Czy da się skrzywdzić mężczyznę? Jak zachowuje się zakochany facet? Co czują bardziej emocjonalni mężczyźni, gdy długo nie widzą swojej ukochanej!
Przygotowując ten tekst, przypomniał mi się znany nam wszystkim utwór Haddaway – ,,What is Love”. Zadałem sobie pytanie, czy mężczyźni tęsknią, za co się denerwują i kiedy czują prawdziwą bezradność z powodu kobiet? Czy da się być w związku na odległość? Kiedy kobieta nie jest w stanie skrzywdzić mężczyzny!
Dlaczego trudno skrzywdzić mężczyznę?
Oczywistym jest, że nie wszyscy mężczyźni traktują swój związek poważnie, angażując się lub interesując kobietą. Bazując na tym, jak osobiście czuję temat i obserwuję innych mężczyzn, uważam, że faceci również tęsknią, potrzebują bliskości, zrozumienia i docenienia gdy wykonają powierzone zadania dobrze. Przecież nie tylko kobieta zasługuje na słowo dziękuję, czy pochwałę gdy zrobi coś dobrze, prawda?
Od lat obserwuję relacje między kobietami, a mężczyznami, co bardzo mnie momentami zastanawia, a czasem nawet dodaje uśmiechu. Jakie mamy najczęściej wyobrażenie na temat mężczyzn? Wysoki, postawny facet, taki kawał mięsa z brodą? Owszem! Do tego z jakimś toporem, przegryzający źdźbło. Kiedyś mądry człowiek powiedział mi, że mężczyzna nie ma prawa używać takich słów, jak: nie wiem, nie rozumiem, zastanowię się. Mężczyzna powinien zawsze (bez wyjątków), mówić: tak, nie, znajdę odpowiedź, zrobi się!
Teraz wyobraź sobie, że taki postawny facet z założonymi rękoma, robi się smutny, gdy ukochana sprawi przykrość. Z jednej strony może wydać się żenujące, ale dla mnie taki widok jest prawdziwy i szczery. Mężczyznom również bywa czasem smutno, czego nie pokazują innym. Mężczyźni są twardzi w wielu zadaniach, ale przy kobietach czasem sobie nie radzimy. Zapraszam Cię również do przeczytania ,,Czy potrzeby mężczyzn jeszcze się liczą„.
Żadna kobieta nie wpłynie na mężczyznę
Fakt, kobietę czasem ciężko zrozumieć. Bywają kobiety, których podejście do życia i różnych spraw, rzeczywiście osłabiają. Chociaż bywa, że ręce opadają, serducho przejmuje kontrolę i nie wiemy dlaczego, ale nawet nie chcemy się gniewać gdy kobieta przyjdzie bezradna z jakąś sprawą. Myślę, że każdy z nas był świadkiem sytuacji, gdy mężczyźnie puszczają nerwy, a chwilę później on zabiera się do roboty, żeby naprawić to, co popsuła jego partnerka. Jeśli mężczyzna bardzo kocha i potrafi okazać skruchę, ma poczucie, że jego obowiązkiem jest się troszczyć i po prostu przeprosić, gdy go poniosło.
Pisałem o tym już w ,,Jakie zachowania denerwują mężczyzn najbardziej„.
Dowiedz się więcej z książki „Zdobywcy Serc”, w której znajdziesz odpowiedź na to i pozostałe kwestie dotyczące relacji damsko-męskich.
Nie każdy facet dobrze znosi rozłąkę
Kiedyś zastanawiałem się, dlaczego dziewczyny tak przeżywają, że ich partner ma trening, umówione spotkanie z kolegami, czy inne zajęcia? Dziś wiem, jak jest mi trudno sobie poradzić, gdy jeszcze nie mieszka się razem, a partnerka nie ma czasu spotkać się przez kilka dni. Tym samym dziwię się parom, które żyją ze sobą na przeciwnych biegunach. Jedno za granicą, drugie zapracowane jeszcze gdzieś indziej. Widują się raz na kilka miesięcy i potrafią sobie z tym poradzić… Jestem pod wrażeniem! Moim zdaniem osoby, które zadają sobie pytanie – czy da się być w związku na odległość? – powinni wiedzieć, że zdecydowanie zależy to od ludzi. Gdy jedni są w stanie żyć w taki sposób, inni po prostu nie mogą wytrzymać bez bliskości drugiego człowieka nawet kilka dni.
