W jaki sposób twórcy niszczą młodych ludzi? W czym kiedyś byliśmy lepsi? Jak tworzymy świat ideałów niszczący postrzeganie siebie!
Sami stworzyliśmy przestrzeń zbudowaną na iluzji. Podążając za ewolucją Internetu i trendami, nie byliśmy i nie będziemy już w stanie tego zmienić. Obserwując młodych twórców, zaniepokoiłem się pewnym podejściem, które jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się być niewinne. Czy obecny świat influencerów nie jest w stanie nic więcej zaoferować oprócz kompleksów? Dołącz do dyskusji, w której staramy się zrozumieć świat ideałów!
Czy tylko to liczy się dla młodego pokolenia?
Z każdej strony jesteśmy otoczeni pięknem i luksusem. Przyszło nam żyć w świecie banerów z idealnymi modelami. Często nawet znajomi usiłują stworzyć w Internecie wizerunek ideału.
Młodzi ludzie dążą do stworzenia marek osobistych, opartych na zbieraniu wokół siebie społeczności na ”byciu pięknym”. Ponad dekadę działam w Internecie, więc określenia typu – ładnie tutaj wyglądam, to profesjonalne zdjęcie, mam idealną sesję zdjęciową – powinno wydawać się dla mnie normalne.
Wpływ czasów na postrzeganie świata
Nieskromnie przyznaję, że miałem to szczęście urodzić się w latach 90. Załapałem się na granie w klasy i budowanie bazy w lesie, ale już miałem styczność z pierwszymi gadżetami typu walkman, discman, tamagotchi. Miałem również niebywałe szczęście zaczynać w blogosferze, gdy nie było szerokiego dostępu do profesjonalnych sesji zdjęciowych, a strony wyglądały pospolicie.
To były czasy, w których liczył się przekaz, dobrze napisany tekst i umiejętność prowokowania. Dzisiaj blogosfera ewulowała z tekstu w wideo, rozbijając się na bycie vlogerem, youtuberem, tiktokerem (mówiąc najprościej twórcą wideo). Zdjęcia twórców są idealne, nieskazitelne, nie tj. kilkanaście lat temu, gdy jakość nie była najlepsza. Moim zdaniem trend pozowania i wyglądania idealnie zapoczątkowali blogerzy modowi, inspirując się okładkami popularnych czasopism, których celem było popędzanie czytelników w kompleksy, aby na tym zarabiać.
Najlepsze w tym jest to, że osoby, z którymi zaczynałem lata temu, po dziś dzień nie skupiają się aż tak na swoim wyglądzie i profesjonalnych zdjęciach. Dokładamy starań, aby tworzyć tz. profesjonalny content, ale nie na siłę. Często inaczej jest w przypadku młodego pokolenia, które skupia się przede wszystkim na wyglądzie. Nie ma u nich treści, przekazu z morałem czy dbania o własne wartości. Są wyretuszowane zdjęcia, współprace i kupione polubienia. Gdy młodzi twórcy gdzieś się pojawią, pierwsze, na co zwracają uwagę, to czy dobrze wyglądają.
Świat ideałów urodzonych w latach 90-tych
Skończywszy 25 lat, moje ciało zaczęło mi się buntować (o czym pisałem w tekście O czym powinien wiedzieć dojrzewający chłopak?). To był trudny czas, ale gdyby nie mężczyźni obecni na rodzinach mojej chrześnicy, mógłbym z czasem wpaść w jeszcze większe zakłopotanie. To doświadczenie nauczyło mnie, że młodość i uroda przemija. Trzeba mieć coś do zaoferowania, co pozostanie na dłużej, gdy wygląd nie będzie już przyciągający dla nowych obserwatorów.
Obserwuje młodych twórców i zazdroszcząc im idealnych, wyrzeźbionych sylwetek, odstrasza mnie seksualizowanie własnych ciał. Chociaż to piękne, płytkość i pustka, jaka emanuje z ich zdjęć, wręcz przeraża. W tym momencie koło się zamyka, gdyż młodzi twórcy usiłują swoją urodą skusić młodych obserwatorów, a ci pragną wyglądać jak oni, zachowywać się w podobny sposób, przy tym prowadzić to samo wyimaginowane życie, tj. w Internecie, wpajając kompleksy kolejnym dla kolejnych osób.
