Dlaczego nie można pozwalać siebie wykorzystywać? Jak traktować kogoś kto Cię wyzyskuje oraz jak zapobiegać temu aby ktoś traktował Cię jak sługusa!
Poznajemy na swojej drodze wielu ludzi. Jeden poprosi o pomoc raz, bo nie da rady czegoś zrobić czy nie ma czasu. Inny zwróci uwagę na Twoją dobroć i zacznie to wykorzystać. Są też tacy którzy zwyczajnie czują się ponad innymi, widzą świat przez pryzmat siebie i widząc jakim jesteś człowiekiem, będą się Tobą bawić. Jak się nie dawać wykorzystywać? Dlaczego nie możesz na to pozwolić!
Na początku jest w porządku
Parę miesięcy temu poznałem człowieka. Chłop ma swoje pasje, jest cholernie budujący jeżeli chodzi o obieranie swojego celu, ale nie jest bez skazy. I pierwsze wrażenie zrobił świetne. Polubiłem go aż nie zaczął uważać się za kierownika i rządzić mną na każdym kroku. Niby prośby, ale odmowa wiązała się z obrazą i wielkim oburzeniem z jego strony.
Zwykle bywa w porządku, ludzi się lubi, atmosfera sprzyjaTylko z czasem wychodzi kto jaki jest i czy prezentuje wartość– Patryk Tarachoń
Nie byłem zły, bo niby jak się można złościć na człowieka za to jaki jest? Nawet mnie to nie obraziło, ze względu, że nie jest pierwszym człowiekiem którego muszę znosić za to jakim jest i jak stawia siebie ponad mną. Nie jest pierwszym ani ostatnim.
Starajmy się zrozumieć
Być może on nie wie, że pomimo tego iż uważam go za narcyza, szanuję go za to co robi prywatnie. Za to jak oddaje się swojej pasji. Jak twardo stąpa po Ziemi. Nie do końca rozumiem też dlaczego gdy na coś nie ma wspływu, reaguje agresją czy wybucha, starając się opanować. Być może nadmiar tego czym karmi swój organizm, tudzież doświadczenia jakie ma za sobą?
Dlaczego nie pozwalam!
Oczywiście nie jest łatwo mi z nim pracować, ani się odezwać skoro i tak znajdzie argument muszący udowodnić kto ma ostatnie zdanie. Nie znam go z tego jaki jest na co dzień, ale on też prawdopodobnie nigdy nie zrozumie dlaczego ja nie zamierzam z nim dyskutować, ani się jemu tłumaczyć, a tym bardziej słuchać go i wykonywać to co powie. Po pierwsze nie jest moim przełożonym ani nikim powyżej mnie. Zrobienie tego o co prosi jest moją dobrą wolą, a nie obowiązkiem. Jest takim samym pracownikiem jak ja.
Czasem ktoś może mieć gorszy dzień, czy nie mieć siłyPytanie czy ten ktoś zrozumiałby Ciebie w takiej sytuacji– Patryk Tarachoń
Kolejnym powodem dlaczego nie muszę chcieć z nim przebywać ani mu usługiwać jest fakt, że jest taką samą nieistotną osobą w moim życiu jak wielu innych, starających się dowartościować moim kosztem, wykorzystujących czy wyzyskujących. Tak samo jak się jego poprzednikom nie dałem, on też nie dostanie tej satysfakcji.
Jak zapobiegać na przyszłość
Musisz zmienić nastawienie wobec siebie. Przykładowo jestem zwykle pomocny. Gdy ktoś potrzebuje mojej ingerencji w pracy czy wśród znajomych, chętnie wyciągam rękę. Jednakże tylko tym którzy na to zasługują.
Jednemu chętnie pomogę bo nie czuję aby mnie wykorzystywał i wiem, że jest w porządku, a drugi zostanie wyśmiany w twarz i jeszcze usłyszy chamskie – a sam nie możesz? Teraz jestem zajęty, kawę idę sobie zrobić. – i jeżeli nie rozumie aluzji, jego sprawa.
Nie muszę być dla wszystkich sympatyczny
Nie boję się reakcji drugiego człowieka. Jeżeli coś mi nie pasuje, staram się tego zbytnio nie okazywać, ale też nie pozwalam sobie aby ten ktoś miał na mnie jakikolwiek wpływ, a przy tym traktował odgórnie. Jeżeli ktoś mnie nie szanuje, ja jego również. I czasem w duchu myślę sobie czy oby przeszkadza tylko dla mnie, a gdy widzę jak reagują inni, staram się na takiego człowieka uważać.
Takich ludzi spotykamy i niestety będziemy zawsze spotykać na swej drodze. Dlatego trzeba pracować nad asertywnością i każdego dnia dbać o to, aby umacniać poczucie własnej wartości.
Właśnie to jest najgorsze, że takie hieny zawsze sobie poradzą idąc po trupach. Przykre jest patrzenie na wyzysk i poniżenie w pracy. Koniec końców cieszę się, że nie mam z tym człowiekiem już nic wspólnego.
I to jest krytyka gościa nie znosisz ale cenisz za jego pasje. Zdrowe podejście.
Pod względem sportu był naprawdę znawcą. Zbudowany chłop, tylko to bardziej wydaje mi się siła wizualna. Nie wiem nawet co o tym myśleć. Po prostu sport jest jego pasją.
Niezniósłbym chociażby 5 min
To nie było łatwo. I zwykle jestem opanowany, ale wtedy nie szło wytrzymać. Najpierw kolega irytujący się zwolnił, a następnie ja zmieniłem pracę.
ja mam czasami problem z odmawianiem, zawsze pomagam, po prostu nie potrafię mówić nie, kiedy ktoś potrzebuje pomocy, ale kiedy sama potrzebuję wsparcia to niestety mało osób jest chętnych;/
Dokładnie tak to działa. Bez zastanowienia odmawiam ludziom, których nie lubię i nie widzę potrzeby pomagać. Gdy dostaję prośbę o napisanie tekstu za darmo (a bywa takich wiadomości sporo), automatycznie odmawiam, chyba, że to są jakieś akcje, które naprawdę są interesujące albo dla wyższych celów.
Takich ludzi spotykamy i niestety będziemy zawsze spotykać na swej drodze. Dlatego trzeba pracować nad asertywnością i każdego dnia dbać o to, aby umacniać poczucie własnej wartości.
Właśnie to jest najgorsze, że takie hieny zawsze sobie poradzą idąc po trupach. Przykre jest patrzenie na wyzysk i poniżenie w pracy. Koniec końców cieszę się, że nie mam z tym człowiekiem już nic wspólnego.
I to jest krytyka gościa nie znosisz ale cenisz za jego pasje. Zdrowe podejście.
Pod względem sportu był naprawdę znawcą. Zbudowany chłop, tylko to bardziej wydaje mi się siła wizualna. Nie wiem nawet co o tym myśleć. Po prostu sport jest jego pasją.
Niezniósłbym chociażby 5 min
To nie było łatwo. I zwykle jestem opanowany, ale wtedy nie szło wytrzymać. Najpierw kolega irytujący się zwolnił, a następnie ja zmieniłem pracę.