Jak realizować swoje postanowienia noworoczne? Czy coaching należy traktować poważnie? Dlaczego nie warto słuchać trenerów motywacyjnych!

Coacherzy zaganiający w kozi róg

Jak realizować swoje postanowienia noworoczne? Czy coaching należy traktować poważnie? Dlaczego nie warto słuchać trenerów motywacyjnych!

Jeżeli czytasz blogi o coachingu i rozwoju osobistym, zapewne zalewa Cię fala podsumowań noworocznych. Co się udało i jak wiele pozytywów było w minionym roku. Sam nie jestem lepszy.

Przygotowanych miałem kilka tekstów aby to w rozsądny sposób podsumować. Poniższą treścią zapewne zrażę do siebie większość kolegów i koleżanek piszących o samorozwoju, ale ta nieszczerość i nad interpretowane przemyślenia jakie oferują są zwyczajnie wyssane z palca! Dlaczego tak uważam?

Musisz ustalić sobie cele na nowy rok!!!

Bardzo dobrze je mieć. Dzięki ustalonym celom mamy zajęcie w wolnym czasie. Sens wracania do domu, organizowania się, radości z postępów, podniesienia poprzeczki i robienia tego co się odkładało lub w głębi serca chciało. Nie jest jednak tak kolorowo, a coacherzy po prostu momentami przesadzają.

– Więcej celów! Jesteś wstanie więcej jeżeli chcesz! – pytanie czy rzeczywiście tego chcemy?

Kiedy cele przytłaczają?

Miałem kilka celów na 2017. Jednym z nich było ,,przeczytanie jak największej ilości książek”. Nigdy szczególnie nie czytałem ich. Szczerze mówiąc nie rozumiałem jak można tracić na tym czas. Zwyczajnie mnie to nie obchodziło. Wtedy moja dziewczyna opowiadała mi o czytaniu, a dzięki temu zwróciłem uwagę na gatunki jakie ją interesują. I jak myślisz, które?

Książki o relacjach. Wyrazistych i wrażliwych bohaterach. Czasem z elementami fantasy gdy zwierzęta mówią lub pojawiają się krainy w innym wymiarze. Gdzie bohaterzy szukają przyjaźni i miłości. Idąc tym tropem postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście każdy może znaleźć dla siebie książki. Czy to prawda, że dla każdego coś się znajdzie. I to jest prawda!

Nasza ambicja może okazać się największym katem
I chociaż osiągniemy zamierzany cel – czy jesteśmy szczęśliwi?

– Patryk Tarachoń

Znalazłem tytuły które mieszczą się w moich zainteresowaniach przeszukując Internet od góry do dołu. Blogowanie, marketing, tworzenie tekstu. Zapisałem w zakładkach, większość tytułów pokazałem dziewczynie, część zamówiłem lub kupiłem bezpośrednio w księgarni. Miałem swój cel. Przeczytać jak najwięcej książek do tej pory. Udało mi się chociaż wielu zapewne wyśmieje tę ilość. Jednakże dla mnie to powód do dumy.

Gdzie leży problem?

Właśnie w tym, że na cholerę była ta ambicja? To mnie wykańczało! Z każdym miesiącem do końca roku rosła we mnie pieprzona presja. Książki się pojawiały i każda jaka przepłynęła przez moje dłonie, musiałem chociaż częściowo poddać lekturze. To było czytanie na akord, a nie dla przyjemności!

Podobnie było z jeszcze jednym celem. Chcieliśmy z dziewczyną odnowić dwa meble. Jeden się udało, ale ten cel, że koniecznie muszę drugi załamał mnie, bo wiedziałem już iż się nie uda! Do końca roku zostało kilka tygodni, było dość zimno i nie było na to już czasu ze względu na wiele innych obowiązków.

Nie wymieniłem wszystkich sukcesów, lecz słuchanie – przecież wiele celów udało się zrealizować. Bardzo jesteśmy dumni, że zrobiłeś chociaż tyle – prowokuje mnie aby powiedzieć aby dali mi spokój.

