Kiedy możemy reagować i walczyć z hate’m w sieci? Jak uczyć empatii w świecie nienawiści? Nadszedł nowy etap nienawiści!
Żyjemy w świecie, w którym jeden drugiemu źle życzy, dopatrując się słabych punktów. Każdy z nas, krzywdzi, obraża i poniża innych. Mówimy o szkodach jakie niesie nienawiść, podpisujemy petycje i chcemy organizować koncerty mające na celu uświadamiać zło, jakie niesie za sobą hate. Tylko problem w tym, że już nie ma szansy tego powstrzymać, bo dużo się spóźniliśmy.
Kiedy zaczęła się nowa era nienawiści?
Według mnie do wzajemnej nienawiści, przyczyniły się social-media. Portale społecznościowe sprawiły, że stworzyliśmy w nich swój świat, w którym nikt nas nie może uderzyć ani krzywo spojrzeć. Gdy bawiliśmy się na podwórku, opinia znajomych miała znaczenie.
Ludzie patrzyli i kręcili głowami, a rodzice bili po dupie, gdy przynieśliśmy wstyd rodzinie, wyśmiewając kolegę czy koleżankę. Teraz w Internecie obrażamy kogoś, tłumacząc to „wyrażaniem własnych opinii”. Jeszcze dzieciom bym się nie dziwił, gdyby napisali mi ,,nie lubię cię, bo jesteś głupi”, tylko takie komentarze piszą dorośli i to w dużo wulgarniejszej wersji.
Sprawdź infografikę, którą dla Ciebie przygotowałem
🚫 Przemoc w rodzinie, szkole, pracy? Nikt nie ma prawa nas nękać, wykorzystywać i zastraszać. Takie zachowania mają…
Opublikowany przez Patryka Tarachonia Niedziela, 8 sierpnia 2021
Każdy z nas poparł kiedyś hate
Kiedyś, gdy w towarzystwie powiedzieliśmy coś głupiego, robiło nam się wstyd i później zastanawialiśmy się jak przeprosić. W sumie nie odzywaliśmy się, jeśli coś miało przynieść nam hańbę.
Dzisiaj bzdury wypisujemy w sieci jakby było to normalne, nie zastanawiając się co pomyślą ludzie. Do tego doszły jeszcze głupsze cytaty i słowa, że możemy robić co chcemy, nikt nam nic nie zrobi i mamy prawo do własnego zdania. I własnie przez takie gadanie, poparliśmy hate.
Kiedy hate wygrał?
Wśród Polaków, hate wygrał gdy Jurek Owsiak zrezygnował z prowadzenia fundacji WOŚP. Nie ważne czy jednak zmienił zdanie. Właśnie wtedy hate wszedł na wyższy poziom, gdy zaatakowany został prezydent Gdańska. Nowy rozdział w historii i kolejny etap rozwoju nienawiści w naszym narodzie. Chociaż nasz naród się zjednoczył i głośno powiedział, że to za dużo, zachował się równie chamsko, jak w każdym przypadku, gdy nagrywamy kopanego.
Duży szacunek mam do tych, którzy poszli na mszę, położyli kwiaty i modlili się za duszę zmarłego Prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Widzieliśmy żal i smutek na wielu twarzach. Piękne jest też to, jak Polacy się zjednoczyli i uczcili śmierć tak wielkiego człowieka. Natomiast chciałbym przeprosić za to co teraz powiem.
Wybaczcie mi, ale jak myślicie…? Ilu ludzi udostępniło post z kondolencjami, ponieważ się klikały, hashtagi były popularne? Ilu wypowiadało się tylko dlatego, żeby wbić się w popularny temat?
Pokazaliśmy tym, że na czyimś nieszczęściu można również się wybić i przypomnieć o swoim istnieniu. Wśród nas jest mnóstwo takich osób. Wszystko dla „lajków”!
Czy jesteśmy w stanie powstrzymać hate?
Zamach na ś.p. Prezydenta Gdańska Pana Pawła Adamowicza to początek. Docinanie innym, obrażanie za robienie swojego, wyzywanie i nagminne krytykowanie innych, to już za mało? Teraz gdy kogoś nie lubimy, możemy wbić nóż? Zabić, tylko dlatego, że ktoś nam przeszkadza, działa i myśli w inny sposób?
Takie nadeszły czasy. Sprawa zamachu podczas zbiórki na WOŚP, nie przeszła cicho. Długo będziemy o tym mówić, ale temat z czasem opadnie i znów ktoś zginie, ponieważ komuś nie podpasuje. Być może wielu z Was uzna moje słowa za głupotę, natomiast uważam, że to pierwszy sygnał to tego, co się dzieje. Hate z Internetu przechodzi do świata realnego.
