Jak reagować na prośbę o pomoc? W jaki sposób profesjonalnie pomagać i tłumaczyć innym aby nie odczuwać poczucia winy? Dowiedz się kogo się nie prosi o pomoc i kiedy mamy szansę być dumni z naszej pomocy!
Pomaganie jest wspaniałe. Mamy szansę się wykazać, czujemy się dowartościowani, a przy tym zyskujemy w czyiś oczach. Jest to moim zdaniem ważne, ponieważ nie wiem jak moglibyśmy żyć wśród bliskich i znajomych nic od siebie nie dając. Podobnie w szkole czy pracy, tylko należy umieć rozróżnić pomoc od wykorzystywania.
O tym pisałem ostatnio w artykule ,,Nie pozwalaj się wykorzystywać„, gdzie wyjaśniam z jakich powodów możemy nie chcieć komuś pomóc. Teraz odpowiedzmy sobie na równie ważne pytania.
Jak właściwie reagować gdy ktoś prosi o pomoc?
Niejednokrotnie byłem proszony o pomoc. Gdy chodziło o techniczne sprawy robiłem jak należy, gdy ktoś nie rozumiał tłumaczyłem. W momencie gdy się efekt nie podobał, narzucałem jak powinno być, bo tak uważałem za profesjonalne. Teraz robię jak ktoś sobie życzy i staram się nie popełniać kilku innych istotnych błędów. Jakich mianowicie?
1. Uprzedzam jak moim zdaniem powinno być
W dalszym ciągu tłumaczę jak się robi aby było dobrze. Jednakże, jeżeli ktoś woli inaczej, niech ma inaczej. Z czasem sam dojdzie do wniosków i pojmie kto miał rację. Jeżeli nie, będzie miało źle zrobione ale tak jak chciało. Zwykle w razie pretensji przypominam co należało zrobić.
2. Raz wyjaśniam i pozostawiam temat
Gdy ktoś prosi mnie o wyjaśnienie czegoś lub jest ciekaw mojej opinii wyjaśniam i już nie sprawdzam czy osobnik spełnił moje zalecenia. W sumie nie mam już na to czasu ani mnie to szczególnie nie interesuje. Wychodzę z założenia, że ludzie zwyczajnie nie chcą abym sprawdzał na bieżąco co robią w dalszych krokach. W razie problemu mogą przecież odezwać się jeszcze raz.
3. Nie narzucam się
Kiedyś prawdopodobnie tak to wyglądało z mojej strony. Nie dawałem samemu spróbować, tylko musiałem zrobić. Prawdopodobnie przez fakt, iż sam długo się uczyłem, próbowałem, popełniałem błędów i zależało mi aby uchronić przed tym innych. Niestety tę drogę każdy musi przejść. Nie wszystkie drogi są usłane płatkami róż.
4. Nie jest już mi szkoda mojej pracy
W końcu pomagam i sam gest się liczy. Jeżeli ktoś z tego nie skorzysta to i tak nie zmuszę aby dalej szło w tym kierunku, bo zmarnował mój czas. To żadna motywacja.
5. Z czasem rzucę okiem jeżeli jestem ciekaw
Gdy przypomnę sobie kogoś projekt, czy problem z jakim się zwracał, odzywam się aby wiedzieć co wynikło w danej sprawie. Czasem to dla mnie lekcja czy mój punkt widzenia się sprawdził.
Być może będziemy dumni
W ubiegłym roku pomagałem pewnej blogerce. Nie udało się nam dogadać, a może się zwyczajnie nie zrozumieliśmy? Tak czy inaczej zajrzałem ostatnio na bloga, którego pisze i jestem pod wrażeniem.
Swoje uwagi mam niezmienne, ale jestem godny podziwu temu, jak wiele napisała wspaniałych tekstów, jaki ogrom pracy włożyła w swój rozwój oraz ile czasu musiała poświęcić. Własnie dlatego dotarło do mnie, że czasem trzeba odpuścić i dać popełniać błędy aby nasz uczeń zrozumiał co jest nie tak na własnych błędach.
Zgadzam się. 🙂
Witaj ponownie. 🙂
Bardzo przydatny post uświadamiający jak powinno się podejść do tematu pomocy innym 🙂
Zapraszam również do tekstu o pomocy osobom podchodzącym prosić o pieniądze. Link pozostawiam poniżej. 🙂
https://wystartuj.blogspot.com/2018/04/sposob-na-ludzi-proszacych-o-pieniadze.html
Bardzo trafnie to ujełeś
Celne spostrzeżenie? 🙂
Bardzo słuszne podejście do tematu
Dziękuję. Jak zapewne widzisz kwestia doświadczeń.