjść,z depresji.Jak myślicie?
Może lepiej zacząć od małych zmian, jak nowy przedmiot, znajomi itd?
Super, że wrzuciłeś ten rap youtuberek, całkiem fajnie im to wyszło 🙂
Przedstawia problem i szczerą prawdę o tym kim są hejterzy.
Świetne miejsce, podoba mi się tu i już czekam na kolejne webinary i podcasty.
Dzięki Kasia! Na pewno webinary i podcasty się pojawią, to mogę zagwarantować. 😉
W sumie webinary i podcasty świetna sprawa.
Świetny pomysł, trzymamy kciuki Patryk! Rozwijaj to miejsce bo jest coraz lepiej.
Dziękuję Paulina!
Zależy mi na tym, aby dla osób, które poświęcają swój czas dla mnie i chcą mnie wspierać, stworzyć miejsce w którym będą mogli czuć się swobodnie i mieć dostęp do specjalnych bonusów, tylko dla nich.
To coś dla mnie! Wchodzę na stronę ale zamówię najtańszy bo na razie ciężko z kasą 🙁
Nie ma sprawy. 🙂 Sprawdź aktualną promocję. 😉
Tak jak w tytule trzeba pokochać najpierw siebie <3
Dokładnie tak, osoby które nie mają problemu z sobą, nie doszukują się niczego w innych.
Hejka Od poniedziałku do piątku, kiedy budzik dzwoni i muszę wstać, czuję się jakbym właśnie została siłą wyrwana z łożyska matki i musiała iść na długą wojnę z potworami. Dodam, że nie idę na pole walki, ale do pracy, która jest nieskomplikowana, trwa 7 godzin, czasem może być jednak stresująca. Tak było również, kiedy byłam dzieckiem, potem nastolatką i musiałam wstać rano i iść do szkoły. Nigdy nie miałam problemów z nauką, wprost przeciwnie. Czy tylko ja tak mam? Moi znajomi cieszą się z nowego dnia, dla mnie to kolejne wyzwanie.
Nie przejmuj się tak bardzo i powoli szukaj sobie odskoczni. Świadomość, że masz do czego wracać i jeszcze możesz na tym dodatkowo zarobić, potrafi poprawić samopoczucie. Spróbuj poszukać sobie czegoś co oderwie Cię od myśli o nudnej pracy.
Witam wszystkich!
Witaj Klara! Super, że odważyłaś się napisać komentarz, bardzo to doceniam i dziękuję. 🙂
Myślę że to jeszcze szybko się nie skończy
Niestety też tak myślę, ale każdy z nas powinien zaczynać od zmiany w sobie.
Hej! jak chodzić do pracy jeśli się jest w krytycznym stanie psychicznym ???
Jeśli nie jesteś w stanie to skontaktuj się ze specjalistą, który podejmie kroki w leczeniu, a dla Ciebie (o ile uzna to za koniecznie), wypisze zwolnienie. Najważniejsze, żebyś nie siedziała w miejscu i walczyła o siebie. 🙂
Jakie prywatne metody są najlepsze aby pomoc sobie i bliskim? Myślałam o zacznieciu codziennej terapii abym nie musiała być na oddziale zamkniętym a żeby tez było skuteczne. Zwłaszcza ze od roku pije i biorę codziennie a łącznie trwa to od 4 lat. Nie muszę chyba dodawać ze mam duże stany lekowe i ataki paniki gdy tylko przestaje brać czy pić.
Pytanie czy chcą tej pomocy i czy warto poświęcać swój czas.
Z jednej strony Kasia ma rację, jeśli pomagasz po raz kolejny, a ta osoba wciąż szuka tylko powodów do użalania się, nie wiem czy sama sobie nie zaszkodzisz pomagając na siłę. Możesz umówić do specjalisty, pokryć koszta pierwszych kilku wizyt, a do tego dużo rozmawiać. Warunek jest jeden, ta osoba musi chcieć coś zmienić, a nie tylko tak mówić.
Miejsce tylko dla nas do dyskusji bezpośrednio na blogu i podcast w jednej chwili! Bardzo podoba mi się ten pomysł. WIdać że wkładasz dużo pracy aby „typowy w wielu przypadkach newsletter” był czymś więcej. Słuchałem podcastu i to jest super! Czekam na kolejne wiem już jak rozmawiać z synem i rozumiem jego problem.
Też się cieszę że Patryk stworzył to dla nas.
Bardzo dziękuję, teraz zależy też dużo od Was jak to będzie się rozwijać. To miejsce głównie dla Was. Korzystajcie z tego. 🙂 Pozdrawiam!
Mega są te szkła! Podoba mi się to i cieszę się że można to zakupić w moim mieście! 😀
Dziękuję, jeśli jesteś zainteresowana zobaczeniem ich, śledź nas w portalach społecznościowych. Informujemy w nich o miejscach, w których będzie można nas spotkać, porozmawiać i zobaczyć nasze małe dzieła. 😉
Dużo lepiej poczułam się po przeczytaniu tego tekstu. Dziękuję
Wszystkiego dobrego, dzięki za udostępnienie. 🙂
Mam taką snobistyczną koleżankę, jest okropna dla faceta nawet własne dzieci ją nie obchodzą.
Takich kobiet jest coraz więcej. Szczerze mówiąc współczuję Michałowi i pozostałym mężczyznom w Jego sytuacji.
Zamknięta lista się rozrasta. Bardzo się cieszę. Super że zrobiłeś Patryk takie miejsce, gdzie tylko my mamy tak naprawdę dostęp. Pomysł z grupą na fejsie też fajny.
Chciałabym was zapytać jak poradzić sobie szybko z napadem lęku i paniki? Za kilka dni muszę wyjść do nowego miejsca, do nowych ludzi i mam mega blokadę, głowa zrobiła się ciężka, ciało drży, mięśnie zaciśnięte, ból brzucha i robi mi się słabo. Jestem sama, nie ma mnie kto uspokoić, w wieku 13 lat zdiagnozowano u mnie zespół depresyjno-lękowy, od dwóch lat się nie leczę. Z góry dzięki za pomoc
Usiądź,zamknij uczy,zacznij głęboko oddychać.Potem wstań 10 głębokich oddechów.Powtarzj „dam radę.Oddychaj i spokojnie powtarzaj to.Nie pij ani kawy ani mocnej herbaty.
Wyluzuj, nie przejmuj się. To tylko wydaje się być takie straszne. 🙂 Głowa do góry!
Też tak miałam, strach ma wielkie oczy. Będzie dobrze.
Nie przejmuj się tym. To normalne, że musimy się zaaklimatyzować do nowego miejsca i nowych warunków. Kwestia kilku dni, a będziesz czuła się lepiej. 🙂
Hej. Mysle , ze i Ja tak sie czulam. Doputy nie poszlam do Kosciola. Bo wiara w Boga to wiara w siebie. Uwierz w siebie i tylko w swoje marzenia. Nie sluchaj innych oni maja zawsze cos do powiedzenia. Gratulacje za odwage …krok ku lepszemu
Poruszasz ważny temat i brawo. Z hejtem trzeba walczyć, bo jest jak wirus który się rozprzestrzenia. Hejt poniża, może zniszczyć komuś życie, może zabić. Taki wirus trzeba zwalczyć.
Najgorsze jest to, że nie tak łatwo z tym wygrać, zważywszy na to, że nawet gdy ktoś ze starszego pokolenia siada do komputera, to gdy tylko nauczy się komentować i działać na forach, zaczynają poniżać innych.
[…] Kiedy hate wszedł na wyższy poziom! […]
[…] Czym jest hate i w jaki sposób niszczy! […]
Bo z kobietami nigdy, o nigdy nie wie się
Czy może dobrze jest, może jest już źle…
Akurat kobiety o których jest ta piosenka, nie są jeszcze takie złe.
moim zdaniem to nie chodzi o płeć a osobowość
Masz rację, tylko zgadzałoby się to gdybyśmy poruszali temat osobowości. Tak jak kobiety mają problemy z mężczyznami na poziomie porozumienia, spełniania oczekiwań, tak samo mężczyźni mają wobec kobiet. To nie kwestia wieku, niektóre kobiety zaczęły widzieć w feminizmie wymówkę, aby tłumaczyć niechęć do wykonywania czynności, które nie mają na celu uwłaczać Paniom.