Czy zamachowiec jest winny?
Nie chciałem zadawać tego pytania, ale moim zdaniem dał się porwać nienawiści. Być może żył w smartphonie, długo myślał nad tym, co ostatecznie zrobił. Pytanie tylko, czy podjął decyzję sam, czy przyczyniły się wypowiedzi w Internecie? Być może niezdecydowany, wszedł na jakieś fora i poczuł wsparcie, znajdując ludzi nienawidzących w ten sam sposób?
Żyjemy w czasach, gdzie hate wygrywa. Skoro jest w stanie zmienić zdanie człowieka, który od lat pomaga ludziom, mając wsparcie wolontariuszy z każdego miasta i miasteczka, a także medialne poparcie, oznacza to tylko jedno. Nasza nienawiść doprowadziła do śmierci Pana Pawła Adamowicza, który był Prezydentem, Dominika, który był po prostu sobą, a także do ataków na innych uczniów w szkołach.
Boicie się o siebie, swoje dzieci, bliskich, którzy gdzieś żyją? Słusznie! Reagujcie na nienawiść między sobą, nawet pod głupimi filmikami w YouTube, których nikt nie ogląda. Nie wypowiadajcie się w ogóle, jeśli jest nawet znikoma możliwość, że możecie tym kogoś obrazić.
Nie czujmy się bezkarni, najmądrzejsi. Nie mamy prawa się wypowiadać, jeśli coś nam nie pasuje. Zwyczajnie wyłączmy, przejdźmy dalej. Więcej musimy reagować na nienawiść, niż się poszerzać. Dzięki temu mamy szansę coś zmienić, w przeciwnym razie zginą lub zostaną pobite, zaatakowane lub w inny sposób skrzywdzone kolejne osoby.
Weź udział w dyskusji, dodając własne przemyślenia w komentarzach. 🙂
Hate chyba zawsze siedział w ludziach ale w dzisiejszych czasach dużo dzieje się w Internecie co sprzyja rozwojowi temu zjawisku. W dużej mierze chyba dzieje się tak, że spore grono myśli, że jest anonimowe w sieci i że na odległość może wszystko. Człowiek człowiekowi wilkiem i lubi szpile przykręcić. Tutaj też objawia się błędne koło. Naskakując na kogoś możemy takiej osobie dosłownie „podnieść ciśnienie”, a co za tym idzie powodować, że jej zachowanie będzie tak samo złe ale ze zdwojoną siłą skierowaną albo w adresata albo co gorsze w inną osobę.
Masz rację, niestety Internet zbyt mocno upewnił większość z nas w przekonaniu, że mamy wolność słowa i możemy pisać co zechcemy. Na szczęście to nieprawda, której znaczna większość nie rozumie. Jak powiedziała moja koleżanka – ,,głupców jest niewielu, ale są tak rozmieszczeni po świecie, że są bardzo głośni”. Anonimowość w sieci niestety istnieje, dlatego moim zdaniem, każde konto które zakładamy w sieci, powinno być weryfikowane z dowodem osobistym, co też pozbawiłoby możliwości dostępu do zakazanych treści młodym ludziom, a na Facebooku i YouTube, przestałoby się tak roić od nieprzemyślanych wypowiedzi nieletnich.
Od kiedy ludzkość istnieje istnieje nienawiść, zmienia się jedynie sposób jej wyrażania
http://Www.acupoflifestyl.com
Podobno w celu plotkowania wyrobiliśmy umiejętność mówienia.
