Co sprawia, że młodzi nie czują sprawczości? W jaki sposób zmotywować młodych ludzi? Czy młodzi są leniwi, czy odebrano im szansę!
Zauważasz, że młode osoby nie wychodzą z inicjatywą, aby robić coś pasjonującego? Telefony, konsole, komputery, leniwe dni w łóżku. Czy to przez rozpieszczenie, roszczeniowe podejście, a może młodzi ludzie są leniwi, czy nie dostali szans? Porozmawiajmy o tym pod poniższym felietonem. Zanim jednak zapoznaj się z tekstem, w którym dzielę się swoimi przemyśleniami z punktu widzenia twórcy. Dołącz do nas w sekcji dyskusji.
Świat ma wpływ na podejście
Z jednej strony młodzi ludzie przeszkadzali starszym osobom, z drugiej już coraz rzadziej można zobaczyć ich, spędzających czas aktywnie poza domem. Niestety młode osoby coraz częściej przyznają, że czują bezsens swojego życia, nie wiedzą celu w życiu i wychodzą z założenia braku wpływu na świat. Z takim podejściem podchodzą do samych siebie i otoczenia. Sprowadza się to do jednego – przeżyć, wegetować, a martwienie się emeryturą i zdrowiem zostawiają na szary koniec listy, bo niby jakie mają perspektywy?
Żyją w przeludnionym świecie, zagrożonym brakiem wyżywienia, a politycy nie robią nic w kierunku, aby kraj wychodził z zadłużenia, który będą musieli spłacać kolejne pokolenia, o czym wspominałem w tekście „Nie warto mieć dzieci – dowiedz się daczego”. Do tego dochodzi fakt, że wszystko, co dało się wymyślić lub zrobić, już powstało. I na tym aspekcie chciałbym się skupić, ponieważ skupiam się w życiu na realizacji celów i własnym rozwoju.
Czy młodzi ludzie są leniwi?
Kiedyś założenie bloga wiązało się z 10x większym ruchem, nawet jeśli treści były słabe, a autor nie nie starał się nawet minimalnie. Gdy zaczynałem działać w Internecie, kilka pasji, chciałem pozostawić anonimowo. Nagrana przeze mnie muzyka w kilka dni była wyświetlona kilkunastu tysiącom osób. Dziś realizowanie pasji w Internecie może wydawać się łatwe, ale przebić się spośród tysięcy takich samych profili, nie jest łatwe.
Niecałe 10 lat temu po publikacji bloga, wpisu czy postu, otrzymywali szereg komentarzy, dziś twórcy nawet w mediach społecznościowych wyłączają komentarze, aby ta sekcja nie była widoczna, zwłaszcza pusta.
Mainstream i media społecznościowe pokazują idealny świat, który wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Patologiczne zachowania stały się inspirujące oraz właściwe dla młodej widowni. Moim zdaniem z tego powodu młodym głowom zaczęło brakować kreatywności, próbowania czegoś nowego. Zamiast kreatywnego myślenia, trendem stało się naśladownictwo, tym samym zatracając wychodzenie z szablonu i podświadomy samorozwój.
Co można zrobić
Przede wszystkim nie można zaniżać samooceny człowieka od najmłodszych lat. Mówienie młodym osobom, aby zajęły się czymś poważniejszym lub posprzątaniem pokoju, nie buduje w nich poczucia, że mogą zrobić coś ważnego. Nawet jeśli ich celem nie jest wynalezienie leku na śmiertelne choroby, ich pasja powinna cieszyć ich dla nich samych. Celem nie powinien być poklask tłumów czy miliony zasięgu w sieci.
Młode głowy powinny też wiedzieć, że nie muszą niczego nikomu udowadniać. Życie jest długie, abyśmy mogli próbować nowych pasji, smaków i odkrywać nowe miejsca. Doświadczać i cieszyć się tym, co nam dostarcza, przy tym ucząc się stawiać czoła wyzwaniom, aby nie było błogo cały czas.
Co warto uświadamiać młodym pokoleniom? 🙂 Dołącz do dyskusji, pisząc swoje przemyślenia w sekcji komentarzy.
