Jak mężczyźni zaniżają samoocenę kobiet? Czy kobiety mają mniejsze predyspozycje do sukcesu? Dlaczego kobiety nie wierzą w siebie!
Część osób uważa, że mężczyźni narzucają kobietom swoje poglądy, za dużo od nich wymagają lub traktują je jako mniej inteligentne, lub zaradne. Gdy byłem w pierwszych związkach, nie rozumiałem pewnego zarzutu. Mówiono mi, że za dużo wymagam, rządzę się i wiele kwestii uważam za zbyt oczywiste. Momentami faktycznie za dużo wymagałem, aczkolwiek z mojego punktu widzenia wygląda to zupełnie inaczej. Dołącz do dyskusji, aby podzielić się własnym zdaniem na ten temat!
Kobiety nie wierzą w siebie z powodu mężczyzn?
Od dziecka zauważam, że wiele kobiet nie wierzy w siebie, tym samym sobie umniejszając na różne sposoby (mówiąc o mało wystarczalności, tłumacząc sobie, że inni zrobiliby to lepiej lub powtarzając – kto zająłby się domem) . Dla wielu z nich największym życiowym osiągnięciem jest wyjście za mąż, życie z pensji męża i wychowywanie dzieci. Później te same wartości przekazują swoim pociechom, które w dorosłym życiu muszą to samodzielnie przepracować, aby żyć w zgodzie ze sobą i przede wszystkim szczęśliwie. W wyniku dorosła już dziewczyna ma trudności w odnoszeniu sukcesów zawodowych, a młodemu ojcu nie wypada nosić dziecięcej butelki z mlekiem przy spodniach i wychodzić na spacer z córką lub synem.
Moja pułapka myślowa również przyrządziła moim relacjom wiele nieporozumień. Mój cięty język i bezpośrednie komentarze długo ciążyły również dla mnie. Osobiście uważam, że nie ma nic przyjemnego, w mówieniu prawdy, gdy wie się, że druga strona nie chce tego słyszeć, chociaż wiele by jej to ułatwiło. Wynika to z dość prostego powodu – otóż od najmłodszych lat trudniej szło mi się dogadać z kolegami, więc przebywałem z dziewczynami, tym samym dostrzegając jak poddają się mitom z PRL-u. Widziałem w nich ogromny potencjał, mądrość i świetne podejście do życia. Aczkolwiek strach przed pokazaniem swoich mocnych stron światu, malał gdy miały ku temu okazję.
Jak mężczyźni zaniżają samoocenę kobiet?
Jako bloger widzę, kto byłby lepszy w pisaniu, kto ma smykałkę do kreatywnych prac, a kto mógłby coś nagrywać. Na ogół nie stawiam wymagań i nie oczekuję od ludzi, którzy mnie otaczają, ale ze względu na to, że osobiście potrzebuję usłyszeć, gdzie popełniam błędy (aby się uczyć), odruchowo daję wskazówki.
– Hej! Możesz spróbować zacząć robić własne obrazy! Masz talent!
– Super zdjęcie! Może wrzucisz je w postaci infografiki, aby czegoś nauczyć swoich obserwatorów?
Wielokrotnie nie miałem oporów, aby stwierdzić wobec bliskich mi osób, że coś nie jest na tyle dobre, aby to pokazywać światu. Dawałem wskazówki, co bym zrobił lub do kogo bym się zgłosił, aby poprawić efekt. Dziś niepytany nie udzielam porad, zwłaszcza gdy wiem, że druga strona szybciej się obrazi, niż odbierze to jako informację do przeanalizowania. Z mojej perspektywy było to właściwe, ale w praktyce nieświadomie zaniżałem samoocenę partnerek, przyjaciół, znajomych, a nawet członków rodziny.
Kobiety nie wierzą w siebie z powodu uwag?
Kobiety bardzo personalnie traktują uwagi. Mężczyźni częściej uznają opinię za stek bzdur lub ciekawe rozwiązanie, które warto przeanalizować. Oczywiście jest wielu bardziej emocjonalnych mężczyzn oraz konkretnych kobiet, co przed wiekami było odwrotne.
