Dlaczego ludzie zwracają uwagę na nasz wygląd? Sprawdź dlaczego nie możesz zarzucać sobie, że źle wyglądasz! Pytania na które musisz sobie odpowiedzieć!
Kompleksy odnośnie budowy ciała, wagi i wyglądu są najczęstsze. Nie chcę stawiać się jako przykład, ale wiele osób zauważyło we mnie pozytywną przemianę. Nie wiedzieli czy zwyczajnie wyprzystojniałem, dojrzałem, zmężniałem, ale byli pod wrażeniem. Może przybrałem na wadzę i zacząłem ćwiczyć? Nic z tych rzeczy.
Skąd bierze się kompleks budowy ciała?
Nie odpowiadałem na te pytania tylko dziękowałem za ciepłe słowa. Tak naprawdę (bez urazy) zacząłem mieć gdzieś zdanie osób, których mój wygląd nie powinien nic obchodzić. Jak więc zaakceptować swoje ciało?
Tak, dokładnie w taki sposób pozbyłem się kompleksu odnośnie budowy ciała. Brał się z ciągłych uwag, jaki jestem chudy. Mało tego! Opowiem Ci jak poradzić sobie z wagą, podejściem do siebie i w jaki sposób nauczyć się walki ze złośliwymi komentarzami!
Kiedyś miałem wiele kompleksów. Dlaczego tak dużo? Ponieważ każdemu coś wiecznie nie pasowało. Wciąż zwracano mi uwagę na budowę ciała. Za chudy, kości widać i jeszcze ta grzywka. Niemożliwe jest nie mieć kompleksów gdy nawet bliższa czy dalsza rodzina nie może powstrzymać się od komentarzy!
Gdy wiele powodów do kompleksów łączyły wszystkie w całośćTak kumulował się wewnętrzny ból, raniący jak brzytwą– Patryk Tarachoń
Gdyby tego było mało, nie potrafiłem wtedy pojąć dlaczego rówieśnicy są tak bezpośredni? Skąd to chamstwo i niedojrzałość? Podejrzewam nawrót kompleksów gdybym przebywał z takimi ludźmi, chociaż teraz umiem już na to reagować. Chamsko, ale ząb za ząb!
Kompleksy odnośnie budowy ciała i sylwetki, bierze się z tego jak otoczenie na nas reaguje. Też z naszych spostrzeżeń gdy inni wyglądają lepiej i są bardziej z tego powodu akceptowani. Tylko problem od początku leży w nas!
Co wpłynęło na radykalną przemianę?
W gimnazjum uczęszczałem do klasy, w której był pewien chłopak. Jako jedyny dbał o sylwetkę, a przy tym był męski, taki przykład wyrośniętego faceta. Imponował mi ponieważ wyglądał dobrze. Chciałem być jak on. W technikum złożyło się tak, że trafiliśmy do jednej szkoły.
Dopiero tam zaczęliśmy sobie podawać rękę na przywitanie i ostatecznie dotarło do mnie, że nie chcę być jego kopią. To niemożliwe bo jestem inny, lecz postanowiłem się wzorować nim przy swojej przemianie.
Sprawdź infografikę, którą dla Ciebie przygotowałem
🤷 Większość z nas ma jakieś kompleksy Są mniejsze i większe, ale żadnemu z nas nie są obce. 👎 Głównie dotyczą wyglądu,…
Opublikowany przez Patryka Tarachonia Niedziela, 22 sierpnia 2021
Jak przezwyciężyłem kompleks budowy ciała
Nie było to proste zadanie, przeszło mi dopiero pod koniec gimnazjum. Wtedy dotarło do mnie, gdzie leżał mój błąd? Dowiedziałem się dlaczego tak bardzo się myliłem! Stanąłem więc przed lustrem i zadałem sobie kilka pytań, które chciałbym zadać też Tobie. Brzmią następująco:
1. Czym się różnisz od innych?
2. Dlaczego miałbyś się źle oceniać?
3. Jakimi osobami są osoby, wpływający na Twoją samoocenę?
4. Jakie przeszkody uniemożliwiają Ci aby też wyglądać dobrze?
5. Co musisz zrobić aby pozbyć się tego idiotycznego kompleksu?
Na pierwsze pytanie odpowiedziałem sobie następująco. Mam ręce i nogi i czy potrzebuję wyglądać sztucznie z mięśniami zrobionymi na pokaz. Jestem chudszy, lecz nie wyglądam najgorzej. Przecież nie wyglądam źle, Ty tak samo!
Co mam sobie do zarzucenia? Jestem takim samym człowiekiem jak inni. Mamy po prostu inne sylwetki, to wszystko. Niczym się nie różnię.
>>> Czy znasz ten sposób na odchudzanie
Drugie pytanie było już trudniejsze, ale równie podołałem jak pierwszemu. Moją największą przeszkodą są inni ludzie. Oni mają problem z tym, że patrzą na mnie jak na chudzielca. Nie oznacza, że nim jestem! Po prostu jestem chudszy niż większość, ale nie jestem jedyny.