Coaching to czasem jeden wielki błąd!

Osoby które mnie znają, zapewne wiedzą, że nie jestem skromny, a dzięki temu zadowolony z siebie i swojego życia. Zawsze widzę świat pozytywnie i nawet jeżeli muszę coś zorganizować, a widać niepowodzenie, będę pracować do samego końca aż jednak sprawię aby wszystkim opadły szczęki.

Piszę szczerze o świecie który mnie otacza. Naprawdę uważam, że nie warto przejmować się drobnostkami i czerpać radości z małych chwil. Szczerze jestem zdania, aby patrzeć w swoim życiu na czubek swojego nosa i podawać rękę zaufanym osobom lub tym na których pomocy nie stracimy ani nie zyskamy.

Wkurza mnie jedno!

Coacherzy zrobili z dziedziny rozwoju osobistego jakiś jeden wielki kult! Musimy zawsze być pozytywni, mieć cele i nigdy się nie poddawać, a chwilę później gdy pojawia się moda na pocieszanie, pieprzą od rzeczy o tym aby dawać sobie czas i nie przejmować się niepowodzeniami. Tylko czy masz pewność czytając ich blogi i książki, że nie chciało im się? Zwyczajnie w ani jednym tekście ani poście na Facebooku. Nawet na Twitterze, ani jednego – mam to gdzieś. Poddaję się, zrobię jutro. Jak nie jutro to za miesiąc. Nie przeczytaliśmy tego ani razu, bo uważają siebie za przykład. Czują się zobowiązani do tego aby zawsze i wobec wszystkim mówić – nigdy nie można się poddawać. Nawet jak Ci się nie chce, to musi Ci się chcieć. – w tym problem, że większość siedzi przed komputerem. Nie w dużej fabryce lub na budowie gdzie temperatury potrafiłyby nie jednego wykończyć.

Drażni mnie gdy czytam o dążeniu do celów u tych
Którzy wciskają kit o tym jakie życie jest piękne

– Patryk Tarachoń

Jest wiele zawodów po których doszliby do wniosku, że ich treści są przesycone cukrem bo życie tak piękne nie jest. W większości mają swoje e-booki w które inwestujemy, a po przeczytaniu czujemy się naciągnięci. Bo jakim trzeba być skończonym debilem i zarazem frajerem aby uśmiechnąć się do szefa wyzywającego nas przy innych pracownikach? Aż chce się mu powiedzieć kilka słów za dużo i wyjść. – Ale nie, w życiu tak nie można… Opanuj się, bo złość nie da Ci satysfakcji…. – On pierdoli, a Ty czujesz się do dupy.

Jak traktować mówców motywacyjnych

Zwyczajnie tego nie można traktować aż tak poważnie. Praca nie jest najważniejsza w naszym życiu, więc czysto teoretycznie wysyłasz pocztą rezygnacje lub zanosisz do biura i z nikim się nie żegnasz. Znajdujesz lepszą pracę, jest po cichu, szefa zostawiasz w niepamięci. Mówca, trener, osoba usiłująca się starać wpływać pozytywnie na świat ma prawo do błędu. Ma też prawo do wyrażania swoich przemyśleń, ale to nie znaczy, że jak któryś jest naprawdę dobry, to trzeba go słuchać. Jeżeli czujesz, że gada bzdury zostaw to i przejdź do innej części jego tekstu lub prezentacji.

Jeszcze kilka słów końcowych. Potrzebujemy ludzi którzy podniosą nas na duchu. Wskażą drogę lub będą inspirować swoimi publikacjami. Wielu jest naprawdę rzetelnych. To ludzie sukcesu zaczynający od podawania cegieł w największe upały, a teraz siedzących wygodnie za biurkiem na stanowisku o jakim marzyli. Mają własne firmy, prowadzą szkolenia, są szczęśliwi. Wielu z nich znam. Oni naprawdę są pozytywni i nawet gdy świat wali się im na głowę, potrafią się uśmiechnąć i powiedzieć – to będzie wyzwanie. – ale też wielu tylko taką twarz pokazuje. Pod spodem w środku tłumią złość i niezrozumienie swoich sytuacji, ale zakrywają je tekstami, które czytamy, wideo oglądanymi godzinami.

