Dlaczego anorektycy robią brzuszki? Z jakiego powodu anoreksja to choroba psychiczna? Jak rozmawiać z osobą chorą na anoreksję lub bulimię? Czym jest anoreksja i bulimia i jak walczyć!
Osoba która zachorowała na anoreksję, czuje się nie tylko gruba i niezrozumiała, ale również niepotrzebna i nic nie znacząca dla otaczającego wokół świata. Chociaż wiele osób wtedy odkrywa największe talenty nie tylko literackie, na co dzień ginie w oczach.
Dla niektórych mogłoby się wydać, że to dobry pomysł aby zostać zauważonym, sprawić komuś ból gdy będzie w naszym otoczeniu. Niestety życie w tej chorobie nie jest tak kolorowe, jakby mogło się wydawać. Jeżeli chcesz, zostań do końca, a poznasz kogoś niezwykłego.
Z anoreksją należy walczyć
Gdy poznałem dziewczynę którą za chwilę Ci przedstawię, miała zaledwie 17 lat. Jest niezwykła, ponieważ wygrała walkę z choroba, która nie jest wcale łatwa do pokonania. Ponadto założyła blog dzięki któremu pomaga nie tylko osobom chorym na anoreksję, ale również ich bliskim czy znajomym.Pamiętajcie, trzeba walczyć o siebie!– Kinga Podgórska
Kinga pasjonowała się tańcem, a w szóstej klasie podstawówki popadła w depresję i zaczęła się okaleczać. Z czasem anoreksja połączyła się z bulimią, przez co jedzenie nie miało większego sensu. Jednak przyzwyczajała organizm do dostarczania pożywienia i tak odbierała punkty chorobie. W 2016 roku udało się uwolnić, zaczęła chodzić na siłownię, ponieważ marzy aby wystartować w zawodach fitness. Jej motto jest niezwykle motywujące. Teraz z każdym dniem jest silniejsza. Oto moja rozmowa z Kingą Podgórską.
Piszesz bloga, ludzie Ciebie czytają. Nie czułaś nigdy wstydu, ani obaw, że to co piszesz, mogą przeczytać osoby które Ci życzą jak najgorzej?
– Nie, nie obchodzi mnie opinia takich ludzi, ważne jest dla mnie to, że tymi wpisami i ogólnie tym co robię pokazałam wielu dziewczynom, że anoreksja to nie koniec świata (uśmiech)
Skąd pomysł aby zacząć pisać bloga?
– Zaczęłam to robić, żeby gdzieś móc wyrazić to co czuję, papier już nie dawał ulgi. Jednocześnie też było to wołaniem o pomoc jako, że nie potrafiłam wielu rzeczy powiedzieć, np. mamie. Wprost robiłam to przez bloga. Jednocześnie też osoby które mają w swoim otoczeniu kogoś z zaburzeniami odżywiania, mogli zobaczyć świat z trochę innego punktu, takiego jak u np. anorektyczek czy osób z depresją.
Czytelnicy zadają Ci pytania. Są tacy którym nie potrafisz odpowiedzieć?
– Nie, jeżeli chodzi o mnie i chorobę.
Kiedy do świadomości osoby chorej na bulimię lub anoreksję, dociera, że coś jest nie tak?
– Różnie, ponieważ to zależy od osoby, do niektórych niestety nigdy. Ja od początku wiedziałam, że jestem chora. Ja uświadomiłam to sobie od razu gdy tylko pojawiła się w mojej głowie. Dopiero po kilku latach zaczęła być widoczna na ciele.
Kiedy chory odrzuca pomoc rodziny, przyjaciół, znajomych, jak należy Twoim zdaniem postąpić?
– Dać takiej osobie przestrzeń, otaczać akceptacją, nie oceniać, poczekać. Chyba że jest już w krytycznym stanie, na granicy życia lub śmierci.
Jeżeli to pytanie Cię urazi, nie musisz odpowiadać. Co czułaś podczas kuracji?
– Panowały bardzo sprzeczne uczucia, były momenty gdy czułam się bardzo dobrze i takie gdy chciałam zakończyć terapię…
Jakie komentarze były dla Ciebie motywujące, a które wręcz popędzały w depresję?
– Podczas choroby nie słuchałam komentarzy na mój temat. Jak już to niektóre osoby były jakby przerażone tym że np wystawały mi kości, było kilka osób które podejmowały jakieś próby pomocy, wsparcia, więc jakieś komentarze się zdarzały, ale nie pamiętam dokładnie jakie.