Czy możemy zmienić „świat ideałów”?
Pozostaje nam to zaakceptować, bo jakakolwiek reakcja szybciej spotka się z zablokowaniem profili, a jednego krytykującego, zastąpieniem 1 000-cem kupionych obserwujących.
Jedynym rozwiązaniem jest wpajanie zdrowego podejścia własnym dzieciom, aby nie poszły tą drogą. Jeśli już chcieliby tworzyć w sieci, mogę jedynie pokazać, jak robić to najlepiej jak potrafię, oferując coś, co nawet pomimo lat, będzie cieszyło, rozwijało, inspirowało lub pokazywało pewną epokę, która z czasem także przeminie.
Zgadzasz się z tym, co napisałem? 🙂 Weź udział w dyskusji poniżej.
Już na Ciebie czekamy.
Moim zdaniem najmądrzejsze podejście to takie w którym człowiek potrafi odróżniać Kiedy coś jest fejkiem a nie i niestety Żyjemy w takim świecie w którym nie jest to możliwe. Z dziewczyną doceniamy takie chwile w których jesteśmy gdzieś razem z internetu od telewizji gdy zaczęliśmy stawiać dom Uznaliśmy że w naszym świecie nie będzie telewizora a internet będzie tylko do komunikowania się z ludźmi. To podejście sprawia że nie Czujemy się przytłoczeni informacjami. Dla nas źródłem informacji są nasi przyjaciele krewni rodzina a nie kłamliwa telewizja internet przepełniony fałszywymi informacjami i osoby uważające się za gwiazdy. Super strona, zajrzę tu ponownie bo ciekawe tematy!
Mądrze się organizujecie i trzymam kciuki. Nie chciałbym, aby moja odpowiedź była odebrana jako złośliwość, chcę tylko wyrazić, że to trudne odciąć w dzisiejszym świecie od Internetu. Taka sielanka pod lasem bez dostępu do sieci internetowej brzmi kusząco, ale czy to możliwe? Przyjaciele nie odseparują się od Was? 📱
Usunęłam tiktok i instagram bo czułam się brzydka i ochydna nienawidzę swojego ciała bo nie wygląda tak jak marleny sojki czy dody
Widzisz, media społecznościowe to pewna iluzja, ale nie sposób się z Tobą nie zgodzić, social media mają negatywny wpływ i myślę, że postąpiłaś słusznie usuwając aplikacje.
Dla mnie wygląd jest ważny, ale nie najważniejszy. Dlatego trudno mi zrozumieć osoby, które właśnie na wyglądzie chcą budować swoją pewność siebie. Zresztą piękno to kategoria względna, choć media usiłują nam wciskać kit, że istnieją jakieś „kanony”. Co do infulencerów i youtuberów, nie znam dobrze tego świata. Dlatego nie potępiałabym go tak zupełnie, tym bardziej, że to też ludzie, każdy z nich jest inny i może wnosić coś wartościowego, czego ja po prostu nie widzę. A jeśli ktoś taki wykorzysta swój wpływ do promowania jakiejś obiektywnie dobrej idei czy postawy – cieszy mnie to.
Uroda przemija, ale nie można zapominać o tym, że nie zawsze jesteśmy w stanie stanąć przed lustrem i akceptować w sobie wszystko. Taka skrajność też jest niezdrowa, niemniej, za bardzo dążymy do perfekcji, nie dostrzegając tego, co dookoła nas jest ulotne.
