Czy Kobiety mają prawo karmić piersią w miejscu publicznym? ,,Obsceniczny gest” czy ,,naturalne zachowanie”? Jakie konsekwencje niósł za sobą społeczny spór!
W środę 3 sierpnia 2016 roku, europoseł Marek Migalski, postanowił skomentować proces sądowy o swobodę karmienia piersią w restauracji. Na łamach serwisu Twitter napisał – „Rozumiem argumenty karmiących matek. Ale fajnie byłoby, gdyby one rozumiały tych, którzy nie chcą oglądać ich cycków”.
Szum w mediach, masa memów, zwyczajnie jeden wyraził swoje zdanie, reszta tego nie potwierdza, więc zaczyna się ogólnie dziać.
Wracam do tego tematu, ponieważ ostatnio znów przewinęły się w moim towarzystwie dyskusje, na temat karmienia w miejscu publicznym. Co mężczyźni z tym mają, nie mam pojęcia, dlatego wracam do tego, aby to jeszcze raz wyjaśnić.
Karmienie piersią nie jest naturalne
Nie chcę nikogo obrażać, ale gdyby nasz europoseł był świadomy tego co pisze, wiedziałby o jednym bardzo istotnym fakcie. Oczywiście jeżeli założymy, że nigdy nie karmiono Pana europosłą piersią, można byłoby to wybaczyć. W końcu to wstydliwe, nikt nie chciał oglądać jak spożywa, były inne czasy, dzieci nie jadły.
Jeszcze hashtag #kompromis w tweecie który napisał! Rozumiem, że tyczy się to wychodzenia z tym do ludzi. W takie miejsca jak restauracje, parki, ale pamiętajmy, że kobieta która urodzi, pragnie pokazać światu swoje dzieciątko. Taka jest ich mentalność i aż dziwi mnie, że dorosły facet tego w tedy nie rozumiał.
Nie wstydzi się swojego malucha, ponieważ po pierwsze codziennie ogląda je gołe, przewija, karmi. Staje się to dla takiej świeżej mamy normalne, a po drugie może nasz europoseł nie wie, ale Kobieta która zostaje z dzieckiem w domu, rezygnując z tego powodu z pracy, ma dość czterech ścian.
Karmienie piersią w miejscu publicznym od pokoleń?
Chce gdzieś wyjść, dlatego zabiera córeczkę czy synka do restauracji, parku, w miejsca publiczne. Karmienie piersią jest zdrowe, to naturalne wśród ssaków, a my jesteśmy ssakami. Nie musimy starać się być aż tak cywilizacyjni, bo zupełnie pogłupiejemy, tak jak w tym przypadku.
Matki nie wstydzą się karmić publicznie, ponieważ są widocznie mądrzejsze i zresztą, jaka matka pozwoli dziecku siedzieć głodnym, tylko dlatego, że komuś to przeszkadza? Za odwagę powinny dostać jeszcze za to order!
Nasze prababki karmiły, naszych dziadków, babcie naszych rodziców, nasi rodzice nas, a nasze kobiety, będą nasze dzieci! Co w tym jest obrzydliwego?
Rozumiałbym bunt, gdyby przewijało się przy jedzących ludziach obok baru, ale na litość boską! Czy gdy jemy w mieście, jest to odrzucające? Poza tym, może zabrzmi to seksistowsko, ale dziwi mnie też, dlaczego mężczyzn miałyby brzydzić Kobiece piersi…? I jeszcze jedno! Dlaczego w takim razie, jedzące dziecko miałoby być odpychające?!
Niektóre dziewczyny rzeczywiście przesadzają
Sam osobiście jestem rozdrażniony widokiem młodych rodziców. Mam na myśli osiemnastoletnie mamusie, którym zachciało się mieć bobasa, nie myśląc o tym, że ich chłopak chce tylko się zabawić, i nie mam na myśli zmieniania pieluch.
Najbardziej drażni mnie ta moda na posiadanie dzieci. Wśród osiedlowych przyjaciółek, które za lakier do paznokci potrafią zrobić krzywdę. Wśród tej grupy, niedojrzałych do wychowywania osób, owszem zaniknęły wszelkie zasady przyzwoitości. Darcie się na dzieci, rządzenie nimi, brak cierpliwości i jeszcze chamstwo.
Czego powinniśmy się czegoś wstydzić?
Wracając do tematu obrzydzenia niektórych ludzi, na widok karmiącej matki publicznie, skoro jest grono które oburza się na widok karmiącej matki, to ja się pytam! Gdzie jest potrzeba tolerancji w społeczeństwie, o której wszyscy mówimy?
