Jak poradzić sobie z samotnością? Czy szukanie miłości, jest dla nas dobre? W jaki sposób pokochać siebie!
Każdy z nas ma taki moment w ciągu dnia, w którym chciałby się do kogoś przytulić. Poczuć czyjąś bliskość i mieć pewność, że jest się w tych ramionach bezpiecznym. Szukamy tego wśród smutnych, zabieganych ludzi, mając nadzieję, że wpadniemy na kogoś, kto nas utuli. Wtedy wybudzamy się ze snu, a z otwarciem oczu dostrzegamy, jaka jest rzeczywistość. Czas najpierw pokochać siebie!
Czy wierzysz w udane związki?
Wśród ostatnio otrzymywanych wiadomości, odpowiadałem na uwagi Sylwany wobec książki „Zdobywcy Serc”. Chociaż jestem wdzięczny za spostrzeżenia, nie zgodziłem się z punktem widzenia jednej z nas. Otóż Sylwana nie wierzy w miłość. Jej zdaniem istnieje tylko pierwszy etap zakochania się, czyli zauroczenie. Wszystko później to efekt przemijających hormonów i ekscytacji zmiany w naszym życiu.
Mimo wszystko odpowiedź na mój list wysyłany do Zamkniętej Listy był od Sylwany poetycki, romantyczny i przepełniony bólem i żalem. Zastanowiłem się nad swoimi relacjami, tym samym pozostając w klimacie jej wiadomości.
Postanowiłem więc napisać poniższy felieton w podobny sposób, skupiając się na bardziej na emocjach, niż odpowiedziach, które zwykle pojawiają się na blogu. Liczę, że forma Ci będzie odpowiadać, a międzywierszami wyczytasz odpowiedź na pytanie postawione w tytule.
Chcemy kogoś dopasowanego
Ukochana osoba goni za swoimi marzeniami, wyobrażeniem o idealnej drugiej połówce, a my jeszcze bardziej nie jesteśmy w stanie sprostać wyidealizowanemu marzeniu drugiej osoby o prawdziwym uczuciu. Tracimy chęć, by biec, uśmiechać się i najzwyczajniej w świecie czuć radość.
Gdy inni z uśmiechem patrzą na szczęśliwe pary, my zastanawiamy się, jaka jest rzeczywistość i w jakim stopniu jest między obcym nam ludziom dobrze? Nie wierzymy, że układa się im idealnie. Wtedy dociera do nas, że faktycznie to możliwe, ale tylko na początku relacji. Jesteśmy przekonani, że zauroczone w sobie gołąbki są jeszcze przed etapem zakochania się, więc wkrótce wszystko się zmieni, gdy zaczną dostrzegać wzajemne wady i uświadomią sobie, że związek to przede wszystkim praca.
Siedząc w jednej z kawiarni, z każdym kolejnym łykiem karmelowej herbaty, dociera do nas, że jesteśmy dla siebie najlepszym przyjacielem. Zaczynamy mieć wyrzuty sumienia – przecież to narcystyczne kochać siebie! Nie możemy w taki sposób myśleć o samych sobie. To przecież „niezdrowo” być ze sobą szczerą osobą, na której moglibyśmy polegać. Wracamy do domu, mijając pary trzymające się za dłonie, aby zamykając za sobą drzwi, spojrzeć w lustro i uświadomić sobie, jak bardzo jesteśmy samotni.
-
Atlas Marzeń29,99 zł
-
Pokonaj kompleksy. Jak poradzić sobie z kompleksami i poniżaniem25,99 zł
-
Zdobywcy Serc35,99 zł
-
Przygotuj się na Start!34,99 zł
Zależy Ci na miłości? Cierpliwości…
Wtedy dociera do nas, że lepiej poczekać na kogoś wartościowego, niż szukać na siłę byle kogo do towarzystwa. Im dłużej jesteśmy singlami, tym łatwiej nam skupić się na pracy. Dostrzegamy również inne zalety, tj. lepsza organizacja, odpowiedzialność za siebie, a przede wszystkim kontrolowanie emocji, których nie ma komu okazać.
Nagle samotne wyjście do restauracji, kina czy udział w wycieczce nie stanowi problemu. Nie wiąże się to z żadnymi emocjami. Wybieramy, gdzie chcemy zjeść, bez potrzeby kompromisu. Nie musimy tłumaczyć się, wyboru konkretnego filmu, czy blokować się przed wzruszeniem, gdy kolejny raz „Titanic” idzie na dno.