Bez szans, biedne pokolenie. Coraz więcej urządzeń robi wszystko za nas – od odkurzaczy po smart home. Z jednej strony to świetne udogodnienia, ale z drugiej strony, mam wrażenie, że stajemy się coraz bardziej leniwi i mniej zaangażowani w codzienne obowiązki
Powtórzę się – nie nazywałbym tego lenistwem, a wygodnictwem. Chociaż technologia wiele nam ułatwia, nie wykorzystujemy zdobytego czasu na przeżywanie momentów, które są ważne dla człowieka. Pralka upierze, robot sprzątający zajmie się podłogami, robot kuchenny przyśpieszy gotowanie obiadu, a zaprogramowana kosiarka zajmie się trawnikiem. Mimo to, zamiast przeżyć ulotne chwile z kimś, kogo się kocha, spędzić czas z dziećmi czy pobawić się z psem, tracimy cenne minuty na przeglądanie urządzeń mobilnych czy odwracanie uwagi innymi bodźcami mającymi zapewniać nam rozrywkę.
Obecne społeczeństwo jest tak skonstruowane, że promuje wygodę ponad wszystko. 😕 To zrozumiałe, ale jednocześnie sprawia, że stajemy się mniej samodzielni i bardziej zależni od technologii.
Mądre korzystanie z technologii nie szkodzi ludzkości, ale moim zdaniem w pewnym momencie będzie za późno, abyśmy mogli czerpać radość z prozaicznych czynności. Tym bardziej, gdy poświęcimy czas pasji, która w nowoczesnym świecie na nikim nie zrobi wrażenia. Dziś człowiek potrzebuje 2 sekund na zainteresowanie się czymś, co więc będzie za kilka lub kilkadziesiąt lat?
Kiedyś trzeba było się wysilić, żeby znaleźć informacje czy nauczyć się czegoś nowego. Teraz wystarczy Google.
To wygodne, ale jednocześnie sprawia, że mniej doceniamy zdobywaną wiedzę.
Zdobytą wiedzę doceniają pasjonaci, ludzie z tz. starą duszą. Obawiam się, że z następnymi latami nie będziemy musieli się w ogóle uczyć, co skończy się poczuciem braku sensu poświęcania się czemukolwiek.
Mam wrażenie, że teraz wszystko jest zbyt łatwo dostępne. Aplikacje dostarczają jedzenie pod same drzwi, zakupy robi się online, a praca zdalna sprawia, że nie trzeba nawet wychodzić z domu. Nic dziwnego, że ludzie nie tylko młodzi stają się leniwi
To fakt, nie tylko młodzi stają się wygodni (nie nazywałbym tego lenistwem). Korzystamy z narzędzi, do których mamy dostęp. Gdy rolnik mógł pozwolić sobie na zmianę konia na maszynę, skorzystał z tego. Dzisiejszy świat działa tak samo, skoro mamy rozkład jazdy autobusu w małym urządzeniu, jaki jest sens spisywania każdej linii na kartkę?
Naprawdę dobry tekst jak zawsze. Małe błędy interpunkcyjne, ale to nic wielkiego
Zdarza się, już poprawione. 🙂
Mój imiennik <3 Czytam od jakiegoś czasu i muszę przyznać że Twoje artykuły dają do myślenia. Jeden akapit trochę mi się rozjechał, ale to drobiazg.
Szukam akapitu i nie mogę znaleźć. 🙁 Niemniej cieszę się, że strona trafiła w Twój gust, wiele lat pracy dla takich wypowiedzi w dyskusjach się opłacała. 😀
Młodzi nie są leniwi starają się dostosować do otaczającego świata. Nie chcą tracić czasu i życia na pracę dla innych a później na starość żałować, że niczego nie doświadczyli
To pojawia się coraz częściej w wypowiedziach młodych osób, sam się pod tym podpisuję. Jednak nie jest łatwo na rynku pracy, ponieważ najczęściej albo jest się bezrobotnym i ma czas dla siebie, albo jest się niewolnikiem na etacie.
