Gdzie szukać pracy? O czym pamiętać na rozmowie kwalifikacyjnej? Gdy nie można znaleźć pracy – osobiste historie!
Poniższy tekst powstał na podstawie wiadomość od Roberta, który po przeczytaniu książki „Jak uwierzyć w siebie”, postanowił podzielić się pewną refleksją. Przy okazji opowiem o swoich doświadczeniach z rynkiem pracy i wpływie doświadczeń na efekty poszukiwań nowego zatrudnienia. Zatem, jakich kroków się podjąć, gdy nie można znaleźć pracy? Dołącz do nas w dyskusji pod poniższym tekstem.
Robert zapytał wprost!
Gdy w poniedziałkowy poranek otworzyłem skrzynkę email, jedną z pierwszych wiadomości była ta od Roberta, niekryjącego żalu do rynku pracy. Nasz dzisiejszy gość oczywiście ma zmienione imię, ale zwrócił uwagę na pewien problem. Mianowicie zauważył, że nawet jeśli uwierzymy w siebie, nasza wartość będzie podkopywana przez pracodawców. Brak telefonów w sprawie pracy czy miesięcy na zasiłku, bez szansy na zatrudnienie w miejscu, w którym ludzie chcieliby pracować.
Robert próbował zatrudnić się w firmach proponowanych przez urząd pracy. Szybko spostrzegł, że ludzie nie chcą tam pracować za długo. W jednej z firm został zatrudniony z urzędu na zasadzie stażu. Otrzymywał tylko część pensji z urzędu, a pracodawca nie zamierzał dołożyć niewielkiej części, aby miał nawet najniższą krajową. Po zwróceniu uwagi ówczesnemu pracodawcy, że nie starczy mu na rachunki, chociaż pracuje od świtu do zmierzchu, został zwolniony. Pracy nie może znaleźć 4 miesiąc, chociaż ma wykształcenie, doświadczenie i chęci.
Gdy nie można znaleźć pracy – co robić?
Mógłbym podzielić się poradami typu – na rozmowie kwalifikacyjnej odpowiadaj na pytania zwięźle i na temat, pozostawiając rekrutera w poczuciu, że jesteś ciekawą osobą. Łatwo powiedzieć komuś, aby szedł byle gdzie, aby tylko się zaczepić w jakimś miejscu. Niemniej wiem z własnego doświadczenia, że są miejsca, po których można mieć traumę do prac na produkcji, budowie czy magazynach.
Znam ten lęk, jakby coś paraliżowało na samą myśl udania się do konkretnych branż. Oczywiście można tłumaczyć argumentami typu: nie wszędzie traktują ludzi w taki sam sposób, nie zawsze ludzie są wyzyskiwani czy poniżani.
Rozumiem też, że człowiek mający wykształcenie, doświadczenie lub zaznał wymarzonego stanowiska, nie przełamie się szybko do zamiatania ulic w towarzystwie starszych mężczyzn chcących podbudować swoje ego. W niektórych miejscach bez użerania się z alkoholikami grabiącymi parki czy pracodawcami, którzy zatrudniają 2 osoby i mają się za nie wiadomo jakich prezesów, ciężko przeżyć chociaż jeden spokojny tydzień. Jeśli ma się takie nastawienie, są zawody, które omija się szerokim łukiem, aby nie doświadczyć tego ponownie.
Z mojej perspektywy wynika to z instynktownego systemu obronnego, mówiącego nam, że w danym miejscu nie możemy czuć się bezpiecznie. Zaś z drugiej strony może się okazać, że mobbing, znęcanie się i nierówne traktowanie stanie się dla nas tak naturalne, że wręcz w normalnym miejscu pracy doświadczymy szoku. Przykładowo kilka miesięcy oswajałem się z równym traktowaniem, gdy zostałem zatrudniony w nowej agencji marketingowej.
Zrozumienie dla osób bezrobotnych
Blogosfera, podcasting, wydawanie książek i zdobyta dzięki temu wiedza, to powody, z których jestem dumny. Społeczność wspierająca mnie w tych działaniach jest dla mnie błogosławieństwem wyróżniającym się na tle pozostałych sfer życia. Ciężko mi to przyznać, ale nie mam najlepszych wspomnień związanych z rynkiem pracy. Może też z tego powodu niechętnie zabieram głos w tych sprawach?