Czy dorośli (mam na myśli rodziców, nauczycieli, osoby postronne) wiedzą jak pomóc, czy jednak zdarzają się przypadki, gdy anorektyk jeszcze bardziej popada w depresję?
– Zazwyczaj chcą pomóc, lecz nie potrafią. Moi rodzice po pewnym czasie dopiero zaczęli powoli się tego uczyć. Natomiast miałam nauczyciela od polskiego- Filozofa, z którym zawsze mogłam pogadać, nigdy nie były to rozmowy wprost o chorobie, ale analizowaliśmy moje wiersze i podsuwał mi odpowiednie książki, chociażby „Viktora E. Frankla „W poszukiwaniu sensu”. Czytałam ja pod koniec choroby 🙂
Jest coś co chciałaś zawsze powiedzieć swoim czytelnikom, tylko nie było okazji?
– Zawsze staram się przekazywać wszystko co chce, ale jest tak tego wiele, że nigdy w pełni mi się nie udaje. Na pewno warto wspomnieć o tym, że każdy z Was jest sobą i nigdy nikim innym się nie stanie, więc nie słuchajcie ludzi dookoła, tylko samych siebie, i walczcie o marzenia. (uśmiech)
Gdzie szukać pomocy?
Anoreksja nie jest prosta, nie zawsze jest to takie proste. Kindze się udało dlatego trzymam za nią kciuki i życzę wszystkiego dobrego. Na Jej blogu możemy jeszcze przeczytać, że czasem żołądek się kurczy i wtedy jest dużo trudniej podjąć się walki, za czym idzie szybciej odczuć efekty. Kinga jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie publikuje efekty swoich treningów. Na blogu znajdziesz zdjęcia z początku choroby, aż po ostateczne tygodnie gdy wygrała. SadPrincess19.blogspot.com Osoby z anoreksją nawet gdy są świadome zaburzeń odżywiania, boją się do tego przyznać. Trudno jest im pomóc, jednak jest to możliwe. W sieci jest wiele porad, poniżej mamy tylko kilka przykładów. Początek pomocy owocuje wiele tygodni, a nawet miesięcy. Jeżeli Twoja cierpliwość, energia spadnie, to co osiągnęliście, może doprowadzić do straty tego co do tej pory osiągnęliście.
Szukaj informacji o objawach – zwlekanie z szukaniem pomocy nie pomoże, ponieważ anoreksja czy bulimia nie są tymczasowym przeziębieniem.
Nie opuszczaj – działania trwają naprawdę długo, dlatego nie opuszczaj i również się nie poddawaj. Wtedy jesteście drużyną czy przy wizytach u lekarza czy poza gabinetem.
Wysłuchaj i rozmawiaj – osoby chore o tym nie powiedzą, ale potrzebują wsparcia w postaci rozmowy, a głównie wysłuchania czy możliwości wypłakania się komuś. Bądź cały czas obok, jak Anioł Stróż na którego można zawsze liczyć.
Rozważnie podejmuj decyzje – chorzy potrafią wybłagać litość, ale poza miłością którą dajemy, powinniśmy zacisnąć zęby i czasem podjąć dość konkretne kroki.
Może spróbuj tego?
Jeśli nie radzisz sobie z kompleksami lub spotyka Cię poniżanie w miejscach publicznych (np. szkole, pracy) lub w inny sposób, wypełnij ćwiczenia, które dla Ciebie przygotowałem.
Wiele lat temu, uporałem się ze swoimi wadami i komentarzami na swój temat. Pomimo wszystko postanowiłem o tym mówić i wspierać tych, którzy są poniżani lub wciąż nie potrafią uporać się ze swoimi defektami.
Z powyższymi ćwiczeniami, być może być Ci łatwiej uporać się z tym co nie pozwala uwierzyć w siebie. Dołożę też wszelkich starań, aby pokazać Tobie, jak dużo znaczysz i dlaczego nie powinieneś mieć kompleksów. Zrobię wszystko, aby ułatwić Ci zrozumienie co się dzieje i jakie zachowania prowokują ludzi do poniżania Ciebie.
Ta dziewczyna już chyba nie działa w sieci
Też mi się tak wydaje. Wywiad jest sprzed lat, ale nieskromnie uważam, że warty uwagi.