Postanowienia powinny być dla nas ważne
Nie ograniczać nas, a rozwijać

– Patryk Tarachoń

Poza tym nie każdy ma w sobie tyle ambicji i nawet jeżeli można to wyćwiczyć, dlaczego masz żyć wbrew sobie. Tak jak nakazał Ci ktoś uważający, że wtedy życie będzie lepsze. Może sposoby jakie poleca i tok myślenia sprawia jego życie szczęśliwym. Ile jest prawdopodobieństwa, że Twoje również takie będzie z takim nastawieniem? Poza tym cele… W 2018 nie stawiam sobie celów. Szczerze mówiąc wystarczająco dały mi w kość przez poprzednie miesiące. Zamierzam dołączyć kilka nowych albumów do kolekcji winyli jaką dostałem od rodziców z ich lat młodości. Jeżeli pojawi się jakaś ciekawa książka, kupić i przeczytać. Nie zamierzam już z taką ambicją o to walczyć. Nie muszę tego zrobić, ani specjalnie nie chcę. Podobnie w sferze motywowania. Nie zamierzam przestawać tego robić, ale jeżeli nie pomogę blogiem nikomu przez cały rok, również mój świat się nie zawali. Jestem dumny z pomocy dla Patryka Bernadoowskiego i tego jak wspólnie podnieśliśmy Go na duchu. Zapraszam w dalszym ciągu artykułu o nim ,,Warto pomagać, ale wtedy gdy tego chcesz”.

Bez spiny, męczącej ambicji aby wszystkim imponować. W 2018 żyję powoli, nie pędzę przed szereg. Nie zamierzam się aż tak wychylać. Skakać nikomu do gardeł. Walczyć w dalszym ciągu o swoje i tego samego życzę również dla Ciebie.

Dołącz do Zamkniętej Listy

Spodobał Ci się powyższy artykuł? Zanim weźmiesz udział w dyskusji, uzyskaj dostęp do darmowych materiałów i dołącz do społeczności, z którą podejmujemy się różnych wyzwań!

Zapisując się, otrzymasz [ZA DARMO]:

🔸 Darmowe rozdziały książek

🔸 Kalendarz z celami na 2024 rok

🔸 Planner tygodniowy do druku

🔸 Arkusz Wydatków - Budżet Domowy (NOWOŚĆ)

🔸 Webinary / Relacje LIVE

🔸 Paczki cytatów (Instagram i Facebook)

🔸 „Twoja Siła” - indeks zalet

Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra R. K. Stupera
Aleksandra R. K. Stupera
25 listopada 2018 17:37

Lubię stawiać sobie cele 🙂 Może nie ustalam dokładniej godziny (z sekundami włącznie) realizacji, ale planuję, że np. do końca następnego roku chciałabym zrobić to i to. Czasami je koryguję, zmieniam, nawet usuwam ze swojej listy, lecz staram się mieć przynajmniej jeden przed oczami, żeby wiedzieć, do czego dążę.

Patryk │ PatrykTarachon.pl
Patryk │ PatrykTarachon.pl
25 listopada 2018 23:44

To jest zdrowe myślenie, osoby wypruwający sobie flaki, żeby osiągnąć cel, mają moim zdaniem mniejsze szanse, niż osoba rozkładająca swój cel na dłuższy czas.

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
25 stycznia 2018 03:36

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie
zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść
bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj,
śnij, odkrywaj.

– Mark Twain –

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
3 lutego 2018 14:05
Reply to  Adrian Cieslak

Skąd mogę wiedzieć co za 20 lat może być dla mnie ważne? Z punktu widzenia dwudziestolatka zupełnie co innego jest dla mnie ważne.

