Dlaczego ludzie pozwalają sobie na obrażanie nas? Skąd w nich taka zawiść i chęć dowartościowania naszym kosztem? Jak sobie na to nie pozwalać!
Dziś skupimy się wyłącznie na tym, co mówią inni ludzie. Porozmawiamy o tym, jak wielki wpływ mają plotki, słowa zawiści i zazdrość. Coraz głośniej się o tym mówi. Mimo wszystko wciąż nie zwracamy na ten problem uwagi. Obrażanie i poniżanie innych, to nic innego, jak okazanie braku szacunku i zwyczajne chamstwo. Jak więc radzić sobie z wyzwiskami ze strony innych ludzi?
Nie ma złotego środka
Gdy jesteśmy obgadywani i wyzywani, możemy radzić sobie z tym na wiele sposobów. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie olewać sobie czyjeś opinie na nasz temat. Najtrudniej poradzić sobie z tym w młodym wieku, ponieważ zależy nam na akceptacji, a poza tym dzieciaki bezczelnie obrażają swoich rówieśników. Jak więc takie dziecko ma sobie poradzić?
W tej kwestii nie łatwo znaleźć jeden i konkretny sposób na poradzenie sobie z opiniami na własny temat. Przede wszystkim nie każdy jest na tyle asertywny, aby sobie z tym poradzić. Poza tym zależy dużo od autorytetu, który sobie już wyrobiliśmy. Należy również pamiętać, że nie tylko trzeba potrafić odpowiedzieć i nie pozwolić sobie na uwagi w naszą stronę, ale także umieć poradzić sobie z sytuacją we własnej głowie. Każdy z nas może inaczej reagować na obrażanie i mobbing. Nikt nie ma prawa nas obrażać, a jeśli to robi, nie mamy obowiązku kryć takiej osoby.
Dużą rolę odgrywają rodzice
Przede wszystkim istotne jest, aby od najmłodszych lat zadbali o nasz rozwój rodzice. Jeśli dadzą odpowiednio dużo miłości, wsparcia i zrozumienia, dziecko będzie miało zbudowane poczucie własnej wartości. Rodzic powinien mieć wręcz obowiązek wpajać młodemu człowiekowi, że jest bardziej wartościowy, niż to, co słyszy na swój temat. Dzięki temu będzie umieć oddzielać uwagi i krytykę, od nienawiści i hejtu. Moim zdaniem, rodzic powinien wyciągać stanowczo konsekwencje, gdy dziecko zrobi krzywdę swojemu rówieśnikowi, aby od najmłodszych lat wiedziało, że takie zachowanie jest złe.
W tej kwestii, zadanie rodziców polega na tym, aby uświadomić młodego człowieka, że obrażanie nie jest niczym innym, jak słabością, którą niestety dziecko rekompensuje sobie dowartościowując się czyimś kosztem.
Dlaczego ludzie pozwalają sobie na obrażanie innych?
Nie od dziś wiadomo, że szczęśliwi ludzie, którzy znają swoją wartość i czują się akceptowani, nie mają powodów do kompleksów i wylewania frustracji na innych. Niestety nie zawsze ani my, ani nasze dzieci, będziemy w stanie zapobiec wszystkim sytuacjom. Nie jesteśmy w stanie wychować obcych dzieci ani uświadomić wszystkich przeciwników, że ich zachowanie jest złe. Dlatego powinniśmy wiedzieć, jak należy się zachowywać, żeby dać radę sprostać destrukcyjnemu myśleniu, które wpajają nam obcy ludzie, którzy nas nawet nie znają. Podobno, człowiek wykształcił umiejętność mówienia, aby właśnie dyskutować z innymi na temat stada.
Obgadywanie, bardzo szybko przeradza się w obrażanie. Osoby, które zaczynają tak robić, zwykle są nieszczęśliwe, zapatrzone w swój czubek nosa i mało wartościowe. Bo niby jaki może być człowiek, którzy potrzebuje dowartościowywać się kimś innym, kogo uznaje za lepszego od siebie? Szczęśliwi i spełnieni ludzie, nie mają takiej potrzeby.
Najczęściej komentują ci, co najmniej wiedzą
Fakt, że chodzimy z kimś do jednej klasy czy szkoły, nie oznacza, że ta osoba nas zna. Widzi tylko połowiczne zachowania, które mają miejsce w jednej sytuacji. Wśród zaufanych ludzi jesteśmy inni, a w innych miejscach jeszcze inni. Najczęściej tak bywa, gdy jesteśmy bardzo młodzi i jeszcze poznajemy świat i uczymy obcowania z ludźmi.
Gdy ktoś nas obraża, należy zachować spokój i nie okazać złości. Najbardziej sprawdzonym sposobem, jest przyznanie racji i wytknięcie czegoś, co prawdopodobnie, jest powodem do kompleksów, tejże osoby. Mimo wszystko należy też pamiętać o tym, że będziemy na pozycji wygranej, gdy właśnie nie damy się sprowokować.
Należy pamiętać o swojej wartości
Jeśli ktoś zaczyna nas wyzywać, nie powinniśmy się na to godzić. Obrażanie nie jest niczym zabawnym. Należy jasno uświadomić wszystkich, że to nie są żarty, tylko prostactwo. Pośmiać się można, ale co innego jeśli śmiejemy się z czegoś, a nie kogoś.