W bliskim otoczeniu mam osobę, która wyszła z anoreksji (w którą wpadła po bardzo ciężkich przeżyciach w życiu). Jest to bardzo poważny problem i nigdy nie zrozumiem, jak można kogoś w takiej sytuacji jeszcze dobijać i obrażać…
Ludzie są potworami. Swoje kompleksy leczą bardzo krótko działającym antybiotykiem który jest jak zaraza. Tym lekiem jest zawiść i obrażanie, poniżanie, dyskryminowanie innych. Nigdy nie pojmę dlaczego człowiek człowiekowi czy to w szkole czy pracy, na ulicy czy w bogatych rodzinach tak chętnie wbija szpilę w życie, doprowadzając psychicznie do rozpadu.
Dobrze, że o tym piszesz.
Dziewczyny i chłopaki, dacie radę wygrać z chorobą! Pozwólcie sobie pomóc i nie poddawajcie się!
Również trzymam za nich kciuki i kibicuję aby uporać się z tym i apeluję do innych osób aby dowiedziały się jak najwięcej o chorobie zanim uznają, że chcą zachorować.
Ciężki temat, potwornie 🙁 Znam kilka osób zmagających się z anoreksją i bulimią. Niestety żadna z nich nie jest zdrowa tak do końca. Niby nad chorobą panują, ale wydaje mi się, że ich życie i tak cały czas kręci się wokół niej. Wszystkie dziewczyny są sfokusowane na odżywianiu, dwie z nich studiują dietetykę. Chorobliwie analizują to, co jedzą. Znają wszelkie wytyczne dot. zdrowego odżywiania, zalecanych produktów, wartości kaloryczne, indeksy glikemiczne itd. Nadal bardzo boja się każdych dodatkowych 100g na wadze. Trudno jest dać im wsparcie, nie chcą go, uważają, że my i tak ich nie zrozumiemy. To dorosłe kobiety już i chyba w takim wieku jeszcze trudniej o przyjęcie pomocy. Cieszę się, że powstają takie wpisy jak ten. Od lat znamy te choroby, wiemy o nich coraz więcej, a i tak nie jesteśmy w stanie się przed nimi ustrzec.
Bardzo ciężki, na zupełnie oddzielny blog. Dziękuję za ciepłe słowa co do tekstu. Ogólnie mówiąc jestem w szoku jak naprawdę młodzi ludzie (zdrowi) marzą aby zachorować. To jest idiotyzm, z drugiej strony walka z tym co inni mówią. Koszmarna sprawa, oby coraz więcej osób uświadamiało jak to wygląda naprawdę od najmłodszych lat.
Podziwiam. Naprawdę podziwiam. Walka o siebie, i to jeszcze z samym sobą to najcięższa z możliwych walk
Łatwiej jest pomóc innym niż sobie. Co tu dużo mówić? Dzięki za komentarz.
nie znam nikogo z tym problemem i chyba nawet nie wiedziałabym jak się zachować, jak pomóc… była dziewczyna mojego znajomego miała problem, nie umiała sobie z nim poradzić, nikt nie umiał… dobrze , że teraz się o tym mówi, może będzie mnij ofiar :/
W szkole mówi się o wychowaniu w rodziny co w tym wieku nie jest tak istotne. I chociaż mówienie o tolerancji, seksie itp. jest ważne, powinno się też mówić o skutkach choroby na anoreksję czy bulimię choćby dlatego aby uświadamiać iż to nie jest wcale przyjemna choroba i trudno z niej wyjść.
Anoreksja – tak poważny problem, a tak przez wielu bagatelizowany… Wsparcie i pomoc najbliższych jest bardzo ważna, ale takie osoby jak Kinga – osoby, które przechodzą to samo, to dopiero jest wsparcie! Dobrze Kinga, że nie zostawiłaś swoich myśli tylko na papierze, ale dzielisz się nimi z innymi!
Nie tyle co bagatelizowany co uznany za błahostkę (wiem co piszę). Znam kilka młodych osób (głównie dzieci-nastolatki) którzy chcieliby zachorować ponieważ jest się chudym i pięknym.
Byłem chudy, a przez to nazywany "ślicznym", z czasem zacząłem ludzi pouczać, że nie mówi się do chłopaków śliczni tylko przystojni, ale jeżeli tego nie wiedzą to znaczy iż są niedokształceni. Kopary opadały, komentarze się kończyły.
Wracając do tematu anoreksja czy bulimia to też sposób (głównie młodych dziewczyn-dziewczynek) na to aby zwrócić na siebie uwagę, spełnić marzenie bycia szanowanym i pięknym. To bzdura! To jak nas widzą, tak nas piszą, ale nasze zachowanie i dystans do siebie i świata ma większe znaczenie niż to jak wyglądamy. Takie jest moje zdanie.
