Czy opłaca się żyć w zgodzie z ekologią? Jakie są ceny ekologicznych produktów? Kto ma szansę stawić się wielkim korporacjom? Dlaczego chorobliwe ratowanie Ziemi jest czasem bez sensu!
Parę miesięcy temu, na łamach portalu MamBiznes.pl, przeczytałem ciekawy artykuł o filiżankach zrobionych ze ziaren kawy. Ekologicznie, nowocześnie i coś nowego powiecie? Tylko za jaką cenę!
Strona internetowa firmy, której plan na biznes przytoczymy niestety już nie istnieje, chociaż uznałem temat za ciekawy i godny poruszenia. Chociażby z racji podejścia do ekologii. Najpierw chciałbym zwrócić uwagę na pomysł niemieckiego start-upu, a następnie polecić Wam wsparcie pewnej zaufanej międzynarodowej organizacji, o której zapewne słyszeliście.
Z jakich surowców jest kubek po fusach?
Kaffeeform będący niemieckim start-upem, wpadł na pomysł produkcji filiżanek i kubków, ze zrecyklingowanych fusów (po wypitej kawie swoich klientów), z dodatkiem odrobiny kleju i drewna. Sam pomysł ciekawy, lubię nietypowe rozwiązania, ale z czegoś takiego bym się nie napił, po pierwsze z powodu higieny. Ktoś pił kawę, a jego fusy zostały wykorzystane do kubka z którego miałbym pić?
W jakim celu mielibyśmy kupić ekologiczną zastawę?
Tu nie chodzi o wsparcie żadnej akcji społecznej, zbiórki pieniędzy na szczytny cel, a nawet o wsparcie jakiejś głupiej kampanii marketingowej. Chodzi o ratowanie naszej planety, zmniejszenie ilości zużytego plastiku i szkodzeniu naszej planecie, w procesie jej wyrabiania. W tym momencie nasuwa mi się kilka pytań:
Pytanie pierwsze: jak niby garstka ludzi chce się stawić światowym korporacjom?
Pytanie drugie: kto zechce kupić taki kubek, bo cena nie jest taka mała, o czym za chwilę się przekonacie?
Pytanie trzecie: w jakim celu miałbym nosić kubek do kawiarni czy innych miejsc publicznych, skoro w większości i tak podają w plastikowych?
Ile kosztuje kubek wykonany z fusów?
Nie to jednak jest największą barierą moi drodzy, tylko cena! Za ten niezwykły produkt, musielibyśmy zapłacić od 14,90 do 19,90 Euro! Wychodzi mniej więcej stu polskich złotych, więc nawet jeśli chciałbym wspierać ekologię, pomagać w zbiórkach i wesprzeć projekt, wolę pić z plastikowych pojemników, niż wydać ok. stówy na kubek z fusów, które pływały w kawie kogoś, kogo nawet nie znam!
Dlaczego kampania dla tego produktu byłaby klapą?
Moim zdaniem nawet kampania marketingowa dla tych produktów nie ma sensu. Dopłacanie aby ludzie kupili ten produkt, jest moim zdaniem absurdem. Żyjemy w czasach gdy ludzie lubią kupować, a nowości i nietradycyjne rozwiązania są w modzie (zwłaszcza te fit), ale nie oszukujmy się, kto da tyle za kubek czy inny produkt z takich materiałów? Lepiej dopłacić do czegoś co będzie lepiej wyglądało, a przy tym można będzie można zostawić w posagu potomnym.
Jak możesz przyczynić się do pozytywnych zmian?
Osobiście stawiam kroki samodzielnego dbania o porządek wokół siebie i nie zużywania zbyt dużej ilości śmieci czy plastiku, ale też chorobliwie nie przeprowadzam żab na drugą stronę ulicy. Nie wyśmiewam tego, szanuję wolontariuszy i ogromny szacun za chęć wspierania takich inicjatyw.
To po prostu nie na moje zęby, nie rozumiem tego i czuję, że mam inną misję. Jeśli już chodzi o wspieranie wielkich działań, regularnie sprawdzam stronę internetową Avaaz, gdzie zbierane są podpisy w ramach powstrzymania lub wpłynięcia na władzę najpotężniejszych państw, w sprawach ogólnoświatowych problemów. Skupiają aktywistów walczących o niedopuszczenie do zmian klimatycznych, broniących praw człowieka, praw zwierząt, zwalczających korupcję, nędzę i wojny.
Podpis nic nie kosztuje, a gdybyście chcieli wesprzeć finansowo organizację, to już Wasza decyzja, do której nie zamierzam zniechęcać, ani namawiać. W trakcie wspierania organizacji swoim podpisem, możecie w spokoju wypić kawę, ze swojego ulubionego kupka bez obaw, że został zrobiony z czyiś fusów. 😉