Temat, który poruszyliśmy z Michałem, dotyczy sfery odwzajemniania poświęceń. Michał podobnie jak ja, mieliśmy styczność z kobietami lubiącymi brać, ale unikać okazji do okazania uczuć wobec nas, naszych potrzeb. Nie chodzi o obiad robiony kilka godzin, ale nawet zrobione coś na szybko. Obaj byliśmy w związkach, w których staraliśmy się wykazać, a nasze partnerki uznały, że tak powinno być i one nic nie muszą robić. O tym jest ten tekst.
Zauważcie że tekst nawiązuje do konkretnego typu kobiet, które feminizm uważają za wymówkę aby w związku czerpać ani dawać. To zasadnicza różnica.
Dziękuję Ci za to, że zauważyłaś przesłanie. Kilkanaście komentarzy usunąłem, ponieważ zostały napisane po przeczytaniu samego tytułu, a nie tekstu. Nawet wystarczyłoby zajrzeć do komentarzy, żeby stwierdzić co przekazuje treść, ale szkoda, niektórzy dużo wnieśliby do dyskusji tutaj, gdyby jednak zapoznali się.
Mam 57 lat i zgadzam się z każdym słowem. Chciałbym tak dojrzale patrząc na świat gdybym jeszcze raz miał 23. Teraz kobiety powariowały.
Dzięki! Wiek tutaj nie ma znaczenia, mężczyźni w każdym wieku mogą mieć podobne problemy.
„Jak się okazało, oboje potrzebowaliśmy tej dyskusji.” Taka mała sugestia: Jeśli to mężczyźni, to „obaj”, nie „oboje” 😉
W dzisiejszych czasach trudno zrozumieć kobiety, bo ona same nie wiedzą czego chcą… Z jednej strony pragną kochającego,czułego faceta a z drugiej strony pragną silnych bodźców ( żeby facet pokazał swoją meskosc, poprowadził ja w życiu, przejął inicjatywę )
Pozdrawiam
Nie do końca zgadzam się z takim ogólnym stwierdzeniem, że ,,nie wiedzą czego chcą”. Teraz doskonale wiedzą czego oczekują, ale zapominają o innych dookoła z takich powodów jak miłość czy przyjaźń, a bardziej z racji co wypada, a co nie.
Ten problem pojawia się, kiedy obydwie strony w małzeństwie, związku przyjumują pozę roszczeniową: Doceń mnie, bo pracuję. Dlaczego nie próbować razem rozwiązywać problemy. Przygotowanie sniadania czy kolacji nie jest karkołomnym wyczynem dla faceta. Trudno przypalić wodę na herbate, ale podobno można. Gorzej jest z obiadem, ale uczyć też się nauczyliśmy. Czy mam być głodny przez kilka godzin dlatego, że moja Żona jest w pracy. Litości! Jeśli ktoś przede mną czegoś podobnego dokonał, to ja też dam radę. Przecież nie jestem gamoniem. Oczywiście, że kobieta nie wywierci dziury w ścianie, chociaż w brzuchu już potrafi. Po to jesteśmy my, faceci.
Ale z drugiej strony nie dziwcie się nam, Panie, jeśli chcemy sobie kupić koszulę, krawat, książkę czy choćby piwo. My tez mamy swoje potrzeby.
Kiedy kobieta pójdzie do fryzjera, lubi być zauważona przez mężczyznę. Ja też nie strzygę swoich włosów, które wystają spod garnka wciśniętego na głowę. Drogie Panie, czy nie lubicie, kiedy wasz mężczyzna wygląda estetycznie. A niech sobie nawet przyjaciółki pozazdroszczą 🙂 Komplement to jeszcze nie zdrada.
Najgorsze jest to, gdy partnerka uważa, że ofiarowanie swojego czasu komuś kogo kocha, traktowane jest jak obowiązek. Przecież ugotowanie czasem obiadu albo zrobienie czegoś po myśli partnera, nie ma na celu nikogo uwłaczać.
Nasuwa się wtedy pytanie, czym ona się kieruje? Przecież żołądki mamy wszyscy. Swoje potrzeby też mamy. Może po prostu nie używać zwrotu „Ja potrzebuję”, a zamiast niego powiedzieć „Jak się cieszę, ze to zrobiłeś. Marzyłam o tym”. Znaczy to samo, a brzmi inaczej.
Honor albo lenistwo, tłumaczone feminizmem. Partnerka nie robi mi obiadu ponieważ „to zadanie kobiety”, tylko dlatego, żebym zjadł, czuł się dobrze i docenił Ją. Tak samo jest gdy ja przygotowuję obiad, żeby nie była głodna i żebyśmy razem mogli zjeść. Przykre jest podejście, że druga osoba ma w nosie nasze potrzeby, czy to pod kątem porządku w domu, gotowania czy nawet potrzeb seksualnych.
Z tego punktu juz coraz bliżej do zerwania lub rozwodu. Tylko czy warto? Mój Tato mawiał, ze to, co się zepsuje, trzeba naprawić a nie wyrzucić. Może zacznijmy zmiany od sibie i mówmy w pierwszej osobie. Nie jest łatwo, ale to możliwe. Sprawdziłem.
Tylko te kobiety wychodzą z innego założenia. To facet jest „świnią”, który tylko liczy na pełną michę i czyste skarpetki. Wymagają żeby mężczyzna sprostał męskim obowiązkom jak remonty, naprawy samochodu itd. ale już upranie i ugotowanie uwłacza ich kobiecą naturę. To chore!
Bardzo fajny pomysł na biznes, jestem pod wrażeniem realizacji, które tworzycie. Powodzenia! 🙂
Dzięki wielkie. Mamy jeszcze mnóstwo planów z tym związanych i jesteśmy pełni wiary, że damy radę sprostać. 🙂
Trzymam kciuki za ich pomyślną realizację 🙂
Dzięki, płatności już działają jak należy i na mojej stronie i na SunrsiePlants.pl więc jestem prze szczęśliwy. Obecnie dużo zamówień wpadło gdy pojawił się kod z okazji Dnia Mamy. 🙂
[…] Quiz: Sprawdź czy znasz dobrze kobiety! […]
[…] Rozmowy o sprawach intymnych […]
[…] Gdy dziewczyna nie chce się angażować […]
Tego się nie spodziewałam. Jestem pod wrażeniem dobra robota!
Jeszcze wielokrotnie Cię zaskoczymy! 😉
Pomysł niesamowity 🙂 Oglądałam stronę, świetne propozycje. Kiedyś zastanawiałam się nad stworzeniem ogrodu w słoiku, ale jak na razie nie udało mi się tego dokonać. Za to mam parę roślin doniczkowych w domu 😉
My robiliśmy kompozycje w szkle już rok temu, powoli ucząc się „rzemiosła”. 😉
Teraz gdy już wiemy jaka ziemia pod rośliny jest najlepsza, jak pielęgnować i dbać o kompozycje, mogliśmy przekonać się czy sprostamy. Zanim zaczęliśmy sprzedawać, wszystkie nasze prace związane z Sunrise Plants, cierpliwie czekały, a my przestawialiśmy kompozycje z miejsca na miejsce, sprawdzając jak sobie radzą. Wiemy jak trudne jest przygotowanie lasu w słoiku, więc projektujemy je i realizujemy z myślą o osobach, które nie szczególnie potrafią dbać o rośliny.
Strona jest bardzo profesjonalna i ucieszyłam się z możliwości podania danych bez zakładania konta. To spore ułatwienie, rodzaje płatności też odnoszą tutaj dużą rolę. Życzę Wam powodzenia!
