Co robić, gdy dziecko odsuwa się od rodzica? Jak budować relację z dzieckiem? Skąd u dziecka nienawiść do rodzica!
Wśród wiadomości od Was, otrzymuję różne powody do rozmowy, z którymi się do mnie zwracacie. Chcecie porozmawiać, wygadać się lub podzielić swoją historią, za co dziękuję. Ta wiadomość większości osób może się nie spodobać, dlatego w skrócie wyjaśnię, co było jej głównym tematem. Jak zawsze oczekuję empatii oraz Waszego zrozumienia, nawet w tego typu kwestiach. Dołącz do dyskusji, aby podzielić się własnym zdaniem na poniższy temat!
Nie wszystko jest takie, jakie się wydaje!
W celu zapewnienia poczucia bezpieczeństwa autorki wiadomości nazwijmy ją Karolina. Napisała do mnie, że chociaż jej mama uznawana jest za dobrą kobietę, ona sama nie życzy jej najlepiej. Pomimo ciepłych obiadów, dachu nad głową i dzieciństwa bez zaznajomienia patologii, nie życzy swojej matce dobrze. W oczach swojej rodzicielki czuje się nierozumiana, nieakceptowana, oceniana i traktowana jak nieudacznik. Odkąd zaczęła wynajmować, kilkukrotnie powiedziała do matki przez telefon – pytasz czy mieszkając samej, jest mi lepiej? Tak, życie bez ciebie jest lepsze. – chociaż mama wszystko jej zapewniła, Karolina uważa, że nie dostała tego, co jest dla niej ważne. Mianowicie poczucie, że jest kochana, a jej decyzje i wybory szanowane. Sposób wykonywanej pracy „nie jest normalną pracą”, a styl życia „egzystencją”. Do tego nie ma męża, więc co ona niby osiągnęła?
Czytając wiadomość, odnoszę wrażenie, jakbyśmy znali się nie od dziś. Jesteśmy w podobnym wieku, więc z drugiej strony nic dziwnego, że nasi rodzice mają staromodne myślenie, poglądy i podejście do życia. W końcu w czasach PRL było normalnie, a teraz młodzież jest niczym i będzie nikim.
Jak pomóc swojemu dziecku
Chcesz potrafić pomóc swojemu dziecku? Nasz „Poradnik dla Rodziców” postał, aby dać konkretne wskazówki, jak wspierać dzieci w trudnych dla nich sytuacjach.
Podejście i wyrozumiałość – nie zawsze rozumiemy tak samo
W poprzednim felietonie pisałem o kobietach, które z różnych powodów nie wierzą w swoje możliwości. Poniższe przemyślenia, które mam po wymianie wiadomości z Karoliną, można byłoby potraktować jako kontynuację poprzedniego tekstu, który możesz przeczytać w felietonie „Kobiety nie wierzą w siebie, a mężczyźni popełniają błąd!”.
Nie wszystkie matki oferują to, co najważniejsze swoim dzieciom – miłość. Często tłumaczą to sobie na zasadzie – dorośnie, będzie miało swoje, to zrozumie. W prawdzie to tylko wymówka, gdy nie wie się, w jaki sposób postąpić z dzieckiem. Wiele kobiet chce mieć dzieci z powodu kaprysu. Później matki wypominają swoim dzieciom aspiracje, ich zdolności oraz w przypadku synów zarzucają im, że żadni z nich mężczyźni. Synowie nie biorą przykładu wyłącznie z pracowitego i zdolnego ojca!
Słysząc matkę, która wypomina dziecku dzieciństwo i szczyci się robieniem obiadu do 12:00, a później oglądania telewizji do później nocy, nic dziwnego, że dorosłe dziecko dostrzega pewną niespójność. Mówią o pójściu do pracy, aspiracjach i życiowych celach, a same żyją z pensji męża, nic oprócz dzieci nie osiągając? Skoro starsze pokolenie powtarza, że kiedyś liczył się autorytet, co to za autorytet, który narzuca swoje racje i podważa, co dziecko ma wybierać we własnym życiu?
Czy można czuć nienawiść do rodzica?
Zrozumiem komentarze osób, które oburzają się – jak tak można?! Urodziła, wychowała i zaniżyła samoocenę swoich dzieci, a oni myślą o niej w zły sposób? Nietrudno zaprzeczyć, jeśli mówi się o kobietach, które faktycznie oprócz dawania jedzenia i zapewnienia dachu nad głową, jeszcze budowały swoje dzieci, wspierały je i szanowały ich decyzje. Dziś mówi się o tym, że dziecko jest darem, a rodzicielstwo to ważna rola.
