Dlaczego nie warto przenosić bólu emocjonalnego na fizyczny? Jakie konsekwencje niesie ze sobą samo okaleczanie się? Wady autoagresji!
Temat jest mi bardzo bliski, trudny i mogłoby się wydawać, że bardzo prosty w zrozumieniu. Może i tak, ale nie w napisaniu… Gdy czytałem, obserwowałem i zastanawiałem się nad tym, jak to jest się pociąć, wydawało mi się to dość proste i łatwe.
Nie bagatelizuj tego
Nasza psychologia jest pogmatwana. Najpierw robimy coś, aby nas zauważono, a potem gdy już cel zostanie osiągnięty, zwijamy się w trąbkę. Tak było, gdy pierwszy raz widziałem pocięte ręce u koleżanki. Innym razem, gdy pewna dziewczynka mówiła mi o tym, dlaczego to robi. Według niej przynosi to uczucie ulgi, ale gdy spytałem, czy na długo, otrzymałem odpowiedź — nie.
Zasugerowałem, aby niszczyła coś, co nie ma dużej wartości. Rośliny, które szybko odrastają, kartki zeszytu albo niech zacznie krzyczeć do ulubionej muzyki. Pisanie własnych tekstów i komponowanie do niej podkładu muzycznego. Malowanie lub wbijanie długopisu w zeszyt. Sport, spacer czy zajęcie czymś, co odciągnie myśli dalej.
Na długo nie pomogło, bo niby jak ma wpłynąć tłumienie problemu. Rozwiązać należy źródło, a często powody są wręcz dla wielu być może banalne, dla nich na skalę przepaści między okaleczeniem się, a nawet samobójstwem.
Dlaczego ludzie robią sobie krzywdę?
Odpowiedziałem częściowo na to pytanie wyżej, ale nie chciałbym na tym zaprzestawać. Jakie jeszcze mogą być powody? Właśnie dość proste, mogłoby się wydawać! Biorą się z codzienności i z tego, w jakim otoczeniu się żyje. Przykładowo młoda osoba, załóżmy dziecko w wieku 10, a nawet 16 lat.
Powodem mogą być rówieśnicy i brak akceptacji w szkole. Teraz w szkołach dzieci spotykają się z patologią i plebsem. Tacy zazwyczaj wyzywają, szukają powodów do drwin i leczenie kompleksów biednej rodziny czy zbyt niskiej wartości samych siebie.
Również ze szkoły czy podwórka, ale podobnie z gazet, bilbordów, Internetu gdzie oglądają idealnych i szczęśliwych ludzi. Trądzik, budowa ciała, ustawienie kości czy inne niedoskonałości przenoszą się na myślenie.
Podczas blogowania dostałem nawet wiadomości nie tylko od dziewczyn, okaleczających się z powodu niezrozumienia rodziców. Przecież to oni są dla nich największym ratunkiem i tymi, do których mogą się zwrócić! Dziadkowie nie wszystko rozumieją, dla nich jest dużo prościej ,,bo czasy były inne”.
Nie wszystko jesteśmy w stanie zrozumieć od razu
Czas jednak pozwala odnaleźć odpowiedzi i pomóc– Patryk Tarachoń
Nie były i ich pociechy też mogły mieć z tym problem, tylko tego nie pamiętają. Kiedyś już o tym pisałem, ale wszyscy byliśmy dziećmi. Mieliśmy swoje traumy i problemy. Również nie zawsze byliśmy zrozumiani. Wysłuchaj dziecko, przytul je i powiedz, w czym leży problem. Pomóż jak przyjacielowi, a nie własnemu dziecku. To nie jest to samo.
Dowody na wady autoagresji
Ostatnio na jednej z zarządzanych przeze mnie grup na Facebooku, napisała matka pewnej dziewczyny. Ma córkę, która się tnie, dlatego też przystąpiła do tej grupy, w nadziei, że dowie się w końcu, dlaczego tak się dzieje i czy to się kiedyś skończy.
Spytajmy dziecko jak przyjaciela dlaczego to robi i co musiałoby się zmienić żeby przestało. Mogę się mylić, ale moim zdaniem, osoby które nie radzą sobie z problemami lub bólem psychicznym, przenoszą go na ból fizyczny. Mogą nie radzić sobie w szkole, albo koleżanka źle spojrzy i już powód się znajdzie. Czasem są gorsze sytuacje, z którymi dziecko czy nawet dorosły sobie nie radzi. Najczęściej powodem jest brak akceptacji siebie, ale mogą to być równie kłopoty domowe, bezsilność czy strach rodziców lub grypa ukochanej babci. Czasem koleżanka coś opowie o swoim domu lub w wiadomościach coś się pojawi, co może być zapalnikiem żeby sięgnąć po żyletkę.