Mężczyźni muszą radzić sobie sami
Z jednej strony wydaje mi się to całkowicie śmieszne, z drugiej wprawia mnie w zastanowienie… Kiedyś mogłem żyć bez towarzystwa ludzi, nie wychodzić do nich, tylko ewentualnie wybrać się na rower, spacer czy posłuchać muzyki. Brak ukochanej obok, było zbyteczne. Dziś, kiedy wiem, jak to jest być z kimś kogo się kocha, jestem bardziej świadomy, jak ten stan uzupełnia dwójkę ludzi. Tym bardziej zauważam, jak mężczyźni starają się być twardzi, nie pokazując po sobie, że tęsknią. Oczywiście są tacy, którym przychodzi to dużo łatwiej i wystarczy im kilka minut rozmowy przez telefon wieczorem. Chociaż zwykle mężczyźnie łatwiej poradzić sobie z rozłąką, bywają chwile irytacji, gdy nie możemy się przekonać, czy u ukochanej wszystko w porządku.
Moim zdaniem, prawdziwie kochający facet, tęskni, żeby porozmawiać, spędzić fajnie czas czy się powygłupiać. Nawet patrząc po swoich rodzicach, piękne jest to, jak po wielu latach małżeństwa potrafią trzymać się za dłonie, rozśmieszać czy wspólnie załatwiać różne sprawy. Podczas remontów najczęściej z bratem pomagaliśmy wtedy, gdy nas poprosili, właśnie z tego powodu. W większości czasu, razem spędzali czas odnawiając mieszkanie. W naszym domu remont nigdy nie był dla nich obowiązkiem, a dobrą zabawą.
Otrzymywałem już wiadomości i wielokrotnie słyszałem, że są sprawy w których mężczyźni po prostu muszą sobie radzić i nie mają prawa czegoś w ich kwestii nie wiedzieć. Ten stereotyp nie jest komentowany, chociaż uważam, że powinno się uświadamiać ludzi, że świat idzie do przodu i wiele się zmienia na wielu płaszczyznach. Przykładowo kiedyś nie oczekiwano od mężczyzn tak jak dzisiaj, aby podążali za modą, ewentualnie lepiej wyglądało gdy mężczyzna zwracał uwagę na elegancję. Marynarka, cylinder, buty i zegarek. Dzisiejsi nastoletni chłopacy są zalewani modnymi rurkami, kolczykami dla chłopaków i innymi trendami, których sami nie rozumieją. Oczekiwania wobec młodych mężczyzn również się zmieniają, o czym pisałem w ,,Farbowani chłopcy w rurkach – czego oczekują dziś dziewczyny„.
Podobnie w kwestiach znajomości zagadnień budowlanych, mechanicznych czy montażowych. Kiedyś mężczyzna potrafił od podstaw zbudować dom, położyć instalację elektryczną, kanalizacyjną i jeszcze rozłożyć samochód na części, a następnie złożyć bez zawahania. Uważam, że potrafili tak dużo, ponieważ mieszkali w domach jednorodzinnych, w czasach gdy wszystko było drogie lub niedostępne, więc trzeba było kombinować, a przede wszystkim znać się na wszystkim. Dzisiejsze czasy tego nie wymagają, chociażby ze względu na dostępność firm budowlano-remontowych, zakładów mechanicznych czy specjalistów od elektryki. Obecnie mężczyzna nie musi brudzić sobie rąk, ponieważ trudniejsze zadania może zlecić komuś innemu. Zatem widok mężczyzny, który nie ma pojęcia o malowaniu ścian, może być szokujący, ale moim zdaniem będzie coraz częściej zauważalny. To nie wina mężczyzn, że świat mniej wymaga i więcej oferuje. Od lat trafiam również na różne materiały i akcje społeczne, nawołujące do mówienia o swoich uczuciach, wymaganiu od mężczyzn większego zainteresowania. Dziś jeśli kobieta nie jest zadowolona ze swojej relacji z mężem, ma większą możliwość zażądania rozwodu.