Szkoda tylko, że często mówią tak osoby, które widzą rodzicielstwo w czarno-białych kolorach – na zasadzie zapewnienia podstawowych potrzeb, a następnie udawania, że je słucha i przy nim jest. To oszustwo się wyczuwa, tracąc zaufanie i autorytet u swojego rodzica. Dlaczego często zamiast do rozmowy wybieramy psychologa, niż rodzica? Czasem obcy ludzie są większym autorytetem, niż właśni rodzice.
Szczęśliwy i spełniony rodzic, to dobry rodzic!
Spełniona matka nie podcina skrzydeł swoim dzieciom, nie niszczy ich pewności siebie oraz szanuje ich decyzje, nawet jeśli ich nie rozumie. Potem rodzice dziwią się, że dzieci nie potrafią z nimi rozmawiać, a zamiast odpowiadać, atakują ich lub unikają rozmowy. Fakt, zadbano o to, aby nie były głodne i miały gdzie spać, ale po latach niezrozumienia, nie można oczekiwać otwartości ze strony swoich małych lub dorosłych dzieci.
Gdy słyszę złe życzenia względem rodzica lub obojga rodziców, nie uważam tego za przejściowe lub wynik kłótni. To obecna reakcja na sytuację, w której człowiek się znalazł. Niezrozumiany, niekochany i nieakceptowany przez rodzica, nie straci go gdy coś któremuś z rodziców się stanie. Nienawiść pozostanie bez względu na to, czy taki rodzic by żył, czy nie, więc na wiadomości typu – nie obchodzi mnie los mojej matki czy ojca – jest dla mnie zrozumiały, ponieważ jest to reakcja na bodziec, który miał miejsce ze strony rodzica.
Poza tym tak na koniec ode mnie – rzadko myśli się źle o ludziach, którzy skrzywdzili nas jednorazowo. Z tego, co zauważyłem, nienawidzi się tych, których się kochało. Jeśli dziecko znienawidzi rodzica, moim zdaniem nie wynika to z jednej sytuacji, a często kilku lat trudnej relacji, w której któraś ze stron przekroczyła granicę drugiego człowieka.
Ciekawy jestem, co myślisz na ten temat? 🙂 Podziel się swoim zdaniem w poniższej dyskusji.
Gdyby nie wsparcie rodziców i rozmowa z nimi nie wiem czy bym sobie poradził. Kocham ich i są dla mnie bardzo ale to bardzo ważni! Dobry tekst zgadzam się!
Dobrze wiedzieć, że ma się przyjaciół w rodzicach. 🫂 Wbrew pozorom to nie tak częste, jak mogłoby się wydawać.
Z córką mamy dobre relacje i od najmłodszych lat starałam się być przyjaciółką a nie matką. Wyrosła na mądrą, młodą osobę. Kocham ją i jestem z niej dumna.
Chciałbym być takim ojcem dla swoich dzieci. 🙂 Czytając Twój komentarz nabieram wiary, że to możliwe. ❤️
Jako mama dwójki wspaniałych dzieci uważam wychowywanie krzykiem i zasadami za złe. Dzieci znacznie mądrzej postępują gdy znają powody dlaczego należy zachowywać się w określony sposób. 🙂 Pozdrawiam!
Zauważyłem to podejście w wychowaniu moich siostrzenic i przyjaciół. 🤗 Zakładam, że to podejście nie jest łatwe, ale piękne i uczciwe.
Kolejny wpis pod którym mogę się podpisać obiemama rękami! <3
Dziękuję, miło mi to czytać. 🫂
Jestem DDA i doswiadczylem wywyzszania sie, traktowania przedmiotowego i tak samo traktuje rodzicow gdy widze ich raz od swieta. Nie okazuje im szacunku tak jak oni nie okazywali go dla mnie gdy bylem maly.
Współczuję i rozumiem. 🫂 Z jednej strony zachowanie urazów z przeszłości jest niezdrowe, z drugiej rozumiem Twoją decyzję. Takie zachowania trudno wybaczyć.
Dziś dzieci są bardziej wymagające niż rodzice. Za dużo się im pozwoliło i teraz mają swoje zasady egzekwujące od rodziców. Bezczelne!
Złe jest traktowanie dzieci w taki sposób. Bo niby dzieci i ryby głosu nie mają? Ktoś kto tak myśli nie powinien mieć dzieci.
Z jednej strony mądre wychowywanie zakłada, wzajemny szacunek i dawanie przykładu. Tu nie chodzi o pozwalanie na wszystko, ale traktowanie w równy sposób.
Dzieci nie są przedmiotem, który można ustawić po swojemu.
Znam przypadki, w których rodzice egzekwowali szacunek, a w praktyce niektórzy jako dorośli nie mają szacunku do swoich rodziców. Za ich zachowanie, podejście do życia i do innych.
Co z tego, że będzie stosowało się klasyczne wychowanie, skoro młody człowiek dorośnie i dostezerze, że rodzic nie postępuje w mądry sposób, a metody wychowawcze były sprzerzne z zachowaniem rodzica? 🤷🏼♂️