Przykładowo jedna z moich przyjaciółek nie traktuje moich uwag, jako powodu do obrażania się, a właśnie jakąś myśl, którą może wziąć pod analizę i samodzielnie wyciągnąć wnioski. W końcu najlepiej wie, czy moja podpowiedź jest zgodna z jej wartościami oraz potrzebami. Być może nie będzie gotowa zastosować rozwiązań, które dla mnie są oczywiste. Ponadto jest konkretniejsza w porównaniu do kobiet, które miałem okazję poznać, czego z kolei brakuje mi u kilku mężczyzn, z którymi miałem szansę mieć styczność.
Przeczytaj również >>> Nienawiść do rodzica? – jak zepsuć relację z dzieckiem!
Spełniaj się ze mną!
Przy okazji zachęcam do przeczytania mojej książki „Atlas Marzeń”. Zawiera sprawdzone sposoby realizacji pomysłów, inspiracje i dużo motywacji!
Jak kobiety mogą uwierzyć w siebie?
Pisząc ten tekst, chcę z Wami na ten temat podyskutować. Uważam, że zamiast podcinać innym skrzydła, zamykać się w domu pośród (mit), garnków, dzieci, jak również problemów partnera, to kobiety także mają prawo do rozwijania się, szukania pomysłu na siebie i spełniania swoich marzeń.
Większość kobiet w swojej emocjonalności za szybko podejmuje decyzję o rezygnacji lub zarzucają sobie brak umiejętności, lub kompetencji. Głowa do góry, piersi do przodu i jeszcze raz! Na jednym potknięciu i upadku się nie skończy, ale z czasem będzie łatwiej sobie z nimi radzić. Wtedy efekty wynagrodzą te negatywne doświadczenia. Determinacja i nieprzejmowanie się wyzwaniami, a wyciąganie z nich lekcji popłaca.
Masz zdanie na ten temat? 🙂 Wnieś wartość od siebie dołączając do dyskusji.
Żyjemy w kraju gdzie powielamy schematy odbierając możliwość życia po swojemu chciałabym aby mój przyszły mąż nie traktował mnie jak lalki ale z drugiej strony chciałabym czasem czuć się przy nim kobietą której nie traktuje się jak słabszej czy bezbronnej
To nie chodzi o to, aby udowadniać kobiecie, że jest słabsza od mężczyzny, ale być oparciem, gdy tego potrzebuje. W zdrowej relacji nikt nie czuje się dyskryminowany.
Pierwszy mąż odbierał mi wiarę w siebie z kolei następny się o mnie troszczy chociaż chciałabym aby lepiej mnie rozumiał
Może warto wspomnieć dla partnera, że inaczej rozumiecie definicję troski oraz okazywania miłości?
ogólnie kocham kobiety jak wszystkich ludzi. ale faktycznie jest tak, że mńóstwo kobiet w siebie nie wierzy. trzeba o tym mówić i trzeba wspierać bliskie osoby. wszystko na pewno się zmieni w końcu na dobre jeśli nie umrzemy z braku węgla i ropy.
Jeśli zaczniemy się wspierać, to przytuleni nie zmarzniemy. 😛 Coraz mniej kobiet ma zakorzenione myślenie, że ich celem jest wychowanie dzieci i dbanie o dom. Owszem, to są ważne elementy w życiu, ale nie powinny być przypisane jednej płci. Dbanie o tz. ognisko domowe to element życia, a nie główny cel, dla którego się żyje. #kobiety #cele #szacunek
Kobiety mają prawo się realizować i żaden mężczyzna nie ma jej prawa tego zabraniać.
Zgadzam się z Tobą. Jedynie facet czujący zagrożenie ze strony kobiety, zacznie atakować. Myślę, że jeśli kogoś kochamy, zależy nam na wspieraniu tej osoby, a nie rywalizowaniu z nią.
Zgadzam się z tb. Kobiety mają prawo się realizować. Same sobie narzucają oczekiwania. Żyjemy w XXI w gdzie mężczyźni nie odbierają kobietom prawa do robienia tego co lubią. Wtrącając się chcą pomóc aby robiły to dobrze a nie żeby im utrudniać.
Z kolei jeśli druga strona (niekoniecznie kobieta) traktuje wszystko zbyt personalnie, trzeba nauczyć się, jak wspierać, aby być obok, ale nie pouczać.