Pozwolę sobie odnieść się aż do kilku fragmentów Twojego ciekawego i ważnego tekstu. 1. Winne są media społecznościowe. Hm… w takim razie o spowodowanie wypadku będziemy obwiniać samochód, nie kierowcę? Czy gorsze jest samo istnienie danej rzeczy, czy też sposób, w jaki ktoś tej rzeczy używa? Przecież media te mają też wiele zalet (czy bez nich tak szybko dowiadywalibyśmy się o sprawach dla nas ważnych?) 2. Czy naprawdę uważasz, że bicie to właściwy sposób uświadomienia dziecku, że źle postępuje? Czy, jeśli dziecko nie powtórzy już tego błędu, nie będzie to przypadkiem wynikać z jego lęku przed karą – a nie z tego, że coś wtedy zrozumiało? 3. Piszesz „nie mamy prawa się wypowiadać, jeśli nam coś nie pasuje”. A co z wolnością słowa? Myślę, że wiele zależy od tego, czego sprawa dotyczy. Jeśli ktoś chciałby skrytykować np. wygląd innej osoby – uważam, że nie powinien tego robić, bo to jest samo w sobie niekulturalne. Natomiast jeśli rzecz dotyczy różnicy poglądów – myślę, że nie ma w tym nic złego, jeżeli nie chodzi o poglądy godzące w godność innej istoty (np. rasizm, nacjonalizm albo przekonanie, że zwierzęta mają być podporządkowane ludziom). Przecież można nie zgodzić się z kimś lub skrytykować czyjeś… Czytaj więcej »
Media społecznościowe zostały źle wykorzystane, tak samo jak samochód, który był źle kierowany przez kierowcę. Gdybyśmy mądrze korzystali z SM, być może takiej nienawiści teraz byśmy wokół siebie nie mieli. Poza tym, osoby odpowiedzialne za social-media, moim zdaniem nie zareagowały, gdy hate zaczął się rozprzestrzeniać, a powinni. Natomiast my, pozwalaliśmy obrażać innych, przeglądając dalej Facebooka, czy inne serwisy. Nie wiem o czym ważnym dowiadujesz się z portali społecznościowych. Koleżanka wstawia serię selfie, pies gra na bębenkach, a jakaś Grażyna znów obraziła gwiazdę, która przefarbowała włosy. Jeśli chodzi o bicie dzieci, nie rozumiem dlaczego klaps, jest uznawany za znęcanie się. Nie wiem czy miałaś styczność z dziećmi, ale wielokrotnie widziałem, że niektóre kompletnie nic nie zrozumieją, dopóty nie dostaną klapsa. Rodzice kilkukrotnie tłumaczą, a te dalej wyrywają się pod koła samochodów. Wolność słowa pozwala na pisanie, że jesteś głupia i pewnie brzydka, bo nie masz ustawionego awatara? Wyzywania i poniżania innych. Poza tym, nie wiem jak Ty, ale wolałbym otaczać się ludźmi, którzy dopatrują się plusów i są pozytywni, niż żyć z tymi, którym wiecznie coś przeszkadza i muszą wytykać błędy. To nie w porządku. Uważam, że lepiej przemilczeć, niż powiedzieć komuś coś przykrego. I teraz, zwróć uwagę, że napisałaś obiektywny… Czytaj więcej »
Niestety zdarzają się ludzie, którzy próbują wybić się na wszystkim, nawet na czyjejś śmierci.
Przykre jest to, że na co dzień żyją tuż obok nas.
Hejt to straszne zjawisko w dzisiejszych czasach – dobrze, że powstają takie posty, bo mam wrażenie, że gdzieś tam jako ludzie się pogubiliśmy w tym, że internet oprócz dobra, może generować też dużo zła
Bardzo nieumyślnie korzystamy z portali społecznościowych. Niestety jak widać, przynoszą też tragedie.
Bardzo mądry artykuł. Pozdrawiam
Dzięki, miło Cię tu znów widzieć. 🙂
Niestety nienawiść była i będzie. Po przeczytaniu artykułu wnioskuję, że chodzi ci o rozpropagowanie problemu jakim jest hate. Masz w tym rację, każdy z nas nie reagował gdy komuś działa się w sieci krzywda i mamy tego skutki. Dobrze że wspomniałeś Dominika i całą resztę efektów social-mediów i nienawiści w sieci. Ten problem będzie coraz gorszy.
Dokładnie zrozumiałaś tekst, tak jak chciałem go przekazać. Dziękuję i chciałbym dodać, że reagowanie to mało, ale zwracanie uwagi na błędne myślenie, zwłaszcza dla młodych osób, byłaby najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z nienawiścią w sieci i poza nią.
Właśnie to jest najgorsze, że prawdopodobnie wielu zabierało głos w tej sprawie, bo zwyczajnie był to „modny” temat. Niestety ludzie są okrutni i czasem zrobią wszystko dla polubień na instagramie.
Tak jest zawsze, jeden poczuje empatię, a inny okazję do nabicia obserwatorów na profilu w IG.
Ludzie są różni i o ile to nie jest tak duży problem, jak wylewanie swoich frustracji na kogoś innego, to również warto na to zwracać uwagę, gdy ktoś się promuję na czyimś nieszczęściu.