Wiesz co, wydaje mi się, że wielx z nas utożsamia akceptowanie z uwielbieniem i poczuciem „nic nie muszę zmieniać”. A przecież są rzeczy, które naprawdę trudno w sobie znieść i które po prostu ze względów zdrowotnych wymagają zmian – nadwaga, chore zęby… tu mniej chodzi o wygląd, choć troszeczkę o to również. Uważam, że akceptacja siebie to nie brak zdrowego rozsądku, tylko po prostu szanowanie i akceptowanie siebie jako osoby. Bo wtedy naprawdę możesz nabrać ochoty na to, by przynajmniej spróbować zmienić to, co jest z jakichś powodów „nie tak”. Jeśli nie akceptujesz siebie jako całości, nie będziesz odczuwać potrzeby pracowania nad konkretnym elementem – no bo po co, skoro do chrzanu jest (jak myślisz) całość, a więc nic to nie da i tylko jeszcze mocniej dołuje… Poza tym możesz wiedzieć, że np. nadwaga to obiektywny problem, ale jednocześnie, jeśli poziom Twojego poczucia własnej wartości jest wysoki – nie pozwolić nikomu się obrażać i zawstydzać z powodu tej jednej cechy. Ona nie jest Tobą, Ty nie jesteś nią, otoczenie ma obowiązek szanować osobę, nawet jeśli coś w niej się mu nie podoba, a ta osoba ma prawo na świecie być. Jak wszyscy.
Co jeśli się akceptuje i pracuje nad tym aby być lepszy dla innych ale głównie dla siebie?
Wydaje mi się, że to nie zawsze ma znaczenie. Chyba że daje się dostrzec i wyczuć, że jesteś dla kogoś (pozornie) lepszy tylko dlatego, że spodziewasz się coś tą metodą uzyskać. Ale i w takiej sytuacji… chyba lepiej być lepszym, niż nie być.
Co myślicie o osobach wymagających, aby ktoś zmienił się pod ich oczekiwania lub wymogi?
Uważam, że jeśli te osoby wymagają czegoś obiektywnie zbędnego lub nierealnego (czyli nie chodzi im na przykład o to, by ktoś zaprzestał palenia), to powinny się zastanowić, o co im w relacji chodzi.
Rozwiniesz tę myśl?
Na przykład: ktoś wymaga od partnerki, żeby powiększyła sobie piersi. Bo tak, bo jemu się tak podoba. Potrzebne to? Obiektywnie rzecz biorąc, nie. A jeszcze w sytuacji skrajnej może się to skończyć powikłaniami albo nawet śpiączką czy śmiercią (były takie przypadki). A wymagania nierealne… Jestem introwertyczką. Gdyby więc bliska mi osoba mająca zupełnie inny temperament żądała ode mnie, żebym częściej wychodziła z nią na imprezy – teoretycznie jest to oczywiście możliwe. Ale zmieniłabym się tylko na poziomie zachowania, w warstwie zewnętrznej, pozornie; w dodatku płaciłabym za to wysoką cenę. Raczej nie warto. Jest coś jeszcze: bywa, że oczekujemy od kogoś zmiany pod pozorem troski o niego lub nawet bez takiego pozoru (zależy, czy komunikujemy wprost, o co nam chodzi, czy nie). Przykład: mężczyzna chce, żeby jego towarzyszka życia schudła. Teoretycznie w porządku, bo dla zdrowia zawsze lepiej być szczuplejszym niż grubszym. I tu też teoretycznie zmiana nie jest (przynajmniej do pewnego momentu) niemożliwa. Ale intencje tego mężczyzny nie są dobre: mówi na przykład, że wstydzi się dokądś wychodzić z partnerką, gdzieś się z nią pokazać. A już jeśli rzuca „schudniesz albo odchodzę”… to może i dobrze, że odejdzie – z takim nie warto się męczyć moim zdaniem. Nie daje żadnej… Czytaj więcej »