Wszem i wobec uświadamiamy, że należy homoseksualistów zrozumieć, tych liżą się na ławkach przy placach zabaw też. Karmiąca matka jest obrzydliwa, a dwóch umalowanych typków patrzących sobie w oczy już nie?
Ludzie dorośnijcie i zacznijcie się przejmować, czy oby na pewno wypowiadacie się, bronicie tego co trzeba! Z takim tempem myślenia, podejściem do życia, ani nasz kraj, a tym bardziej pozostałe narody, nigdy nie będą normalne, a tylko głupsze.
Nigdy nie miałem problemu z kobietami karmiącymi dzieci nie rozumiem jak trzeba być popapranym żeby mieć o coś takiego pretensję. Dziecko cierpliwie nie poczeka
Dobrze, że masz takie podejście. Chociaż rozumiem obie strony, zdecydowanie jestem za matkami. ❤️
Pan europoseł ma widocznie mało wiedzy o karmieniu piersią. Wydaje mi się, że jednak matki karmiace nie sa tak widoczne. Sama nie raz musialam nakarmić dziecko na spacerze, bo zwyczajnie zrobila się głodna (mimo iz jadła godzine wczesniej). Obserwowałam wtedy przechodzące osoby i NIKT na mnie nie spojrzał, pewnie nikt nie zauważył 🙂
Nawet jeśli zauważyli, to mieli na tyle kultury, aby tego nie okazywać i wystarczającą ilość empatii, aby zrozumieć. Uwielbiam być facetem, ale innych mężczyzn kompletnie nie rozumiem.
Wszystko co ludzkie nie jest nam obce…choć. Hm…ja będąc matką dwójki dzieci nie karmiłam żadnego z nich publicznie. I osobiście nie przepadam za takim widokiem. Co nie znaczy, że określiłabym to mianem obrzydliwe, bardziej „osobiste’.
Zależy od matki, ale jeśli decyduje się na karmienie publicznie, powinno się taką kobietę zrozumieć, rodzicielstwo nie jest łatwe i bez dodatkowych uwag.
Ma pan absolutną rację.
Nie zwracaj się do mnie na "pan", jaki tam ze mnie pan. Gdy będę stary, zgarbiony i ganiał dzieci na placu zabaw od drzew, wtedy tak. Cieszy mnie, że się ze mną zgadzasz. Dzięki za komentarz i zaglądaj. 🙂
Nie mam nic przeciwko karmieniu dziecka piersią wszędzie. Bardziej mnie wkurzają osoby, które prosto z plaży, roznegliżowane i boso wchodzą do restauracji.
Każdemu coś przeszkadza. Dla mnie nie pasuje, że ktoś przy mnie pali papierosy (chociaż bardziej taki osobnik szkodzi sobie), komuś może przeszkadzać bezdomny na ławce (co uważam za nonsens, bo też mógłby tam skończyć przez głupi błąd) ale kobieta karmiąca dziecko, żeby przeszkadzała komuś kto prawdopodobnie też był w taki sposób karmiony? To nonsens i zwyczajnie głupota.
Kobiety karmiące dzieci piersią to najbardziej naturalna czynność na świecie. Kobiety są obrarzane z tego powodu, ale jak jakaś babka tańczy w klubie na róże albo występuje w filmach porno to większość facetów nie ma z tym problemu. Bo bardziej podobają się im kobiety w skapych strojach i poruszajace się uwodzicielsko niż te mające dzieci?! Nie piszę o wszystkich facetach bo wiem że niektórzy tacy nie są. Ale i tak najglupsza moim skromnym zdaniem jest sytuacja gdy kobiecie przeszkadza widok drugiej kobiety karmiącej piersią.
Dobre spostrzeżenie! Rzeczywiście pornografia, nagość na bilbordach nie robi problemu, ale to, że kobieta karmi dziecko już przeszkadza? Jakby nie karmiła też byłoby źle, że "zła matka". Jeszcze faceta mogłoby ruszyć, chociaż karmiąca kobieta wydaje się być sexy, ale kobieta kobietę powinna zrozumieć, zwłaszcza taka która też jest matką. Dzięki za komentarz.