Dziękuję za ciepłe słowa. 🙂 Gdy tworzyłem stronę, zależało mi aby była jak najbardziej czytelna i łatwa w obsłudze. Rezygnowałem z wszystkich opcji, które mogłyby utrudniać zakup. Strona też nam się podoba z tego powodu, że ułatwia przygotowanie zamówienia i wszelkie sprawy organizacyjne. Klienci w dalszym ciągu się kontaktują i zakładamy zamówienia telefonicznie, jednakże już widzimy zmiany na lepsze.
Strona SunrisePlants.pl jest również miejscem, w którym wspólnie z Pauliną możemy dzielić się kolejną pasją, a mianowicie ogrodnictwem, tworzeniem kompozycji i kreowaniem pewnego rodzaju sztuki.
Byłam na stronie i bardzo mi się tam podoba. Widać ze z Pauliną macie wiele wspólnych nieodkrytych talentów.
Pomysłów nam nie brakuje, gdy padł pierwotnie pomysł z Sunrise Plant, powtarzaliśmy sobie, że fajnie byłoby go zrealizować, teraz wręcz nie mogę uwierzyć w fakt, że nasze marzenie się spełnia. 😀
Sami to robicie? Byłem na stronie i szkoda że nie sprzedajecie na Kraków. :/
Wiem, że sporo osób odwiedzających mój blog, pochodzi głównie z dolnej części Polski, oraz województwa małopolskiego, pomorskiego i kujawsko-pomorskiego (ciekaowska). Mimo wszystko nie brakuje odbiorców z powiatu Białostockiego. Nie byłbym sobą gdybym nie napisał o Sunrise Plants. 🙂
Mamy w planach wysyłkę kurierską, ale nie jesteśmy przekonani co do możliwości jakie oferują obecnie firmy. Taka kompozycja musiałaby jechać ustawiona prosto, nie być wstrząsana, więc tym bardziej nawet rzucana, a wielokrotnie widziałem jak pracują kurierzy. Dlatego kubki wysyłam zapakowane dodatkowo w folię bąbelkową.
PS: Może będziemy na jakiś targach w okolicy, śledź naszą stronę. Może będzie okazja się spotkać, przybić piątkę i zakupić którąś z naszych kompozycji.
Nasze aspiracje i cele mogą zmieniać się z czasem. Podejmujemy nowe wyzwania, zmieniamy kwalifikacje, dochodzimy do wniosku, że chcemy robić coś więcej, coś innego. To ciekawe, ale i ja i mój mąż przechodzimy właśnie teraz taki etap. Najważniejsze aby czuć się szczęśliwym i usatysfakcjonowanym.
Próbujecie czegoś nowego? Trzymam za Was kciuki i życzę sukcesu! 🙂
Świetny wpis 🙂 niestety to my sami musimy odkryć kim jesteśmy i czego pragniemy… Pozdrawiam
Znaleźlibyśmy osoby, które pomogłyby nam, doradziły ale ostatecznie sami wiemy najlepiej, czego potrzebujemy. 🙂
Wpis o marzeniach po prostu świetny,
teraz większość młodych ludzi jest zagubiona w życiu i nie wie co ze sobą zrobić, z jednej strony chca działać a z drugiej nie…
Pozdrawiam
Dokładnie tak. Ważne żebyśmy tylko nie narobili sobie problemów, organizacja i znajomość prawa przede wszystkim.
Nie bójmy się ryzykować. Spróbujmy tak wielu rzeczy w życiu, jak to tylko możliwe. Na końcu nie żałujemy tego, co zrobiliśmy, ale tego czego nie spróbowaliśmy.
Dokładnie z tego powodu realizuję każdy możliwy pomysł. 🙂
[…] Jeśli chodzi o Blogspot.com, napisałem zestawienie stron z motywami dla tego darmowego portalu, więc serdecznie odsyłam ,,Profesonalne i darmowe szablony dla Blogspota„. […]
[…] Dopóki pracowałem nad blogami na Blogpocie (darmowa platforma), nie potrzebowałem pomocy. Więcej o tym przeczytasz w artykule ,,Jak przeprowadziłem rebranding bloga„. […]
[…] Odezwij się! Chętnie z Tobą porozmawiam! […]
Zdecydowanie tak! Jstem zwolennikiem dążenia do swoich marzeń, by nie żałować po latach, że w ogóle nie spróbowało się. Nie ma sensu zakładać od razu porażki, bo nigdy nic nie wiadomo. Inne osoby z otoczenia zawsze będą komentować, ale trzeba podchodzić do tego z dużym dystansem i robić swoje. Nie poddawać się oraz właśnie pokazać tym ludziom, że od oceniania nic w życiu nie przychodzi, tylko od pracy i systematycznego dążenia do realizacji własnych planów. W ten sposób możemy osiągnąć sukces, czuć się spełnieni i zadowoleni z życia, a to jest coś wspaniałego. Warto wziąć los w swoje ręce i po prostu być kreatorami własnej rzeczywistości 🙂
Depresja to ciężki stan. Potrzeba właściwych ludzi wokół aby się nie pogłębiła.
Niestety na tych właściwych ciężko czasem trafić, ale to prawda. Pozytywni oraz mądrzy ludzie wokół takich osób, to skarb.
Sam zmagam się z depresją od dawna, ale jak przeczytałem początek, to zacząłem się zastanawiać o kim mowa. Przede wszystkim każdy inaczej ją przezywa. W moim wypadku – niczego się nie chce. Musze się zmuszać do tego żeby cokolwiek zrobić, co jest dwukrotnie trudniejsze, niż gdybym normalnie to musial zrobić (tak uważam). Wieczorne polozenie się do łózka, jest jak wybawienie, bo wreszcie można przezyc jakos ten czas zycia, nie doświadczając go. Innymi słowy nie doświadczam tego, co z życiem się wiąze – bo przesypiam ten czas i go nie czuję. Problemy ze snem pojawiają się wtedy, gdy mam gorsze niż zwykle samopoczucie – czyli większe poczucie bezwartosciowosci, albo jakies stresowe sytuacje, które nie pozwalają mi odeprzeć tych myśli, by przed snem dać odpocząć mózgowi. Częściej jednak pojawia się ogólne zmęczenie, wyczerpanie, brak motywacji (!) i chęci do zrobienia czegokolwiek – nawet gdy schudłem i wydawałoby się, ze ogolne poczucie ociężałości powinno minąć. Najchętniej przespałbym całe swoje zycie. Bóle brzucha – nieraz towarzyszą problemy z wypróżnianiem się, gdy jestem w stresie. Zdarzały się epizody wymiotne, ale bardzo rzadko. Najczęściej brak sensu zycia, który przykuwa do łózka i powoduje, ze nie chce się nic robic – wstać, myc, robic jedzenia, ubrac się, sprzątac… Jedyne okazje, które powodują jakikolwiek sens zycia, to właśnie możliwość pójścia spac, a także wtedy, gdy musze isć do toalety za potrzebą. Reszty mi się nie chce i części nie robię, a tą którą musze robić, przychodzi mi nie raz z ogromnym trudem. Dlatego gary zalegają w zlewie, na półkach kurz od kilku miesięcy, rachunki nie popłacone. Kto nie przezył głębokiego poczucia beznadziejności nie zrozumie, ze niby proste czynności mogą sprawiać ogromny ból; ze zwykłe, wydawać by się mogło, ogarnięcie biurka, czy umycie garnków, albo zalogowanie się na konto bankowe i zrobienie przelewu, może sprawiać więcej trudności, niż napisanie niniejszego komentarza. Myśle, ze dzieje się tak dlatego, ze osoba taka (jak każdy z resztą), potrzebuje jakiejś nadziei w zyciu. Ten kto jej doswiadcza, łatwiej mu zrobić tzw. proste czynności. Ten kto jej nie doswiadcza, szuka jej nieustannie w każdym ruchu i czynności. Nie chce robic tych, które tego sensu nie daja, bo są tylko po to, żeby „dogodzić” komus innemu: garnkom, ze je umyję, rachunkom, ze je zapłacę… mimo ze korzystam z tych rzeczy, to te czynności nie przynoszą zadnej radości. Jakiś tam rodzaj radości może przynieść sen, albo skorzystanie z toalety, ale reszta nie.