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
24 stycznia 2018 22:28

Ciekawe przemyślenia Patryku ☺️ idziesz w dobrym kierunku. Przeczytałem kilka tak zwanych dzieł tak zwanych wybitnych myślicieli myśli motywacyjnej jak Napoleon Hill. To działa, pod warunkiem że nie wiesz jaki jest cel życia, nie wisz skąd i do kąd zmierzasz i nie przeszkadza Ci to, że zmarnujesz życie na pogoń za czymś czego nigdy nieznajdziesz.

Przeczytaj poniższą historyjkę i napisz co o tym myślisz :

https://plus.google.com/103

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
25 stycznia 2018 00:34
Reply to  Adrian Cieslak

Masz rację. Co do linku to opowieść jest naprawdę pouczająca. Zależy z jakich założeń wychodzimy w życiu. Jedni mają wszystko i drudzy. Jeden docenia to co ma, a drugi szuka wciąż szczęścia które jest pod nosem. Chętnie tę opowieść przytoczę na blogu jeżeli pozwolisz. 🙂

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
25 stycznia 2018 00:54
Reply to  Adrian Cieslak

Jasne, nie jestem jej autorem. Grupę utworzyłem po to aby zamieszczane tam wpisy trafiały do jak największego grona, więc jeśli jest tam coś co Cię interesuje lub inspiruje kopiuj do woli 👍
Pozdrawiam ☺️

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
25 stycznia 2018 01:06
Reply to  Adrian Cieslak

Dzięki wielkie. Tekst o rybaku i biznesmenie pojawi się wkrótce. Do kogo kierowana jest Twoja grupa jeżeli mogę zapytać?

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
25 stycznia 2018 01:24
Reply to  Adrian Cieslak

Ja jej nie kieruje do nikogo, nigdzie jej nie reklamuję, nie linkuję etc.
Jest to takie moje małe miejsce w wirtualnej przestrzeni w którym dzielimy się pozytywnym przekazem, szeroko rozumianą inspiracją, historyjkami z morałem z ludowych przekazów z różnych miejsc na świecie, przemyśleniami filozoficznymi, czasem troszkę poezji (Jana Sabiniarza który jakis czas temu do nas dołączył i nie tylko), fotografia, muzyka.
Ogólnie tylko pozytywny przekaz, bez chamstwa, bez…
Grupka jest skromna jeśli chodzi o ilość członków ale to bardziej zaleta niż wada. Dlatego nie trzeba jej nigdzie reklamować kto szuka inspiracji być może prędzej czy puźniej tu trafi, a jak nie to pewnie znajdzie ją gdzie indziej 👍

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
3 lutego 2018 13:54
Reply to  Adrian Cieslak

To jest jedna z najczęściej odwiedzanych przeze mnie grup w Google+.

sprzedajebolubie.pl
sprzedajebolubie.pl
22 stycznia 2018 19:05

Moim zdaniem zrobiłeś jeden błąd przy stawianiu celów – nie korygowałeś ich. Plany dobrze mieć, ale czasem pojawiają się w życiu rzeczy ważniejsze. Wszystkiego nie da się zrobić, więc trzeba od czasu do czasu skorygować, czy to, co było ważne pół roku temu,jest dla nas nadal ważne. Poza tym zgadzam się co do wielu rzeczy, w weekend na moim blogu http://www.sprzedajebolubie.pl pojawi się tekst właśnie o tym, jakie negatywne konsekwencje grożą, kiedy z mówców motywacyjnych zrobimy swoich guru 😉

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
22 stycznia 2018 22:18

Dla mnie na początku to nie było celem, a w pewnym rodzaju sprawdzeniem czy rzeczywiście znajdę coś dla siebie do przeczytania. Później chciałem sobie udowodnić, że dam radę przeczytać więcej. Dopiero później pojawił się cel, aby zebrać swoją kolekcję książek. Skupiałem się nie na tym co trzeba i prawdopodobnie przez czytanie porad u nieodpowiednich osób.