Powiększenie piersi jest obecnie kosztowne, więc niewiele par może sobie pozwolić na taki kaprys. Trudniej to zrozumieć mężczyźnie, ponieważ od nas nie wymaga się tak wiele, jak kobiety wymagają same od siebie. Z mojej perspektywy i obserwacji, mężczyźni wiążą się z kobietami, które na ogół spełniają oczekiwania, a zdecydowanie kobiety same szukają w sobie kompleksów. Jeśli mężczyzna, chociażby zasugeruje, że coś „mogłoby być w partnerce ładniejsze, jędrniejsze, gładsze”, to wystarczy, aby runęło jej poczucie wartości. Niemniej mężczyźni nawet jeśli coś takiego zasugerują, sporadycznie oczekują, aby faktycznie jakiekolwiek zmiany zaszły. W ostatnich latach zauważam, że mężczyźni potrafią zaakceptować wady w wyglądzie partnerek, częściej narzekamy na negatywną atmosferę, którą kobiety wprowadzają w życie partnera. Mężczyzna, wracając do domu woli mieć spokój, a nie zakompleksioną i smutną kobietę, oferującą na śniadania, obiady i kolacje pretensje lub narzekanie. Widząc pary na mieście, w autobusach, kinach czy klubach, coraz częściej dostrzegam zaniedbane kobiety, w przetłuszczonych włosach, z nadwagą, ale mężczyźni, rozmawiając z nimi są uśmiechnięci, zaangażowani w dyskusję oraz ustalanie kierunku zakupów. Wyciągnąłem z tego następujący wniosek – większość z nas odruchowo zwraca uwagę na wygląd, ale w ostatecznym rozrachunku, chcemy mieć kogoś, kto na koniec dnia nas rozbawi, a to wystarcza, aby w oczach… Czytaj więcej »
Cieszy mnie, że takie właśnie są Twoje obserwacje; to mi daje nadzieję. Są tacy puści mężczyźni, których interesuje tylko wygląd, są też takie kobiety. Ale chcę mieć nadzieję, że to mniejszość. Odruchowo zresztą wiele z nas, niezależnie od płci, najpierw przyciąga lub odpycha właśnie wygląd; może być tak, że nawet nie będziemy chcieli poznać (być może bogatego) wnętrza drugiej osoby właśnie dlatego, że coś w jej wyglądzie nas odstręcza i możemy sobie mówić, że tak nie wolno, ale ciało wie swoje… to naturalne.
Tak na marginesie – kobieta wracająca do domu też raczej chce mieć spokój 😉 a nie marudzenie „znowu się spóźniłaś” albo uporczywe domaganie się seksu, kiedy kobieta, zmęczona (może nawet przemęczona), marzy już tylko o śnie.
To właśnie jest nie do przeskoczenia, bo jesteśmy tak zaprogramowani jako ludzie, aby skupiać się na wyglądzie, który podświadomie oceniamy jako zdrowy, atrakcyjny i wzbudzający zaufanie. Natury nie oszukamy, chociaż stalibyśmy się maksymalnie feministyczni. 🤷♂️
Masz rację, nie oszukamy jej, możemy ją jednak w pewnym stopniu kontrolować 🙂
Jak w większości spraw w naszym życiu, nie powinno się popadać w skrajności. 😉 Kontrolowanie to w większości dobre podejście.
Cały problem w tym, że każda osoba ma swój poziom wrażliwości. Myślę, że ważne jest, żebyśmy nauczyli zadawać sobie pytanie, po co mamy oceniać czyjś wygląd. Co to dla kogoś wnosi, czy jest faktycznie potrzebne i dlaczego nasza ocenia jest właśnie taka.
Dla mnie ważne jest to, by wygląd zewnętrzny (w tym mój własny) nie odstręczał. A jeszcze ważniejsze, żebym dobrze się czuła w swojej skórze. Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do mojego wyglądu, to ta osoba ma problem, nie ja.
Super wpis, naprawdę wartościowe przemyślenia. 📝 Może następny tekst o czymś podobnym?
Mam pomysł na następny tekst i mam nadzieję, że będzie zawierał równie wartościowe przemyślenia. 🙂 Zajrzysz i dasz znać?
Bardzo wartościowe spostrzeżenia. Jeden drobny błąd w numeracji, ale tekst świetny
Poprawione, dzięki za uwagę. 🙂 Do zobaczenia następnym razem. 😀
Niestety ten świat nas nie oszczędza. Trafiłem na twoje felietony i jestem miło zaskoczony że jest miejsce tak bardzo otwarte na dyskusję.