Widocznie zmagasz się z inną odmianą depresji lub objawia się u Ciebie w inny sposób. Tekst miał na celu zwrócić uwagę na fakt, że depresja nie jest fanaberią.
Jak takie osoby sobie radza?
Korzystają z pomocy specjalistów, ale częściowo muszą sobie sami radzić. Niektórzy popadają w używki, alkoholizm lub robią sobie krzywdę. Znam osoby, które przez brak podejmowania kroków, właściwie stali się wrakami człowieka.
Nie wiedziałam, że tak to wygląda.
Niestety tak bywa w większości przypadków. Oczywiście u każdego może objawiać się to w inny sposób. Specjaliści mogliby w tym zakresie powiedzieć więcej. 🙂
Nie wiem czy czytasz w moich myślach ale popłakałem się. Kocham cię bracie chociaż osobiście się nie znamy.
Będzie dobrze, nie przejmuj się! Miło Cię poznać. W razie potrzeby pisz do mnie śmiało.
Nie mój klimat, ale gratuluję i życzę powodzenia 🙂
Dziękuję za odwiedziny. 🙂
O! coś dla mnie! 🙂
Polecam te grupy, a gdybyś chciała porozmawiać, odzywaj się śmiało. 🙂 Wiesz jak do mnie dotrzeć. 😉
Niestety nie ze wszystkimi działa.
Nie działa na wszystkich, ale większość metod opisuję na blogu i w materiałach, które są na nim dostępne. Może znajdziesz coś dla siebie. 🙂
Właściwie nie wiem jak miałabym to skomentować. Musiałabym więcej o tym poczytać.
Wkrótce będzie o tym więcej. Pracuję z kimś nad artykułem, tylko trzeba dopracować kilka spraw. 🙂
Jestem pod wrażeniem, bardzo mi się podobają te wzory.
Dzięki! Cieszę się, że trafiłem w Twój gust.
To żadna metoda, ja zwykle wolę przemilczeć.
Kto jak woli, ja osobiście nie byłbym w stanie cały czas milczeć i dawać sobą pomiatać.
W sumie racja tylko nie każdy ma taki zapał.
Kwestia tego co chcemy osiągnąć. Jeśli nie ktoś nie ma zapału, a pretensje do świata, że świat jest jaki jest, to zastanawiam się, czy to świat jest nie w porządku, czy osoba sama sobie robi krzywdę jedynie oczekując…?
Traktujmy siebie tak, jak traktujemy osoby, na których nam zależy. Super wpis! 🙂
Nie wszyscy traktują nas dobrze.
To prawda. Dlatego piszę na blogu, aby uczyć się z tym sobie radzić.
Dzięki! Cieszę się, że jesteś! 😀
[…] Od czego zacząć dążenie do celu? […]
Kubki są mega.
Dziękuję, cieszę się sklep ruszył, a kubki się spodobały.
Gratuluję dobrego pomysłu i realizacji.
Dzięki wielkie. To nie tylko moja zasługa, pomogła też firma realizująca projekty.
Żygać się chce, jak się widzi takie wpisy dupolizowe.
Przykro mi, że źle się czujesz. Mam nadzieję, że wrócisz do zdrowia. 🙂 Hate taki jak ten napisany przez ciebie jest usuwany. Poza tym to komentarze, a nie wpisy „znawco”.
Pozdrawiam!
Gratuluję sklepu. Widziałam ile pracy Cię to kosztowało i trzymam kciuki. Rozwijaj się! 🙂
Dziękuję Ci za cierpliwość, wsparcie i zdjęcia które zrobiłaś. Dzięki jeszcze raz! <3
Wstrzymalem sie z zrobieniem zakupu bo uznalem na poczatku ze to zart z okazji prima aprilis ale pozniej uznalem ze za duzo pracy by Patryka kosztowalo zeby zrobic jednodniowy zart. Kubek juz u mnie.
To nie był żart. 🙂 Sklep działa sprawnie i ręczę za dostarczenie paczki.
Kubeczek zamówiony. Ten z dobrze ci idzie od razu mi się spodobał. Pełny profesjonalizm hej!
Dzięki Marcin, trzymaj się i dziękuję za zakupy! 🙂
Ważny temat dobrze że go poruszyłeś.
Myślę, że w porównaniu do innych treści na blogu, ten dotyczy każdego z nas.
Znam gościa który w domu ma zapas wibratorów a jest singlem. 😛
Ma prawo wyboru, jego sprawa co trzyma w domu. Ważne, żeby chciał się podzielić, skoro się chwalił. 😀
Myślę że ten sklep ma potencjał. Aktualnie nic dla siebie nie znalazłem ale widzę że jak tak dalej pójdzie to zdecyduję się na coś. Obecnie rozważam kubek z napisem ,,Pamiętaj o swoich osiągnięciach”. 🙂
Nie zmuszam, jeśli uznasz, że chcesz coś sobie kupić, sklep działa i na Ciebie czeka. Pozdrawiam! 🙂
Mój ulubieniec to koala. 🙂 Chciałbym jeszcze coś z liskiem.
Będziesz miała swoją koalę i na pewno pojawi się coś z liskiem. 😉 Teraz to już nie mam wyjścia. 😛
Zgadzam się ze wszystkim bracie!
Piątka Iza! Team się wspiera! 😉
Paulina musi cię naprawdę mocno kochac skoro znosi te wszystkie pomysły. 😛 Piona bracie!
Właściwie dużo słuchała na temat sklepu. 🙂 Wspiera mnie i również tym razem zajęła się przygotowaniem zdjęć produktowych.
Z Patrykiem nie ma problemu. Cieszę się gdy realizuje nowe pomysły.
Dziękuję Ci za ciepłe słowa.
Zapracowałeś sobie. 🙂
Cieszę się, że tak mówisz. Doceniam, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. 🙂
Ten tekst powinieneś opublikować pierwszego kwietnia.
Też pomyślałam że to żart Prima Apilis.
Niestety to nie żart.
To nie jest żart i szkoda, że @marcinkrzysiekbykow:disqus użyłeś słowa ,,szkoda”. Horacy jest człowiekiem w porządku, z którym można normalnie porozmawiać i spędzić czas rozmawiając na takie same tematy jak z każdym z Was, a do tego w bardzo dojrzały sposób.
Czas na jakiś hejcik a mianowicie za mało tych produktów.
Z czasem będzie więcej, to gwarantuje. 😀
Jak go znam to już nie odpuści. 😛
Oczywiście, że tak. 🙂 Nowe produkty na pewno będą się pojawiać. 😀
Jeszcze dopracuje sklep, na początek i tak jest dużo według mnie.
Zmiany będą się pojawiać wraz z nowymi produktami i wsparciem z Waszej strony. Od razu nie jestem w stanie wdrożyć wszystkiego.
Kubek z sercem dużo lepiej prezentuje się w realu niż na zdjęciach.
Tak samo ten z pandą.
Oczywiście, że zdjęcia nie przekazują wszystkiego, ale cieszy mnie fakt z Waszej satysfakcji. Niech dobrze służy. 🙂
Dokładałam starań, aby zdjęcia były jak najlepsze. Oczywiście to co innego gdy widzimy produkt na zdjęciu, a co innego gdy trzymamy go w dłoniach.
Zdjęcia są moim zdaniem bardzo profesjonalne. Jestem Ci za nie bardzo wdzięczny. Jeśli chodzi o wrażenia, to jasne, że zobaczenie produkty na własne oczy jest inne niż ujrzenie ich na zdjęciach.
Panda jest ładna.
Gdy wzór się pojawił, od razu pojawiło się sporo pytań o nią.
Następnym razem się zastanowię zanim kliknę.
Gdybyś nie kliknęła, nie wiedziałabyś, że są na świecie osoby, które należy tolerować za to jacy są, bez oceniania czy coś jest według nas normalne czy nie.