Możemy tutaj wymieniać powody zmian w społeczeństwie, które wpływają zarówno na kobiety, jak i mężczyzn. Nic dziwnego, że dzisiejsi mężczyźni coraz częściej mają większą potrzebę bliskości. Rozumiem smutek tych bardziej uczuciowych, gdy kobieta puszcza ich dłoń wsiadając do odjeżdżającego autobusu. Zakłopotanie, gdy mówi, że nie będzie miała czasu się spotkać oraz żal, gdy mówi – kochanie, to już koniec. – Przy okazji czy znasz mój tekst ,,Dlaczego mężczyźni na takie kobiety patrzą inaczej„?
Niemożliwym jest skrzywdzić mężczyznę?
Chociaż wiele się zmienia w otaczającym świecie oraz podejściu panów do swoich partnerek, myślę, że od zarania dziejów, mężczyzn trudniej skrzywdzić emocjonalnie, co nie oznacza, że nie jest to możliwe. My po prostu inaczej sobie radzimy z rozstaniem, komentarzami na nasz temat i oczekiwaniami. Dusimy w sobie emocje, często sami ich nie rozumiejąc. Z niektórymi kobietami czujemy porażkę, jakby coś, co próbowaliśmy zdobyć, uciekło z naszych dłoni. Jakbyśmy przegrali walkę. Innym razem bardzo się angażujemy, nie pojmując, dlaczego nie jesteśmy doceniani. Niektórzy mężczyźni, bardzo potrzebują poczucia bycia kochanymi i ważnymi, w świecie, w którym coraz częściej zostajemy sami, ze swoimi problemami.
Po kilku dniach rozłąki, nie potrafimy nawet znaleźć miejsca. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że kobiecie łatwiej sprecyzować co czują, natomiast dla nas trudniej. Mówiąc po męsku, jeśli mężczyzna tęskni za kobietą, którą szczerze kocha, piwo inaczej smakuje, porno nie jest takie samo, a rozmowa z kumplem zwyczajnie mdła i nijaka.
Czy tylko ja zauważam, jak mężczyźni tłumią swoje uczucia? Znasz mężczyznę, który jest przywiązany do swojej partnerki i lubi z nią spędzać czas? Jak myślisz? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.
„Zdobywcy serc „- wyjaśniasz, że to nie tylko staranie się podczas poznawania się, przy zakochaniu i fascynacji drugą osobą. Na początku to naturalne, że każdy prezentuje się z najlepszej strony i jeszcze dochodzi coś co przyciąga. A kiedy jest się razem wiele lat jak w moim przypadku? Znamy się, rozumiemy i żartujemy. Gdy jest coś nie tak prostujemy sytuacje. Nie ma innej opcji! Mój facet to pasjonat „złota rączka ” i niekończąca się opowieść – remont. 😆 Oboje jesteśmy dla siebie cierpliwi, po prostu z tym nie walczę. Nie jest osiłkiem ze wszystkim radzi sobie sposobem. Patrząc na niego widzę tą fajną męską wrażliwość choć skrzętnie ją ukrywa. Typowy zadaniowiec i to daje mu radość i szczęście. Dla niego problemy to wyzwania. Lubi gdy mu towarzyszę. Mamy niesamowitą więź, mówi mi nawet o sprawach, o których nie pasuje nikomu powiedzieć. Według mnie życie z kimś na odległość to za mało bliskości, którą daje codzienne obcowanie, które zdobywa serce ze wspólnym pokonywaniem trudności.
