Czy mamy prawo krytykować innych? Jak wygląda hate wobec ludzi, których nie znamy? W jaki sposób wypowiadać się w sieci i zwracać uwagę innym!
Niesamowite jest jak ludzie pragną się dowartościować krytykując nas lub wypisywać hate. Poprzedni rok, był dla mnie pod tym względem wyjątkowo trudny. Chociaż przykrych wiadomości nie było aż tak dużo, spośród okropnych komentarzy, wyróżniło się sporo komplementów i słów wsparcia. Pomimo tego chciałbym trochę na ten temat napisać, ponieważ uważam, że czas najwyższy to powiedzieć.
Czy mamy prawo zwracać innym uwagę?
Nie jest tak, że nie można nikomu zwrócić uwagi, niczego napisać czy wskazać jakiś błąd. Czasem nawet trzeba aby ktoś mógł się rozwijać, natomiast jest coś czego wielu ludzi nie rozumie. Jeśli kogoś nie znamy prywatnie, poznaliśmy przed chwilą w Internecie lub przypadkiem trafiliśmy na jego działania, nawet nie wypada zaczynać znajomości od krytykowania lub gorszej formy kontaktu (hate).
Jeśli już chcemy komuś zwrócić uwagę, napiszmy poprzez prywatną wiadomość, a nie publicznie. Wtedy wykazujemy się większą empatią i rzeczywiście okazujemy chęć pomocy. Zostawiając komuś hate publicznie, jedynie okazujemy chęć dowartościowania się i poniżenia kogoś. Problem w tym, że są też inne osoby, którym to imponuje, więc się przyłączają.
Kompletnie nie znam kobiety, a zostawia komentarze pod moim postem na Facebooku, w którym jedzie mnie jakbym był kimś kto leży i nadarza się okazja go skopać. Tak się nie robi! Jaki trzeba mieć tupet, żeby kogoś obrażać i krytykować, zupełnie go nie znając? To tak jakbyśmy podeszli do kogoś na ulicy i powiedzieli – ,,kim w ogóle że tak okropnie się ubierasz? Znasz się w ogóle na modzie? Wyglądasz jak debil i jeszcze nim jesteś” – po czym odeszli dumni.
Niedługo później na Twitterze dostałem prośbę o kontakt. Zgodziłem się po czym użytkownik napisał mi, że nie zgadza się z moimi przemyśleniami na blogu. Wszedłem w dyskusje wyjaśniając, że opieram je na swoich doświadczeniach i obserwacjach otoczenia. Poza tym być może różnimy się wiekiem i poglądami, co również ma wpływ na odmienne zdanie, na poruszane przeze mnie tematy. Rozmowa przebiegła dużo lepiej i kulturalniej.
Jak zachowywać się w Internecie?
Nie zachowujmy się w Internecie tak, jakbyśmy nie zachowali się wobec obcego człowieka poza nim. Ponadto kim jesteśmy aby zwracać komuś uwagę? Zastanówmy się, czy chcielibyśmy zostać przez kogoś tak potraktowani, zanim skrytykujemy.
Chętnie śledzę blogosferę, zapoznaje się z blogami i je komentuję. Blogi członków nadzorowanej przeze mnie grupy na Facebooku Blogi + Wsparcie, znam z tekstów i zmian jakie przeprowadzili w ostatnich latach. Otwarcie je komentuję, ale jeśli mam już kogoś skrytykować, wolę nic nie napisać, albo znaleźć fragment z którym mógłbym się zgodzić. Jeśli coś naprawdę mocno gryzie mnie w oczy, odzywam się prywatnie poprzez e-mail lub wiadomość prywatną w portalu społecznościowym i kulturalnie zwracam uwagę, podsyłam poradniki czy wyjaśniam jakbym coś zrobił, gdybym był na miejscu autora.
Raz zdarzyło mi się napisać członkowi mojej grupy, że tekst był słaby, ale tylko dlatego, że autor rzucał się w nim do czytelników, był obraźliwy i odpychający. Gdy bloger odezwał się do mnie prywatnie, aby zapytać dlaczego w takim razie mu pomagam dając polubienia i zachęcając do czytania innych? Na tym polega moja grupa, przy okazji wyjaśniłem, co nie podoba mi się w Jego tekście.
Czy kultura osobista w Internecie ma szansę zaistnieć?
Moim zdaniem hate jest już czymś normalnym, co na stronach internetowych, moderatorzy i tak usuną. Ostatecznie nakłaniam i zachęcam do przemyślenia swoich wypowiedzi w czyjąś stronę. Oczywiście może nam się zdarzyć napisać coś niewłaściwie lub niejasno przedstawić swoje zdanie, ale koniec końców w sieci i tak brakuje kultury w wypowiadaniu się i krytykowaniu.
Nie traktujmy innych tak, jak sami nie chcielibyśmy zostać potraktowani. Poza tym hate zaczął być traktowany jako dziecinne docinki, które są niemerytoryczne i odruchowo usuwane, także nawet jeśli komuś dowalisz, tracisz czas. Na moim blogu usuwam dziennie 10-15 takich komentarzy, więc szczerze mówiąc to strata czasu. Jeśli potrzebujesz porozmawiać, masz gorszy dzień, odezwij się, porozmawiaj, kulturalnie wyraź swoje zdanie, ale nie wylewaj pomyj na mnie czy innych blogerów. Niczego tym nie osiągniesz chyba, że satysfakcję, ale to i tak tylko na moment.