Dzisiejsze pokolenie, często określane jako „pokolenie Z” lub „milenialsi,” zmierza się z zupełnie innymi wyzwaniami niż ich rodzice czy dziadkowie. Technologia zmieniła sposób, w jaki pracujemy, uczymy się i spędzamy czas. Wiele osób z młodszych pokoleń pracuje w branżach związanych z technologią, gdzie praca jest mniej fizyczna, ale wymaga dużego zaangażowania umysłowego i kreatywności. To może sprawiać wrażenie, że są „leniwi,” ponieważ ich praca nie zawsze jest widoczna lub zrozumiała dla starszych pokoleń.
Nie mam nic do dodania, dobrze to ująłeś.
Moim zdaniem przyszło im żyć w innych czasach w których starają się odnaleźć po swojemu
To prawda, muszą dostosować się do otoczenia, a przy tym mają pod ręką narzędzia, z których, dlaczego mieliby nie korzystać, skoro chcą i ułatwiają one życie?
Współczesny rozwój technologiczny, niebywały postęp w rozwoju „sztucznej inteligencji” doprowadziły do wyparcia rozwoju umysłowo duchowego W obecnym przeobrażaniu cywilizacyjnym, bezpowrotnie gubi się wielowektorowe pojmowanie rzeczywistości, (przez każdego z nas), jej odmiennej weryfikacji, poprzez próbę „spłaszczania” do poziomu bezosobowej „bylejakości” inspirowanej przebiegłością jednostek ogarniętych (od zarania dziejów), pragnieniem władzy nad światem, współcześnie wywołanych eksplozją odkryć naukowych…; mniej rozgarnięta większość, niezbyt zorientowana po prostu głupieje, daje się zniewalać… bowiem współczesne ludobójstwo – to nie tylko fizycznie zabijanie, ale świadome zabijanie w Człowieku kreatywności marzeń, rozwoju, zdolności, potrzeby tworzenia własnej podmiotowości Cywilizacja europejska a bliżej jej baza, na której powstała, przemija Sypie się, rozkłada pod presją nowego ładu „Multi-kulti”, jako wynik zniszczenia korzeni własnej podmiotowości – umysłowej Idei – wiary w transcendencję; czyli poszukiwaniu wiedzy o sobie, opartej na doświadczaniu wiary w przekonaniu o istnieniu duchowego ładu i piękna, które dotąd rzutowało na rozwój zachodniej cywilizacji Człowiek wierzył, że życie ma sens i czemuś służy …nie tylko doczesności, ale, że cały rozwój ku czemuś zmierza – dalej… … Od czasu „Oświecenia rozumu”, sens życia i wiara we własną unikalną podmiotowość się sypie Świadomość społeczna nie jest przygotowana na taką konfrontację Europa umarła duchowo Obecnie zbiera owoce własnej krótkowzroczności, więc płaci za wmanipulowanie siebie w… Czytaj więcej »
Nie do końca się z Tobą zgadzam, może dlatego, że nie doprecyzowałeś, o jakiej technologii mówisz. Niemniej większość urządzeń umożliwia nam szybciej i taniej realizować nasze plany, pomysły i cele. Powodzenia w pisaniu „Kronik”! 🙂
Technologia ułatwia funkcjonowanie w tempie życia w obecnych czasach, gdzie jesteśmy narażeni na przestymulowanie, przemęczenie. Po szaleńczym wirze pracy wpadamy w brak zajęcia z braku sił.. albo niektórzy w pracocholizm, z którego ciężko się wyrwać. Poleniuchować od czasu do czasu jest wskazane, odreagować. Oprócz tego niebezpieczeństwem jest uzależnienie od mediów, pozostaje sensowne z nich korzystanie. Zgadzam się by młodych ludzi motywować, wspierać w zainteresowaniach, by mogli je rozwijać, próbować swoich sił, nie zrażać się niepowodzeniem, budować mocne poczucie wartości u nastolatków. Myślę, że mają jeszcze wiele do odkrycia, do zrobienia, stworzenia, poprawienia, ulepszenia na tym świecie. Nie brakuje inteligentnych młodych osób z pasją, gdyby tylko rynek pracy był bardziej łaskawy. Nie był gonitwą szczurów, ciągłą rywalizacją, walką o kasę, stanowisko, karierę, udowadnianiem bycia lepszym od innych. Dawał szansę pracy w grupie gdzie każdy jest potrzebny i jest elementem niezbędnym w danym zadaniu.