Marzyłem o tym, aby większość osób trafiająca na moją stronę, mieli takie zdanie. Doceniam to, co napisałeś i liczę, że jeszcze uda nam się zamienić słowo. 🙂
niestety narzucamy innym presję a później sami doświadczamy podobnej
To koło ciągle się kręci, non stop ktoś czuje się oceniany i ocenia innych. Takich ludzi dookoła nas jest wielu.
fajny temat
Dzięki, chciałbym poznać Twoje zdanie, więc gdybyś znalazł chwilę, następnym razem napisałbyś więcej? 🙂
Sami niszczymy ten świat bez pomocy influencerów
Masz rację, ale chciałbym Cię poprosić, abyś doprecyzował, co masz na myśli. 😉
Twoja strona jest opoką dla wielu osób które nawet nie zostawią po sobie śladu nie bierz na siebie emocji innych jesteś silny, ważny i potrzebny 🙂 Jesteś kochany! <3
Dziękuję, to dla mnie ważne i doceniam za ciepłe słowa. Cieszę się, że również odnajdujesz tu spokój i możliwość wyrażania siebie i swoich myśli. 📚 Doceniam również za zakup moich książek. 🫂
Fajny pomysł na wpis 🧡🤗
Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba. Doceniam, że odwiedzasz też inne treści na blogu.
Zawsze były jakieś ideały, po prostu wszystko trzeba wypośrodkować. A u dzieci budować pewność siebie, a będą znać swoją wartoć.
Podzieliłabyś się tym, w jaki sposób można uczyć dzieci budowania pewności siebie? 💯 Uważam, że to może być ważne w tej dyskusji.
Ciekawy temat😊 Pokazują mi dzieci jakich yutuberow oglądają. Córka o makijażu, sama korzystam z podpowiedzi😁 czy np komentowanie Trudnych Spraw w sposób kulturalny, ku przestrodze, ale z humorem. Syn ogląda zgodnie z zainteresowaniem nowinki o programowaniu, jeszcze w języku angielskim gdzie mama nic nie rozumie😁 Są programy wartościowe, filmy, skecze. Świat internetu trzeba traktować wybiórczo, bo jest wiele niesprawdzonych informacji, pułapek. Na szczęście z mężem nie wyglądamy jak milion dolarów i tyle nie mamy na koncie😁 Nasze dzieci widzą w realu nie przekłamany obraz, ale zgadzam się trzeba być czujnym.
Poczułem ulgę po tym, jak przedstawiłaś, w jaki sposób Twoje dzieci korzystają z Internetu. To takie pozytywne i nawet mądre treści, myślę, że mające dobry wpływ na Twoje pociechy. 😊 Chyba już przyznawałem, że masz zdrowe i rozważne podejście do wielu spraw? 🤗
Dziękuję za kolejne słowa uznania i wsparcia od Ciebie🤗 Staram się mieć zdrowe podejście i pewien dystans. Na szczęście można znaleźć mądre, wartościowe treści korzystając z internetu, które bawią, uczą czy rozwijają zainterasowania nasze i dzieci.
Gdzie szukasz takich stron? Podasz jakieś przykładowe?
Najlepiej jak ktoś zaufany poleci stronę wtedy jestem pewna sprawdzonych informacji, ale jeśli nie to szukam w Google tego, co mnie interesuje. Czytam i sprawdzam opinie.Tak trafiłam na tą stronę. Zaufałam intuicji, ale przede wszystkim przekonała mnie empatia autora w tekstach, szacunek zwłaszcza do tych, którym ciężej odnaleźć się w świecie, wrażliwe jednocześnie życiowe podejście.
Czytam artykuły o tym co mnie interesuje w Google, nie w encyklopedii. Sprawdzam znaczenie słów, synonimy, czy pisownie nie w słowniku internet mi to ułatwia. Kupując coś opieram się na opiniach pod opisem produktu, ewentualnie poleceniu przez kogoś. Mogę podać strony, z których korzystam, jednak każdego interesuje coś innego.