Najważniejsze, aby chore osoby nie pozostawiać same sobie, starać się im pomóc, ale w umiejętny sposób, a do tego potrzebna jest większa świadomość i znajomość tematu.
Nie chciałbym wiedzieć co czuje taka osoba zamieniając się miejscami. Podejrzewam, że nie dałbym rady. To co tutaj napisałem, to zwyczajne podstawy, chociaż mam nadzieję iż cenne.
Podziwiam osoby które mają w sobie siłę aby walczyć z takimi chorobami. Z doświadczenia wiem że otyłość (choć nie jest tak ciężka jak anoreksja lub bulimia) strasznie ciężko jest zwalczyć. Potrzeba silnej woli i osób które będą Cię wspierać. Jednak nigdy całkowicie nie przechodzi. Trzeba ciągle się pilnować, bo wystarczy chwilą nieuwagi i znów ma się te kilkadziesiąt kilo więcej.
Nie tylko pozdrawiać takich ale i trzymać za nich kciuki. 🙂 Otyłość jest chorobą cywilizacyjną, chociaż niektórzy mają po prostu predyspozycje do tycia. Wsparcie z drugiej strony jest jak najbardziej cenna. Osobom które mają problem z nadwagą, proponowałbym odstawić zupełnie produkty których nie mogą jeść i przede wszystkim omijać je z daleka. 😉 Dzięki za komentarz, trzymaj się! 😀
Bardzo przydatny post. Rozmowa z osobą, której się udało może być wielkim wsparciem i motywacją dla innych chorych. Dobrze też, że jest kontakt z Kongą, że jest ona chętna do rozmowy i dzielenia się swoimi przeżyciami. Myślę, że osoby z zaburzeniami związanymi z jedzeniem czekają na to, by ktoś je zauważył i zaakceptował takimi, jakie są. Kindze się udało. Innym życzę tego samego. Trzymam kciuki
Dzięki za komentarz. 🙂 Oby było jak piszesz, chciałbym aby przyczynił się do walki choroby nie tylko dla chorych, ale również dla bliskich takiej osoby. Pozwól, że Cię poprawię. Ne Kongą, a Kingą. Ludzie nie chętnie dzielą się informacjami o swoich chorobach publicznie, za ten czym należy się Jej szacunek. Również życzę tym co niestety zachorowali, jak najlepiej. Dziękuję a wypowiedź i zapraszam ponownie wkrótce. 😉
Bardzo ważny temat, mam nadzieję, że pomoże wielu osobom, które zmagają się z tym problemem.
Obawiam się, iż tekst sam w sobie nie może zdziałać dużo na samych chorych, ale osoby które borykają się z kimś kto zachorował, mogą znaleźć podpowiedź do poszukiwania pomocy.
Niezwykły tekst, dialog bardzo płynnie mi się czytało się. Dzięki, na pewno zajrzę na blog Kingi. 🙂
Zwykle staramy się tworzyć łatwą w czytaniu i ponadto interesującą treść. 🙂 Na blog warto zajrzeć. Trzymaj się! 😀
Dziękuję za polecenie Kingi- idę już na jej bloga, bo widzę że mam wiele wspólnego.
Nie ma sprawy, poznanie Jej dla mnie samego było niezwyczajne. Jej notki są bardzo ciekawe, a uwierz mi. Ja nie mam tendencji czytać kobiecych blogów. 🙂
Każda choroba jest trudna, ale dla mnie te związane z naszym mózgiem są najcięższe :(. Mam nadzieje, że Kinga nie będzie już tego nigdy przeżywać.
Uważam choroby fizyczne łatwiejsze do wyleczenia niż te które są wytworem mózgu. Niestety wiele się nawraca, czego również nie życzę Kindze. 🙁 Dzięki za komentarz. 🙂
Miło czytać, że są ludzie, którym udało się pokonać tę bardzo poważną i niebezpieczną chorobę.
Natomiast wzmianka o regularnych treningach na siłowni budzi mój niepokój. Intensywne ćwiczenia bywają jedną z form kompensacji w bulimii. W przypadku anoreksji specjaliści dopuszczają możliwość treningów nie wcześniej niż po 2-3 latach utrzymywania prawidłowej wagi i braku jakichkolwiek objawów choroby. Warto o tym pamiętać.
Masz rację i rzeczywiście nie było o tym wspomniane. Z tego co mi wiadomo, Kinga aktualnie ćwiczy, już po "wygranej", bo jak oficjalnie wiadomo, choroby się nawracają. 🙂 Dzięki za komentarz i zapraszam wkrótce! 😉