Dlaczego nie powinniśmy się wszystkim przejmować? Jak osoby lubiane ukrywają swoje kompleksy? Czy zdanie innych na nasz temat się liczy? Poznaj 3 powody dla których nie masz powodu się przejmować!
Jakiś czas temu na naszej tajnej grupie pojawił się post fantastycznej osoby. Bardzo dla Niej dziękuję za odwagę i podzielenie się problemem. Napisała o swojej niskiej samoocenie. Bez zbędnych szczegółów chciałbym przytoczyć Wam to co odpowiedziałem dla naszej koleżanki, a przy okazji uświadomić pewien fakt.
Jeżeli obawiasz się każdego następnego dnia
Nie wiesz w to co mówią inni. Nie masz potrzeby. Kiedyś wszystko się zmieni, a jeśli teraz jest źle, nie znaczy, że zawsze musi tak być. Odważniej przyjacielu! Jesteś fantastycznymi ludźmi, których da się lubić za to jakimi jesteśmy. Pamiętaj, że ignoranci nie chcą nas poznać. Nie my powinniśmy tego żałować.
Sprawdź infografikę, którą dla Ciebie przygotowałem
🤷 Większość z nas ma jakieś kompleksy Są mniejsze i większe, ale żadnemu z nas nie są obce. 👎 Głównie dotyczą wyglądu,…
Opublikowany przez Patryka Tarachonia Niedziela, 22 sierpnia 2021
Nie ma co się przejmować drobnostkami
Natomiast nasz wspólny kolega napisał, że nie wylogował się z Facebook’a i ktoś wypisywał głupie teksty do Jego znajomych. Na to jest prosta metoda. Można albo odszukać dziennik aktywności i usunąć ostatnie działania w tym medium społecznościowym, albo zrobić coś jeszcze na wszelki wypadek. Zabezpieczyć swoje konto!
Zmiana hasła, weryfikacja ustawień, że jeżeli chcesz się zalogować, dostajesz SMS od Facebooka. Zabezpiecz telefon aby nikt go nie wziął i wystarczy. Ustawienia prywatności aby widzieli Twoje posty tylko te osoby które chcesz. Proponuję też usunąć tych z grona znajomych, którzy na Ciebie gadają oraz sprawiają Ci przykrości. Będzie dobrze jeśli zaczniesz otaczać się tylko pozytywnymi osobami. Nie warto tracić swój czas na tych co nie mają Twoim zdaniem wartości.
Trudno być pozytywnym gdy świat sugeruje inaczej. Tylko świat się myli. I szczerze mówiąc, czasem jesteśmy lepsi od większości osób z którymi mamy do czynienia. Najlepiej ujęła w swoich słowach również Kasia:
– Zaakceptowanie siebie, swojego ciała, to pierwszy krok do zmiany. Pokochaj siebie, a wtedy będziesz chciała dla siebie jak najlepiej. Początki są trudne, wiem to z własnego doświadczenia. Nie narzucaj sobie od razu rygorystycznej diety, morderczych treningów, itd. Nie tędy droga.
Zacznij stosować metodę małych kroków. Ogranicz słodycze do np. jednego batonika dziennie i to samo zrób z napojami słodkimi. Zacznij chodzić na wieczorne spacery tak ok. 1h. dziennie. Po pewnym czasie się przyzwyczaisz do tego A wtedy zrób następny krok czyli np. jeden batonik co 2 dni itd. Może efekty nie będą szybko widoczne, ale nie będziesz później miała tak nielubianego efektu jo-jo. Pamiętaj, wymagaj od siebie choćby inni od Ciebie nie wymagali.
Zgadzam się z tym całkowicie.
Ważne jest co Ty myślisz na swój temat!
W pierwszej kolejności moim zdaniem nie ważne jak wyglądasz, a to jak się czujesz. Dlatego spójrz w lustro i zamiast szukać wad, dopatruj się zalet. Jeżeli natomiast uważasz, że przykładowo masz złą fryzurę, zaryzykuj i zrób taką aby Ci się spodobała. Sprawdzaj nowinki u ulubionej np. blogerki modowej i ubieraj się podobnie. Jednakże podejrzewam, że i tak to szczęścia nie da.
Mnie uszczęśliwiło, gdy zacząłem mówić ludziom tak jakbym chciał słyszeć o sobie. Świat doszukuje się wtedy zalet i w Tobie.