Doceniam ludzi poznanych u poszczególnych pracodawców, dzięki którym był to wspaniały czas. Wyróżniam jedną z agencji marketingowych, w których byłem specjalistą SEM, ponieważ jako team nie tylko szukaliśmy rozwiązań, ale też działaliśmy jak jeden mechanizm. To była jedyna praca, w której jeden drugiemu pomógł, a empatia była fundamentem firmy. Może z tego powodu tak trudno było mi się odnaleźć później?
Niechętnie opowiadam bliskim o kwestiach zawodowych z obawy, że zostanę oceniony. Tym bardziej byłem miło zaskoczony, gdy swego czasu usłyszałem od bliskiej osoby – to nie kwestia traumy, a faktu, że np. na magazynie nie ma pracy kreatywnej i rozwojowej, a ty potrzebujesz działać twórczo. – to dało mi wtedy poczucie ulgi i zrozumienia, które od dłuższego czasu nie dawały mi spokoju.
Życie to sinusoida, więc trzeba być wytrzymałym, aby psychicznie znieść gwałtowne zawirowania, jak na karuzeli. Od lat zauważam pewien schemat, przejawiający się skrajnością – albo jest dobrze, albo szkoda mówić. Byłem wtedy w takim momencie, że za co się nie brałem, nic nie szło po mojej myśli. Zdaniem ludzi dookoła nie było to spowodowane brakiem doświadczenia. Chociaż nie wierzę w takie powody, pozostaje tłumaczyć to sobie brakiem szczęścia lub jakimś fatum.
Czytaj również >>> Zatrudnienie młodego pokolenia – na co się nastawić!
Czas na Twoją niekorzyść
Kilka miesięcy zarzucałem sobie, że to, co się działo w moim życiu, było moją osobistą porażką. Mimo to zewsząd słyszałem określenia typu:
- strata ciebie jako pracownika, jest zyskiem innego pracodawcy
- jeśli jedna firma cię nie docenia, znaczy, że jeszcze nie trafiłeś na odpowiednią firmę
- różne branże mają swoje kryzysy, więc czasem trzeba przeczekać wojnę, a w tym czasie budować swoje portfolio
Osobiście słyszę w tym bullshit, nie zgadzam się z tymi stwierdzeniami, ponieważ trudno mi uwierzyć, że na cały kraj nie ma ani jednej firmy, która rozważyłaby zatrudnienie kogoś na dane stanowisko.
Jak znaleźć pracę – sprawdzone propozycje
Nie jestem w stanie się przekonać, że człowiek z wieloletnim doświadczeniem, nie ma szansy na pracę w zawodzie, w którym pracuje od lat! Moim zdaniem trzeba szukać odpowiedzi aż do skutku, próbując znaleźć przyczynę na różne sposoby.
- Doskonaląc swoje portfolio
- Szukając sobie pracy dorywczej
- Analizując CV i list motywacyjny z ekspertami
- Pytając znajomych rekruterów o to, co może być przyczyną
- Odpowiadając na ogłoszenia o pracę na pokrewnych stanowiskach
- Sprawdzić się z czymś, co okładało się od dłuższego czasu (np. marka florystyczna)
Rozwiązań jest na pewno zdecydowanie więcej. Jednakże wiem z doświadczenia, że pomimo pasywnego dochodu, męczyłem się wśród domowych ścian, szukając sobie nowych wyzwań.
To nie był dobry czas dla mojej samooceny, zdrowia psychicznego i poczucia sprawiedliwości. Nie znalazłem informacji, aby w mojej branży był kryzys, nikt nie uważał mojego CV za wymagające poprawki. Mimo to moja kandydatura kończyła się informacją, że zatrudniony został ktoś inny lub najczęściej brak jakiejkolwiek odpowiedzi.
Masz pomysł jak wesprzeć osoby, bezskutecznie szukających pracy?
Dołącz do nas dyskusji poniżej.