Może spróbuj tego?

Jeśli nie radzisz sobie z kompleksami lub spotyka Cię poniżanie w miejscach publicznych (np. szkole, pracy) lub w inny sposób, wypełnij ćwiczenia, które dla Ciebie przygotowałem.
Wiele lat temu, uporałem się ze swoimi wadami i komentarzami na swój temat. Pomimo wszystko postanowiłem o tym mówić i wspierać tych, którzy są poniżani lub wciąż nie potrafią uporać się ze swoimi defektami.
Z powyższymi ćwiczeniami, być może być Ci łatwiej uporać się z tym co nie pozwala uwierzyć w siebie. Dołożę też wszelkich starań, aby pokazać Tobie, jak dużo znaczysz i dlaczego nie powinieneś mieć kompleksów. Zrobię wszystko, aby ułatwić Ci zrozumienie co się dzieje i jakie zachowania prowokują ludzi do poniżania Ciebie.
Pozwolę sobie na… uwagę;): najpierw napisałeś, że mamy prawo zwracać uwagę, a nieco później „kim jesteśmy, aby zwracać komuś uwagę?” Wylewania pomyj nie akceptuję, nigdy. Natomiast krytyka – konstruktywna i kulturalna – to coś zupełnie innego niż mowa nienawiści. I bez wątpienia się przydaje, bynajmniej nie tylko wtedy, gdy chcemy zwrócić uwagę na czyjś błąd językowy. A jeśli ktoś kogoś atakuje? Moim zdaniem nie wolno przechodzić do porządku dziennego nad takimi wypowiedziami i trzeba wtedy reagować (już za dużo tej znieczulicy w realnej przestrzeni publicznej). A skoro ktoś zachował się wobec innej osoby nie w porządku, to ja mu tego nie napiszę prywatnie – również dlatego, że chcę, by ta osoba zaatakowana wiedziała, że nie jest sama. Nie mam potrzeby okazywania empatii osobie atakującej, nawet zresztą nie mam ochoty zaczynać z kimś takim znajomości. Co do usuwania przez moderatorów treści niedopuszczalnych… pozwalam sobie wątpić. Może w grupach prywatnych tak się dzieje, natomiast na różnych profilach publicznych niekoniecznie. Ileż to razy zgłaszałam coś Facebookowi, po czym dostawałam odpowiedź, że komentarz „nie narusza naszych Standardów społeczności”…
Masz rację, tak napisałem. 🙂👍🏼 To jest właśnie jeden z wielu momentów na mojej stronie, w których należy czytać „między wierszami”. 👀👅
Nie powinniśmy oceniać, krytykować i wsadzać się w życie innych, ale też nie możemy pilnować się na każdym kroku, bo to też nie zdrowe zastanawiać się w każdym momencie, czy komuś nie sprawimy przykrości.
Zgadzam się z Tobą. Czegoś „między wierszami” po prostu nie zrozumiałam 🙂
Powyższy tekst pisałem dawno, ale dostrzegam fragmenty mające zachęcić do refleksji, a przede wszystkim dyskusji 🤗 Cieszę się, że masz w sobie tyle empatii oraz widzisz takie elementy. 🫂 To się liczy.
Ja też je dostrzegam i w ogóle myślę, że to arcyważny tekst! Co do empatii, uważam, że jeszcze wiele czasu upłynie, zanim ją w sobie na dobre rozwinę 🙂 to wymaga sporo trudnej pracy… którą nie zawsze chce mi się podjąć.
Myślę, że masz rozwiniętą empatię. 🫂 Widzę to, po Twoim zaangażowaniu w dyskusjach i przede wszystkim sposobie wypowiedzi.
Dziękuję Ci 🙂 miło mi bardzo. Staram się empatię rozwijać, nie do końca mi to jeszcze wychodzi. Ale takie komentarze jak Twój pokazują, że warto, bo może jednak coś się udaje;)
Powiem Ci, że ja też nie rozumiem takiego zachowania. Można się z kimś nie zgadzać i powiedzieć to kulturalnie, można zauważyć błąd i delikatnie zwrócić uwagę lub napisać pw. Natomiast mam wrażenie, że ludzie traktują internet jako miejsce, gdzie po części anonimowo mogawyladowac swoje frustrację. Mnie też się raz zdążyło, że kiedy po opisaniu bardzo szczerze pewnej imprezy zostałam zjechana przez zupełnie nieznana mi osobę. To było dziwne, bo wydaje mi się, że bloger powinien przedstawiać swoją szczera opinie, a nie zawsze lukier i miód. Rozumiem, że inny uczestnik mógł mieć inne zdanie, w końcu gusta mamy różne, ale żeby od razu wpaść z przysłowiową morda to dla mnie już brak podstawowej kultury.
Nie odwiedzam forów a z grup na Facebooku się usuwam gdy ktoś zachowuje się chamsko.
Takie posty można zgłaszać, albo być w kontakcie z administratorem. Robiłem tak gdy korzystałem jeszcze z Facebooka.