Jak działają portale społecznościowe? Kto może dotrzeć do naszej aktywności w social-media? Kiedy nasze posty obrócą się przeciwko nam? Jak zabezpieczyć się przed zagrożeniami w Internecie!
W artykule ,,Jak zadbać o bezpieczeństwo w sieci”, próbowałem zwrócić uwagę na problem, jakim jest niewiedza z korzystania z Internetu, zarówno wśród młodego pokolenia, jak i starszego. Tym razem chciałbym skupić się na treściach publikowanych w Internecie. Chociaż nasze wpisy mogą wydawać się niewinne, wiele z nich zdradza o nas zbyt wiele, co może zostać wykorzystane przeciwko nam w nieodpowiedni sposób.
Oczywiście tylko od Ciebie zależy, co publikujesz w Internecie, natomiast chciałbym Ci zwrócić uwagę na kilka moich spostrzeżeń, które otworzą Twoje oczy na problem. Czego więc nie powinniśmy publikować w Internecie?
Zdjęcia i nagrania odkrywające zbyt wiele
Każdemu z nas zapewne zdarzyło się opublikować niewinne zdjęcie bez bluzki, odkrywającą więcej nagiego ciała. Niby nic niewinnego, ale nie wiemy kto do tych zdjęć dotrze, a w Internecie nic nie ginie. Raz opublikowane może zostać odnalezione po wielu latach.
Nie wiadomo jakie zboczenia ma osoba po drugiej stronie ekranu, chyba że nam nie przeszkadza myśl o kimś, kto będzie nas za bardzo podziwiał…
Poglądy polityczne i religijne
Masz prawo do wyrażania własnego zdania i nikt nie powinien mieć do Ciebie żadnych uwag, ponieważ mógłby obrazić Twoje poglądy i wyznania. Problem polega na tym, że to Internet i ludzi nie obchodzi co czujesz. Wypowiadasz się, więc ich zdaniem zgadzasz się na krytykę.
Jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś nie zgodzi się z Tobą, wyniknie dyskusja, w której Ty kogoś obrazisz i chociaż może nic się nie wydarzyć, pech może chcieć, że trafisz na chorego fanatyka, który Cię odnajdzie, zrobi krzywdę Tobie lub Twojej rodzinie, albo w inny sposób się zemści za odmienność zdań.
Raz odwiedzili mnie jacyś obcy ludzie w domu, dosłownie zapukali do drzwi grożąc za tekst na blogu. Chociaż nie był o nich, a nawet fragmenty nie wskazywały na żadną grupę osób, po dziś dzień zastanawiam się kim byli, skąd przyjechali i jakim cudem mnie znaleźli? Znam ludzi z osiedla, na którym mieszkam, skąd więc byli? Tego nie jestem w stanie stwierdzić.
Nieprzemyślane wpisy
Być może Facebook wyświetla Wam posty sprzed lat (Wspomnienia). Czy również dla Was wyskakują żenujące zdania lub udostępnione linki, które publikowaliście niegdyś bez zastanowienia? Tak właśnie działa Internet. Wyszukiwarki pamiętają, są jeszcze portale co zbierają nasze publikacje, jak np. Instagram. Jeśli opublikujecie w nim zdjęcie, w kilkunastu innych portalach zapewne już się z duplikuje na wieczność.
Jak Internet może zniszczyć nam życie i plany?
Bardzo prosto, nawet bez większej ingerencji zewnętrznych osób. Wystarczy jakiś nasz post lub zdjęcie z piwem wśród znajomych, abyśmy na rozmowie kwalifikacyjnej o wymarzoną pracę usłyszeli – czy ma pan problem z alkoholem?
Zadano mi kiedyś takie pytanie, a kilka dni później zauważyłem, że faktycznie dla żartu, znajoma zrobiła mi niewyjściowe zdjęcie z piwem i wrzuciła na Facebooka. Od tamtej pory nie pozwalam się fotografować nikomu, jeśli wiem, że zdjęcie będzie miało drugie dno. Podobnie jest z akceptacją zdjęć, na których jestem, jeżeli mam możliwość, muszę je zaakceptować na swoich tablicach w portalach społecznościowych.
Ponadto bardzo często sprawdza się ludzi ubiegających się do pracy w wyszukiwarkach. Nasze konta w social-mediach (np. Twitter, Facebook, Instagram) oraz prowadzone strony internetowe, zostają wzięte pod uwagę oceny kandydata. Nie jesteśmy o tym informowani, ale możemy to wywnioskować np. po pytaniu – a czym się pan zajmuje poza pracą i jak pan pracę połączyłby z pasją – o jakiej pasji mówi? No tak, jestem blogerem…
Jak analizować co opłaca się opublikować w Internecie?
Bez względu na to, czy publikujemy z dostępem dla znajomych, czy tylko samych siebie, publikujemy w sieci i temu faktowi trudno zaprzeczyć. Bez znaczenia na to dla kogo widoczna jest kłódka, wszystko da się znaleźć. Możemy spersonalizować ustawienia, co niekoniecznie zmieni dostęp do tego, co wrzucamy do sieci. Nasze działania mogą obrócić się przeciw nam, dlatego warto pamiętać o kilku najważniejszych kwestiach!
Najlepiej pomyśleć jak dana publikacja może wpłynąć na nasz wizerunek za 5-20 lat, czy stawia nas w pozytywnym świetle i jak może być odebrana.
Jeśli już publikujemy, zadbajmy o jakość treści. Zdjęcia niech będą jak najbardziej profesjonalne, a nie wyglądające jakby były robione kamerką internetową o niskiej rozdzielczości albo wykonywane na szybko bez obróbki. Dzielimy się nimi ze światem, a świat jest okrutny i lubi oceniać.