Gdy usłyszałam o tym wydarzeniu, to się przeraziłam. Poczułam że nienawiść i hejt przejawiają się w nowy i dużo bardziej agresywny sposób. Teraz szczerze mówiąc po przeczytaniu twojego tekstu, zaczynam się bać o to, do czego mogą być zdolni ludzie.
Będzie coraz gorzej. Już teraz trudno powstrzymać hate, a media społecznościowe i poczucie nietykalność rośnie.
Nienawiść jest w ludziach od pokoleń. W tej sytuacji z Panem Pawłem Adamowiczem, to bardziej sprawa choroby psychicznej. Nie wierzę że od czytania głupstw w internecie można kogoś zabić.
To prawda, nienawiść była, jest i będzie. Tylko wiesz, musiał mieć jakieś potwierdzenie, że nie wszyscy Pana Pawła lubią, co mogło potwierdzić jego przekonanie do tego co ostatecznie zrobił. Dlaczego nie padł ofiarą ktoś inny, tylko sam prezydent? Uwierz mi, ludzie w Internecie czują się na tyle wolni i pewni siebie, że moim zdaniem to kwestia czasu, kiedy tę pewność, poczucie władzy przeniosą poza Internet. Dla mnie ten moment nastąpił podczas Finału WOŚP.
Nienawiść będzie, ale nie powinniśmy się na nią zgadzać, tak jak pisał Patryk.
Właśnie reagowaniem na hate, który dotyka kogoś kogo oglądamy czy nawet czytamy, może skutecznie oduczyć takich zachowań, ale ten proces musiałby trwać latami.
Moim zdaniem Hate wywodzi się z USA gdzie Obrażanie jest na porządku dziennym. Co można zrobić? Restrykcyjne kary. Za obrażanie nie mające w celu poniżenie jest ok a ten co mówi o wadach wytykając osobie do więzienia albo grzywna na cele charytatywne.
Kary to byłby coś. Rozumiem ile wpływałoby zgłoszeń na Policję, ale przynajmniej gdyby Państwo Polskie coś z tym robiło, mielibyśmy przynajmniej minimalne szanse na normalne życie, a nie nożowników biegających po ulicy, którzy naczytają się w internecie agresywnych komentarzy i zabijają.
Nawet praca społeczna. Pierwszą moją pracą było sprzątanie parków. Taka kara mogłaby utrzeć nosa „pewniakom”.
Tylko pytanie, czy starczyłoby pracy każdemu nastolatkowi który chce się pożądzić na fejsie.
Hmmm…. 😀 Rodzice by zapłacili kilka kar za synka czy córeczkę i może zaczęliby pilnować co robi w Internecie.
Jestem pod wrażeniem tego co napisałeś. Na początku trudno było mi to pojąć. Myślałem że to jakaś skończona głupota, ale po dłuższym zastanowieniu wróciłem i postanowiłem to przemyśleć jeszcze raz. Rzeczywiście coś w tym jest. Gdy nie było internetu uważaliśmy na to co mówiliśmy, teraz przez motywacyjny bełkot i Facebooka potrafimy siać nienawiść i doprowadzać ludzi do depresji swoją nienawiścią.
Nienawiść jaką poczułam na sobie, bardzo mnie dotknęła. Koleżanka z klasy zażartowała z mojej bluzki w szkole, po prostu dla żartu, a chwilę później na poważnie drwiła ze mnie cała szkoła.
Dla osoby, która nie radzi sobie z opinią ludzi, jest wstanie załamać się nawet krzywym spojrzeniem, nie mówiąc już o tym, jak hate wpływa na samopoczucie poza Internetem czy nawet w nim.
Tu nawet nie chodzi o to, nie powinniśmy nikogo obrażać bo myślimy inaczej czy nie zgadzamy się z kimś.
Gdybym czuł, że mogę, to hejtowałbym Patrykowi każdy artykuł na blogu. 😛
Jak Cię znam Darku, to szybciej byś słodził i poszlibyśmy na piwo z dziewczynami.
Piwo, dziewczyny, co Ty masz w głowie? Dupek!
Hahaha! Chcesz bana? 😀
Jeśli miałbym hejtować to tylko z Tobą i tylko siebie na wzajem.
To nie jest nienawiść, po prostu dobrze się znamy. 🙂
Tak długo ignorowaliśmy hejt który jest wokół nas że w końcu musiał nastąpić przełom. Zgadzam się z tobą, smartphony zrobiły z nas papkę.
Mają swoje zalety, ale gdyby nie rozwinęły się w tak szybkim czasie, a autorzy portali społecznościowych zareagowali, rozmawialibyśmy i analizowali co mówimy i robimy.