Ja z taką laską ze szkoły zupełnie inaczej to załatwiłam. Zabrałam jej papierosa, powiedziałam jej że jest podłą szmatą a ta mi powiedziała czego we mnie nie lubi i po dziś dzień się przyjaźnimy.
Czasem niektóre wydarzenia odmieniają sytuację o 180 stopni. Kiedyś z kilkoma chłopakami co mi dokuczali, zaczęliśmy się rzucać śnieżkami. Uznałem, że któremuś przyłożę mocniej bo już miałem ich serdecznie dość. Okazało się, że przez to zupełnie zmienili do mnie nastawienie.
Zamówiłam dwa kubeczki i ćwiczenia. Wszystko działa jak ta lala!
Kurier dwa dni po złożeniu zamówienia.
U mnie kubek też już w domu. Po trzech dniach ale jest.
Gdyby coś było nie tak, śmiało do mnie piszcie. Cieszę się, że wszystko działa. Jeśli chodzi o czas realizacji zamówienia, samodzielnie wysyłam wzory do nadrukowania, odbieram, pakuję i wysyłam. Gdy parę dni temu było więcej zamówień, zwyczajnie nie byłem w stanie wysłać wszystkiego wcześniej, dlatego część zamówień poszła jednego dnia, a kolejna połowa następnego. 🙂 Pozdrawiam!
Dla mnie podoba się ten z serduszkiem.
Już jest Twój. 😉
U mnie w szkole załatwiało się takie sprawy rękoczynami.
Tak też można
Jeśli mamy siłę i możliwość rozwiązania sprawy w taki sposób, to też rozwiązanie. Ojciec mi opowiedział, że kiedyś poniżanego chłopaka ze szkoły nauczyli się bić, to jednemu kozakowi zęby powybijał i nikt go już nie ruszył.
U mnie w szkole gnębienia nie było końca. Zawsze ktoś sobie szukał ofiary.
Tak jest w każdej szkole, traktując to jako normalne, pozwalamy na poniżanie i ataki ze strony innych osób.
Moim zdaniem powinni tacy ludzie się leczyć zanim będzie za późno dla nich i ich bliskich.
Moim zdaniem, dopóki nie robi nikomu krzywdy i nie sprawia problemów, nie leży w naszym interesie co powinien taki człowiek zrobić. Również patrzę na to z lekkim dystansem, zastanawiając się dokąd jest granica, ale jeśli dla tych ludzi pomaga taka metoda i nie wyrządza szkód, to indywidualne czy powinno się leczyć takie zachowania.
Przyznaję że pierwsze projekty nie były tak dobre jak efekt końsowy. Świetnie to dopracowałeś
One właściwie się nie różnią za bardzo. Musiałem kilka wzorów poprawić, ponieważ firma realizująca projekty, zasugerowała poprawki aby gotowy produkt wyglądał lepiej. Ostatecznie wspólnie dopracowaliśmy każdy detal. 🙂
Są bardzo ładne.
Dokładam starań, aby efekt końcowy był jak najlepszy.
Zdrowe podejście jest najważniejsze. W przeciwnym razie ludzie nas zniszczą.
Dokładnie tak, jeśli nie mamy odwagi poradzić sobie z problemem w zdecydowany sposób, wytrwałość w znoszeniu przykrości może nam skutecznie ułatwić sprawę.
Nie rozumiem tego więc się nie wypowiadam.
Wkrótce planuję poruszyć ponownie temat, więc jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej to zapraszam. 🙂
Jak tak patrzę to jesteś pierwszym blogerem który robi coś takiego.
Dzięki! 🙂 Ale nie przesadzajmy, są już blogerzy którzy mają swoje sklepy.
Tak to prawda ale nie z takim asortymentem.
Podpisuję się pod tym. 😉
Też się dołączam kawał dobrej roboty odpieprzył!
Włożył w to mnóstwo pracy więc nic dziwnego że efekt jest taki jak na załączonym obrazku. Czekam na nowe rzeczy bo w sumie taką koszulkę od patryka to bym nosił.
Dziękuję Wam, to dużo dla mnie znaczy. 🙂
Nowe rzeczy na pewno się pojawią z czasem.
Już nie mogę doczekać się koszulek. Widziałam projekty.
Będą, ale ich przygotowanie wymaga więcej czasu, a chcę póki co skupić się na tym co jest.
Są są też inni, jak np. pani swojego czasu. Ma bardzo bogaty asortyment. Patryk sie rozwija i dobrze. Trzymamy kciuki.
Również podziwiam Patyka za to co robi. Bardzo sprawnie realizuje swoje marzenia.
Dzięki Kasia! 😀
Jestem pierwszy raz tutaj i akurat tworzysz coś co bardzo mi imponuje.
Też tak miałam, nie ze wszystkim co Patryś pisze się zgadzam ale zazwyczaj mądrze nawija.
Dziękuję Wam. Pozdrawiam! 🙂
Znam Patryka od lat i bez przerwy mnie zaskakuje.
Zawsze ramię w ramię. 🙂
Przy okazji zapisałam się na tę listę o której wspominasz. Powiem ci Patryk że kawał dobrej roboty zrobiłeś.
Dziękuję, jestem dumny z tego, a jeszcze bardziej cieszę się, że mam wsparcie w takich osobach jak Ty. 🙂 Dzięki jeszcze raz!
Jestem pełna podziwu. Już zamówiłam sobie kubek z koalą. Bardzo mi się spodobał ten wzor i juz nie mogę doczekać się kuriera.
Paczka jest już spakowana i czeka na kuriera. Dziękuję Ci za zakupy i czekam na wiadomość gdy paczka już dotrze! 🙂
[…] Więcej na temat ćwiczeń, przeczytasz w artykule ,,Ćwiczenia na kompleksy i poniżanie”. […]
[…] Sami decydujemy co o nas powiedzą […]
[…] Nie lubią mnie w szkole i jestem sama – co robić? […]
Wiesz co, ja tu widzę dwie skrajności. Dziewczynę, która od początku nie była gotowa na poważny związek i faceta, który zamiast robić to co czuje robił to co wypada, żeby wyglądać lepiej w oczach innych. To nie mogło się udać, żadne z nich nie było do konca szczere, ani prawdziwe, żadne nie czuło, że to ta osoba. On robił wszystko żeby ją zadowolić, nawet kiedy nie miał ochoty – nie na tym polega związek. Najważniejsze to być wobec siebie szczerym. Mówić otwarcie, że coś nam nie pasuje, że na coś nie mamy ochoty.
Jak mój mąż mnie wkurza to mu mówię prosto z mostu o co chodzi, co mnie denerwuje. Jak nie mam ochoty gdzieś jechać albo nie pasuje mi żeby on jechał, to też mówię mu dlaczego tak jest. Różne mamy plany w ciągu dnia i gdyby nie to, że mówimy sobie szczerze co i jak to nie byłoby kolorowo.
Tak wyglądają właśnie zdrowe związki, w którym oboje zakochanych są dla siebie nie tylko życiowymi partnerami, ale też przyjaciółmi. Szczerze mówiąc trudno mi cokolwiek wyjaśnić takim osobom, gdy żyją w swoich przekonaniach… 🙁
Czy widziałeś Patyku ten post? Twój tekst wzbudza chyba kontrowersję. Akurat gdy wystartowałeś w konkursie Gala Twórców 2019! 😛
https://rokotablica.wordpre…
Witaj! Jasne, że ten artykuł do mnie dotarł. Dziękuję Ci za czujność. Zwrócono w nim uwagę na odwagę jeśli chodzi o pisanie na takie tematy pod własnym imieniem i nazwiskiem. Najlepsze jest to, że nie miałem zamiaru robić żadnej kontrowersji ze względu na konkurs. 🙂
Jeśli chodzi o moją odpowiedź na mój komentarz odnośnie tego artykułu, napiszę to co w komentarzu pod zamieszczonym przez Ciebie Jowito linku:
Napisaliśmy ten artykuł wspólnie z Horacym. Moją misją jest przedstawianie na blogu ważnych tematów ze swojego punktu widzenia lub ważnych dla osób odwiedzających blog. Pomimo tego, że piszę go pod swoim imieniem i nazwiskiem, nie jest on jedynie o mnie i moich poglądach na świat. Staram się dostrzegać to co ważne także dla innych.