Nad moim blogiem czuwają dwie osoby, których uwagi głównie biorę sobie do serca. Chociaż nie zawsze efekt widziany jest natychmiastowo, pracuję nad sobą, aby być coraz lepszy. Pomagają mi w tym również czytelnicy, których nie znam osobiście z życia codziennego, a często dzielą nas kilometry. Znajomi zwracający nam uwagę są jak skarb. Warto ich docenić i wysłuchać, pamiętając o wiarygodności ich słów, ponieważ ktoś, kto dostaje od nas zielone światło, może zbytnio wczuć się w rolę.
Na każdy post, zdjęcie, film czy inne publikacje patrzmy okiem naszych współpracowników, szefów lub osób, z którymi chcielibyśmy współpracować. Oceniajmy to, co publikujemy z punktu widzenia członków rodziny i przyjaciół.
To wszystko jest ważne, ponieważ świadczy o nas, buduje nasz wizerunek i nawet jeśli jesteśmy kimś ważnym zawodowo, możemy to stracić jednym nieprzemyślanym wpisem na Facebooku.
Social media mają w dzisiejszych czasach ogromny wpływ na nasze zachowanie. Trzeba jednak uważać co publikujemy w internecie, gdyż nie wszystko się tam nadaje. Dodatkowo jeśli prowadzimy jakiegokolwiek fanpage również musimy się w wielu kwestiach zastanowić – w końcu treści muszą być odpowiednio napisane. Z tego co czytałem na stronie https://www.ideo.pl/firma/o… osiągnąć można niezły sukces korzystając z tego źródła, jednakże trzeba działać z głową.
Działanie z głową, przydaje się w wielu dziedzinach. Jeśli chodzi o social-media, z prowadzeniem ich jest jak z mówieniem do tłumu ludzi, z zamkniętymi oczami i słuchawkami na uszach. My czujemy bezpieczeństwo, gdy na zewnątrz wszyscy nas widzą.
W sieci kreujemy tak naprawdę swój wizerunek, który bezpośrednio łączy się z tym jak będą postrzegać nas ludzie w realu. Kiedyś mogło nam się wydawać, że związek między światem wirtualnym i realnym nie istnieje, jednak obecnie granica jest bardzo cienka, i tak jak wyżej napisano – to, co opublikujemy w sieci może łatwo wpłynąć na proces rekrutacyjny, życie w związku, czy naszą opinie wśród znajomych. Nie masz facebooka – nie masz życia – mówi młodzież, ale spróbuj opublikować coś kontrowersyjnego na owym portalu – a życie możesz łatwo stracić… Ale jak ze wszystkim, nie należy przesadzać – tylko publikować rzeczy w ramach praw wolności – nie naruszając wolności innych osób nas otaczających. 😛
Szczerze mówiąc, portale społecznościowe działają na zasadzie napisów na ubraniach, tylko z tą różnicą, że są w jaskrawych kolorach. Publikując post, ubieramy się w to jak go napisaliśmy i wychodzimy na świat, nieświadomi tego jak go przeczytają na nas obcy ludzie.
Bardzo trafne uwagi. ja zanim coś opublikuję zastanawiam się 10 razy.
Ja niestety nie, dlatego przestrzegam. 😛 A całkiem serio, to co opublikujemy, nie zawsze może też zostać odebrane w taki sposób, jaki chcieliśmy coś przedstawić.
Warto się zastanowić co wrzucamy do sieci, ponieważ wszystko może się obrócić przeciw nam i nie ma pełnej anonimowości w Internecie. 🙂 I choć możemy mieć dobre chęci to nigdy nie wiadomo co się może stać. Bardzo ważną sprawą jest również kontrolowanie działań w sieci swoich dzieci czy rodzeństwa. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Poza tym co do Internetu wejdzie to już nigdy z niego w pełni nie wyjdzie. Trzeba mieć świadomość swoich działań i konsekwencji.
To jest najlepsze podsumowanie tego tekstu. Właśnie to jest najważniejsze. Często się nie zastanawiamy tylko klikniemy ,,publikuj” i nie obchodzi nas co dzieje się dalej.
Często publikujemy coś bez namysłu i to może mieć kiepskie konsekwencje w przyszłości, dlatego dobrze, że napisałeś na ten temat 😉
Pisałem głównie z myślą o nastolatkach, ale przykładowo matki, potrafią wstawiać zdjęcia swoich dzieci, bez namysłu czy inne osoby, wstawiające takie treści, że zwyczajnie nie wpływa to pozytywnie na opinię na temat danej osoby.
Dlatego od pewnego czasu staram się dbać o to, co udostępniam, żeby potem nie wynikły z tego nieprzyjemne sytuacje. Jednakże otworzyłeś mi oczy na parę innych spraw, które muszę poprawić 🙂
Gdy robię co kilka miesięcy porządki w social-mediach, łapię się na samym sobie. Od razu lepiej pomyśleć co się publikuje i jakie treści udostępnia dalej, z czasem może być tego tak dużo, że nawet jeśli zechcemy zrobić porządki, może być za późno.
Nawet o tym nie pomyślałem a zawsze jest tak że z kimś się kłócę gdy poruszamy te tematy z kumplem na chacie.
Uszanowanie poglądów innych, jest w internecie kompletnie niezauważane, a powinno się o tym mówić. Wypowiadanie się na tego typu tematy, ściąga na nas najwięcej krytyki i „najmądrzejszych”.