Chciałam powiedzieć ci że bardzo lubię cię czytać. Chociaż za bardzo idziesz w tematy odbiegające od twojego bloga. Proszę, pisz o motywacji zwłaszcza związkach. Kiedyś pisałeś o tym aby dużo rozmawiać, iść na kompromisy. Zwłaszcza pomogłeś gdy pisałeś o tym jak uratować swój związek. Trochę pomogło, narazie jestem szczęśliwa i chciałabym właśnie takie tematy. Pozdrawiam i super że znów piszesz 🙂
Dziękuję Ci za ciepłe słowa. Masz prawo do własnego zdania, natomiast wydaje mi się, że pomimo polityki którą da się ostatnio wyczuć, nie odbiega od tematu. Spójrz na to. Co ma poczuć matka która kilka dni wcześniej karmiła dziecko w parku, a nagle czyta w sieci, że to obrzydliwe? Ten artykuł ma kilka stron medalu. Przykładowo uświadamia, że nie powinniśmy przejmować się zdaniem innych, po drugie nie zawsze jesteśmy winni swoich wyborów, czasem nie mamy wyjścia. Po trzecie porusza temat tolerancji. Kolega wyżej zauważył, że tolerujemy karmione przez sukę szczenięta, a nie potrafimy zrozumieć dziewczyny opiekującej się swoją pociechą. Jest dyskusja, wymiana opiniami.
Mogę Cię zapewnić, że jeszcze trochę i wrócą treści które lubisz. To mogę Ci zagwarantować. 🙂
To nie widzi mi się matek, ale potrzeba dziecka. To ono jest głodne.
Dokładnie tak, nie liczy się zdanie ludzi, co komu się podoba. Taka matka wtedy myśli o potrzebie swojego malucha, a nie jakiegoś mohera który coś zrzędzi nad głową nie dając spokoju.
no tak… faktycznie, jeśli się chce, to można nakarmić w miejscu jakimś oddalonym albo przed wyjściem i po wyjściu. jednak czasem mama jest na nogach cały dzień i poza domem również.. wiec wtedy musi nakarmić (bo inaczej pozostaje jej karmienie butelką a nie każdy chce czy może).. najrozsądniej byłoby zapytać o ustronne miejsce w danym miejscu publicznym, a jeśli nie ma, to nie jej wina… przecież karmienie to naturalna rzecz. troszkę nie rozumiem obrzydzenia, podczas gdy patrzenie na szczeniaczki które ciągną mleko z mamy jest takie spoko, takie urocze i aaaaaw…. znakomicie to ilustruje ten status z obrazkiem na którym widać wielki plakat prawie nagiej kobiety, który na nikim nie robi wrażenia a pod nim kobietę która karmi i jest wielka sprawa i oburzenie…
Masz 100% racji. Taka pani domu ma masę obowiązków, jeszcze dziecko i czasem zmęczony po pracy mąż. Nie potrzeba problemów z zewnątrz dotyczących karmienia i wcale się bym nie zdziwił jakby któryś z tłumu co komentuje, dostał butelką w łeb. Dokładnie, nie ma wyznaczonego miejsca, to karmi przy wszystkich. I gdzie ta tolerancja? Zwierzęta nas nie brzydzą, słodkie psiaki robią na trawniki, dzieciaki po tym biegają i nie ma winnych, a tutaj do kobiet z dziećmi, które zresztą zasługują na szacunek, potraktować jeszcze takim komentarzem jak nasz europoseł? Coś tu jest nie halo. :/
Zadowolony jestem, że multimedia również Ci się spodobały. 🙂
Ja akurat krótko karmiłam piersią synka, ale jak już to robiłam to zawsze nakarmilam go przed wyjsciem/wyjazdem. Po prostu czułam się swobodniej jeśli nikt obcy na mnie nie patrzył. Jednak nie mam nic przeciwko karmieniu piersią w miejscach publicznych. Chociaż uważam, ze powinny być do tego wyznaczone miejsca, bo jednak nie każda matka czuję się komfortowo w takiej sytuacji mimo tego, ze karmienie piersią jest czymś naturalnym. Ale tym, którym to nie przeszkadza to niech karmią swoje maluszki tam, gdzie im wygodnie ��
Miejsca wyznaczone powinny być, ale co z tego. Matka nie ma prawa nawet gdy czuje się swobodnie karmić publicznie? W takim razie restauracje odgrodźmy ścianami aby nie obrzydzać przechodniom gdy ludzie jedzą. Patryk ma tu racje.
Kobieta która karmi piersią, zwłaszcza w miejscach publicznych, powinna zostać moim zdaniem doceniona za odwagę. Bo właśnie te skrępowanie częściowo bierze się z tego jak reagują ludzie, a sami kiedyś w ten sposób jedli, wiele innych kobiet karmiło w ten sam sposób. Tyle ode mnie w odpowiedzi na komentarz Małgorzaty.
Z Tobą Sylwia się również zgadzam. Skoro brzydzi nas jak jedzą niemowlęta, to dlaczego miałaby nie brzydzić rodzina z dziećmi, czy emeryci w restauracjach. 😛 Tak teoretycznie.
Dzięki Dziewczyny za komentarze, trzymajcie się!