Odkąd zaczęłaś w dyskusjach pod felietonami opowiadać o mężu, czuję, że dogadalibyśmy się we dwóch. 🙂
Myślę, że pierwszym i najważniejszym krokiem, który my wszyscy – kobiety i mężczyźni – musimy/powinniśmy postawić, jest uwolnienie się od stereotypów i od nieracjonalnych oczekiwań wobec nas. Przede wszystkim, wszyscy jesteśmy ludźmi, a jako ludzie mamy prawo do bardzo różnych emocji i uczuć. Tłumienie ich może się skończyć w najlepszym razie psychoterapią, w najgorszym… samobójstwem lub chorobą psychiczną. Mnie w podejściu niektórych mężczyzn irytuje to, że kobietę traktują jako „coś” do zdobycia. Nie jestem nagrodą w konkursie, jestem człowiekiem! I mam prawo wybrać tego, a nie innego człowieka jako partnera – co n i e oznacza, że tamten, który się starał o moje względy, poniósł porażkę 🙂 przecież może w przyszłości spotkać równie fajną dziewczynę jak ja, a może nawet lepszą ode mnie 🙂 Jest też coś, co mnie w postawie niektórych mężczyzn martwi: przekonanie, że muszą być kochani za coś. Że jak nie przybiją tego gwoździa, nie naprawią auta, nie zasłonią kobiet w potrzebie własnymi ciałami – to kobiety nie będą ich kochać ani szanować. Tak wielu mężczyznom po prostu nie przyjdzie na myśl, że „kochanie” za coś to naprawdę żadne kochanie. I że mogą być kochani po prostu dla nich samych. Za to, że są. Obca mi jest… Czytaj więcej »
I tutaj znów podpisuję się pod Twoimi słowami. Mam taką refleksję, że „zdobywać” można w różnych kontekstach. Tytuł książki „Zdobywcy Serc” ma podwójne dno, a jedno z nich opowiada się za zdobywaniem kogoś, kogo kochamy każdego dnia. Staram się nie myśleć stereotypowo, aczkolwiek wychodzę z założenia, że w relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną pewne stereotypy są wręcz przeze mnie mile widziane, jak to, że dźwigam cięższe lub zajmuje się jakimiś naprawami, w zamian za wyprasowanie koszuli (bardzo nie lubię tego robić). Nie oznacza to, że będę dumny gdy partnerka sama ogarnęłaby typowo męskie zajęcia. Z tym przekonaniem, że trzeba być kochanym za coś, to myślę, że jako mężczyzna mam tak genetycznie. Czuję, że mężczyźni inaczej rozumieją miłość, mniej emocjonalnie i uczuciowo, a bardziej technicznie. Przykładowo bardziej cenię małe gesty lub zachowanie, zamiast słów. Wolę czuć, że partnerka już nie popełnia jakiegoś błędu, albo okryje mnie kocem, niż powie, że kocha. Chociaż, możliwe, że po moich związkach już te dwa magiczne słowa, mniej dla mnie znaczą, z każdym kolejnym rokiem większe znaczenie mają dla mnie czyny. Myślę, że warto wspomnieć o tym, że kobiety również lubią „zdobywać” i być „zdobywane”, co widzę po swoim otoczeniu (chociażby przyjaciółkach, przyjaciołach, znajomych, czy nawet… Czytaj więcej »
Moim zdaniem prawdziwy mężczyzna musi być wrażliwy, posiada empatię, pomocny, każdy ma prawo do łez i smutku(gorszych dni).
Z jednej strony mężczyzna powinien mieć empatię, ale z drugiej własne zdanie i umiejętność poradzenia sobie z zadaniami, które od wieków należały do mężczyzn. Z drugiej strony co ma wiedzieć taki facet, skoro w domu nigdy nie dostał do dłoni młotka, a w dorosłym życiu dom postawiła mu ekipa budowlana?
Mężczyźni tłumią uczucia bo od lat słyszą że mają obowiązek mieć się na baczności, nigdy nie schylić głowy i zawsze być konsekwentnymi.
Niestety tak słyszymy od dziecka. Chłopaki nie płaczą, nie bawią się lalkami, kobiety zawsze mają rację i wszyscy mają lubić piłkę nożną, bo w przeciwnym razie nie wyrosną na prawdziwych mężczyzn. Nic na to się nie poradzi, jedynie możemy sami inaczej podchodzić do tematu.
Dobry tekst. Niestety tylko w teorii od mężczyzn wymaga się mniej. Nadal jednak pokutuje, że powinniśmy wszystko umieć, wiedzieć, zawsze być zdecydowanymi i zero emocji, chłód. Oczywiście jedyne uczucia, które okazywać możemy to miłość do kobiety, ale bez przesady. Same wymogi.
Tak niestety jest… Kochaj, nie odzywaj się gdy jest zła i najlepiej nie sprzeciwiaj się gdy uzna, że coś jest potrzebne (chociaż wcale tak nie jest). Oczywiście z tym ,,same wymogi” nie mogę się zgodzić. Masz prawo do swoich pasji, marzeń, zakupienia sobie czegoś, na czym Ci zależy – chyba, że kobieta z którą mężczyzna się związał, jest zimna, samolubna i egoistyczna.