Jesteśmy ciekawi stron, które czytasz, więc nie zaszkodzi jeśli się nimi podzielisz, o ile masz na to chwilę. 👱♂️
Oprócz ostatnio tej strony, czytam artykuły powiązane z pracą, o zdrowiu, o chorobach, o badaniach. Szukam promocji na meditrendy: medyczne stroje dobrej jakości, bardzo wygodne. Dla odstresowania suchary Agnieszki Kołodziejskiej z radia ZET😀
Strony sprawdzone w jakie wchodzę to zdrowie.pl (diety), doz.pl(leki), meditrendy.pl(medyczne stroje, obuwie), med-learning( kursy doszkalające), poza tym wiele rzeczy sprawdzam w Google i czytam opinie.
Czyli edukacyjnie, oby miejsca były poparte badaniami. Jeśli są to medyczne serwisy, to dobrze byłoby gdyby weryfikować to z lekarzem, który potrafi odnieść się do Twojego stanu zdrowia. 🩺
wielokrotnie rozmawialem z corkami zeby wiedzialy ze patocelebryci i gwiazdy z napompowanymi ustami nie byly ich idolkami. to tylko prowadzi do kompleksow moje corki maja swiadomosc ze nigdy tak nie beda wygladac bo naturalnie ludzie nie wygladaja na co dzien jak modelki one uwazaja mame za piekna chociaz zona sie nie maluje, nie ma zawsze lsniacych wlosow i ubran z najnowszych kolekcji z zona nie staramy sie nikomu imponowac i mamy tez takich przyjaciol wiec corkom dajemy realistyczny obraz swiata
Z jednej strony „każde pokolenie ma swój czas”, swoich idoli, zachowania, których nie rozumieją osoby z poprzednich roczników. Zabranianie i podburzanie to w pewien sposób odbieranie im przeżywania swoich czasów. Zaś z drugiej strony rozumiem Cię i pochwalam postawę, aby w psującym się świecie, młode osoby potrafiły odróżniać to, co jest przekraczaniem granic, a co można traktować z dystansem.👌
Mężczyźni powinni być bardziej docenieni w branży influencerskiej bo kobiety pomalują twarz i już boginie a facet musi dbać o formę sylwetkę regularnie uprawiać sport i odmawiać sobie drineczków co laski lubią wstawiać na instagramy i szczycić się jakie to piękne i zdrowe wśród mężczyzn jest mniej pozerstwa
dla mnie to bez różnicy co te tępe laski wstawiają są próżne i to problem rodziców dzieci którzy to śledzą i poklaskują moje dzieci wychowałem tak aby nie interesowały się pato celebrytkami i pustymi nic nie wnoszacymi do zycia innych gwiazdeczkami
Coraz więcej influencerów odnosi podobne sukcesy co influencerki. Moim zdaniem kobiety trendują w branży show-biznesu i w świecie influencerów. Niemniej rozumiem Cię Mateusz i myślę, że mógłbym się zgodzić z argumentem, że mężczyźni muszą być bardziej konsekwencji w dbaniu o siebie, niemniej spada na nas mniejsza presja idealnego wyglądu, w porównaniu do kobiet. 🤔 Zgadzacie się ze mną?
Moja córka chce być influencerką youtuberką czy jak tam i nie mam z tym problemu ma 13 lat i lubi opowiadać przed kamerą o makijażu co w tym złego?
Teraz może wydawać Ci się to mało szkodliwe, ale gdy podrośnie, konsekwencje mogą być negatywne.
tez to zauwazam ludzie przestali patrzec na swoje zalety a poroznywac sie z postaciami ktore sa wystylizowane i zawsze umalowane
Tak, to prawda, że w mediach społecznościowych i wszelkich magazynach ludzie są wystylizowani, a w rzeczywistości rzadko kto wygląda perfekcyjnie, nie wszyscy są nami. 😉