Z tego co zauważam po internetowych grupach, często osoby z tendencją do radzenia sobie tym sposobem, mają problemy w sobie z emocjami. Popadają w schizy i żyją myśleniem ,,co by było gdyby”, lub celowo doprowadzają do trudnych sytuacji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak jak w stresowych sytuacjach sięgamy po papierosa aż się uzależnimy, tak samo jest niestety z żyletką. Łatwo uzależnić siebie nawet od gestu sięgania po coś ostrego i zadawania sobie bólu.
Czego nie biorą pod uwagę
Mowa tutaj o tych, co się okaleczają. Z mojego punktu widzenia najważniejszy pomijany fakt. Chłopak jeszcze tam swoje. Z bliznami czy bez z wiekiem ma szansę u dziewczyn. Co jednak gdy dziewczyna ma blizny, a on nie chce ryzykować, ponieważ uznał ją za wariatkę, która na dodatek robi sobie krzywdę? Blizny nie wszystkie się goją, a przed ukochanymi osobami trudno je ukryć.
Cięcie się może przenieść choroby poprzez krew, ale co to obchodzi kogoś, kto i tak chce ze sobą w dodatku skończyć? Mimo wszystko jak zarazi się czymś, co może przejść na kogoś innego, już jest nieodpowiedzialne. Każdy z nas podejmuje decyzje z jakiegoś powodu. Czasem jednak nie rozumiemy dobrze swojej idei.
Wystarczy brak wsparcia, mąż który wiecznie krzyczy, ma pretensje, przemoc itd. a przy innych jest idealnym mężem. Nikt nie chce Ci pomóc i nawet kiedy mówisz komuś w prost, że już nie dajesz rady to tylko Cię wyśmieją i powiedzą, że przesadzasz a męża masz idealnego. Dom, dzieci, wszystko na Twojej głowie, jak dojdzie jeszcze ciężka choroba to na prawdę nie jest łatwo sobie poradzić, zostaje tylko życie dla dzieci żeby im nie zrobić krzywdy. Szkoda, że życie musi być tak okropne i samotne. Szkoda, że nie da się z nikim porozmawiać, nie można, nikt nie zrozumie.. tylko wyśmieje jak już. Źle mi z tym.
Przed ślubem wszystko jest jak w bajce, później pojawiają się rozczarowania. Trzeba pracować nad asertywnością, nie brać wszystkich obowiązków na siebie i być konekwentnym w swoich słowach – mówisz, że coś się stanie gdy nie będzie zmian, więc to realizujesz. 🎯 Jeśli mogę zapytać, czy Twój terapeuta wie o tym?
Najgorsze jest to, że okalaczanie się uzależnia podobnie jak alkohol. Ciełam się i widziałam, że faktycznie rozladowywało najtrudniejsze napięcie. Później ciężko było przestać. Już dobrych parę lat tego nie robię. Fakt blizny są nadal. Tak samo jak chwilowa chcęć by to zrobić gdy przychodzi jakaś trudną sytuacją.
Mocno trzymam za Ciebie kciuki i gratuluję. 🙂 Jak sobie radzić z chęcią do ponownego samookaleczenia się?
świetny początek, ale brak mi końca. Temat trudny, ja osobiście niespotkałam się.
W sensie brakuje Ci zakończenia?
Znam osoby z takim problemem, część borykała się z nim w czasach nastoletnich.
Choroba dotyka również osób starszych. Z tego co mi wiadomo, rzeczywiście brykają się z tym głównie młodzi, ale powód jest jasny.
Miałam koleżankę która zaczynała tak ale później problemy narastały i teraz już jej nie ma z nami [*] Trudny temat bardzo
Moje kondolencje. Niestety nie wszyscy korzystają z szansy jaką jest życie.
Smutne 🙁
świetny początek, ale brak mi końca. Temat trudny, ja osobiście niespotkałam się.
Tym tekstem staram się zwrócić uwagę na kilka tematów. Czujność gdy innym dzieje się krzywda, potrzebę niesienia pomocy gdy drugi człowiek nawet nie wie, że potrzebuje i trzeci. Zwrócenie uwagi na istotny problem w dzisiejszym świecie.