Myślę, że lubimy być przebodźcowani ekranami, a pracoholizm stał się dla nas rodzajem ucieczki od zmartwień. Kiedyś człowiek musiał poradzić sobie z trudnymi myślami, stresem i nerwową atmosferą, teraz może zająć głowę aplikacjami społecznościowymi oferującymi rozrywkę od losowych ludzi na całym świecie.
Mnie też nie podoba się postępująca technologizacja. Z drugiej strony, postępu nie zatrzymamy; możemy tylko zminimalizować jego negatywne skutki.
Co do młodych, nie uogólniałabym. Część z nich zakłada stowarzyszenia, próbuje uświadamiać na przykład o konieczności ratowania klimatu i środowiska, angażuje się w różne akcje. Na wybory jesienią zeszłego roku też poszło sporo osób młodych, a nie było pewne, czy to w ogóle zrobią.
:”wszystko, co dało się zrobić lub wymyślić, już powstało”? Raczej się z Tobą nie zgodzę. Ludzie są kreatywni, jak chcą i widzą potrzebę, to potrafią. A twierdzenie, że wszystko już było, to według mnie prosta droga do zatracenia w sobie ciekawości i chęci poszukiwania, być może równie niebezpieczna jak zbytnio rozwinięta technologia.
Dziękuję za udział w dyskusji. 🙂
Dobry temat
Dziękuję i zachęcam do sprawdzenia pozostałych tematów. 😉
Samochody i transport publiczny sprawiają, że coraz rzadziej chodzimy pieszo 👩 Nawet na krótkie dystanse wolimy podjechać autem. To nie tylko rozleniwia, ale też szkodzi zdrowiu.
Wygodnego pociągu Intercity nie zamieniłbym na podróż w brudnych przedziałach. Głównie przemieszczam się rowerem, ale w burzę nie chciałbym złapać zapalenia czy przeziębić się „dla zdrowia”.😜 To porównanie do transportu nie za bardzo do mnie trafiło.
Moim zdaniem, media społecznościowe i serwisy streamingowe zrobiły z nas kanapowych leni. Zamiast spotykać się ze znajomymi na żywo, wolimy siedzieć przed ekranem i oglądać seriale. 😞😕👩❤️
Nie uważasz, że to ułatwienie dla podtrzymywania kontaktów? Podtrzymywanie relacji międzyludzkich jest łatwiejsze, ponieważ niektórzy wolą przed ekranem porozmawiać ze znajomym, który mieszka daleko.
Dzieci spędzają teraz więcej czasu przed ekranem niż na dworze. Kiedyś trzeba było biegać za piłką, teraz wystarczy konsola do gier. To smutne, bo ruch na świeżym powietrzu jest taki ważny. My byliśmy inni lepsi
Dlaczego zawsze naskakuje się na dzieci? Kto im dał telefony do ręki, nie dba się o poświęcany czas na urządzeniach mobilnych i daje zły przykład oglądając nierozwojowe treści? Wydaje mi się, że winę ponoszą dorośli, a dzieci nie mają z tą decyzją nic wspólnego. Żyjemy w czasach, w których jest dużo rozpraszaczy i legalnych używek (tj. gry komputerowe, urządzenia mobilne, dostęp do technologii), więc to logiczne, że decydując się na dziecko, bierze się na siebie odpowiedzialność za organizowanie czasu pociechom. Czasy się zmieniły, dziś nie wystarczy dać maluchowi kamyk i pokazać gdzie ma nim rzucać.
Technologia sprawiła, że nie musimy już wkładać tyle wysiłku w codzienne czynności. Zamiast spaceru do sklepu, klikamy w ekran. To wygodne, ale w dłuższej perspektywie zabija naszą motywację do ruchu.
W moim otoczeniu robienie zakupów spożywczych nie jest jeszcze na takim etapie, aby zarówno w rodzinie, wśród przyjaciół jak i znajomych, ktoś był na tyle wygodny, aby zamawiać podstawowe zakupy przez Internet.
świetny tekst 👍
Dziękuję, cieszę się z Twojej ponownej wizyty. 🙋♂️