Celem artykułu było pokazanie, że jakakolwiek odmienność nie przekreśla ludzi, którzy się na nią decydują lub która ich definiuje. To czy ktoś jest homoseksualny czy lubi po prostu przebierać się w dziecięce pieluszki, nie znaczy, że jest gorszy. Również można z taką osobą porozmawiać na poważne tematy i w normalny sposób, jak z równym sobie. Różnimy się tylko upodobaniami, ale tak naprawdę fakt, że ktoś lubi coś innego, nie ma nic do nas. 🙂
Nawiedzony dom na wzgórzu to mój ostatni faworyt 🙂 godne uwagi jest też One Day at a Time, niestety już zakończony, ale poruszający wiele ważnych tematów – szybko się ogląda, polecam!
Po więcej inspiracji zapraszam też do siebie 🙂
Ozonee bywam tak często u Was, że lepiej zainwestujcie w silniejszy serwer! 😛
Po raz pierwszy słyszę o czymś takim jak ABDL. Każdy ma swój sposób na radzenie sobie ze stresem.
Gdy usłyszałem pierwszy raz byłem w ogromnym szoku i nie wiedziałem co myśleć. Teraz postrzegam to nieco inaczej, chociaż życzę każdemu, żeby był na tyle szczęśliwy, aby nie musiał sięgać po takie metody, a właściwie żeby żadnych metod nie potrzebował.
Hmm, ciekawe. Nigdy o tym nie słyszałam i wygląda to jak uzależnienie i tak zresztą jest opisane, jako sposób na radzenie sobie ze stresem, a jak wiadomo każde uzależnienie jest tylko ucieczką,a nie rozwiązaniem problemu, dlatego warto by się przyjrzeć bliżej swoim problemom. Nie oceniam tego, brzmi całkiem zabawnie i jeśli komuś pomaga to cieszę się razem z nim.
Dużo masz w sobie empatii. 🙂 Cieszę się, że tak myślisz.
A myślałem, że osoby z ABDL są osobami z zaburzeniami psychologicznymi (dosyć mocnymi) albo mają taki fetysz. Co za tym idzie coś odpychającego. W tym momencie tekst może nie zbliżył mnie do takich osób, ale na pewno otworzył oczy i z miłą chęcią bym poznał bliżej takie osoby.
Horacy dokładnie wszystko wyjaśnił, nie miał też problemu w odpowiadaniu na trudne i niewygodne pytania. W ogóle w naszym kraju nie jest to jeszcze popularne, ale za granicami z tego co czytałem, są bardzo dyskryminowani. Mimo to mają sklepy z asortymentem dla osób z ABDL i nawet żłobki dla dorosłych. Tekst napisaliśmy wczoraj, a ja do dziś nie mogę się otrząsnąć, że coś takiego jest. Absolutnie tego nie potępiam, rozmowa z Horacym przebiegła w bardzo miłej atmosferze i muszę przyznać, że jest przesympatycznym człowiekiem.
[…] Jeśli drogie Panie macie problem, z tym że mężczyźni patrzą na Was inaczej, mam proste zadanie do wykonania. Zmieńcie swój strój, ubierajcie się skromniej. Tak samo z makijażem. W towarzystwie z mężczyznami nie odzywajcie się na siłę, nie popisujcie i bez żadnego podlizywania się. Nie musicie śmiać się ze wszystkich żartów. Bądźcie mniej spięte i obojętne. Jeśli ktoś Was polubi, da Wam znać, ale uśmiech i przeszywające spojrzenie, nie oznacza od razu, że to moment działać. Dlatego warto się zastanowić nad tym, co się robi i jak zachowuje. Pisałem o analizowaniu tego, jak się zachowujemy w ciągu dnia, w artykule ,,Jak pozostać sobą w trudnym otoczeniu„? […]
Należy pokonać strach przed trudną rozmową i uporać się z problemem póki jest mały. Z każdą odłożoną rozmową będzie rósł w siłę.
Właśnie to zauważyłem ostatnim razem. Niestety bardzo często tak bywa, że nie wiemy jak zacząć rozmowę, a zwykle druga osoba również chce obgadać sprawę.
Bardzo dobry punkt widzenia bardzo Cieszę się że są ludzie którzy w taki sposób postrzegają sprawę oby więcej takich osób jak ty
Dziękuję. Cieszę się, że tak myślisz. Jak to powiedziała moja koleżanka ,,gdybyśmy od razu w kulturalny sposób mówili co nam nie pasuje, życie byłoby łatwiejsze”. 🙂
Dziś w pracy porozmawiałam z kimś kto od jakiegoś czasu rozprowadzał na mnie plotki. Dziękuję ci za to, już teraz wie dlaczego mnie to tak bardzo boli i obiecał że nie będzie to się już powtarzać.
Nie wszyscy są wyrozumiali jak kolega, gratuluję! 🙂 Często nie wiemy jak wielką krzywdę robimy, nieprzemyślanymi zachowaniami.
Wow, świetnie, że zrobiłeś tak obszerny wpis i dodałeś wiele grup na fejsbuku i stron internetowych – teraz osoby potrzebujące wsparcia będą wiedzieć, gdzie szukać 😉
Też sądzę, że to dobry pomysł, by zrobić taki spis. Zawsze łatwiej jest przejść przez chorobę z drugim człowiekiem niż samotnie 🙂
W tych grupach wielu z nas działa i wspiera innych. Sam dokładam starań aby być na bieżąco z problemami osób z grup i tych miejsc w internetach. 🙂
[…] Odezwij się! Chętnie z Tobą porozmawiam! […]
Jeszcze niedawno mówiło się o parze żyjącej razem,że żyją w konkubinacie.On-konkubent.Ona-konkubina.Dzisiaj ta nazwa już się opatrzyła i w nowomowie mówi się partner,partnerka. Ot, żyją w partnerstwie.Kiedyś mówiło się o takich pogardliwie,że żyją na
na knebel,na kartę rowerową.Teraz partnerzy.Tak jak w biznesie.Partnerzy.Nawet prezydent Rosji Władimir Putin o USA,Nato nie mówi,nieprzyjaciele,przeciwnicy,wrogowie,tylko nasi partnerzy.Na bokserów na ringu nie mówi się partnerzy,tylko przeciwnicy.Dlatego się nie dziwię,że z takich niby partnerów żyjących razem wkrótce stają się przeciwnikami.Dlaczego na żyjących w małżeństwie nie mówi się partnerzy tylko mąż i żona.
Zależy jak kojarzy nam się mąż i żona. Moi rodzice są małżeństwem w sensie najlepszych przyjaciół i jeszcze lepszych partnerów. Pod pojęciem żona i mąż, kryje się coś pięknego, ważnego i wspólnego.
Kilka lat dostateczny czas, by zdecydować, czy chcemy, z kim się związać na całe życie, czy jednak rezygnujemy z tego związku. Chociaż wydaje mi się, że ten znajomy mógłby powiedzieć swojej dziewczynie, jak się czuje, pogadać z nią i razem zadecydowaliby, czy ciągnięcie tej relacji na tym etapie ma większy sens, czy lepiej się rozstać i zostać tylko przyjaciółmi.
Właśnie rozmawiał z nią i w dalszym ciągu nie chce aż tak się angażować, bo uważa, że to za wcześnie. Ma do tego prawo?
Nie znam tej dziewczyny, więc trudno mi powiedzieć, dlaczego tak się zachowuje. Może ma swoje powody, o których boi się powiedzieć. Każdy z nas ma własny bagaż doświadczeń.
Byłoby super, gdyby więcej osób myślało tak samo jak Ty. 🙂
Cóż, do niektórych etapów w życiu trzeba dojrzeć.
To prawda, zarówno dziewczyna jak i chłopak muszą się czuć gotowi. Czasem jednak warto pokazać, że to nie jest takie straszne jak się wydaje i będzie dobrze.