Czyli przynależę do grupy osób chudszych. Nigdy nie stwierdzono mi anoreksji czy bulimii. W mojej rodzinie czy to dziadkowie, rodzice czy ciotki z wujkami są szczupli. Jestem w sumie jak oni! Mój dziadek ś.p. też był szczupły i wysoki, a nie przeszkadzało mi to aby z nim się przyjaźnić.
Trzecie jest proste. Ludzie są przeszkodą sami w sobie, a problem jaki jest we mnie jest jeden. Byłem po prostu głupi wierząc w to, że komuś przeszkadza to jak wyglądam! Moja waga interesowała ludzi, mający sami swoje spore kompleksy. Nadwagę, twarz wymagającą malowania, niedowartościowanie i chęć wyróżniania nad innymi, ciągła potrzeba popisywania się, itd.
Nie dziwne dopatrywanie się czego przyczepić się w innych. Zwłaszcza w chłopcu, cichym i takim, który nie odpowiedziałby nikomu wtedy.
Nie mam też żadnych przeszkód aby wyglądać lepiej. Wystarczą tylko dwie zmiany! Pierwsza w myśleniu. Nie wyglądam źle, być może to inni wyglądają gorzej, ja czuję się dobrze w swoim ciele, bo niby czemu miałoby być inaczej? Mam powód narzekać? Nie! Wyglądam dobrze. Nie mam się czego wstydzić.
Czas na zmiany, przyjaciele!
Kolejną przeszkodą były moje ubrania i podejście do tego jak je prezentujemy na sobie. W pierwszej kolejności było porzucenie ukrywania ciała pod grubymi bluzami z rękawami, noszonymi w upalne lato. Koniec z tym! Tak samo jeansy.
Mam w porządku zwłaszcza nogi, ale też niczego nie brakuję rękom, sylwetce. Mam dobrą prezencję, więc czemu to ukrywam? Oczywiście diety i odchudzanie w porządku. Ale rozsądnie! Dlatego napisałem ,,Czy chcesz tak wyglądać„?
Ostatnie pytanie to tak naprawdę działanie. Uwierzenie oraz zaakceptowanie siebie. Zakupiłem kilka par krótkich spodenek i koszulek bez rękawów. Takich w których dobrze się czuję i oczywiście w których dobrze wyglądałyby imponujący mi kumpel. Ostatecznie postać kolegi pomogła mi przezwyciężyć kompleks, a dzięki temu stworzyłem „nowe ja”!
Również Ty możesz stworzyć „nowego siebie”! To nic trudnego. Wiesz już jak zaakceptować swoje ciało! Powodzenia, bo wiem, że dasz radę! Jesteś w porządku!
Jako nastolatka miałam milion kompleksów! Każdą dobrą zaletę potrafiłam przekłuć w wadę… Dzisiaj jestem kilkanaście lat starsza, myślę, że z 8 kilo grubsza, i mam więcej zmarszczek, a mimo to akceptuję i kocham siebie taką jaką jestem… 🙂 Dojrzałość do życia w zgodzie z samą sobą, swoim ciałem i ogólna akceptacja przyszła z biegiem czasu, a także z przemianą związaną z nieco innym postrzeganiem świata i tego co w życiu jest naprawdę ważne… 😉 Pozdrawiam!
Wiesz dlaczego tak jest? W młodym wieku szalenie nam zależy na tym, aby spełniać oczekiwania ludzi, być akceptowanymi i bardzo nas boli, gdy ktoś na nas nawet krzywo spojrzy. Dlatego z czasem sami zaczynamy we własnej głowie, krytykować i poniżać samych siebie.
Bardzo fajny tekst. No nie powiem, mam kilka kompleksów, myślę, ze każdy z nas ma. Jednak grunt to je zaakceptować, skoro nie można ich zmienić.
Coś w tym jest co napisałaś. :/ Przyznaję, że akceptacja samego siebie jest najważniejsza w życiu, chociaż są równie ważne elementy.
Genialny tekst na dzień dziecka. Tego jednego dnia mołabym nie myśleć o moich niedoskonałościach.
Każdego dnia jest jakieś święto, a nie oszukujmy się, nigdy nie było moim celem pisanie aby tylko pisać. Zapychanie bloga tekstami pod wydarzenia i święta jest bezcelowe, jeżeli nie ma się czego powiedzieć na ten temat.
niestety ludzie zawsze oceniają innych aby poczuc sie lepiej i zapomnieć o swoich wadach.
Osoby co mają najwięcej wad, wytykają je innym.
Jaka ja byłam głupia, beznadziejna i okropna. Zawsze za gruba, codziennie nijaka. Wiecznie czegoś ktoś chciał, oczekiwał wymagał. Treningi, diety i wciąż było im za mało. W końcu powiedziałam im wprost pierdolcie się! Podziałało. Zaczęłam wytykać kompleksy innym, ich wady, o sobie zaczęłam mówić o sobie w najlepszych słowach a za tym poszli inni. Teraz, 70 kilo, trądzik i nikomu nie przeszkadza. Zaczęłam otaczać się pozytywnymi osobami i jestem szczęśliwa.
Właśnie na tym to polega, długo mi zajęło do tego dojść, dlatego szacunek, bo wiem tak jak Ty jakie to trudne.