Nic Ci nie brakuje. Wiesz dlaczego? Każdy dookoła na kimś lub czymś się wzoruje. Makijaże, szpilki, garnitury, modne fryzury. Gdyby im to odebrać, wyglądaliby sto razy gorzej od nas! Wystarczy w dzisiejszych czasach opublikować w Internecie zdjęcie z odpowiednimi filtrami kochanego szczurka, a kilka pozytywnych reakcji innych już robi z autora „fotki” gwiazdę. Jednakże to chwilowe. Swój kompleks bycia zauważonym chwilę później trzeba czymś podbudować. Podobnie jest z nałogiem alkoholizmu. Masz potrzebę wypić, czasem więcej, aż czujesz brak kontroli. Tylko co to daje, skoro znów musisz to powtórzyć za kilka dni, ze względu na nieodpuszczający nałóg?
Nie przejmuj się tym co Cię spotyka. Wyobraź sobie jak czułyby się osoby leczące swoje kompleksy wspomnianym makijażem, telefonem, internetem czy innymi bogactwami?
Może spróbuj tego?
Jeśli nie radzisz sobie z kompleksami lub spotyka Cię poniżanie w miejscach publicznych (np. szkole, pracy) lub w inny sposób, wypełnij ćwiczenia, które dla Ciebie przygotowałem.
Wiele lat temu, uporałem się ze swoimi wadami i komentarzami na swój temat. Pomimo wszystko postanowiłem o tym mówić i wspierać tych, którzy są poniżani lub wciąż nie potrafią uporać się ze swoimi defektami.
Z powyższymi ćwiczeniami, być może być Ci łatwiej uporać się z tym co nie pozwala uwierzyć w siebie. Dołożę też wszelkich starań, aby pokazać Tobie, jak dużo znaczysz i dlaczego nie powinieneś mieć kompleksów. Zrobię wszystko, aby ułatwić Ci zrozumienie co się dzieje i jakie zachowania prowokują ludzi do poniżania Ciebie.
Bardzo fajny i ważny wpis. Dziękuję 🙂
To ja dziękuję za Twoje odwiedziny. 🙂
Dużo w tym prawdy, ale te nasze charaktery… 🙂 czasami to silniejsze od nas samych
Dlatego nie wszyscy są wstanie poradzić sobie ze zmianami.
Bardzo ciekawy wpis, daje do myślenia 🙂
Dziękuję 😀
Samoocena jest bardzo ważna. Ma bardzo duży wpływ na nas i na nasze otoczenie. Mało osób nas zaakceptuje, jeżeli my sami siebie nie lubimy. patrząc w lustro nie mówmy sobie co jest złego, a co widzimy dobrego.
Wychodzę z założenia, że wady i tak ludzie nam wypomną, więc sami sobie nie musimy szukać kolejnych.
Super wpis, bardzo poprawił mi dzisiaj samopoczucie 😀
Bardzo się cieszę. Wszystkiego dobrego! 🙂
Nie patrzyłam nigdy na siebie pod kątem samooceny. Jestem jaka jestem!
Takie podejście jest dużo lepsze, niż załamywanie rąk i szukanie w sobie powodów do kompleksów.
Ja od dawna mam niską samoocenę względem siebie, ale fajny wpis ogólnie 🙂
Myślałaś dlaczego tak jest? Co powoduje u Ciebie takie podejście do samej siebie?
Samoocena stanowi punkt wyjścia do wszelkich działań. fajny motywujący wpis.
Dziękuję. Zmiana podejścia, samoocena to punkty zwrotne w zmianach.
Ciekawą tematykę poruszasz, takie zachowanie ciężko pozbyć się jeśli jest długotrwały hejt. Lecz jeśli ktoś ma taką sytuację krótko stosunkowo to taki artykuł jest dla niego lekiem wręcz.
Ten artykuł jest jedynie wskazówką. Drogę jaką jeszcze trzeba pokonać, żeby zmienić nastawienie i myślenie, naprawdę trudno przejść.
JA mam ten problem że wszystkim się martwię.
Ostatnio wiele spraw zaprząta mi głowę. Staram się podchodzić do sprawy tak jak w tekście. Radzę sobie, ale są chwile zwątpienia.