Dziś młodzi chłopcy są zalewani trendami, oczekiwaniami i masą nakazów i zakazów co mogą a czego nie. Nic dziwnego że tracą wiarę w swoją męskość i umiejętności które przez pokolenia przekazywali ojcowie synom. Pozdrawiam!
Rzeczywiście w mediach młodzi mężczyźni prezentowani są jako modnie ubrani, z kolczykiem, w rurkach i zachowujący się w określony sposób. Kiedyś mężczyzna miał w nosie modę i nie traktował trendów jako czegoś ważnego. Dziś rośnie presja na to, co chłopak powinien, a czego nie.
Pochwalam nauczanie, że chłopakowi nie można wszystkiego. Świadomość, że nie można bezkarnie dotykać, zmuszać do seksu czy być agresywnym wobec dziewczyn, są bardzo ważne, ponieważ okazuje się, że nie dla wszystkich jest to takie oczywiste. Warto też pamiętać, że jeśli partner dotyka swoją kobietę, wysyła jej sygnały o swoich potrzebach (rozmowa, zrobienie czegoś szalonego czy nawet seks), według mnie nie robi nic złego. W tej kwestii niektóre dziewczyny źle interpretują prawa kobiet, ponieważ spotkałem się z komentarzami, że chłopakowi absolutnie nie można pozwalać na żarty, zbliżenie się do siebie lub pozwolenie sobie na komentarz. Nie wszystko jest seksistowskie, zboczone i niewłaściwe. Na szczęście kobiety rozumieją, że mężczyzna czasem może zażartować, mieć gorszy dzień, albo swoje potrzeby. Należy wyznaczać granice, ale jeśli chłopak nie może nawet się odezwać do swojej partnerki (ponieważ wszystko tłumaczy prawami kobiet), to coś tutaj jest nie w porządku.
Wiesz co, moim zdaniem przed dotknięciem warto zapytać o zgodę. Bo nawet jeśli to jest „Twoja kobieta”… a tak przy okazji: czy nie lepiej powiedzieć „partnerka” czy „ukochana”? to nie czasy niewolnictwa, a „kobieta” to nazwa płci, nie relacji… Tak więc, nawet jeśli jest to bliska Ci osoba, to nadal nie jest ona Twoją własnością. Możesz też przypadkowo dotknąć jej w sposób, którego nie lubi i nie akceptuje, a wtedy brak szans na porozumienie w danej chwili. Czy sygnałem dotyczącym potrzeb nie może być po prostu rozmowa, pytanie „czy chcesz”? trzeba od razu dotykać?
Mogłoby się wydawać, że ta zgoda jest wskazana. Nawet nie wiesz, ile razy słyszałem, aby nie pytać, tylko pocałować lub dotknąć, bo to śmieszne, aby dorosły facet robił podchody. W niektórych miejscach i sytuacjach złapanie z nienacka za tyłek też lubiliśmy. Owszem, nie zawsze dobrze wyczułem moment i usłyszałem, że to nie było właściwe, ale wbrew pozorom, jeśli każdego dnia szanujemy się, dbamy o siebie, troszczymy i kochamy całym sercem, myślę, że dystans jest skrócony.
Dobrze że zwracasz uwagę na zmiany które wpływają na mężczyzn i fakt, że też należy nam się szacunek, zrozumienie i pochwała od czasu do czasu. Zapomnij o kobiecie to tragedia narodowa ale jak kobieta nie pochwali mężczyzny to nic się nie stanie tak?
Tak też bywa. Odkąd pamiętam, interesowałem się dziewczynami, które mają szacunek do ludzi, interesują się tymi na których im zależy i potrafią dostrzec gdy jest dobrze lub źle.
Jestem sam i dobrze mi z tym
Nie ma obowiązku wiązać się z kimś, jeśli się tego nie potrzebuje. 🙂 Ważne, żebyś był szczęśliwy.
Po śmierci żony pożałowałem tego że nie angażowałem się bardziej. Każdą chwilę którą mogliśmy spędzić razem wolałem poświęcić na samochód który i tak ostatecznie zezłomował mój syn. Dziś jestem sam i jedyne co mogę wspominać to obiad między pracą a majsterkowaniem przy aucie.
Dziękuję Ci za podzielenie się swoją historią. 🙂 Życzę Ci wszystkiego dobrego. Pozdrawiam!