Im dłużej pozostajemy w tym stanie, tym bardziej wygodne zaczyna być życie. Nasz harmonogram dnia nie jest od nikogo zależny, mamy możliwość wychodzenia z przyjaciółmi, kiedy i na jakich warunkach chcemy. Możemy realizować najbardziej irracjonalne pasje, a także inwestować w to, co nawet w naszej opinii jest bez sensu.
To wystarczy, aby dojść do wniosku, że lepiej być z kimś, kto nas nie będzie ograniczał, niż poświęcać swój cenny czas komuś, kogo rolą jest zapchanie pustki w naszym życiu.
Jak pokochać siebie?
Nie trzeba długo czekać, aby uświadomić sobie, że nie potrzebujemy w naszym życiu kolejnej smutnej i samotnej osoby. Chociaż szukamy kogoś, kto będzie umiał nas rozbawić, odruchowo szukamy kogoś, o podobnych doświadczeniach do naszych.
W efekcie jesteśmy w związku z kimś, kto tj. my dopatruje się podstępu oraz instynktownie wyczekuje momentu, gdy podwinie nam się noga i zostaniemy skrzywdzeni. Karuzela oczekiwań i niepewności się rozkręca, wyniszczając obie strony.
Dlatego warto zacząć od pokochania siebie, porzucenia oczekiwań i negatywnych relacji za sobą. Przy tym poznając siebie na nowo. Wtedy nie szukamy miłości na siłę, ponieważ mamy w naszym życiu kogoś, komu jesteśmy wdzięczni za obecność najbardziej – siebie. Gdy w naszym życiu pojawia się ktoś wyjątkowy, potrafimy przyjąć tę osobę z czystym sercem, spokojnym sumieniem i mądrą głową.
Zgadzasz się z tym? Przeczytaj moją książkę „Zdobywcy Serc” i dołącz do dyskusji pod poniższym artykułem. 🙂
„Karmelove” – podoba mi się ta gra słowna.
Dzięki! 🙋🏼♂️ Dawno nie pojawiało się nic podobnego w moich publikacjach, także cieszę się, że Ci się spodobało. 🙂
Ładnie napisane dobre i spokojne masz podejście do życia Tylko czy na tym nie stracisz?
Dziękuję. 🙂 Ostatnio faktycznie nie czuję się za dobrze, ale odpoczywam i uczę się odpuszczać.
Patryk! Jak zawsze super wpis! 🙂 Pozdrawiam!
Dzięki! 🙏🏼 Super, że znów z nami jesteś. 🙂
Pięknie to napisałeś, z taką nutką romantyzmu i troszeczkę morałem. Wierzę w miłość i wiem że jest piękna. Jestem z mężem od 19 lat i nigdy nie mieliśmy większych kłótni bo się o siebie troszczymy kochamy się i pomagamy sobie. <3
Przyjaciele i partnerzy w związku, brawo! 👏🏼 Bądźcie szczęśliwi! ❤️
Co to za myśl że miłość mogłaby nie istnieć? Ludzie są jak pingwiny albo sępy bo łączą się w pary. 😛
Fakt, sępy podobno też łączą się w pary. 😅
motocykliści też kochają
Dokładnie tak. 😆
Dlaczego motocyklista na zdjęciu w nagłówku?
Dawid udzielił odpowiedzi na to pytanie. 😜 Symbolika. 😉
Milosc istnieje bez znaczenia na to czy sie trafilo na odpowiednich ludzi czy nie. Dobrego weekendu! duuuuuzo slonca!!! 🙂
Dzięki wielkie Iza! 🌤️ Zgadzam się z Tobą, a jeśli ma się traumy po minionych relacjach z ludźmi, warto prsepracować to z psychologiem. 🙂 Żaden wstyd.
Dziewczyna ma racje później wszystko jest źle, pretensje nie spełnione oczekiwania i małżeństwo które rozpada się po 7 latach bo ona szuka dziury w całym!!!
Nad związkiem muszą pracować obie strony. 🤷🏼♂️ Tak już jest, ale czasem po prostu się rozpada i para się rozchodzi w swoje strony.
Jeśli potrzebujesz porozmawiać, chętnie Cię wysłucham. Nie jestem psychologiem, ale jak dobry kolega odpowiem. 🙂💬