Moja żona prowadzi firmę, ja mam swoją firmę a oprócz tego mamy dwójkę małych dzieci. Godzimy obowiązki firmowe, domowe i jeszcze razem potrafimy wyjść. Dbra organizacja i podział obowiązków rozwiązują problemy nikt nie czuje się wykorzystywany.
Długo zajęło Wam wypracowanie takiego podejścia? 🙂
W domu zawsze słyszałam że nie wypada to czy tamto dziewczynkom. Gdy stałam się kobietą czułam że to facet jest ważniejszy.
Bo przecież „kobiety mają odgrywać rolę tych grzecznych”. Kiedyś zgodziłem się z pewną starszą panią, która twierdziła, że chłopakom więcej się wybacza, z kolei od dziewczyn wymaga przykładnego zachowania, odbierając prawo do nauki na własnych zasadach i dobrej zabawy, gdy mają taką szansę.
Nigdy nie traktowałem swojej żony ponad sobą ale były sytuacje gdy przemilczałem bo wiem że są kwestie w których kobieta nie rozumie niektórych kwestii
Moim zdaniem nie powinno się walczyć o równouprawnienie, ale wzajemne poszanowanie. Są sytuacje, gdy z powodu płci wynikają niektóre zadania, zachowania lub gesty. Ważne, aby wiedzieć, jak się zachowywać wzajemnie względem siebie.
Myślę, że myślisz stereotypowo, bo dziś już wiele się zmienia i kobiety nie podchodzą do wielu kwestii w taki sposób. Potrafią łączyć pracę z życiem osobistym.
W wielu kwestiach faktycznie myślę stereotypowo, aczkolwiek nie wiem, czy wyczytałeś między wierszami, że chcę zwrócić uwagę na wartość kobiet, ich inteligencję, talent i możliwości.
Dobrze że rozumiesz swój błąd i widzisz, jak narzucanie swojego zdania niszczy relacje.
Niszczy bardzo, czasem warto odpuścić, skupić się na sobie i nie próbować pomagać, gdy druga strona tego nie oczekuje.
Nie mam zdania ale tekst fajny.
Dziękuję. 🙂 Cieszę się, że zajrzałaś na blog. 😉 Miło Cię znów widzieć.
Ja bym nie zmieniała nic w tej kwestii. Jeśli kobiety o których mówisz mają potrzebę zostać w domu to po co je wyprowadzać z błędu?? Ich sprawa, nie ma co oczekiwać.
Gdybym nie znał Twojego poczucia humoru, uznałbym to za przytyk. 😛 Chociaż prawdę mówiąc, w każdym żarcie jest ziarnko prawdy. Niektórym realizowaniem się jest wychowywanie dzieci i to również jest jak najbardziej w porządku.
Podoba mi się to jak rozumiesz swoje błędy i wyciągasz z nich wnioski. Dobrze tak trzymać!
Dziękuję. 🙂 Myślę, że w taki sposób należy postępować.
w zasadzie nie mam zdania na ten temat bo skoro jakas kobieta ma problem ze znalezieniem swojego miejsca na ziemi to co mi do tego?
Jeśli to dla Ciebie obca osoba, to prawdopodobnie nic, ale jeśli jest Ci bliska i widzisz, że ma problem, to warto porozmawiać. Może jest coś, co sprawia jej smutek, ale uważa, że nikogo to nie interesuje?
Mając męża który stawia swoje potrzeby na pierwszym miejscu i mając dzieci nie ma się siły na coś innego niż obowiązki.
Może w takim razie warto coś zmienić? Zacząć mówić o swoich potrzebach i wprowadzać zasady, aby obowiązki były podzielone?
No tak bo życie z pensji męża jest celem każdej kobiety xD
To było nieuprzejme. 😛
Sugerujesz że kobieta może być szczęśliwa tylko wtedy gdy robi wszystko oprócz zajmowania się domem i wychowywaniem dzieci?
Nigdzie tego nie napisałem, ale jeśli chcesz wiedzieć, o czym jest tekst, możesz też sprawdzić, co inni napisali w dyskusji. Trafnie zrozumieli to, co miałem na myśli. 😉 W skrócie kobiety mają prawo się realizować, bez znaczenia na to, czego sobie życzą lub oczekują mężczyźni.
Dobrze napisany tekst pozdrawiam!
Dziękuję i cieszę się z powodu Twoich odwiedzin na stronie. 🙂