Z żoną chociaż raz na tydzień wychodzimy gdzieś razem. Pomimo 21 lat małżeństwa wciąż trzeba dbać o związek.
Podoba mi się takie podejście. Dbanie o związek po tylu latach, wydaje się być trudniejsze.
Mój narzeczony dba o mnie ale rozumie też jeśli nie możemy się dłużej spotkać. Gdy nie widzimy się w ciągu miesiąca to przyjeżdża do mnie aby sprawdzić czy wszystko w porządku
Czyli robi wszystko dla ciebie, a ty co dla niego?
Jola odniosła się tylko do wątku związanego ze spędzaniem wspólnego czasu. Zaznaczyła, że zdarza się im nie widzieć miesiącami, ale nie wspomniała czy sytuacje są częste czy sporadyczne.
Na udany związek muszą pracować obie strony. Mężczyzna i kobieta muszą dbać o siebie, troszczyć się i rozumieć. Szacunek myślę że jest podstawą udanego związku
Zgadzam się, związek może nie przetrwać gdy jedna z osób się nie angażuje. Znam pary, którym odpowiadają sekrety przed druga osobą, jakiś rodzaj agresji czy życia jak współlokatorzy, nie interesując się zbytnio co robi drugie. To smutne, ale bywa i tak.
Bylem kiedys z dziewczyna ktora poinformowala mnie ze wyjezdza za praca za granice i na tym sie skonczylo. Dzwonilem, pisalem, usunela mnie z fejsa i nawet jej kolezanki przestaly ze mna gadac.
Odcięła się, być może nie ma w tym Twojej winy, a być może było coś nie tak. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy.
gdy nie ma przy mnie dziewczyny nie ubolewam nad tym. Wystarczająco dużo widzimy się w weekendy.
Widzisz… Każdy ma inne zapotrzebowanie na bliskość ukochanej osoby. 🙂
Patrzac po sobie moge powiedziec tylko tyle ze z zona nie widzielismy sie codziennie. Dzis mamy dzieci, kazde z nas swoje obowiazki i nie spedzamy w tygodniu wiele czasu razem. Ja zajmuje sie swoja dzialalnosia ona swoja. Dzis sa walentynki wiec wychodzimy pierwszy raz od miesiecy na wspolny obiad.
Mam nadzieję, że wspólne walentynki spędziliście tak, jak potrzebowaliście. 🙂 Pisząc ten tekst myślałem o mężczyznach, którzy potrzebują więcej bliskości. Chociaż myślę, że każdy mężczyzna potrzebuje nawet minimalnego zainteresowania, tak samo jak kobieta.
Mężczyźni nie okazują swoich uczuć ale widać kiedy jest im przykro. Moja koleżanka bardzo źle traktuje swojego partnera i czasem zastanawiam się czemu jeszcze jej nie obił gęby za zniesławienia przy ludziach
Bo jesteście uprzywilejowane. Jakby jej przywalił to by miał ciężko, jak wszyscy mężczyźni, tylko jego wina i walka z toksyczną męskością…. a toksycznych kobiet ile?
Niektóre kobiety zasługują dostać bo myślą że mają prawo pomiatać mężczyznami bez żadnych konsekwencji. Można rządzić, wyzywać, bić mężczyzn ale mężczyzna nie ma prawa oddać gdy poczuje się zniesławiony
Przemoc nie jest rozwiązaniem. Jeśli kobieta nie szanuje mężczyzn, albo nie zwiąże się z nikim, albo będzie dla kogoś problemem. Gdy mężczyzna tłumaczy, nie pozwala sobie na takie traktowanie, a kobieta ma go ewidentnie w nosie, najlepiej aby odszedł. Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie. Niektóre kobiety z czymś sobie nie radzą i trzeba im pomóc, inne mają po prostu podły charakter, co ostatecznie nie jest usprawiedliwieniem dla poniżania kogokolwiek.
Na przemoc – w jakiejkolwiek formie – nie zasługuje nikt. I nikt nie ma prawa jej stosować.
Może dlatego, że rozumie, że bić nie wolno? Człowiek przy zdrowych zmysłach przynajmniej stara się nie posuwać się do przemocy.
Przemoc w odpowiedzi na przemoc, to nie rozwiązanie. Rozmowa, wytyczanie granic już tak. W ostateczności terapia albo niestety rozstanie.