Od razu należy uświadomić, jaki mamy stosunek do takich żartów.Musimy znać swoją wartość i potrafić uczyć się na błędach. Gdy ktoś nam zwraca uwagę, należy przeanalizować każde słowo, ale nie brać tego do serca. Sami przekonamy się prędzej czy później na swojej skórze, czy nasz krok lub działanie się opłacało. Nic nikomu do tego.
Powody do kompleksów nie biorą się z sufitu. Nasza samoocena jest poddawana próbie, na co nie zawsze mamy wpływ. Powody bywają różne, czasem porównujemy się do osób, które w naszej opinii wyglądają lepiej lub zazdrościmy większego respektu, szacunku i otaczania się przyjaciółmi.
Ludzie przestają się rozwijać. Czytają plotki i od razu oceniają, co świadczy o tym, że trzeba zacząć ich kształcić. Dosłownie, należy uczyć, że wytykanie innym błędów, wyzwiska i ocenianie, to złe cechy, które należy wypracowywać, które należy wyeliminować. Jak niby ten świat ma być lepszy, jeśli ludzie posuwają się do takich zachowań? Kompletnie nie rozumieją, czym jest prawo do wyrażania swojej opinii, od hejtowania i wbijania komuś szpili.
Nie pozwalaj na obrażanie przy pierwszej okazji
Przede wszystkim nie możemy uświadomić ludzi, że jesteśmy obojętni i dajemy przyzwolenie na nienawiść w naszą stronę. Trudno być asertywnym, ale w dzisiejszych czasach niestety ta cecha jest podstawową, aby w ogóle przetrwać. Gdy ktoś nas obraża lub podejmuję taką próbę, nie powinniśmy absolutnie pozwalać. Gdy raz pozwolimy, nikt nam nigdy nie uchyli czoła, tylko my będziemy musieli kłaniać się tym, co plują nam w twarz. Wydaje nam się, że jeśli jesteśmy obrażani, to z czasem się do tego przyzwyczaimy. Ludzie od wieków byli głupi i tacy pozostaną, dlatego trzeba im mówić, że obrażanie innych i wytykanie im błędów, jest nieodpowiednie, ponieważ sami się tego nigdy nie domyślą. Przez lata gnębienia w szkole czy teraz prób pouczania mnie w Internecie, wciąż nie tracę przekonania, że mogłoby być inaczej.
Nie zwracając uwagi i pozwalając zakompleksionym i nieszczęśliwym ludziom na dowartościowywanie się naszym kosztem, jest cichym pozwoleniem na tego rodzaju precedensy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zaczęło się od nastolatków, a teraz również starsze pokolenia, bez zastanowienia obraża, poucza i dowartościowuje się w taki sposób. Gdy czytam komentarze i zarzuty w moim kierunku na blogu czy w Internecie, żal mi tych ludzi. Naprawdę żal, bo zastanawiam się, jak bardzo trzeba mieć żałosne życie, żeby pouczać innych?
Nie bierz do siebie ich opinii, guzik wiedzą, więc najgłośniej szczekają. Nie dawaj się sprowokować, bo tylko nasycisz tym ich ego. Kiedyś dwie plastikowe koleżanki z klasy, komentowały mój związek. Przechodząc obok nich, powiedziałem do kumpla, że żałosne są osoby, które nie mają ciekawego życia, więc obgadują innych. Kolega zapytał, czy jak te dwie tutaj? Wtedy odrzekłem, że im należy się podwójne współczucie. Nagle chwyciły się pod rękę i obrażone poszły w swoją stronę.
Naucz się wyczuwać sytuację i wbijać szpilę tylko wtedy, gdy widzisz, że nie masz do czynienia z kimś, kto potrzebuje pomocy, tylko gdy żeruje na Twojej bezsilności, żeby się dowartościowywać.
Przez wiele lat bylam wysmiwana w szkole .Bylam zbyt niesmiala by sie im przeciwstawic. Dzis smieje sie im w twarz.Bardzo zalosni z nich ludzie.Swietny wpis. Zapraszam na moj blog: https://historiauczy.pl/2020/04/07/zaczynamy/
Ważne, że dostrzegasz swoją wartość i trudny czas masz za sobą. 🙂 Właśnie jestem na Twoim blogu, jest super! 😀
Ania ze mnie wyśmiewali się w gimnazjum i dokuczali mi bardzo
nie potrafiłam się bronić.
teraz sobie myślę pewnie teraz nadal są żałośni tak jak byli kiedyś.
Przykre jest to, że wciąż to rozkminiamy. 🙂 Czas ruszyć dalej, nie myśleć o tych, którzy skrzywdzili nas w przeszłości.
Wazne jest wsparcie rodzicow.Ja balam sie powiedziec o tym
Mogłem rozmawiać z nimi, ale bywały też momenty, że po prostu nie chciałem rozmawiać, a się wykrzyczeć, a muzyka której słucham nie specjalnie im pasowała.
Nauczyciele często maja wszystko gdzies .
Nie chodzi o to, że mają uczniów gdzieś, ale po prostu sami się boją lub nie wiedzą jak mogliby pomóc.
Doskonaly wpis. Trzeba pamietac o tym ze wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z raniacych obelg czy ocen, jestem zdania ze trzeba juz od najmlodszych lat uczyc dzieci toilerancji i patrzenia na Swiat w normalny niekrzywdzacy sposob. Wszystko wynosimy z domu 🙂
Żarty żartami, ale jeśli bawią wszystkich, a nie tylko grupkę osób, która znalazła sobie ofiarę do robienia z niej żartów.