[…] radością było dla mnie napisanie ,,Nie musisz już się martwić samochodem Po Kielichu„, który powstał również dzięki poleceniu mnie. Pierwsza duża kampania, z której jestem […]
[…] już uświadomiłem o akceptowaniu siebie, przeszedłem do napisania ,,Sposoby którymi zwalczysz kompleksy„, tekście za który dostałem z jednej strony po łbie, a z drugiej buziaki. Wszystkim co […]
Moim zdaniem do przekazania takiej osobie konstruktywnej krytyki należy się odpowiednio przygotować i zebrać odpowiednie argumenty, które w pozwolą pokazać problem, a jednocześnie nie wprowadzą niepotrzebnej negatywnej atmosfery 🙂
Take argumenty, które nie będą miały wydźwięku uwag mających na celu podniesienie sobie poczucia wartości i próby poniżenia człowieka. To bardzo trudne, więc czasem po prostu lepiej nie reagować i wspierać taką osobę, jeśli mamy ku temu możliwości i cierpliwość.
Każdy z nas ma w swoim otoczeniu takie osoby – niestety lub stet – choć gdyby spojrzeć na to od drugiej strony oprócz tego „że zatruwają nam życie” możemy je obserwować i wyciągać w nioski by samemu się tak nie zachowywać. Nie każdy ma ochotę pomagać takim osobom, ale zawsze i ze wszystkiego można wyciągnąć coś dla siebie.
To prawda, często widzimy swoje wady w innych osobach. Ciekawe spostrzeżenie.
Oj znam takie osoby, potrafią zrobić problem z tego, że ktoś ma jakieś swoje osobiste sprawy, zamiast zająć się tym co taki osobnik ma do powiedzenia. Ja odsuwam od siebie takich ludzi, nie mam czasu na sztuczne problemy i ich wysłuchanie.
Próbują pomóc na siłę i się wtrącają? Dostałem właśnie wiadomość, że nie powinno nam przeszkadzać, gdy ktoś jest uprzejmy, tylko gdy ktoś jest zbyt nachalny i narzuca się z pomocą, to też niedobrze i uważam, że o tym również warto mówić.
Warto zacząć od zdefiniowania, co nie podoba nam się u drugiej osoby i rozmowa z nią, podając przy tym alternatywę dla „złej” postawy.
Są osoby którym kilkukrotnie próbowałem zasugerować lub wyjaśnić dlaczego czasem czują się ignorowane, jednakże nic to nie dawało. Może znasz lepszy sposób?
Zwracają na siebie uwagę ludzie zakompleksieni.
Moim zdaniem nie zawsze zależy to od kompleksów.Zauważ, że niektórzy są własnie szczęśliwi, lubią siebie i pozytywnie podchodzą do życia. To co innego gdy mamy kompleksy i wszystkim próbujemy się podlizać, żeby nas polubili, a co innego gdy chcemy wszystkich uszczęśliwić na siłę. Co o tym myślisz?
Oczywiście nic nie można generalizować. Zwracanie na siebie czyjejś uwagi wynika z rożnych motywów. Mogę być one błahe, mogą mieć na celu jakiś ważny aspekt – jak kariera, czy mogą być wynikiem zaburzenia spotykanego u pacjentów z osobowością histrioniczną.
Zastanawia mnie, skąd w ogóle w ludziach bierze się taka potrzeba zwracania na siebie uwagi. Czasami może mieć to jakiś związek z przeszłością i doświadczeniami z rodziny, przez co taka osoba bardziej wymaga zrozumienia i wsparcia.
Myślę, że z chęci uszczęśliwienia wszystkim na siłę, lub potrzeby czucia się kimś ważnym, potrzebnym i akceptowanym.
Cześć, mam na imię Agnieszka mary Jestem z Ostródy, ale mieszkam w Waterton Lakes National Park w Kanadzie z moim mężem. Słowa te nie wyjaśniają, jak bardzo jestem podekscytowany na przywrócenie mojego zepsutego małżeństwa, a teraz mój mąż wrócił całkowicie, pozostawiając mnie i nasze dzieci na inną kobietę. Jesteśmy małżeństwem od wielu lat, a podczas naszego małżeństwa doszło do serii walk, które trwały, aż w końcu wyjechał z naszymi dziećmi i przeprowadził się do Melbourne, by być z inną kobietą. Zablokował wszystkie środki kontaktu, unieważniając komunikację. Czułem, że moje życie się skończyło, a moje dzieci myślały, że już nigdy nie zobaczą swojego ojca. Starałem się być silny tylko dla moich dzieci, ale nie mogłem kontrolować bólów, które dręczyły moje serce, byłem pochłonięty przez smutek i ból, ponieważ naprawdę go kochałem. Każdego dnia i nocy myślę o nim i zawsze chciałbym, żeby wrócił ze mną, dosłownie szaleję i potrzebuję boskiej interwencji, więc opowiedziałem każdy mój problem mojemu przyjacielowi, który kiedyś miał podobne wyzwania. Odesłała mnie do bardzo wpływowego człowieka o nazwisku DoctorIgbinovia. Powiedziała, że był jedynym powodem szczęścia, którym cieszyła się do dziś. Drigbinovia może pomóc naprawić zerwane relacje, powiedziała, że muszę go osądzić. Skontaktowałem się z nim na jego adresach e-mailowych doctorigbinovia93@gmail.com, a on dał mi instrukcje, co mam zrobić, a potem zrobił zaklęcie miłosne dla mnie. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, po trzech tygodniach mój mąż zadzwonił do mnie i powiedział mi, że tęsknił za nami tak bardzo jak dzieci, byłem tak zaskoczony, moje serce było pełne radości i podniecenia i zacząłem ocieniać moje łzy. Przeprosił za swój błąd i przeprosił za ból, jaki wyrządził mi i dzieciom. Tak do nas wrócił, z wielką miłością i radością, i od tego dnia nasze małżeństwo było teraz silniejsze niż wcześniej. Dzięki Drigbinovi jest bardzo potężny, więc postanowiłem podzielić się moją historią ze względu na te kobiety i mężczyzn który doświadczył tego, co się stało. Chcę, żebyś wiedział, że istnieje rozwiązanie. Drigbinovia jest rozwiązaniem, prawdziwym i potężnym spellcasterem, który modlił się o to, by przez długi czas pomagał kobietom i dzieciom w czasie bólu. Ma też czary do leczenia HIV, raka itp. DOBRE SZCZĘŚCIE,
Niestety nie popieram tej metody i jeśli ktokolwiek o niej słyszał lub proponowano coś takiego, całkowicie odradzam stosowanie i korzystanie z tych praktyk. Pozdrawiam wszystkich!
[…] Quiz: Sprawdź czy znasz dobrze kobiety! […]
[…] Jak stać się lepszym partnerem dla kobiety? […]
[…] Czego kobiety nie lubią w mężczyznach […]
Netflix też się specjalizuje w świetnych komedio-dramatach. Obok wymienionego Orange Is the New Black mogę polecić także Atypical (o problemie autyzmu, ale na wesoło),
i z tego roku Sex Education.
,,Atypowy” osobiście nie przypadł mi do gustu. Zwyczajnie taki film, który ciężko było mi oglądać. Po pierwszym sezonie uznałem, że wyśmiewa osoby chore na autyzm. O ,,Sex Education” nie wypowiadam się, ponieważ nie oglądałem. Dobrze, że oglądasz takie filmy, dużo to mówi o Twojej wrażliwości i empatii. Super! 🙂
Loоking for sеxting
https://www.google.com/#btn…
Add me, my id 451516
Ja na szczęście jestem raczej taką osobą, która sama sobie „przemówiła do rozsądku – żyj chwilą, oczywiście rozsądnie i nie twórz scenariuszy przyszłości, które mogą nigdy nie nastąpić, bierz co daje życie aktualnie i nie zastanawiaj się nad tym co może być lub nie” – gdybym robił takie rozkminy to bym osiwiał. Nie jestem lekkoduchem i to nie jest tak, że nie myślę o przyszłości ale nie tworzę scenariuszy, które mają wpływ na moje „tu i teraz”.