Dobra praca to skarb jednak wymagania rosną i mogą przerastać pracownika, mnogość obowiązków, wielozadaniowość, elastyczność, dostosowanie się do oczekiwań, zmiany co do jakości pracy, zaostrzone standardy, praca w stresie, szybkie podejmowanie decyzji. Nie jest proste temu podołać. Nawet jak się uda zdobyć pracę w porządku nie ma gwarancji, że będzie na lata.
Znaleźć zatrudnienie na zadowalajacych warunkach, w dobrym zespole, satysfakcjonujące, w wyuczonym zawodzie, to w obecnych czasach bardzo poszukiwana wartość. I nawet jak się uda zdobyć pracę w porządku nie ma żadnej gwarancji na to, że się ją utrzyma latami. Nie będzie np redukcji, zwolnień czy innych niesprzyjających okoliczności zmuszajacych do zmiany pracy. Wtedy dużą trudnością będzie przekwalifikowanie się i bardzo ryzykowne chwytanie się czegokolwiek.
Gdyby było tak łatwo znaleźć prace to nie byłoby takiego bezrobocia. To nie jest tak że jak ktoś chce to znajdzie, ten kto dostanie ten ma.
Na rozmowie możesz udawać ale ja nie potrafię lecieć w głupa może dlatego mam problem znaleźć pracę bo jestem szczera i wrażliwa?
Głowa do góry będzie dobrze.
Nie poddawać się nawet jeśli poszukiwania trwają miesiącami 🙂
Ojciec ma firmę i mówi że jak przychodzi opłacać pracowników, ich składki itd. to zastanawia się czy potrzebuje tylu ludzi bo czasem zysk jest mniejszy niż utrzymanie firmy.
To od siebie powiem aby nie łamać się gdy telefon milczy. Firmy chcą oszczędzać więc szukają studentów albo zatrudniają z urzędów na umowie o stażu gdzie pensję płaci urząd. Jeśli nie studenci lub uczniowie którzy są zwolnieni z podatku. Dużą rolę odgrywa region bo w niektórych miejscach po prostu nie ma odpowiednich miejsc. Mój mąż szuka od paru miesięcy a ma wykształcenie, dyplomy i znajomości. To nie jest takie chop i siup mam pracę! Młodzi powyżej 26 roku życia którzy dotykali sie wszystkiego są mniej wiarygodni dla pracodawców którzy nie rozumieją że po pierwsze młody dopiero szuka swojej drogi, bierze co dają i wtedy cv wygląda jakby zmieniał pracę często, działał w różnych branzach itd. Teraz dużo osób wyjeżdża za granice przysłowiowo myć znaki bo szybciej znajdzie się pracę u Niemca na szmacie niż w Polsce.
Pamiętam że łapanie się byle jakich prac tylko przystworzyło mi depresji i pracy nad sobą na terapii. Intuicja mówiła mi aby nie iść do firmy x bo szef budził moje podejrzenia. Mobbing brak wypłat na czas nie płacenie pełnej pensji pod argumentem że nie jest zadowolony i nie należy się. Praca z obcokrajowcami nie mającymi szacunku do Polaków tak wyglądało skakanie z zakładu do zakładu.
Rozwijajcie swoje kompetencje, szkolcie się, budujcie profile eksperckie w mediach społecznościowych. Niech ktoś kto was rekrutuje znajdzie w sieci informacje potwierdzające to co mówiliście na rozmowie rekrutacyjnej.
gdy nie miałem pracy łapałem się wszystkiego od pracy w sklepie po budowę. Gdy wpadało coś lepszego zmieniałem pracę.
Myślę że dobrze jest pozwolić sobie na chill odpocząć od codziennej gonitwy szczurów i po jakimś czasie wrócić do tematu poszukiwania pracy. 🙂 Życzę wszystkim powodzenia w budowaniu ścieżki kariery! 🙂
Może rozważyć wyjazd za granicę albo do innego miasta? To najlepszy sposób dla osób które mieszkają w nierozwiniętych miejscowościach?
Dobrym pomysłem jest robienie czegoś na co nigdy nie było czasu przy okazji budując swoje portfolio. 🙂
W Polsce jest ciężko znaleźć pracę niezależnie od wieku