I to było pretekstem do napisania powyższego artykułu, aby zwrócić uwagę na to, że nie zawsze mówca motywacyjny czy trener osobisty ma rację. Nie zawsze jego porady będą dla nas odpowiadały i zupełnie co innego może nam dawać szczęście.

Koniecznie odwiedź ten tekst i pozostaw link do swojego tekstu. Chętnie przeczytamy co masz do powiedzenia w tym temacie. 🙂 Prawda?

sprzedajebolubie.pl
sprzedajebolubie.pl
23 stycznia 2018 19:17

W weekend go skończę, więc na pewno podrzucę link 🙂

Patryk Tarachoń
Patryk Tarachoń
24 stycznia 2018 16:53

Czekam na link. 🙂

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
25 stycznia 2018 02:36

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie
zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść
bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj,
śnij, odkrywaj.

– Mark Twain –

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
24 stycznia 2018 21:28

Ciekawe przemyślenia Patryku ☺️ idziesz w dobrym kierunku. Przeczytałem kilka tak zwanych dzieł tak zwanych wybitnych myślicieli myśli motywacyjnej jak Napoleon Hill. To działa, pod warunkiem że nie wiesz jaki jest cel życia, nie wisz skąd i do kąd zmierzasz i nie przeszkadza Ci to, że zmarnujesz życie na pogoń za czymś czego nigdy nieznajdziesz.

Przeczytaj poniższą historyjkę i napisz co o tym myślisz :

https://plus.google.com/103556199455056174005/posts/EcsEvjV4FYh

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
24 stycznia 2018 23:54
Reply to  Adrian Cieslak

Jasne, nie jestem jej autorem. Grupę utworzyłem po to aby zamieszczane tam wpisy trafiały do jak największego grona, więc jeśli jest tam coś co Cię interesuje lub inspiruje kopiuj do woli 👍
Pozdrawiam ☺️

Adrian Cieslak
Adrian Cieslak
25 stycznia 2018 00:24
Reply to  Adrian Cieslak

Ja jej nie kieruje do nikogo, nigdzie jej nie reklamuję, nie linkuję etc.
Jest to takie moje małe miejsce w wirtualnej przestrzeni w którym dzielimy się pozytywnym przekazem, szeroko rozumianą inspiracją, historyjkami z morałem z ludowych przekazów z różnych miejsc na świecie, przemyśleniami filozoficznymi, czasem troszkę poezji (Jana Sabiniarza który jakis czas temu do nas dołączył i nie tylko), fotografia, muzyka.
Ogólnie tylko pozytywny przekaz, bez chamstwa, bez…
Grupka jest skromna jeśli chodzi o ilość członków ale to bardziej zaleta niż wada. Dlatego nie trzeba jej nigdzie reklamować kto szuka inspiracji być może prędzej czy puźniej tu trafi, a jak nie to pewnie znajdzie ją gdzie indziej 👍

sprzedajebolubie.pl
sprzedajebolubie.pl
22 stycznia 2018 18:05

Moim zdaniem zrobiłeś jeden błąd przy stawianiu celów – nie korygowałeś ich. Plany dobrze mieć, ale czasem pojawiają się w życiu rzeczy ważniejsze. Wszystkiego nie da się zrobić, więc trzeba od czasu do czasu skorygować, czy to, co było ważne pół roku temu,jest dla nas nadal ważne. Poza tym zgadzam się co do wielu rzeczy, w weekend na moim blogu http://www.sprzedajebolubie.pl pojawi się tekst właśnie o tym, jakie negatywne konsekwencje grożą, kiedy z mówców motywacyjnych zrobimy swoich guru 😉

sprzedajebolubie.pl
sprzedajebolubie.pl
23 stycznia 2018 18:17

W weekend go skończę, więc na pewno podrzucę link 🙂

Shopping Cart
26
0
Would love your thoughts, please comment.x