Wiesz, jeszcze jak ktoś tylko wymyśla to pikuś. Co innego gdy zaczyna uważać na każdym kroku, aż nie zaczyna dostrzegać prawdziwego zagrożenia.
Ważne jest, aby zdefiniować, co powoduje taki stan niepokoju u danej osoby. Bardzo często ona sama nie jest tego świadoma, a może to ułatwić uporanie się z problemem.
Tutaj odnosiłem się do osób, które zwyczajnie szukają urozmaicenia w życiu. Znam prywatnie kilka osób, które nie są chore, a mają tendencję do wymyślania „historyjek”. Ostatnio koleżanka wymyśliła, że karnisz mnie zabije. Kompletny nonsens, ale powód do dramatyzowania znalazła.
Nie wiem, czy bycie chamskim można zaliczyć do dobrych cech konwersacji. Tak, powinno się być stanowczym i asertywnym, ale nie nazwałabym tego byciem chamskich.
Nie jest to dobra cecha, ale jeśli ktoś nas źle traktuje i za dużo sobie pozwala, taka chamska reakcja może stanowczo rozwiązać problem.
Wydaje mi się, że dramatyzowanie a choroba natury psychicznej to trochę odmienne rzeczy. Dramatyzowanie jest chęcią zwrócenia na siebie uwagi, ale gdy pojawia się juz choroba to jest tu raczej potrzeba pomoc specjalisty, a nie mówienie, że to minie. Może myślenie o tym, że za rogiem czai się śmierć jest zaczątkiem problemów, z którymi powinno pójść się do psychologa czy psychiatry.
To prawda, są odmienne i dlatego wspomniałem, że nie powiem nic więcej, ponieważ zwyczajnie nie znam się w tej kwestii. Jeśli chodzi o specjalistów, to rzeczywiście są wstanie pomóc, tylko należy też pamiętać, że powinniśmy sami się ogarniać jak najwięcej, bo żaden specjalista nam nie pomoże sam z siebie, jeśli my nie uświadomimy sobie spraw.
A właśnie według mnie koniec roku to taki czas na podsumowanie i szybkiego poprawiania ocen z przedmiotów z którymi nam nie idzie. Na tą chwilę zazwyczaj zostawiałam sobie przedmioty, których nienawidziłam, np. biologia. Niestety nie można do końca zapomnieć o ocenach, a każdy chciałby się dostać na wymarzoną uczelnie i wtedy fajną sprawą jest takie szybkie poprawianie znienawidzonych przedmiotów.
Rozumiem, że przez cały rok nie jesteśmy wstanie pogodzić wszystkiego i te ostatnie tygodnie są najlepszym czasem na nadrobienie zaległości w tym, z czym szło nam najgorzej. Bratu powtarzałem, żeby nie popełniał moich błędów. Chłopak w ciągu jednego semestru zrobił więcej niż mógłbym przypuszczać.
Bardzo dobry i wartościowy tekst. Super robota Patryk 🙂
Zależało mi, żeby quiz dawał do myślenia. 🙂 Dzięki!
Artykuł, który wzbudził wiele emocji i sprawił, że w portalach społecznościowych dostałem masę wiadomości. Tym artykułem zmierzam do tego, że chciałbym uświadomić, dlaczego młodzi przestali traktować pracę jako coś poważnego, a jedynie miejsce, w którym przychodzą zrobić swoje i wyjść, bez większego zaangażowania.
Świetny pomysł na artykuł, ciekawy quiz 😉
Dzięki! Wciąż odkrywam nowe możliwości w blogowaniu i coraz bardziej się z nich cieszę. 🙂
Świetny quiz 🙂 Wyszło na to, że jeszcze trochę muszę się nauczyć.
Mam tylko dwie uwagi: mógłbyś zmniejszyć trochę obrazki, bo np. u mnie zajmowały niemal cały ekran (a nie jest on wcale taki mały) i nie widziałam jednocześnie pytań i odpowiedzi. A drugie, to nie było możliwości odznaczenie odpowiedzi przy błędnym zaznaczeniu.
Opcja do quizów jest już skonfigurowana. Brak możliwości zmiany odpowiedzi, ma na celu pokazać, że swoich czynów nie da się cofnąć, a pytania w wielu przypadkach specjalnie są trudniejsze, żeby udowodnić, że nie zawsze rozumiemy empatię tak jakbyśmy tego chcieli. Jeśli chodzi o zdjęcia, rzeczywiście są duże, postaram się coś z tym zrobić, ale nie obiecuję za wiele, ponieważ to już zależy od wtyczki.
Dzięki 🙂
Kilka opcji poprawiłem, ale niestety reszta zajmie mi trochę więcej czasu. 🙂 Dziękuję Ci za pomoc.
W końcu jakiś quiz, który niesie za sobą coś więcej niż tylko zajęcie czasu.
Dziękuję. Cieszę się, że to zauważyłaś. 🙂 Piątka!
Idealne na oderwanie się od myśli po kłótni z chłopakiem. <3
Pogodzicie się, będzie dobrze. 🙂
A miałam uczyć się do sprawdzianu… Później siedziałam pół godziny aby sprawdzić inne wyniki. 😛
Quiz nie ucieknie, następnym razem zapisz link i wróć do niego po nauce. Poczekam. 😉
Dobrze podszedłeś do sprawy. Widać ile trudu kosztuje człowieka, który przechodzi przez takie piekło.
Trudu znoszenia cierpień i ciągłych przykrości. Czasem robi się niebezpiecznie i wtedy jeszcze trudniej sobie poradzić.
Petarda! Podoba mi sie!
Mnie porwało na kilka dodatkowych minut. 😀
Dziękuję Wam z całego serducha! Podejrzewam, że wkrótce pojawią się kolejne. 🙂
Nie łatwe są te pytania, ale to dobrze. Przynajmniej uświadamiasz jak wielkim problemem jest mobbing.
Właśnie o to mi chodziło. Z tego co do tej pory zauważyłem, większość osób, które napisało do mnie o swoim wyniku, zdało na max 10 odpowiedzi, gdzie łącznie poprawnych jest 19. 😀
Niby wykorzystuję w swojej firmie a jednak nie wiedziałem o wszystkim. Dzięki za przykłady!
Nie ma sprawy. W razie czego śmiało pytaj! 🙂
Zatrudniam młodych ludzi i niestety nie zawsze spisują się. Tłumaczą się niewiedzą, ale nie zawsze o to chodzi. Po kilku zatrudnionych „leniach”, zwyczajnie miałem dość nawet przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, aż pojawił się chłopak, którego w ciągu kilku miesięcy awansowałem, chociaż przyszedł dopiero po szkole.
Nie wszyscy są tacy sami. W tym rzecz, że na 10 leniwych i niezmotywowanych ludzi, przyjdzie taki, który rozwali brygadę na łopatki, swoją sumiennością i chęcią do pracy. Widocznie pracownik o którym piszesz, dobrze się u Ciebie czuje. Inaczej swój talent i możliwości, wykorzystywałby gdzie indziej.
Nie byłem gotowy na tą odpowiedź. 😛
Ja na swoją też nie. Wiele muszę się nauczyć. 😀
Ćwiczenie czyni mistrza. 😉 Umiejętność stawiania się w czyjejś sytuacji i zrozumienia co czują poniżane osoby, nie jest wcale takie proste, tak samo jak quiz.
Niestety zapominamy o tych którzy są takimi samymi ludźmi jak my wszyscy. Obrażamy tych którzy czują i cierpią tak samo.
Nie wszyscy okazujemy swoje emocje tak samo, ale gdyby zamienić się miejscami i zostać tą mniejszością, byśmy mogli bardzo się zawieźć na ludziach.
Nie łatwe pytania, ale quiz mi się podoba.
Bardzo się cieszę, dziękuję, że zajrzałaś. Miło Cię poznać. 🙂